Lipiec 2011 nalezy do Nas

No też jak mi napisała to nie mogłam uwierzyć, urodził się 8 dni po terminie przez cc, ale jak ją widziałam w 7 miesiącu to taki maleńki brzuszek miała może tak jak ja teraz.
Najważniejsze że wszystko jest z nimi OK:)

A ja jak kupuję ubranka to przeważnie na 58 cm, ale mam też jedno na 52, było takie śliczne że wzięłam:) a nóż widelec:) A jak nie to i tak nie zamierzam poprzestać na jednym dzieciątku:)

ach, ja jeszcze nic nie mam, no cóż jeszcze troszkę i na pewno wybiorę się na zakupy

Przyznam Wam się szczerze,ze mimo iż uwielbiam dzieci /na co dzień też z nimi pracuję/ to wczesniej obawiałam sie zajścia w ciąże, tych zmian,a dzieci fajne były, słodkie i fajniutkie i nic poza tym!! A teraz cały świat sie wywrócił do góry nogami no i tak bardzo nie mogę doczekać sie swojego maleństwa Jak to się mówi "niogdy nie mów nigdy"!!!

Aska ja miałam takie obawy, ze przez 14 lat nie mogłam sie zdecydować na drugie dziecko Dobrze, ze córcie urodziłam gdy byłam bardzo młoda, dzięki temu nadal jestem i na drugie nie jest jeszcze za późno A teraz gdy sie udało i jestem w ciązy to baaaardzo sie cieszę, że sie jednak zdecydowałam i tez nie mogę sie doczekać maleństwa. Ale mam obawy cały czas co do ciązy bo ciągle gdzieś dochodza do mnie informacje o straconych ciążach niestety i to mnie strasznie nakręca. Dlatego narazie nie kupiłam jeszcze NIC dla dzidzi. Czekam aż to wszystko będzie takie... realne bardziej

A co do dzieci o niewiarygodnych wagach urodzeniowych to moja siostra urodziła córkę 4100 kg i syna....uwaga....5300kg!!! W dodatku SIŁAMI NATURY!!! To było 20 i 18 lat temu, dziś pewnie nikt by jej nie narażał na taki ból i miałaby cc.

A zamiast wiosny znowu mrozy przyszły

Witam mamuśki, już na pewno czuję ruchy!!!! Ale się cieszę, wczoraj akurat mój narzeczony trzymał rękę na brzusiu i poczuł też leciutkie pukanie, ale uczucie szoook normalnie. Mam jakiś dziwny teraz okres- ciągle chce mi się płakać jak pomyślę o wszystkim, dopiero teraz dochodzi do mnie, że będziemy mieli dzidzie, że za 5 miesięcy już będzie z nami. Do tej pory wszystko było takie nierealne, nawet jak byliśmy na USG to nie mogłam uwierzyć, że we mnie rośnie nowe życie, ale teraz dzidzia daje już o sobie znać Moi rodzice oraz siostra są w Polsce, brakuje mi ich okropnie, może dlatego jestem ciągle smutna ale w marcu do nich lecę na 12 dni, odpocznę sobie i spędzę czas z moją mamunią

Buziaczki dla waszych skarbków w brzuszkach

Cześć, co tak cicho dziś? Wiem Walentynki:) Jakieś plany na dziś wieczór macie?

[/size][/i]

\my nie obchodzimy walentynek, raczej tak symbolicznie;) dowiedzieliśmy się dzisiaj że prawdopodobnie będzie dziewczynka;) na 100 % lekarz potwierdzi na następnej wizycie;)miłego wieczoru;)

Green mój mąż też "zapomina" ale nie martwię się tym bardzo..ważne,ze na co dzień jest ok, prawda?!

mania_mm1 gratuluję córeczki

Kamilka24 masz szczęście!!! A ja tak z utęsknieniem czekam na te kopniczki i nic trochę się boję,mam dziwne myśli..chociaz pocieszam się,ze jeszcze mamy czas! Ok 16 tyg czułam takie bulgotanie w brzuszku,a teraz cisza Ostatnio mam stresujące dni... praca (o której Wam wczesniej pisałam), w sobotę zmarła moja babcia Staram się być mimo wszystko dobrej myśli!

Pozdrawiam, miłego wieczoru!!

