Wrzesień 2011 cz. 2

Pysia

Mgiełka widzę,że lubisz oceniać inne dzieci- moja wredna, Franek albinos.
Ok ja wszystko rozumiem żarty- żartami
ale na temat Lili nikt złego słowa nawet w żartach nie powiedział.

KAty ja się zakochałam w tej zielonej kurtce w tesco ale była za bardzo chłopięca więc wzięłam granatową w groszki
i ponawiam prośbę o link

Słowiczku co to za sny Cię dopadły?

Z Emi niedawno wstałyśmy tak się na wzajem przytuliłyśmy- dbrze,że rosolaka rano wstawiłam

Mała jak tam Kamiś??

Mimo że Maja nie jest chora to powiem Wam że nie wiem co w nią wstąpiło..non stop popłakuje, niczym się nie zajmie tylko chodzi błędnie za mną, wiesza się po mnie, turla i przez to się ciągle gdzieś urazi, mimo że lekko muśnie podłogi czy czegoś innego to tak płacze..

Wiecie co? Jak Wam mówiłam w Sandomierzu że dziwnie się zachowuje to jej zachowanie przybiera gorszą formę, jakby się cofnęła rozwojowo o kilka miesięcy, wogóle mnie nie słucha, nie patrzy na mnie nawet wtedy jak się do niej zwracam, znów jakby była zamknięta w swoim świecie, wszystko co umiała zapomniała, nawet papa nie pokaże, nic...jakby przestraszona non stop...

i wiecie co? Widzę pewien związek jej zachowania ze szczepieniami...nie pamiętam czy wspominałam ale po każdm szczepieniu była taka wyłączona przez kilka dni, czasem nawet dwa tygodnie...neurolog nam to dopiero uświadomiła...powiedziała że niektóre dzieci tak reagują..

Męczy się ze spaniem, chce a nie może i płacze. W końcu ją uśpiłam na siłe na rękach, może wstanie w lepszym humorze..

Oby jej ten stan minął i wróciła moja Maja...ile ja się umyślę i umartwię o nią...mam jakiś uraz po tym co przeszliśmy po jej urodzeniu, po szpitalach, neurologach i poradniach rehabilitacyjnych..

naprawde chcę wierzyć że z wszystkiego wyrośnie

super, spała 25 minut, więc spadam

Martuś wyrośne

Monia priv

Marta...pamiętam jak pisałaś o tym, że szczepienia tak działają na Maję...na pewno minie, a może to też coś w rodzaju skoku, teraz pozapominało sie Majeczce a za kilka dni wróci z nowymi umiejętnościami ? na bank !

Martuś myślę tak samo jak Słowiczek

Witam,
Kaaaaaaaaaaaaaaaaaawyyyyyyyyyy!!!!
Noc masakra, już myślałam że na pogotowie pojedziemy.
Kacper miał w pewnym momencie 39,4 Całą noc nad nim czuwała, sprawdzałam jak cieżko oddycha, robiła okłady (których bardzo się boi i zaczyna jeszcze bardziej płakać).
Teraz na szczęście zasnął umęczony i gorączka mu spadła do 37,8.
Jeszcze pobiegłam dziś rano do lekarki po zwolnienie do pracy i porozmawiałam z lekarką na temat tej gorączki. Niestety musimy to przeczekać, wszystko przez to zapalenie dziąsełek. Buźkę ma w fiolecie, jeść nic nie chce
Trzymajcie proszę kciuki żeby mu szybko przeszło.

Pyśka -

Buziaki dla cudownych blondasków Franusia i Lolo kolo

Marta - ja też sądzę tak jak dziewczyny, że Majeczce to mnie tylko musisz cierpliwie poczekać. Ty ją znasz najlepiej, więc widzisz różnice. Dla mnie Majeczka w Sandomierzu było grzeczną, bystrą dziewczynką, którą wszystko ciekawiło, cudnie dreptała no i z ciocią akuku robiła

Ja tam czekam na samodzielne tuptanie mojego bąbla, bo wszystkie wasze dreptały a mój cyc z mamą za rączkę

Acha! Jagódka wymiata w kombinezonie! Zresztą każde ubranko Jogo to przemyślana stylizacja mamy Minka co prawda nie za bardzo zadowolona z zaistniałej sytuacji, ale podejrzewam że większość z naszych maluchów takie ma jak są tak ciepło ubrane

