Lipiec 2011 nalezy do Nas

Tatuaż to postać skorpiona poprostu robilam go 100 lat temu i od tamtej pory marze o kolejnym...zresztą doskonale znasz to uczucie ale nie zrobiłam jeszcze...cały czas zmieniają mi sie koncepcje :)Myslę, ze teraz...po urodzeniu Bianki zdecyduję się w końcu na następny...
A Ty gdzie i co masz? Bom ciekawa bardzo

Nie mam żadnej fotki samego tatuazu, poczekaj chwilke to cos pokombinuję...

Tak czekałam że obiad zjadłam. Ja mam konwalię trochę nad łonem, jak bym miała mieć cesarkę to by mi po tatuażu pojechali. Lekarz mnie straszył że się rozejdzie, ale jeśli to chętnie sobie go zmienię. Marzy mi sie teraz orchidea na łopatce, albo koliber. Zmieniają mi się gusta co chwilę więc jeszcze pewna nie jestem, ale może kiedyś...

No nie mam żadnej takiej foty co by go jakos ładniej było widać a komp nie widzi mojego aparatu nie wiem o co cho... a taką ładną sesje dziś mi córa zrobiła nad Wisła - brzuszkową i nawet nie moge nic wrzucić z tych fot

ide poplotkowac z kumpelkami a jak stary wróci z roboty z kompem to zobaczymy

ooo a ja bym chciała jaszczurkę na plecach heheh same robale
ale też mi się zmienia ciagle...może coś łagodniejszego...np. pięknego motyla...

Dziewczyny,ale dajecie czadu z Tymi zdjęciami

Hoborr- trzymamy kciukasy!!!

Mam dzisiaj do d..y dzień, cały czas płaczę...

W kwestii tatuażu,to ja tez mam -nad łopatką motylka

Dorotas co się stało, mów który to przyjadę i pobije!

O takim tatuażu myślę

Ehhh, znowu przez ten remont, dzisiaj już nie wytrzymałam, złe emocje się skumulowały i zaczęłam do południa ryczeć...i tak jest do tej pory....
Wczoraj posprzątałam w kuchni,a dzisiaj mąż znowu tak naświnił ,że w szafkach z powrotem jest pełno pyłu, cała wczorajsza robota poszła na marne, strasznie mi się smutno zrobiło,a naprawdę się namęczyłam...mąż zaczął mówić,że sama chciałam tego remontu itp. a ja mu mówię, że remont w sumie zaczął się w kwietniu i to jego wina,że się tak wlecze,bo niby kiedy robić,jak maluszek będzie w domu?-wtedy to już w ogóle sobie nie wyobrażam, z resztą po to się robi remonty,aby przyjąć nowego członka rodziny do czystego mieszkanka, przecież wiele z nas tak robi.
M ma teraz do pracy na 14,ale powiedzcie, jak się ma pełno roboty ,to o której zaczyna się pracę- o 11-stej?!!!- to już lekka przesada, co on zrobi przez ponad półtorej godziny, nic konkretnego ,a jeszcze mnie wnerwi....gdybym tylko mogła sama to zrobić....wstawałabym o 6 tej i wio do roboty, przecież im szybciej zrobi,tym szybciej będzie koniec i odpoczynek,ehhh, dzisiaj już po prostu mam cholernie dość!!!

Chciałabym pomóc, ale nie mam jak, też miałam zamieszkać najpóźniej w połowie czerwca w nowym domku, ale... Mąż stara się mnie nastawić na następny rok dopiero, czego szczerze nie zniosę, chyba sprzedam mieszkanie, bo bez sensu to wszystko jest.

A winą tych opóźnień w każdym remoncie jest zła organizacja pracy!!!

Wy remontujecie pokój? jak tak to niech go mąż zamyka szczelnie. Obłożyć kocami drzwi i niech już nie pyli!

Masuska- oby pokój- w kwietniu mąż malował pokój Kubusia, pod koniec maja weszli fachowcy-na dwa tygodnie na totalną demolkę łazienki i toalety,ale to już za mną
a w kwietniu zaczął kuchnię- gładź,malowanie-tylko ma małego lenia skoro tak długo to robi ,tak więc żyję już w tym syfie baaardzo długo i już mam dość!!!!!!!

Kładł pas płytek nad meblami i dzisiaj piłował blaty

Jejku jedna z nas się może rozpakowuje własnie!!!SZOK! Dorotas nie denerwuj się (łatwo mówić) ale mój też mnie wkurza zawsze mi coś obiecuje a pózniej mówi że zapomniał,że zmęczony,a to jutro i tak w kółko!!! Jeszcze wczoraj mi podniósł ciśnienie że hej!!! ah ci faceci... Ja też już wyje:(

U Was dziewczyny remonty ...ja mam to samo
Mąż 12 godzin poza domem w pracy. I nie ma kiedy wykończyć pokoju.
A mnie to już tak denerwuje. Nie długo maleństwo będzie i ciekawe jak to ogarnie w sumie zostały listwy do założenia (Panele) a tak to ściany odświeżone.
Wesoło tutaj na forum;-)
Będę często do Was zaglądać

Ja lepiej na temat remontu nie będę się wypowiadać... :/

Agito- zapraszamy, odwiedzaj nas często

Jutro idę na wyniki, a w piątek do gin.
Byłam dziś w toalecie pięć razy, strasznie ciągnie mnie dół brzucha, a najbardziej boli okolica prawego jajnika, chyba najwyższa pora się położyć i odpocząć.
Z resztą znowu coś się chrzani stronka, buźki nie wchodzą ...

Kolorowych snów!!!!

Ale cisza...

Wiecie co?? uświadomiłam sobie dopiero dzisiaj że miałam iść do lekarza w czwartek, a przecież w czwartek jest święto!!!
A w inne dni on nie przyjmuje!!