- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
Takiego ujęcia jeszcze nie widziałam
Rika niezły miałaś zwierzyniec. Niestety czasem te zwierzaki tak szybko odchodzą. Przykro mi z powodu szynszylki Ja to tak szybko się przywiązuje do zwierzaków, że później jak któregoś braknie to obiecuję sobie, że już nigdy, żadnego...
Teraz tylko dowiaduje się od siostry co tam u moich futrzaków... Ale to już nie to samo...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Rika normalnie domowe zoo
Kaska ja też z tyłu na udach mam sporo takich czerwonych jakby popękanych naczynek
Aniaw nie opisywałam tu nigdy porodu w szczegółach bo to nie taka piękna wzruszająca historia jak Twoja czy Dorotas niestety Od początku gdy zaczęly się okropne bóle krzyżowe(piatkowa noc) do urodzenia mojej córki (niedziela rano) minęło 30 długich godzin z czego 20 kilka na porodówce w wielkiej sali z kilkoma kobietami, każda za parawanem, leżalam i zdychalam i cały czas słyszałam, ze nic mi nie dadzą na przyspieszenie bo dopiero co zacząl sie 37 tydz. i moze jeszcze wróce do domu. Więc meczylam sie na głodniaka, wysuszona na wiór bo wtedy nie można bylo pić wody tylko ewentualnie zwilżać wacikiem usta. Pamietam okropny masaż szyjki macicy, przebicie pęcherza płodowego i chluśniecie wód, pamiętam też do dziś nacinanie krocza i zszywanie po Bóli krzyża nie zapomnę nigdy i to nieprawda, ze szybko sie zapomina - u mnie minęło kilkanaście lat a trauma trwa. Teraz mam mega stres, uparłam sie wiec na znieczulenie zewnątrzoponowe i liczę, ze uda mi się urodzić szybciej niż za pierwszym razem. I to cała historia. Po porodzie leżałysmy jeszcze w sumie 2 tyg. w szpitalu, bo moja córcia miała żóltaczkę i musiała być naswietlana.
Szczerze Wam zazdroszczę takich fajnych porodów i życzę sobie takiego tym razem, bo chciałabym mieć jeszcze 3 dziecko- synka ale nie mam już czasu na to by kilkanaście lat wychodzić z porodowej traumy kolejny raz hehe
Basba serdeczne dzieki za linka
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Dopiero dopchałam się do forum!! Już myślałam ze urodzę z nerwów!!
Aniaw fajna "historyjka" z porodówki
Dziewczyny nie ma co się stresować. Każdy poró jest inny, każda ma inny próg bólu, każda inaczej to przezywa.
Ja też byłam opanowana, nie wiem czemu. Po prostu chyba instynkt mówi Ci co masz robić
niektóre wyciszają się przed porodem a inne wręcz są wybuchowe i strach podchodzić. Np moja szefowa, na codzień panikara że ho ho a jak wody jej odeszły to była taka spokojniutka że nigdy jej takiej nie widziałam
Kaska191919 to mogą wychodzić rozstępy. ja tak myślę.
Aniaw właśnie jakbym była w Piszu to bym to przeżywała na pewno... puste klatki, cisza itd... ale nie ma mnie na miejscu wiec inaczej do tego podchodzę. Pamiętam jak mi papużka zdechła i pies to normalnie upiłam się że ho ho... wstyd się przyznać ale tak byłam związana ze zwierzętami...
Różyczka tym razem pójdziesz jak strzała życzę Ci tego
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Tak myślę... dwa terminy minęły tzn
1. 13 lipca licząc I kwadrę księżyca tak jak z Zuzą
2. 14 lipca - przypuszczając że urodzę (tak jak Zuzę) 17 dni przed terminem z USG
3. 15 lipca - ta nieszczęsna pełnia
Czyli zostały mi takie terminy:
1. 20.06.2011 - przypuszczając że urodzę dokładnie w tym samym dniu ciąży co Zuzę (38t+2d), czyli dzisiaj ale myślę że nie bo magiczna godzina 2:48 o której zaczęły się skurcze już minęła 28 minut temu
2. 22.06.2011 - data, którą od rana wolałabym ominąć szerokim łukiem a po 19 niech się dzieje co chce
3. 25.06.2011r. - Przypuszczając, że odległość między terminem z USG a OM (której nie było) jest taki sam jak w pierwszej ciąży (6dni)
4. 1 lipca - prawdopodobny termin z USG z ok 20 tygodnia.
5. 16 lipca - data wyznaczona przez innego lekarza, moje imieniny. Najbardziej prawdopodobna data jeśli miałaby spełnić się przepowiednia mojej babci, która twierdzi, że będę miała syna A chłopcy lubią siedzieć dłużej
Masuska to którą datę wpiszesz do tabelki
Żartuję oczywiście.
