- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- /
- /
- /
- /
- /
- zostanę mamą w maju 2011 roku :)
zostanę mamą w maju 2011 roku :)
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Co do fotelika to Cybexy sa dobre. Tylko zanim go kupisz przymierz Paulinke, u nas KUba nie chciał nawet siedziec w Cybexie.Mierzyliśmy model Pallas. One nie mają pasów i dziecko trzyma ta podpórka. Kubie było niewygodnie jak miał to podopórkę tuż nan nogami i miałam wrażenie że krępuje mu ruchy i go ściska. Ogólnie model jest ok. Moja szwagierka ma taki jak tem 1 na zdj. i sobie go chwalą z tym że oni kupowali bez półeczki bo sa takie modele od 15 kg.
Megi też mierzyła dla Tymka chyba Pallas i tez odpadł. U Was moze Paulince podpasuje cybex.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Jejku dziewczyny zasnęłam popołudniu i wstałam o 19
U nas do południa był upał a potem jak zwykle ulewa i burza.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
U nas dzis skwarek Kuba zaliczył spacer rowerowy oraz rysowanie kreda na chodniku.
Pojechaliśmy dziś na zakupy i kupiliśmy KUbie sanadałki + zakupy w Tesco. Kuba ładnie wytrzymał bez siusiu i zrobił dopiero w domku
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
nas też czekają jutro zakupy ale spożywcze, ble, tych nie lubię
Dziadki idą z Pauliną w piątek do tego teatru na premierę z okazji urodzin a my ogarniemy chatę i zaczniemy szykować na spokojnie żarełko na sobotę.
Nie mam w ogóle weny na tą imprezę
Milusiego wieczorku
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Impreza szybko minie tylko szykowania zawsze sporo. W majcu jak pogoda jest i ma sie domek to jeszcze grilla można zaserwować
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie będziemy szaleć z żarełkiem bo o tak później większość zostaje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie mam pojęcia ile kilometrów dzisiaj zrobiłam w tym upale,ale na pewno sporo.
Uwaga! Teraz będzie długaśny opis mojej ekspedycji w sprawie pracy
Wyszłam z tego budynku i nie wiedziałam co mam robić. Bo okazało się,że to prawdziwe zadupie,parę kilometrów za Szczecinem,gdzie nic prawie nie jeździ. Jeden autobus na jaaaakiś czas. Słońce dawało już porządnie. Z buta się przemaszerowałam
Po jakimś czasie zobaczyłam chłopaka na przystanku i zaraz przyjechał bus. Pytam się,gdzie dojadę najdalej a pan kierowca mi z jakimś slangiem wyskakuje. Mówię do niego,żeby mi powiedział czy dojadę do tramwaju lub autobusu,żeby się dostać do centrum. Jakoś coś mi tam rzucił i ten chłopak powiedział,że on tam wysiada i że tam jest tramwaj i autobus niedaleko.
Tramwaj był,co prawda nie w moim kierunku,ale jakbym w niego wsiadła to po dłuższym czasie dojechałabym do miejsca,gdzie się przecina z tym moim. No,ale ten autobus,który tam niedaleko jeździł(jak się okazało 3 przystanki tramwajowe dalej)to ten,który zawiezie mnie do domu(tzn. do siostry). Ale niestety trochę musiałabym czekać. Pomyślałam,że przejdę się jeden przystanek dalej,żeby tak nie stać(bo nawet głupiej ławki nie było). Okazało się,że to chyba był najdłuższy odcinek na trasie. Szłam szłam i końca mojej wędrówki nie było widać. Po drodze minęłam dwa przystanki z moimi autobusami(bo się okazało,że jeździ jeszcze jeden),ale po drugiej stronie ulicy,a po mojej żadnego Jak już w końcu go zobaczyłam to się okazało,że z dwóch zrobił się jeden. Tutaj te dwie linie się rozchodziły(drugiego przystanku nie mogłam znaleźć) i przed nosem przejechał mi ten autobus,na który zmierzałam(i automatycznie zobaczyłam ten zaginiony przystanek),a ten na który trafiłam przyjechał po prawie 10 minutach. Ale zmierzałam w dobrym kierunku
Dotarłam w końcu do siostry Zrobiłam sobie kawę i kanapki,bo rano nawet kropli wody się nie napiłam,a czułam się tak wysuszona... Z resztą spociłam się jak szczur Sprawdziłam sobie pociągi i super mi pasowały. O 13.30 odjeżdżał,40 minut później był w Stargardzie. Super,bo akurat mogłam Michałka odebrać.
