Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

No tak Mąż mówi że mu się podoba ale i tak swoja listę pomysłow da mi

Pasal ja jestem z okolic Słupska

Co ja jadłam jak mały miał miesiąc?
Chleb, masło, wędliny chude niewędzone, ser biały, jajka gotowane, marchew, burak, ziemniak, gotowane mięso drobiowe i wołowe/cielęce, ryba gotowana na parze, jabłka, banany, drożdżówki, dżemy jabłkowe,truskawkowe, pomidorówkę z makaronem i ryżem, kaszę jęczmienną, budyń, piłam herbaty: miętową, rumiankową, zieloną i kawę zbożową, a do tego soki z owoców jakie wymieniłam i wodę źródlaną, ze słodyczy to często kusiłam się na czekolady i lody

Poziomka sprawdzałaś czy Filip "chodzi" jak wsadzisz ręce pod paszki?

Pasal, a co cię sprawdza w ten sposób, Bo Pawełek "chodzi"

Dziwiło mnie, że u moich dziewczyn ten odruch jeszcze nie zniknął a wydawało mi się, że już powinien. Bo dziecko się rodzi z odruchem "chodzenia" pełzania, moro i to wszystko po jakimś czasie zanika.

Dziewczyny ale dziś przesrana nocka.. co 30 minut wstawałam bo Gabryśce smoczek wypadał i się darła. A jaka burza była!!

pasal Filip nie chodzi,jak go biore pod paszki i nozki chce postawic na lozku to je podkurcza. Ja mialam takze fatalna noc...maly krzyczal i placzal na spiocha...kupikam mu kropelki camilia na zabkowanie bo juz nie wyrabiam ze sraczka ii na luzna kupe pomogly bo zalatwil sie na twardo ufff,ale sliniotok i polykanie rak jak bylo tak i jest.
Super bylo w sobote,wreszcie poczulam ze nie jestem sama ze swoimi problemami,dzieki Ci pasal


Rozmawialam wczoraj ze swoim K.o tym ze zycie seksualne mrowek jest bujniejsze niz nasze,a on:Tobie to tylko ciagle malo i malo,tylko seks najwazniejszy.Rozwalil tym system,no bo kuzwa jakraz na tydzien i to wyblagane raz,to jest czesto to ja pierdziele w takim razie przed porodem bylo w ogole tylko lozko. Jestem wsciekla...czuje ze jak,, to,,sie nie zmieni to bedziemy sie klocic ile wlezie ,bo nie kumam jak po8h pijac kawe jezdzac autem zojcem i zalatwiajac pierdoly firmowe mozna byc ciagle zmeczonym...to ja powinnam w ogole tylkp spac...po tym jak ogarniam szkole dom dziecko praktyki zakupy...

Czyli to jeszcze ten odruch z brzuszka, nie dobrze.. właśnie dziecko powinno podkurczać nóżki, no trudno widocznie jednak rozwijają się w swoim tempie. Nie wiem co z naszym mieszkaniem jest nie tak, ale u teściowej spały w dzień, spały w noc.. bez płaczu, krzyku.. Jak się zajmowaliśmy nimi u nich, to też się nie darły. Weszliśmy do naszego mieszkania i wrzask :/

Poziomka, mi po tym spotkaniu też lepiej. Przynajmniej wiem, że nie tylko u nas taka kicha. Mój mąż chyba podsłuchał naszą rozmowę bo odrobinę się zmieniło, choć na razie nie zapeszam.

Jak dodajesz kasze mannę do mleka to w jakich proporcjach? bo na opakowaniu napisane żeby dodać tylko wodę i karmić łyżką i nie wiem.. a zanim ja obie łyżką nakarmię.

