- Posty: 1317
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie wrzesień 2011
Mamusie wrzesień 2011
- ewelinaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
13 lata 3 miesiąc temu #190545 przez ewelinaa
Witajcie Dziewczynki
W końcu mam chwilkę, mniej więcej nadrobiłam rozmowy i opowiem co u mnie
W poniedziałek stawiłam się w klinice o 13, podłączyli mi kroplówkę żeby się nawodnić, później było KTG, o 14 miało byc cięcie, ale przyszedł mój lekarz, powiedział, że jest opóźnienie, bo na porodówce była dziewczyna z pełnym rozwarciem i nie mogli mnie wziąć, bo w razie gdyby u tamtej były kompilikacje to nie mogłam "blokować" sali operacyjnej. Po 15 znowu przyszedł lekarz, powiedział, że jeszcze 15 minut i mnie wezmą. Zadzwoniłam do mamy, a tu juz po chwili przyszła po mnie położna i mówi, że już IDZIEMY. A mój mąż poszedł akurat zapalić , więc ja mówię, że jeszcze nie, bo jego nie ma. Ale poszłyśmy, inna położna miała go zaprowadzić na salę i jeszcze przypominałam, żeby aparat koniecznie wziął
Usiadłam na stole operacyjnym,, dostałam znieczulenie podpajęczynówkowe, położyłam się i zaraz straciłam czucie w nogach. Przysłonili mnie parawanem i się zaczęło, nic nie czułam, tylko takie jakby "ciąganie", ale nic mnie nie bolało. Po chwili zobaczyłam umazanego białą mazią bobasa i lekarz powiedział" Gratulacje, ma Pani córkę" Od razu zaczęła krzyczeć i ja też się poryczałam. Zanieśli ją do sali obok, gdzie czekał mój mąż. Przyciął pępowinę (nawet jest zdjęcie - położna zrobiła).
Po zbadaniu małej, jak jeszcze mnie szyli przyniesiono mi małą, powiedziano, że waży 3290, 56 cm, pogłaskałam ją, pocałowałam i poszła do tatusia
Zawieziono mnie na salę, zaraz przyszedł mąż z małą i położył koło mnie.
W sumie od momentu gdy już przyszła po mnie położna do godziny narodzin Kingi minęło niecałe 15 minut
Gdy znieczulenie zaczęło odchodzić dostałam lek przeciwbólowy w kroplówce, później drugą.
Na noc zabrali córę, żebym mogła się wyspać. Następnej nocy też ją wzięli,a ja dochodziłam do siebie.
O 6 rano wyjęli mi cewnik, po 10 położna pomogła mi wstać i poszłam pod prysznic. I już zaczęłam powoli chodzić, po 12 zrobiłam siusiu, bo już się zestresowałam, że mnie znowu scewnikują
Opieka była super, położne przychodziły po sekundzie od wezwania, zmieniały małej pieluchy, we wszystkim pomagały, co 8 godzin dostawałam leki przeciwbólowe, do domku tez dostałam Ketonal Forte, ale biorę tylko 1 tabletkę. Tak jak się spodziewałam mała nie umiała chwycić mojej płaskiej brodawki, więc dostawała mm. Teraz też w domu ściągam mleko i podaję jej w butelce - jest to też wygodniejsze dla mnie, daję jej swoje mleko i mieszankę.
Czuję się lepiej niż się spodziewałam - normalnie chodzę, zginam się, schylam , siadam. Jest super
Nie żałuję, że wybrałam prywatną kilinkę, dzięki fachowej opiece i pomocy tak szybko dochodzę do siebie.
Gratuluję wszystkim Mamusiom - śliczne dzieciaki
Czekamy na kolejne, chyba Agusia się szykuje?
Beti - współczuję, że tak źle się czujesz. Ja w poniedziałek idę na zdjęcie szwów.