Oczywiście to nie koniec mojego "super" dnia.
Sprawdziłam sobie wcześniej tramwaje,żeby nie stać bez sensu na przystanku. Miałam czekać 2 minutki,ale jakiś debil tak postawił z boku jezdni auto,że tramwaj nie mógł przejechać. Tramwaj w przeciwnym kierunku,ale jak się okazało to był ten mój(bo to było kilka przystanków przed pętlą). Poszłam więc przystanek dalej,skąd odjeżdżały jeszcze dwa inne. Siostra mi mówi,że jeden odpada,bo nie zdążę na pociąg. Drugim dojadę do pewnego momentu i mogę się przesiąść na jeden z dwóch,który jedzie do dworca od drugiej strony. I tak też zrobiłam. Wysiadłam,przeszłam przez całe skrzyżowanie na przystanek skąd odjeżdżały te dwa tramwaje,a tam jeden późno(nie zdążę),a drugi marne szanse,ale spoko(następny pociąg miałam 40 minut później). Siostra do mnie dzwoni,że "3" jechała i że w sumie zaraz powinna być. No to ja sru znowu przez to skrzyżowanie na przystanek,na którym wysiadłam. Przyjechał ten mój nieszczęsny tramwaj,który tam stał przez jakiegoś palanta(który nawet nie dostał mandatu,a dwa wozy policyjne się tam zatrzymywały). Mało tego,przejechałam dwa przystanki,a pan motorniczy mówi,żeby się przesiąść do następnej "3",która jedzie za nim(bo jechały niemal pod rząd 4),bo on jedzie inną trasą(tą,którą jadą normalnie te dwa tramwaje,na które miałam się wcześniej przesiąść). Wybuchłam takim śmiechem,że ludziska się na mnie spojrzeli jak na wariatkę,a ja na samą myśl o tej gmatwaninie,bieganinie w tym słońcu i wszystkich przebojach tego poranka dostawałam napadu śmiechu.
No nic,zostałam w tym tramwaju,pojechałam inną trasą,wysiadłam tam gdzie miałam,pobiegłam na dworzec(stąd wyglądałam jakbym się zjarała na solarium),zdążyłam nawet kupić bilet(bo głupia,nie pomyślałam wczoraj,żeby wziąć powrotny)i wpadłam do pociągu na 2 minuty przed odjazdem.
Odebrałam Michałka i mniej więcej w połowie drogi złapała nas taka ulewa jakiej dawno nie widziałam(powietrze było okropne wcześniej). Weszliśmy do kebaba(oczywiście kupiłam sobie na "obiad")i przeczekaliśmy ten najgorszy czas. Zadzwoniłam do szwagierki i pytam czy możemy przyjść do niej,bo chyba nie zdążymy na autobus,ale coś nosem kręciła(to ja się nie będę prosić),więc się sprężyliśmy i zdążyliśmy na styk. Michu spodnie mokre po kolana,w butach kałuże,w dodatku odkryłam tam wielką dziurę (nigdy więcej adidasów Fila nie kupię) Dotarliśmy w końcu do domu. Ja dotarłam,ale wymęczona strasznie.
Dolało potem i u nas na wsi to ubrałam dzieci w komplety na deszcz. Hanię w nieco za duży po Michale,więc śmiesznie wyglądała,ale zabawa była przednia. Michu co prawda przesadzał,więc się na niego zdenerwowałam. I słusznie,bo w kaloszach przyniósł mi chyba ze szklankę czarnej wody. Jak te kalosze zdjął z tych nóg o ta woda wszystka się wylała na podłogę i trzeba było ją myć Nagrałam nawet filmik komórką i udało mi się też jakąś fotę cyknąć,ale w jakiej jakości są to nie wiem. Może jutro zobaczę to Wam pokażę jak też ta mja Kluska śmiesznie wyglądała
Miłego wieczorku,nocki i do jutra!