Cześć laseczki

była u mnie znajoma, niedługo mama przyjedzie, więc dzień pełen wrażeń Ja chyba w takim razie też kupię jednoczęściowy na orły na śniegu

Nocka u nas koszmar, od 3 do 5 zabawa

Marta, będzie dobrze

Pyśka, ja zdałam za 5 razem, aż wstyd się przyznać...ale wiesz ile z tych egzaminów faktycznie JA oblałam??? JEDEN inne to efekt humorów egzaminatorów, a przed ciążą robiłam po 60-80 000 km rocznie i uważam się za dobrego kierowcę, co też mówią wszyscy moi znajomi... więc głowa do góry

PAti tryzmam kciuki bardzo mocno aż mi zsiniały
wymęczy Kacpiego

JA przegapiłąm Jogo wię terz idę na karną żabę i wysyłam z niej cłusy dla małej Eskimoski :

Beti n e zazdroszczę nocy więc tuę mocno bo znam takie sytuacje

i zapraszam na kawę właśnie woda się ugotowała

Pysia ja zdalam za 5 razem a teraz smigam jak stary
Co sie lamiesz!

My po spacerku i po zakupach,

Marta moze Maja ciagle gdzies tam pamieta szpital i dlatego tak reaguje po szczepionkach, wiesz Kuba czasem potrafi opowiadac jak jechal karekta a bylo to ponad rok temu i wtedy nawet nie umial mowic
Dzieci pamketaja takie historie ...

Katy moj M ma nawet numer do Safiego i dzis jedziemy do Waszego bratanka, D chce go zgarnac do swojej drużyny

Witam.
My dalej w szpitalu radiolodzy mieli opisać zdjęcie, a je zgubili zgubili i jak się nie znajdzie to jutro najprawdopodobniej zrobią swoje. Normalnie niedługo ten mój Kamil to będzie żarówką

Marta a z Mają na pewno będzie ok, odchoruje szczepienie i powróci nasza Majeczka. Ale wiem, że to się łatwo pisze a mama i tak się denerwuje i martwi

Dawidzio fajnie, że już jesteś zdrowy

Ja tylko na chwilkę, będę wieczorem. Resztę nadrobię potem

Mała jakie pierdoły z tych lekarzy...
Kacpi zdrówka aniołeczku
Katy moj K tez miło wspomina Safiego
Jagódka slicnie
Marta no chyba musisz przeczekać miejmy nadzieje że szybciutko jej przejdzie na szczescie tych szczepien coraz mniej
Beti nie zazdroszczę

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Witam dziewczynki.
Sorki że znowu zniknęłam, ale mała tak nam daje popalić w nocy żę w dzień jak mam wolną chwilę to odsypiam, całymi nocami nie śpi, bawi się a jak zgaszę światło to strasznie płacze, w dzień też ciągle na rękach, to na pewno te czwórki ją tak męczą.
Obejrzałam zdjęcia z Sulejowa, fajnie że wycieczka się udała, pogoda dopisała.

Strasznie fajny ten kombinezon Jagódki.

Zdrówka dla wszystkich chorowitków

Kochane ja też myślę, że wszystko minie, wiecie, ja czasami mam tendencje do wyolbrzymiania, do czego się szczerze przyznaję i wiedząc o tym staram się pilnować, dlatego nie zawsze mówię o swoich obawach bo może są trochę przesadzone, jednak wczoraj z mężem rozmawialiśmy na ten temat i on to wszystko widzi tak samo jak ja...a on nie ma tendencji do koloryzowania..więc napewno Maja czasami dziwnie się zachowuje..

Ale jak dziewczyny mówicie mam wielką nadzieję, że za parę dni będzie lepiej i Maja wróci z nowym bagażem umiejętności

Ale musiałam się Wam trochę wyżalić, dziękuję że jesteście

Dałam jej Nurofenu troszkę bo może ją coś boli, potem byłyśmy na długim spacerze na którym zasnęła i jak narazie śpi 20 minut..oby jak najdłużej

Rety Kacperku, Kamilku, Amelko trzymajcie się kochani Widzę że dla większości wreśniaków i wrześniówek cięzki okres nastał..