W końcu mam chwilkę, mniej więcej nadrobiłam rozmowy i opowiem co u mnie
W poniedziałek stawiłam się w klinice o 13, podłączyli mi kroplówkę żeby się nawodnić, później było KTG, o 14 miało byc cięcie, ale przyszedł mój lekarz, powiedział, że jest opóźnienie, bo na porodówce była dziewczyna z pełnym rozwarciem i nie mogli mnie wziąć, bo w razie gdyby u tamtej były kompilikacje to nie mogłam "blokować" sali operacyjnej. Po 15 znowu przyszedł lekarz, powiedział, że jeszcze 15 minut i mnie wezmą. Zadzwoniłam do mamy, a tu juz po chwili przyszła po mnie położna i mówi, że już IDZIEMY. A mój mąż poszedł akurat zapalić , więc ja mówię, że jeszcze nie, bo jego nie ma. Ale poszłyśmy, inna położna miała go zaprowadzić na salę i jeszcze przypominałam, żeby aparat koniecznie wziął
Usiadłam na stole operacyjnym,, dostałam znieczulenie podpajęczynówkowe, położyłam się i zaraz straciłam czucie w nogach. Przysłonili mnie parawanem i się zaczęło, nic nie czułam, tylko takie jakby "ciąganie", ale nic mnie nie bolało. Po chwili zobaczyłam umazanego białą mazią bobasa i lekarz powiedział" Gratulacje, ma Pani córkę" Od razu zaczęła krzyczeć i ja też się poryczałam. Zanieśli ją do sali obok, gdzie czekał mój mąż. Przyciął pępowinę (nawet jest zdjęcie - położna zrobiła).
Po zbadaniu małej, jak jeszcze mnie szyli przyniesiono mi małą, powiedziano, że waży 3290, 56 cm, pogłaskałam ją, pocałowałam i poszła do tatusia
Zawieziono mnie na salę, zaraz przyszedł mąż z małą i położył koło mnie.
W sumie od momentu gdy już przyszła po mnie położna do godziny narodzin Kingi minęło niecałe 15 minut
Gdy znieczulenie zaczęło odchodzić dostałam lek przeciwbólowy w kroplówce, później drugą.
Na noc zabrali córę, żebym mogła się wyspać. Następnej nocy też ją wzięli,a ja dochodziłam do siebie.
O 6 rano wyjęli mi cewnik, po 10 położna pomogła mi wstać i poszłam pod prysznic. I już zaczęłam powoli chodzić, po 12 zrobiłam siusiu, bo już się zestresowałam, że mnie znowu scewnikują
Opieka była super, położne przychodziły po sekundzie od wezwania, zmieniały małej pieluchy, we wszystkim pomagały, co 8 godzin dostawałam leki przeciwbólowe, do domku tez dostałam Ketonal Forte, ale biorę tylko 1 tabletkę. Tak jak się spodziewałam mała nie umiała chwycić mojej płaskiej brodawki, więc dostawała mm. Teraz też w domu ściągam mleko i podaję jej w butelce - jest to też wygodniejsze dla mnie, daję jej swoje mleko i mieszankę.
Czuję się lepiej niż się spodziewałam - normalnie chodzę, zginam się, schylam , siadam. Jest super
Nie żałuję, że wybrałam prywatną kilinkę, dzięki fachowej opiece i pomocy tak szybko dochodzę do siebie.
Gratuluję wszystkim Mamusiom - śliczne dzieciaki
Czekamy na kolejne, chyba Agusia się szykuje?
Beti - współczuję, że tak źle się czujesz. Ja w poniedziałek idę na zdjęcie szwów.
Temat został zablokowany.
- ewelinaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1317
- Otrzymane podziękowania: 0
- beti
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka :**
Mniej Więcej
- Posty: 5177
- Otrzymane podziękowania: 0
- gosia2324
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mama ...
Mniej Więcej
- Posty: 9215
- Otrzymane podziękowania: 0
- fanka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dawid- małe wielkie szczęście!!!
Mniej Więcej
- Posty: 1843
- Otrzymane podziękowania: 0
- Agusia83
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 17IX2011-4000g,58cm; 22VI2013-4010g,57cm:)Cuda:)
Mniej Więcej
- Posty: 8113
- Otrzymane podziękowania: 5
13 lata 3 miesiąc temu - 13 lata 3 miesiąc temu #190577 przez Agusia83
Ewelina, sliczna masz corcie bardzo ladne zdjecia
A ja po ktg...na ktorym wyszly skurcze, ale rzadkie i nie takie by chcieli widziec na porodowce...ja juz nie rozumiem tych lekarzy, bo kazdy mowi co innego...w szpitalu slyszalam, ze szyjka przygotowana do porodu, zgladzona i rozwarcie na opuszek pacla a dzis doktor powiedziala, ze lozysko i owszem gotowe do porodu, ale szyjka jeszcze nie... do tego juz mniej plamie...ponoc ma byc tego coraz mniej...a w poniedzialek kolejne ktg...gdybym nie urodzila do tygodnia to pewnie beda chcieli mnie zatrzymac w szpitalu i najwyzej zrobia prowokacje...super...cos mi sie wydaje, ze nasza dzidzia bedzie niezle przenoszona...w dodatku w szpitalu zaczal sie remont i bede rodzic na patologii, gdzie przeniesli wszystkie mamy z malymi szkrabami...a jak mialam robiony zapis slyszalam jak kobieta rodzila...i krzyczala pod koniec a pozniej uslyszalam placz malego dziecka...wiecie, przerazona bylam tymi krzykami a jak uslyszalam piskliwy glosik to sie poplakalam
Tak wiec dziewczynki...to nie chyba ja bede nastepna a widzicie moj suwaczek? Zapomnial jezyka w gebie..."do mojego porodu..."....i co dalej?