A z pracą to nie wiem. Mają się odezwać,ale system jest trzyzmianowy,a ja nie mam czym dojeżdżać na pierwszą zmianę,więc chyba nici jakby nawet mnie chcieli
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
To musiał być dla Ciebie rzeczywiście ciężki dzień ale najważniejsze że już się skończył
A jak nie wyjdzie to widać nie było Ci pisane, z resztą jakbyś miała daleko dojeżdżać to na dłuższą metę byłoby ciężko.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agi-p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziewczyny górą :) Skarby mam 3 :)
- Posty: 4333
- Otrzymane podziękowania: 0
Kochane Wy tu o takich pysznościach piszecie , a ja ograniczam jedzenie Musze powalczyć z tymi kg , bo same to za cholerę nie pójdą
Agusiu imprezka na pewno się uda i wszyscy będą zadowoleni i objedzeni Ta pogoda to teraz taka zmienna , ze nie ma się co nastawiać.
My ostatnio tez grilla zaplanowaliśmy , a finalnie przez deszcz musiałam w piekarniku wszystko robić .
U Nas wczoraj też było slonecznie i duszno , a od 15 tak lało , grad leciał i myślałam , ze dach mi rozwali .
Gosiu zwariowany dzień za Tobą i wszystko jakby przeciw Tobie się zmówiło .Mam nadzieję , ze dziś odpoczniesz i będziesz unikała słońca . Wczoraj tego wszystkiego za dużo miałaś . I tak dobrze , ze jeszcze miałaś siłę nam tu wszystko opisać . Jesteś wielka
Tyle zamieszania i jeszcze może sie okazać , ze na marne to wszystko ? No nie , może jednak się uda jakoś wszystko dograć .
Czekam na te fotki , bo juz sobie wyobraziłam Hanulę w tych za dużych rzeczach
Dziś od rana słoneczko pięknie się przebija . Mam nadzieję ,ze uda nam się dziś pospacerować . Obiad mam od wczoraj , posprzątane też , jedyne co mnie czeka to prasowanie .Ale tym zajmę się jak Amelka zaśnie (o ile Maja mi pozwoli ) .
Miłego poranka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
agi zazdroszczę Ci że masz posprzątane
Mnie to czeka dziś lub jutro w zależności od planów zakupowych
A pyszności pysznościami a pamiętaj że ja też potem będę się z tym męczyć. Do zrzucenia będzie cała tona a ja już mam brzuch prawie taki jak z Linką do porodu
Trzymam kciuki za znikanie zbędnych kg, niech tylko zostaną w biuście
U nas póki co słońce ale pewnie po południu zaś będzie deszcz.
Miłego dnia
Sylka a powiedz mi boś Ty mą skarbnicą wiedzy jest czy w tranie jest wystarczająca ilość witaminy D tak że jak będzie młoda go pić to będzie okej?
Nie wiem czy nie kupić po porostu tej D z Bobika i podawać jej normalnie jak kiedyś??
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- megi23
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 24.03.2011 najwiekszy Skarb Tymus
- Posty: 4364
- Otrzymane podziękowania: 0
jezdzil troche na nim ale woli 3 kolowy hehehe bo mamusia go wozi a samemu nie trzeba
pozniej kosilam trawe ze szwagierka... i caly dzien na ogrodzie . chlopaki takl sie z malym bawily ze .. piasek mial wszedzie ... obecnie Tymcio spiocha , ja ogarniam domek , a przynajmniej sie staram hehe
szwagierka zabila swoja pralke wczoraj i dzis pranie robie a ona wyciagnela czesc ubran i zablokowala . ma wkladana od gory .. na dole odwirowalam i tam bede prac ..