Często tak sobie myślę że jednak lekarz się mylił i będę miała chłopca ale już sama błądzę... czy to przeczucie czy pragnienie???
No nic... pochwaliłam się swoimi nocnymi przemyśleniami to teraz idę spać rano przyjeżdżają moje baby z Pisza
Acha i zamówiłam krzesełko do karmienia takie którego się wypierałam drewniane. Są ładniejsze i mimo że zajmują dużo miejsca to wzięłam. I tak mamy pokój zagrodzony więc jeden mebel w tą czy drugą stronę nie robi różnicy
allegro.pl/drewniane-krzeselko-do-karmie...row-i1657706192.html
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
no i przewalczylam i zasnelam, jest przed 6 ale przespalam te 5-6 godzin chociaz.
dziewczyny, super opisy porodow, czyta sie jednym tchem oby kazda z nas miala jak najlzejszy i dobrze go wspominala.
Rika jestem pod wrazeniem Twoich kalkulacji mi to nic innego nie przychodzi do glowy jak termin ktory mi podano:) a ze wzgledu na odleglosc od szpitala moze powinnam sobie tak poglowkowac
Różyczka ten porod na pewno bedzie duzo, duzo lepszy i bedziesz go dobrze wspominala, bomba ze jeszcze synka planujesz w przyszlosci
Rika ale numer gdyby sie okazalo ze u Ciebie chlopiec jednak jest \
na mnie dalej co niektorzy probuja wplynac z zmiana imienia, dajecie wiare??? nie znudzilo sie jeszcze
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
teraz trzeba demontowac go, wiezc do nich i nie wiem czy nie bedziemy musieli czekac tygodnia na naprawe moze tego!!!!!!! NIE WIEM Jak tam u nich gwarancja przewiduje, nie dopytywalam bo nie zakladalam nawet ze bedzie zly do startu...
no po prostu PORAZKA!!! mam nadzieje, ze jak Arek sie urodzi, to jednak bedziemy mogli go juz w domu kapac, nie bede musiala z wanienka pod pacha do kogos szorowac
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Różyczko moja siostra rodziła 14 lat temu, nie chce mieć więcej dzieci. Nie otrząsnela się do tej pory. Jej poród nie był zbyt ciekawy. Myślę że tamta epoka miała to do siebie, że była marna opieką. Teraz jakby nie było coraz więcej maluchów się rodzi.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
u mnie brata żona mówiła że poród nie był aż tak straszny i spoko wspomina, ale już druga szwagierka miała komplikacje bo jej tak ostro wszystko pękło że miała operacje robioną (bo jej pękł odbyt )więc takie złe historie porodowe są od tych kobiet które no miały jakieś komplikacje albo chamską opiekę bo też o takiej słyszałam nie raz
Dla mnie najważniejsze jest żeby mąż był obok i żeby dzidzia zdrowa była i jeszcze położna wyrozumiała Ale właśnie nie ma co myśleć że będzie aż tak źle bo to tylko gorzej stresuje.
Niektóre lipcówki już dni odliczają, a u mnie równo miesiąc został, i też bym chciała szybciej, ale to chyba prawda że wtedy się opóźnia ale gdzies wyczytałam że jak się ktoś boi porodu to może się opóźniać poród-ale u nas to nie działa coś bo masuska, rika chcą i coś nie idzie
Mam nadzieję ze żadna z nas nie będzie mieć okropnego porodu!!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Dzięki dziewczyny za wsparcie, jesteście kochane, balam się raczej, ze dostane od Was opierdziel za to gadanie o porodzie, nie chcialam nikogo straszyć broń boże, zazdroszcze dziewczynom, które tak fajnie opisuja tu swoje historie i mam nadzieję, ze wszystkie laski z naszego forum będa mialy takie właśnie super pozytywne wrażenia z porodówki
Szkoda, że nie mozemy rodzić jednego dnia w 1 szpitalu razem w kupie byłoby super a czas bym nam minał na plotkach szybko i przyjemnie...ale sie rozmarzyłam teraz heheh
Rika obyśmy wszystkie poszly jak "SZCZAŁY"
Rika wcale nie wstyd, że sie człowiek tak związuje z futrzakami bo ja mam dokładnie tak samo! Wielu z naszych znajomków sie z tego smieje ale i ja i moja córa i moj malz jestesmy dzicy za naszymi stworami, oni sa cześcia rodziny, jak choruja to ryczymy i ostatnie pieniadze bysmy wydali na ich leczenie, a ile juz oplakałysmy z córą chomików każdy z nich mial ekstra pogrzeb, a juz uspienie naszego kota Mariana...to odchorowywalam z m-c chyba Z jego jeszcze ciepłym, lezacym w kartonie, jeździlam dookola mojego miasta po wioskach bo nie mialam mocy go zakopać, co chwila wysiadalam z auta z łopata i stawalam na skraju drogi, a ludzie przejeżdżający obok dziwnie na mnie patrzyli - płaczaca laska kopie doł na polu W końcu go pochowalam, razem z jego ulubionym kocykiem i wyłam tak, że mój się musiał z pracy zwolnić bo sie bał, że umrę ze smutku Sorry za tą smutna historyjke z rana ale ja Cię rozumiem jeslichodzi o przywiązanie.
