Lipiec 2011 nalezy do Nas

Ale zarąbiste te łóżeczka:) brałabym te jak coś
allegro.pl/lozeczko-turystyczne-kojec-ni...tis-i1700800745.html
Nie dość że tanie to ma fajne półeczki/pojemniczki na akcesoria i w sumie nie wiem dlaczego kosztuję 100zł taniej, chyba tylko dlatego że nie ma tych misiów i innych rysuneczków.

wiem, wiem ze jeszce pol dnia przedemna ,ale cos mi mowi ze to niebedzie dzis A szkoda ,szkooooda.

Hej dziewczyny a ja sierpniówka też was codziennie czytam leków n apodtrzymanie nie biore ale mam nakaz leżenia i od 15 lipca wracam do życia więc może też będe lipcówką A czekamy na Wikusie
3mam za was kciuki żebyście za długo nie czekały na dzidziołki bo widze że to jest baaardzo męczące, lepiej urodzić tydzień czy 2 wcześniej niż później sie stresować
Masmuśka uspokoiłaś mnie troche, bo ja mam jeszcze czas i sie boje co bedzie na nastepnej wizycie, po tym jak u Hani wyszło rozwarcie...ale tak jak piszesz że wcale nie musi wcześniej urodzić to może i ja wytrwam do terminu

masuska napisał:

Ja Viszka to się relaksuję Przy kawce i ciachu z dziewuszkami:) a i zbieram siły na poród:)

No Różyczko to jest popieprzone czarnym pieprzem. Chciałaby żeby tak przesąd zadziałał i niech się myszy tym dziadom zalęgnął!

Jaki Kaśki Awatarek? nic nie widzę...

No Dorotas, zrobimy bum w połowie lipca:) Akurat impreza będzie w moim mieście:)

A tak się zastanawiam czy Agito tez przypadkiem do szpitala nie miała iść. Myślę że tak i lapka miała, ale kurczę nie pamiętam. A Hoborr to już powinna wychodzić. Lucy natomiast miała mieć w połowie tego tygodnia cesarkę, czyli może dziś

zbieraj je zbieraj te sily...

witam. u mnie bez zmian. jutro do szpitala. mam stracha.

No właśnie Jusia różnie to bywa:) Ja am rozwarcie na 2,5 cm, ABS - absolutny brak szyi (no trochę jest) i tak chodzę z miesiąc, ćwiczę, pranie robię i doczekać się nie mogę. Ale sama po sobie stwierdzam że każdy ma inaczej i nie ma żadnej reguły. Jedyny pewniak to jak wody odejdą, wtedy to muszą działać. Bo i skurcze mogą zaniknąć.

A nie pisałam wam. Koleżanka ostatnio rodziła, w bólach od piątku do niedzieli. Rozwarcie jej się zatrzymało na 7 cm i nic dalej nie chciało drgnąć i naprawdę musiało być źle że zrobili jej cesarkę koło północy w niedzielę. Tak mi współczuła ostatnio że poród przede mną, ale ja tam twarda jestem i sie nie boję

Agito, dziś w środę Piernik poszła, jutro Ty, a ja dostanę skierowanie w piątek:) Hehe, po kolei się wykruszamy:)

Ja właśnie sobie układam powoli plan diety po porodzie:) Męża muszę odchudzić. Dopiero zauważyłam że ma wieeelki brzuch. Jak ja w 6-7 miesiącu. Dwa antałki z nas. Już narzuciłam zakaz na podjadanie i jedzenie po 18tej. W razie czego dostaje kalarepkę lub marchewkę A ja dzielnie razem z nim:) I tak mi się jeść nie chce.

Witam dziewczynki

U nas też bez zmian, czekamy i czekamy i nic się nie dzieje, a ja jednak już bym chciała, żeby było to JUŻ... ale mi zostało jeszcze 10 dni, lecz wolę prędzej niż później

Piernikarczyk trzymam kciuki żebyś dziś miała swoją kruszynkę przy sobie i podzielam Twój strach...

Green Masuska a Wy co? Macie zamiar długo tak chodzić z tymi brzucholkami?? Na porodówkę i to już a w ogóle jak samopoczucie?

Mnie pobolewa brzuch, cały czas ale nawet żaden czop mi nie odchodzi, czy to możliwe?

Masusko ja tak własnie rodziłam jak Twoja kumpela, dlatego zawsze pisze/mówię, ze to byla masakra (teksańska piła mechaniczną) Bóle zaczęły mi się w piątek w nocy a w niedziele rano urodziłam, bóle krzyzowe, pęcherz musieli mi przebijac bo wody nie chciały odejść, rozwarcie nie postępowało, 2 kroplówki z oksy, bolesny masaż szyjki a na końcu wyciskanie dziecka przez rzucajacą się na mój brzuch połozną od rozpoczęcia bóli krzyżowych do finału minęło 30 h

ale każdy poród jest inny choc chyba żaden nie bezbolesny i bezwysilkowy...

Agito... biedaczko...współczuję, że to tak się ciągnie ale moż ejuz jutro bedziesz dzidziolka tulic

Masuska ja swojego tez zmierzam odchudzać bo mojego brzucha za chwilke już nie bedzie a jego pozostanie ale strasznie opornie idzie mi przekonywanie go do siłowni albo spaceru chociażby...

Kamilka spoks - ten czop może Ci odejść dopiero przed samym porodem, ja przed swoim pierwszym porodem w ogóle nie przypominam sobie odchodzenia jakiekolwiek "gluta" czy 'smarków" - jak to Masuska okresla hehe

Kamilko uwierz mi ze bardzo chetnie pojechalabym na ta porodowke ,bardzo bym chciala zeby wszystko zaczelo sie tak samo z siebie, bez zadnego wywolywania.A czopu u mnie tez niewidac ,no nic sie niedzieje

A to moj dzisiejszy brzus

Kamilkau mnie czop chyba też nie odchodzi bo raczej to jest śluz
Greenbrzuszek masz nisko

no nisko nisko tyle ze nikt z niego wyjsc niechce

masuska, a jakie leki brałaś na podtrzymanie? bo ja biorę podwójną luteinę i fenoterol, po którym przez pierwszą godz. czuję się naprawdę fatalnie:(
I na przedostatniej wizycie okazało się, że szyjka jest miękka i skrócona - cokolwiek to znaczy...
green, ładny brzusio:)

No to mnie dziewczynki uspokoiłyście z tym czopem... myślałam, że ja to jakaś inna jestem

Green a ty masz dzisiaj scan? Bo na pewno masz wizytę z położną w 40 t.c tak? Bo ja mam termin na 16 lipca i wtedy też mam wizytę, ale nie wiem właśnie czy będę miała robione jakieś USG przed porodem śliczny brzuszek i jaki duuużżżży

Przyszla_mama dzisiaj w nocy Zuza tak mi dała popalić że szok :/ zęby
A Oli nic nie robi, rozumie że muszę ją nakarmić i wykąpać i kąpie ją razem ze mną podaje ubranka, czapeczki czasem to aż się łezka zakręci jaka jest kochana i pomocna i chętna w ogóle do pomocy.

Piernikarczyk07 trzymam kciuki!!! Obyś wróciła do nas z maluszkiem