Gosiu ja dalej trzymam kciuki moze sie uda ,, ale mialam przeboje ...
Agi udanej Linkowej omprezeki .. moj ostantio zajac powiedzial to prababci jest nazwisko hahah smialismy z niego .. wczoraj tez bylismy na imieninach u niej dostala duzy portfel i merci a Tymcio mega czekolade , byla zachwycpona i mowi ze tylko do kosciola bedzie w nim chodzic , a S do niej ta ksiadz zobaczy ze taki wielki i bedzie wiecej na tace wolal
u nas straszne komary juz po 17 lataja , ja juz cala pogryziona ... szwagierka ma mi kupic cos od ukaszen dla mnei i dla malego .. jak ja ich nie nawidze
milego dzionka kochane
milego dnia laski
aaa apropo fotelika cybex tez sie zastnawialam ale wybralam recaro i nei zaluje ... moj pije tran i tam jest wystarczaja ilosc wit D
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
Dziewczyny,z tego wszystkiego zapomniałam,że mam dzisiaj odhaczkę w UP. Myślałam,że włączę Hani bajki,a ja sobie pośpię jeszcze z godzinkę. Na szczęście w porę coś mi dało w łeb i się zebrałam na szybkiego i pojechałam rano z chłopakami. Zaprowadziliśmy Micha i potem drałowałam do urzędu. A tam dwa razy więcej ludzi. Zawsze o tej samej porze brałam numerek,a dzisiaj dostałam dwa razy dalej Myślałam,że na autobus nie zdążę i będę musiała czekać 2 godziny,ale najwidoczniej się spięli w pewnym momencie i po jakimś czasie zaczęło iść szybciej. No i zdążyłam,tyle,że jestem jakby walec po mnie przejechał I tak też się czuję. Głowa mi pęka,oczy się zamykają,a w dodatku strasznie mnie noga rwie od wczorajszego wieczoru i się zastanawiam czy to na zmianę pogody czy od tego łażenia wczorajszego
Rowerki super
Mama do mnie wczoraj dzwoniła czy chcę dla Hani rowerek,taki normalny na dwóch kółkach,ale bez kółeczek bocznych. U znajomych dzieci wyrosły,a rowerek stał. Mama mówi,że widać że używany był,ale nie wygląda tak źle. Na początek może być A mąż mówił,że spróbuje przyczepić kółka od Michała roweru. Może będzie ok,a jak nie to się dokupi.
Agusia,imprezka na pewno będzie super miła i przede wszystkim pyszna a Linka jeszcze do teatru idzie No super! Szkoda,że u nas nie ma czegoś takiego Sama bym dzieci zabrała z miłą chęcią. Misiek to chodzi z przedszkola do teatru albo wystawiają u nich w przedszkolu A Hania to dzikus-na dworze tylko,żadnej sztuki
A w ogóle wyobraźcie sobie,że Michał był u weterynarza z przedszkola. Okazało się,że byli w innym terminie. A ten mój urwis nic nie powiedział,a codziennie się pytam jak było w przedszkolu,co robili,gdzie byli i czy ktoś był u nich. Nie pisnął nic Dopiero jak mąż przywiózł teczkę z pracami to zobaczyłam,że kolorowali psy i podpis był "z wizytą u weterynarza". I dopiero wtedy raczył ten mój syn mi cokolwiek na ten temat powiedzieć.
Ja jestem w polu ze wszystkim Pokój wygląda jak po wojnie,prania mam tonę,prasowania dwie,kartka na komunię nie zrobiona,świnka skarbonka to się wysuszy na wiór
Pogoda nie sprzyja siedzeniu w domu. Miałabym straszne wyrzuty sumienia,że z niej nie korzystam Wczoraj po południu dolało,a dzisiaj znowu skwar(chyba też jakaś burza będzie). Hania śpi to trochę ogarnę pokój(bo właśnie skończyłam śniadanie i dopijam kawę),pranie mi się akurat wypierze to je popowieszam,a co dalej to nie wiem
Miłego dnia!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.