Szkoda tej szynszyli Twojej
Przyszla_mamo wspólczuje Ci starsznie tego co musisz przechodzić teraz przed samym porodem, taki stres i zmartwienie zamist radosnego oczekiwania...kurde no...to jakis pech naprawde chyba...i jeszcze ten bojler teraz...
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
A co do przeczuc, że to synek to ja miałam tak silne i wszyscy dookola patrzac na mnie też, że nie wiem czy pamiętasz jak pisalam tu na forum, po wizycie u lekrza poryczalam się jak wariatka gdy powiedział, ze to dziewczyna na 200 %. Do następnej wizyty sie oswajałam a jednoczesnie cały czas czulam z tyłu głowy, ze mógł się pomylić, ale kolejny raz tylko nas utwierdził, ze to Bianka a nie Borys i każda kolejne kolejne usg także. Teraz mam juz tyle różowych ciuchów i sukienek hehe że nie ma innej opcji - musimy postarać sie ponownie o dzidzie hehe ...może wtedy się uda ustrzelić pisiola małego
Emotikony MI NIE WCHODZA! Muszę z łapy wpisywać "usmiech" np.
Przyszła_mamo a Ci namawiacze co do zmiany imienie to niech sie...no wiesz co
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
I snulam czarne wizje, że Masuska albo Rika zaczeły rodzić a ja nic nie będę wiedziała
Ale chyba coś ostatnio nawala to forum, bo widzialam, ze na innych watkach tez się laski skarża
I wiecie co...wczoraj cały wieczór kłuło mnie coś pomiedzy piersiami w klatce, ból promieniował aż do pleców, smialam się, ze to zawał chyba, ale tak na serio to nie mogłam zasnąć przez to kłucie, nie dało się leżęc, musialam wstawać rozmasowywać to i chodzić z rękoma do góry - dopiero wtedy przechodzil ten ból. Miala z Was któras cos takiego?
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
dziekuje dziewczynki za wsparcie:* wiem, ze to nie jest jakas tragedia, wiadomo ze takie rzeczy sie zdarzaja, tylko strasznie irytujace bo taki dyskomfort duzy i czlowiek az taki wkurzony przez to wszystko. Ale bedzie dobrze, dziekuje :*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
A teraz chciałam Wam powiedzieć że po pierwsze miałam taką awanturę w domu że jak to Piotrka nie ruszy to chyba nic. Ech, nie będę się wdrażać o co chodzi, ale tak mnie nosi że jak bym miała papierochy to bym zapaliła, już miałam iść do sąsiadki, ale pomyślałam, że nie będę dziecka truć!!! Ciśnienie mam tak podniesione że szok. Jak ja chcę już na swoje!!!!
Druga sprawa jest taka że dowiedziałam się z mojej pracy że będę miała kontrolę, bo u nich już byli i babka mówiła ze na 100% u mnie też będą. Tydzień mi się zaczyna rewelacyjnie.
A trzecia, na poprawę humoru oglądam sobie wczorajsze zdjęcia. Jak skończę obróbkę to się pochwalę.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dorotas29
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 819
- Otrzymane podziękowania: 0
Właśnie wróciłam z przedszkola, jem śniadanko i oglądam DDTvn, później Was nadrobię i napiszę parę słów.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natimp1
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1481
- Otrzymane podziękowania: 0
no nic ja szcześliwa bo w wekend mąż pmalował mieszkanie i załozył tapete, super.. teraz jeszcze drobne porządki i mogę iść rodzic:) teraz w każdym bądź razie włączył mi sie syndrom wicia gniazda i co chwile coś przestawiam :)a w sumie cięzko z tym syndromem jak trzeba sie oszczędzać
dziś ktg, mam nadziej ze ok wszystko będzie, w srode kontrola usg i badanie, oby mnie zatrzymali w szpital bo wtedy pewnie bede juz do końca lezec..
oki nadrabiam czytanie...
trzymajcie sie dziewczyny
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.