Mamusie MAJ 2013

lili91 pytaj się i wymagaj tego od nich...!!!mi położna wczoraj mówiła,że jak chcemy karmić naturalnie...to mamy..musimy o to walczyć!

lalka dobrze powiedziane - od tego właśnie są.

Ja tam się nie martwie że mnie oleje położna.. Bo jak to zrobi to nie dość że ja ją zjade, to jeszcze zadzwonie do mojej mamy A z nią nie ma lekko Twarda babka, każdemu wyjedzie z tym co mysli...i jak cos sie jej nie spodoba to zrobi afere na całą porodówke hehe

hmm nic mi sie dzisiaj nie chce (dzień jak codzień)

Jestem z malego miasta mamy tu jeden szpital a nastepny jest ok 30 km dalej. Plus jest taki ze ten szpital dzial z 5 lat bo przeniesli go ze starego budynku do nowego wiec jest duzo lepiej. Podobno nie ma znieczulenia zewnatrzoponowego ale jest gaz rozweselajacy wanna itp. Wczesniej nie mieli na to warunkow. Szczerze to do konca nie wierze pewnie duzo zalezy od nas jak sie zachowujemy i jakie jestesmy.

Kiniaczek a na Polnej mają fachowca od karmienia.....nawet przysyłają psychologa!!!!

a co do wielkości dziecka to mi lekarz powiedział,że żadnego wpływu nie mają na to witaminy!!!!moje dziecko jest duże(3100)bo ja nie jestem drobnej budowy i to też ma znaczenie!!!a witaminy biorę...od 12 t.c

Dobrze ze tu jestescie i mi podpowiecie co i jak a pozniej bede wiedziala co robic. Musze lekarza na wizycie podpytac czego moge oczekiwac. Pewnie jakby dac im pieniazka to wiecej by dali od siebie.

Cześć laski

Ale sobie spacer zrobiłam z rana, poszłam na badania do przychodni, mąż nie mógł mnie zawieźć, a ja taka mądra zamiast wziąć taksówkę to polazłam, a to niezły kawał pewnie dziś będę leżeć cały dzień.

Ja też się boję karmienia, a że nerwowa jestem to pewnie będę się wkurzać na początku, dziecko też się będzie wkurzać, przez to pokarmu będę miała mało i tak w kółko więc staram się naprawdę pozytywnie do tego nastawiać i już sobie wmawiam, że nie będę się denerwować.

Słyszałam, że u mnie w szpitalu położne są całkiem ok, jak się zawoła albo spyta o coś to chętnie pomogą, ale muszą widzieć inicjatywę ze strony matki. A jak któraś woła je żeby wszystko za nią robiły to wtedy strasznie jeżdżą po takiej lasce.

Domiś ja z kolei taka jestem, że rzadko mi się niestety zdarza upominać o swoje ;/ niestety mam taki charakter, mam nadzieję, że po urodzeniu dziecka obudzi się we mnie jakaś lwica i będę umiała walczyć o swoje

z warunkami to w moim mieście jest podobnie(nie duże miasto ok 40 tys.mieszkańców)..znieczulenia u nas niema ale jest gaz....ale są babki od karmienia!!!tylko ja będę rodzić w Poznaniu 50 km od mojego miasta!!!

To musze sie dowiedziec jak to jest z tym karmieniem.

Alex wiadomo bez wlasnej inicjatywy to niechetnie ktos pomoze a ja chce sie nauczyc wszystkiego dlatego bede liczyla na pomoc...moze nie bedzie tak zle.

hejka!

Lili nic nie martw,bedzie dobrze.tak jak napisała lalka trzeba walczyc o karmienie!!!!!.
ja z pierwsza ciązą chciałam dac sobie z tym spokoj, nawet poszłam do mojego gina zeby mi dał tabl na zatrzymanie pokarmu ( wiem głupia byłam), ale byłam młodziutka i podobnie jak Alex denerwowałam sie ze dziecko sie denerwuje, nie umiałam przystawiac, plus nie mam za bardzo gadane i bałam sie odezwac zeby mi pomogły.dopiero jak poszłam do gina i chciałam zatrzymac pokarm(oczywiscie z hormonów rozbeczałam sie tam), zobaczył ze cos jest nie tak, zjechał te pielegniarki i dopiero zaczeły mi pomagac.wtedy juz miałam brodawki baaardzo pogryzione ale pielucha w zęby i sie udało.takze dziewczyny pozytywne nastawie i walka.teraz juz nie bede taka cicha, jak cos nie ebde umiała, to od razu dzwoneczek niech przylatuje mi pomagac.

Alex ja mam taki sam charakter jak Ty. Nie odzywam się niepytana itd Będę się starać żeby po porodzie się to zmieniło, bo już nie będzie chodzić o mnie ale o moje dziecko!

Bardzo chce karmic i mam nadzieje ze dam rade licze na to i na pomoc. Ja tez jestem dosyc niesmiala ale o dobro dziecka to bede walczyla.

Dzieki dziewczyny za doradzenie ide do apeki może jakoś sie zakulam

ja też boje sie karmienia że nie bede mogła bo mam małe piersi i sutki ale zobaczymy co wyjdzie w praniu

MIŁEGO DNIA

dzień dobry wszystkim:)))
raaanyyy... przeczytać wszystko z rana to łooo...;p

też się boje tego karmienia... wiem, że to nie ma wpływu na pokarm, ale w głowie mam cały czas to, że tej siary prawie nie mam;/

co do tych witamin o które pytałam... to wlaśnie chodziło mi o to, że ja od 12 tygodnia biorę Femibion clasic ( bo Natan2 mega drogie) tylko właśnie mój lekarz powiedział mi, żebym sobie od 9 miesiąca brała co drugi dzień... że w tym ostatnim miesiącu dziecko ma już wszystko wykrztałcone, a witaminy idą na przyrost masy...

biore co drugi dzień tak jak zalecił, ale ja codziennie jem jakieś owoce i to w sporych ilościach, więc tam też ma dzidziuś witaminki.

od kilku nocy śni mi się szpital i poród...albo że już urodziłam i chodziłam z wózkiem, ale Kubusia nie widziałam ani razu...(

ide wstawić tą pościel do łóżeczka i kołyski... bo mąż do mnie właśnie dzwonił zeby przypomnieć i powiedział, żebym to wyprała bo On później nie chce nic zepsuć