Lipiec 2011 nalezy do Nas

Cieszę się że taki odzew:)
Green Mnie tez to wkurza, takie ograniczanie. Ostatnio nie pozwolono mi przestawić stolika, bo za ciężkie. A żałuje że dopiero teraz się dowiedziałam że można uprawiać jogging w ciąży ale do 3 km, oraz spacerki rowerowe. Szkoda tylko że od razu wszystko zaniechałam jak dowiedziałam się o dzidzi.
różyczka Współczuję Ci, bo ostatnio, tzn. w sobotę i niedzielę miała wojnę domową, nie wiem dlaczego nie traktuje mnie poważnie, jakieś zabawy typu mówi jedno, a robi drugie, bo może się nie połapię. W końcu i tak przyznał się do błędu i przeprosił, zobaczymy na jak długo.
Kochana z domkiem to nie zdążymy do lipca, co mnie niestety coraz bardziej przeraża, bo zmuszona jestem zostać u rodziców, ale może się uda na jesień, najpóźniej w zimę przeprowadzić.
piernikarczyk07 tylko pozazdrościć, też bym chciała troszkę relaksu:) Zakupki też mi jakoś ostatnio nie wychodzą, dom pożera obydwie wypłaty na raz. Postanowiłam że na początku czerwca kupie resztę, tj. wanienka i akcesoria, łóżeczko i akcesoria, oraz pakuję się do szpitala. Tym oto sposobem odpowiedziałam na pytanie Green.
Kamilka24 smacznego:)

witajciesmile

Mati juz powoli nabiera kolorkow....i checi do zabawy oby mu to przeszlo...

ja wczoraj juz o 19.30 poszla spac.....tak mnie zmoglo....
a jak tam u was???

No i wreszcie slonce wyszlo u mnie....---ale i tak w domku musimy siedziec...sad

Groszku no to grubo...ja kazałam mu sie wynosić, ale to już nie pierwszyzna u nas niestety
Ech do doopy z tym wszystkim...

Mojemu też powiedziałam, że jakby była inne sytuacja to bym się wyprowadziła. Wyrzucić jakoś nie potrafię.

Chciałam się pochwalić, udało mi się dokładnie ogolić siedząc w dość nie dużej wannie:) Jestem z siebie dumna:)

Gratulacje Masuska!!! heheh No ubawiłam sie na maksa
i już troche mi lepiej
Choć Malutka w brzuchu strasznie ten stres musi odczuwac bo kopie dziś jakoś tak inaczej...ostrzej i mocniej...pewnie tez wkur....się na ojca idiote
Faceci mają jakiś defekt mózgu chyba, no czy nie mam racji??

Viszka super, że ta tablekę wkleiłas na 1 stronke

Tabelke wkleilam ja, mam nadzieje, ze o to chodzilo.

Viszka tak??

różyczka, nie ma się z czego śmiać , to nie lada wyczyn ostatnio, jak dla mnie

Wracając do facetów to część chętnie bym wysłała tam gdzie ich miejsce, na Marsa.

Ciekawy pomysł z ta tabelka na początku.

MagdaM jak tam dzidzia?

masuska a dziekuje dobrze poki co, rosnie, skacze

To i ja się pochwalę. Będziemy mieszkać na strychu... i mieszkanie miało być gotowe na grudzień 2009 :/ później jak mała miała się urodzić (w lipcu) to miało być gotowe na nasz przyjazd ze szpitala... kolejne dziecko w drodze, zaraz będzie na świecie a tam dalej nie mieszkamy... miało być na kwiecień, dalej nic. Podobno teraz ma być gotowe na czerwiec-lipiec. Ale znając życie i z własnego doświadczenia na nic się nie nastawiam. Tylko mam żal do wszystkich którzy się tym zajmują bo nie wyobrażam sobie gnieździć się z dwójką dzieci i mężem w jednym pokoju... Mam jednak nadzieję ze chociaż święta BN spędzimy już na swoim...

różyczka nie przejmuj się facetami (wiem,że tylko tak łatwo się mówi) nic nie poradzisz... hmm,ale mam sposób na poprawienie humoru napisałaś,że jeszcze nie masz nic dla malutkiej.. proponuję wybrać się wreszcie na zakupy.. kupić coś dla dziecka a moze większe zakupy i jeszcze coś dla siebie i córeczek

kamilka ładne zdjecie

piernikarczyk07 jestem w szoku...juz prawie wyprawka gotowa super!!

coś dla kobietek z Krakowa i okolic

MagdaM strasznie Cie przepraszam, super ta tabelka a nieporozumienie wyniknęło stad, ze Viszka ją zrobiła a tu patrzę nagle ona na 1 stronie
Aśka tak właśnie zrobiłam - zakupy pomogły ale kupiłam tylko rzeczy dla....starszej eheh Dla malutkiej nadal nic ale jestem juz blisko

Mąż zadzwonil z pracy, pogadalismy na spokojnie i wyjasnilismy sobie całą sytuację ale zupełnie opadłam z sił po tej awanturze. Nie na moje nerwy teraz takie afery

Masuska ja znam to z autopsji Depilacja robi sie coraz bardziej skomplikowanym zabiegiem a zamierzam sie sama ogolić do porodu i zupełnie nie wiem jak to zrobię

Rika no to ciezko macie trzeba przyznać, nie ma gdzie sie ukryć przed domownikami- gdy nas wkurzają- jak sie mieszka w 1 pokoju.

różyczka mam nadzieję jednak,że do świąt coś malutkiej Biance kupisz na zajączka

a co do golenia.. ja juz niestety nie dałabym rady sama..ale odkąd jesteśmy razem tym goleniem zajmuje się mój mąż ja sobie czytam książkę,a on "pracuje"

No to wróciłam od Ginka, następna wizyta za miesiąc. Wyniki glukozy mam fajne, ale za to trochę się podłamałam, no i martwię się. Szyjka mi się skróciła, jest na niecały centymetr. Mam leżeć i mało chodzić. No i z przytulaniem na spokojnie pewnie też. No, ale nie karze jeszcze jej zamykać, więc chyba nie jest tak źle.

Do porodu to będę musiała sama się golić, bo już tego nie robią w szpitalu, ale staram się Męża przyuczać, ale dziś był niestety w pracy.

Ach Rika u mnie też już się przeciąga ten remont. Ostatecznie jest wyjście z sytuacji, ale chyba te 2-3 miesiące chcę być z mamą. Jak remont przesunie się na następny rok to myślę że kupimy mieszkanie, a w domku będziemy dłubać dalej.

Piekarniczyk, różyczka i aska27 noszę się z zamiarem kupna wanienki i akcesoriów, no i o przyśpieszeniu pakowania do szpitala, boję się o tą szyję, żeby nie zaczęło się za szybko, a wanienka na poprawę nastroju.

Buziaki kochane.

masuska uważaj na siebie i na Piotrusia.. skoro masz odpoczywać to koniecznie odpoczywaj

a co do golenia.. koniecznie zapędz do pracy meża! Dla ciebie to wygoda,a myślę,ze i on się nie obrazi i chętnie pomoże

a jak synek??