Kurczę my też takich walentynek sobie nie robimy, ale był dziś wyjątkowo pycha deser lodowy z winogronami i bananami i galaretką, ale to moja zachcianka, Mąż za to chciał kurczaka wędzonego i się zrobiło:) Takie ostanie Walentynki tylko we dwoje, ale i tak mi się podobają

Gratuluję córeczki Mania.

Aśka, bywają czasem trudne, ciężkie dni, ale później się wszystko normuję, więc uszy do góry.

hej dziewczynki

alez sie posypalo tematów przeróznych milo nadrobic wszystkie zaleglosci

aska27 - mysle ze ruchami nie powinnas sie absolutnie przejmowac, ja tez czulam jakies 2 tyg temu bulgotania delikatnie a teraz nic, ale mysle ze musimy dac czas naaszym dzieciaczkom. malenkie sa te nasze szkraby i maja prawo jeszcze sobie poleniuchowac w brzuszku

co do Twojej pracy to czytalam, mysle ze najwazniejsze abys byla opanowana i rzeczowa przy rozmowie z dyrektorka i ta kolezanka, wiem ze to nie takie latwe gdy sie zbiera rzeczy na raz i czlowiek rozbity ale postaraj sie byc twarda i przy nastepnej rozmowie jasno powiedziec, ze Ty jestes jak najbardziej za nawiazaniem porozumienia i rozwiazania tej sytuacji, ale musi wymienic ci konkretne argumenty bo ty z swojej strony nie widzisz nic zlego w swoim postepowaniu wobec niej, niech powie jasno co wedlug niej robisz nie tak jak powinnas, bo argumenty takie jak ona wymienia sa nieco dziecinne.. a chyba nie podala ci argumentow zadnych prawda? i najlepiej w obecnosci dyrektorki rozmawiac, moze wtedy dotrze cos do niej, lepiej do minimum ograniczyc kontakty poza koniecznoscia..
tak mysle ze moze wyladowuje na Tobie swoja zlosc i zal za to ze ona dziecko stracila, bo dobrze zrozumialam, ze tak sie stalo?


jedno jest pewne kochane, musimy byc spokojne i opanowane dla naszych malenstw
nie zawsze to jest latwe bo zycie toczy sie normalnym biegiem, ale jakos trzeba to sobie przetlumaczyc..

ja to tez jestem nerwus i wszystkim sie przejmowalam zawsze, ale jakos teraz staram sie pracowac nad soba, zeby tam moja dzidzia spokojna byla w brzuszku..

alez sie rozpisalam

hej dziewczyny, miałam długą przerwę w pracy miesiac i 2 tygodnie , do lekarza idę w piątek (o 11) nie wiem czy da mi zwolnienie, jak nie to w sobotę muszę iść do pracy i tu mam problem mały, po takiej długiej nieobecnośći trzeba zrobić badania i lekarz medycyny pracy musi wystawić zaświadczenie o zdolnośći do pracy, czy jak mi gin nie wystawi zwolnienia to jak pójdę do lekarza med.pracy bez skierowania od pracodawcy to on może mi wystawić??? i czy musi to być ten sam lekarz co jak przyjmowali mnie do pracy to robił badania czy mogę iść do innego medycyny pracy???

gin od pracodawcy jest daleko i nie wiem czy się wyrobię w piątek i temu chcę isć odrazu do med.pracy jak coś, czy zadzwonić do pracy????

do pracodawcy zadzwoniła bym w piatek jak bym nie dostała zwolnienia tylko wtedy mogę się nie wyrobić a akurat weekend potem, a teraz jakos dzwonic się boje że zawróce im głowe i póżniej dostane zwolnienie i lipa, ogólnie czuje się dobrze tylko były dni ze jak zaczęłam sprzątać to bolał mnie ostro brzuch,nie wiem co robić

Witam serdecznie
Mamy termin na 11 lipca postanowiłam i Ja dołączyć do Was...miło i przyjemnie tutaj u Was

[/size][/i]

Witam nową osóbkę, już myślałam że więcej nas nie będzie, ale jak widać lipiec będzie bardzo obfity.

Kaśka, ja bym na Twoim miejscu poszła tylko do gina, myślę że przedłuży zwolnienie, a jak nie to telefon do pracy z wyjaśnieniem.
Green, mój bąbel jak zacznie szaleć to na maksa, ale jakoś Mąż nie może go wyczuć, chociaż w największą zabawę jest w pracy.