A ja po ktg...na ktorym wyszly skurcze, ale rzadkie i nie takie by chcieli widziec na porodowce...ja juz nie rozumiem tych lekarzy, bo kazdy mowi co innego...w szpitalu slyszalam, ze szyjka przygotowana do porodu, zgladzona i rozwarcie na opuszek pacla a dzis doktor powiedziala, ze lozysko i owszem gotowe do porodu, ale szyjka jeszcze nie... do tego juz mniej plamie...ponoc ma byc tego coraz mniej...a w poniedzialek kolejne ktg...gdybym nie urodzila do tygodnia to pewnie beda chcieli mnie zatrzymac w szpitalu i najwyzej zrobia prowokacje...super...cos mi sie wydaje, ze nasza dzidzia bedzie niezle przenoszona...w dodatku w szpitalu zaczal sie remont i bede rodzic na patologii, gdzie przeniesli wszystkie mamy z malymi szkrabami...a jak mialam robiony zapis slyszalam jak kobieta rodzila...i krzyczala pod koniec a pozniej uslyszalam placz malego dziecka...wiecie, przerazona bylam tymi krzykami a jak uslyszalam piskliwy glosik to sie poplakalam
Tak wiec dziewczynki...to nie chyba ja bede nastepna a widzicie moj suwaczek? Zapomnial jezyka w gebie..."do mojego porodu..."....i co dalej?
Ostatnio zmieniany: 13 lata 3 miesiąc temu przez Agusia83.
Temat został zablokowany.
- fanka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dawid- małe wielkie szczęście!!!
Mniej Więcej
- Posty: 1843
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 miesiąc temu #190585 przez fanka
Agusia- tak jak piszesz, co szpital, co lekarz to inna decyzja , inne zdanie, a my biedne tak jesteśmy zakręcone już tym wszystkim ,że nic tego już nie wiemy.
Twój suwaczek zwariował tak jak mój, od 4 dni pisze, że do porodu zostało 0 dni i , że jestem w 40 tyg i 1 dniu ciąży nie przewidzieli dalszych etapów ciąży
Twój suwaczek zwariował tak jak mój, od 4 dni pisze, że do porodu zostało 0 dni i , że jestem w 40 tyg i 1 dniu ciąży nie przewidzieli dalszych etapów ciąży
Temat został zablokowany.
- gosia2324
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mama ...
Mniej Więcej
- Posty: 9215
- Otrzymane podziękowania: 0
- beti
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka :**
Mniej Więcej
- Posty: 5177
- Otrzymane podziękowania: 0
- klatina
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 201
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 3 miesiąc temu #190604 przez klatina
gosia, śmieszne te kokoniki szydełkowe hehehe Czego ludzie nie wymyślą
Mnie się podobają takie sesje noworodków. Kiedyś widziałam zdjęcia artystyczne takich śpiących maluszków (w koszach, w śmiesznych czapach itp). Bardzo mi się podobają choć sama nie planuję niczego takiego.
Mnie się podobają takie sesje noworodków. Kiedyś widziałam zdjęcia artystyczne takich śpiących maluszków (w koszach, w śmiesznych czapach itp). Bardzo mi się podobają choć sama nie planuję niczego takiego.
Temat został zablokowany.
- Mała
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 6258
- Otrzymane podziękowania: 29
- Agusia83
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 17IX2011-4000g,58cm; 22VI2013-4010g,57cm:)Cuda:)
Mniej Więcej
- Posty: 8113
- Otrzymane podziękowania: 5
13 lata 3 miesiąc temu - 13 lata 3 miesiąc temu #190611 przez Agusia83
No pieknie mnie pocieszyli.....
pisalam dzis z Monia...i biedna zalamana, bo w szpitalu jest a nic z nia nie robia...ma 4cm rozwarcia, juz tyle dni po terminie a oni nadal chca czekac, nawet juz jej nie badaja, bo mowia, ze nie trzeba....a dzis na dodatek wzieli jakas dziewczyne na porodowke, ktora nie miala skurczy a tylko 1cm rozwarcia...niesamowite..