Tesciowa dala usypiacza pewno jakiegos Kaszki nestle ryzowo mlecznej daje 4czubate lyzki na 150ml,lub 5na 180. U mnie idealna(wg kubkow smakowych malego) to taka ktora na butelce po przechyleniu tylko w niektorych miejscach osiada,jak zostaje biala butla to za gesto...czasami nie wychodzi ale to wina kaszy chyba..bo np z bobovity musze dac 5na 150 ale takich srednio czubatych...daje zawsze tez 2miarki nan pro do kaszy nawet jak jest ryzowo mleczna bo tego mlleka tam jest 30pare %...a po rozwodnieniu to pewnie polowa z tego...uwazam ze powinno byc jak na gesto jak na rzadko robic a nie wez tu kombinuj. I moj pije kasze ze smoczka ktoremu dziorke nozyczkami podcielam..glupie ale sie sprawdza i bez nerwowki moze zjesc bo te smoczki 3przeplywowe to do kitu byly na kasze.

Ja dla dziewczyn dziurki wypaliłam, ale jak zobaczyłam "dodaj wodę" to zgłupiałam. Mam z 7 opakowań różnych kaszek i nie daję, bo nie wiedziałam jak. Karmienie łyżką nie wchodzi w grę. Ta gąbka co ją kupiłam, zarąbista! faktycznie nie trzeba ich trzymać i wystarczy chlapać :>

Jutro idziemy na szczepienie, już się boję.

O wypaleniu nie pomyslalam a no widzisz,szkoda ze wczesniej Ci niepowiedzialam o gabce,mialabys latwiej.my mamy6tego szczepionke

My już po szału nie ma z wagą dziewczyn. Zuza 5,600 Gabi 5,655. Póki co są grzeczne. Większy cyrk odstawiły rano i to w rękach babci. Choć nie powinnam, to tak się smiałam w pokoju obok.. czyli to nie moja wina, że one takie rozdarte :> Mężyk wziął je na trochę na spacer a ja szykuję obiad.

Co u Was dziewczyny? tweety, co się nie odzywasz?

A bo lubię sobie czasem Was poczytać

Muszę się pochwalić. Mój kochany mężuś pracę stała dostał przy produkcji folii i recyklingu Jesteśmy uratowani a dziecko będzie miało wszytsko co będzie można mu zapewnic. Cholernie się cieszę.

A tak to strasznie żle się czuję Nie dobrze mi na wymioty mnie zbiera raz mi zimno raz cieplo chce mi sie jesc ale nie umiem nic przelknac (gardlo mnie nie boli)

Witam

Tweety może jakąś wirusówkę złapałaś? No i gratuluję z powodu znalezienia pracy

Pasal, Pawełek jakiś miesiąc temu też podkurczał nóżki do siadania, jak go trzymałam pod paszkami, ale teraz za cholerę nóg nie zegnie żeby usiąść i chodzi, ale nie tak jak kiedyś, że udawał, tylko tak stabilnie wbija nogi w podłoże, połowę swojego ciężaru potrafi utrzymać, ale nie daję mu tak stawać ani chodzić mimo że chce, bo się o bioderka boję...

No i cieszę się że spotkanie się udało

pasal a waga ich jest prawidlowa? nie ważą dużo...moj tyle miał gdy konczył 2miesiące.
Fifiemu dolna jedynka idzie:) dzisiaj zauwazylam biała dosc ostra jej krawędz

Poziomka, są wcześniacze więc patrząc po siatkach centylowych idą lepiej niż powinny. W sumie już potroiły swoją wagę urodzeniową. Lekarz mi mówił, że nie mogę ich porównywć z rówieśnikami, bo one miały gorszy start i ze wszystkim będą do tyłu o dwa miesiące i powinno to się wyrównać do 2 roku życia. Przybierają średnio trochę ponad kilogram na miesiąc.
W końcu się doczekałaś u dziewczyn poza rozpulchnionymi dziąsłami nic nie czuć.

Tweety może maluch się zakręca gdzieś koło żołądaka i stąd to wszystko, jeszcze Ci zgagi do kompletu brakuje

Srenka -sama nie wiem o co w tym chodzi, potrafią przejść tak kilka długości łóżka i to w szybkim tempie. A do siadania jeszcze się nie rwą jakoś specjalnie. Lubią siedzieć ale same się nie pchają.