Staralam sie ja pocieszyc...moze napiszecie jej smska?
Mnie sie takie sesje z noworodkami bardzo podobaja...ale nie kupilam zadnego z tych ubranek, gdyz zal mi kasy...a taka sesja tez jest bardzo kosztowna...
pisalam dzis z Monia...i biedna zalamana, bo w szpitalu jest a nic z nia nie robia...ma 4cm rozwarcia, juz tyle dni po terminie a oni nadal chca czekac, nawet juz jej nie badaja, bo mowia, ze nie trzeba....a dzis na dodatek wzieli jakas dziewczyne na porodowke, ktora nie miala skurczy a tylko 1cm rozwarcia...niesamowite..
Staralam sie ja pocieszyc...moze napiszecie jej smska?
Mnie sie takie sesje z noworodkami bardzo podobaja...ale nie kupilam zadnego z tych ubranek, gdyz zal mi kasy...a taka sesja tez jest bardzo kosztowna...
Ostatnio zmieniany: 13 lata 3 miesiąc temu przez Agusia83.
Temat został zablokowany.
- ewelinaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1317
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 miesiąc temu #190626 przez ewelinaa
Gosiu - kiedy wyszłaś pierwszy raz z Jagódką na spacer? Bo nie wiem, czy już jutro gdzieś iść czy poczekać do następnej niedzieli (bo tylko w niedzielę mąż może w dzień wyjść, a chcę żebyśmy na pierwszy spacer poszli razem )
Śliczne są takie sesje niemowlaków
Nie rozumiem polityki niektórych szpitali i lekarzy - dlaczego tak męczą Monię
Pati - co do tabelki Kinga 05.09.2011 3290, poród cc.
Śliczne są takie sesje niemowlaków
Nie rozumiem polityki niektórych szpitali i lekarzy - dlaczego tak męczą Monię
Pati - co do tabelki Kinga 05.09.2011 3290, poród cc.
Temat został zablokowany.
- mgielka22
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 4273
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 miesiąc temu #190633 przez mgielka22
Hej Kochane ja dopiero wrocilam bylam dzis z M za klodzkiem na pstragu smazonym 2x dzis mi po kawalku czopa odpadl.
Szpitali to ja juz nie komentuje bo szkoda gadac...
Ewelinka cudowny maluszek
A te kokoniki superasne
Agusia nie martw sie zobaczysz zaraz cos sie ruszy bedzie dobrze bo musi byc
A teraz zmykam na mam talent buziaczki i spokojnej nocki wszystkim a przede wszystkim przespanej
Szpitali to ja juz nie komentuje bo szkoda gadac...
Ewelinka cudowny maluszek
A te kokoniki superasne
Agusia nie martw sie zobaczysz zaraz cos sie ruszy bedzie dobrze bo musi byc
A teraz zmykam na mam talent buziaczki i spokojnej nocki wszystkim a przede wszystkim przespanej
Temat został zablokowany.
- gosia2324
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mama ...
Mniej Więcej
- Posty: 9215
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 miesiąc temu #190634 przez gosia2324
ewelinaa napisał:
My bylysmy juz na wycieczce samochodem jak mala miala 3 dni, bo musialysmy jechac do szitala na badanie, A na spacer wyszlismy dzien pozniej.
Smialo wychodzcie!!!!
Nam w szpitalu kazali od razu póki jest ladna pogoda, korzystajmy!!!
Gosiu - kiedy wyszłaś pierwszy raz z Jagódką na spacer? Bo nie wiem, czy już jutro gdzieś iść czy poczekać do następnej niedzieli (bo tylko w niedzielę mąż może w dzień wyjść, a chcę żebyśmy na pierwszy spacer poszli razem )
Śliczne są takie sesje niemowlaków
Nie rozumiem polityki niektórych szpitali i lekarzy - dlaczego tak męczą Monię
Pati - co do tabelki Kinga 05.09.2011 3290, poród cc.
My bylysmy juz na wycieczce samochodem jak mala miala 3 dni, bo musialysmy jechac do szitala na badanie, A na spacer wyszlismy dzien pozniej.
Smialo wychodzcie!!!!
Nam w szpitalu kazali od razu póki jest ladna pogoda, korzystajmy!!!
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona