Mamusia WRZESIEŃ2010

Raczek to Jasiu juz ma 2go zabala???gratulujemy!!!!!!
maly juz pojadl mi kawka stygnie tylko na sniadanko musze poczekac bo urwis zaraz sie dorwie:) on tylkoby buzke otwieral heh nawet jak mu wit daja to sie cieszy a wczoraj na deserek wiagnal banana i jablko:)

Ja jakoś nie mam zaufania do kupowania na necie już ze mnie taki typ ,że jak nie widzę i nie dotknę to nie kupię ale może kiedyś się odważę i już nie będę taka zacofana
u nas dzisiaj bardzo ciepło ma być więc śmigam robić pranie ,bo potem to mi się nie zechce

ma już parę dni i już go dobrze widać tylko jakoś za suwaczek mi się nie chciało brać .
ale z boku znowu coś widać siwego więc to może już 2 idzie

u nas tez ma byc goraco bo az 27 stopni:)

ja uwielbiam taka pogodę jak jest ciepło a szczególnie teraz jak nie mam brzuszka Batmaniku pamiętasz te upały w tamtym roku uffff ale gorąco było

ach kochana nawet mi nie przypominaj dawalo w palnik dawalo:)

oj zaczynaja meczyc mnie te wyjazdy mojego faceta:( jeszcze jak ide na wszedzie i wszytko musze sama wczoraj karmiac malego pomyslalam sobie ze bedzie dzien ojca w przedszkolu i pewnie tez ja pojde:( heh a nie mam pojecia jak go przekonac aby wynajac mieszkanie powiedzilam mu ze i tak wynajme sama jak on nie chce to powiedzial ze w takim razie nie wraca bo co bezemnie bedzie mieszkal:( och co za uparciuch jeden
a ja kocham jak jest cieplo zimy nie nawidze bo przed wyjsciem trzeba pol godz sie ubierac no i szyby w aucie skrobac
Raczek wrzucalas suwaczek nowy i Zuzie wykasowalas...

JA PRANIE SAMO ROZWIESZAŁAM A MNIE TU WYLOGOWAŁO

Ja pamiętam jak z Zuzia na zakupy pojechałam na taki ryneczek no i dziewczyny byly z nami ,bo na wesele ciuchy kupowałyśmy to tak grzało i to z samego rana ,że Zuzia wlazła pod stuł u faceta i nie chciala wyjśc a jak poszlam z nia do biedronki to było to samo . u mnie w aucie popsuta klimatyzacja ,więc jak będzie mocno grzało w te latko to nie będziemy jeździć z dziećmi . .

a nawet mi mie mow o aucie ja wczoraj zamist rano pootwierac auto to nie bo po co i popoludniu jak jechalam na zakupy to sauna byla wlaczylam zimny nadmuch ale z silnika powialo cieplym powietrzem dopiero wlaczylam klime a ona juz na wykonczeniu bo ledwo ledwo to cos pomoglo no i okna trzeba bylo pootwierac delikatnie bo maly z tylu siedzial...wlasnie myslalam nad napelnieniem klimy ale mysle zmienic auto wiec nie wiem czy warto komus robic to w prezencie alle musze mojego zapytac czy kupi mi autko nowe bo on cale szczescie nie ma prawka dopiero mu marudze zeby zrobil

my to lądować nie będziemy ,bo auto stare z 95 roku też by się coś przydało kupić nowego i większego ale kasy brak i w tym roku to na pewno nie da rady ,bo inne wydatki będą

dzień dobry

ale dałyście mi do myślenia z tym fotelikiem...ja myslałam ze takie dzicko jest jeszce za małe a jej tak juz zle w tym amałym foteliku...hmm teść mówił ze zamierza nam kupić fotelik...chyba się już upomne kurcze ucieszyłam się ze moze juz w takim jeżdzić ale w sumie i co z tego...mój A wyjechał znowu...nie wiadomo kiedy wróci a samochód stoi i sie kurzy...ja nie mam prawa jazdy a kurcze teraz to by sie pzydało straasznie.chciała bym zrobić.wczesniej mi sie wydawało niepotrzebne a teraz bym bardzo chciała miec...tylko teraz cłkowity brak czasu..
troche sie pozale...bo ja to mam tak ze nie mam komu dziecka zostawić...nikt nigdy nie proponował mi tego ani moja mama ani tesciowa ani nikt inny i teraz jest tak ze tylko ja wiem jak zrobić zeby ona zjadła bo tylko ja ja karmie...tylko ja zmieniam pampersy..tylko ja ją kapie..tylko ja przebieram...wszystko robie tylko ja...jak jest jakas wazna sprawa ze jednak musze wyjsc na chwile załatwić np urzad pracy czy ginekologa to zostawała mi mama ale max godzina i Milena musiała byś przebrana najedzona i wszystko wszystko, najlepiej jeszce zeby spała....mimo ze mieszkam ze swoja mama

ehh taki już mój los ze wszedzie leze z tym dzieciatkiem moim...ale teraz juz jest tak ze jestem do niej tak przywiazana ze jak juz bez niej wychodze to łzy mam w oczach...wiem ze jestem jej niezbedna i ona dla mnie tez

Jestem na chwilę
ale pogoda cudna, u nas rano o 6 było już 15 stopni! A ja nawet nie miałam czasu żeby rzeczy letnie z szafy powyciągać i chodzę cały czas w dżisnach.
Dobrze że chociaż za buty się wzięłam bo inaczej bym jeszcze w kozakach chodziła
Marysia ja też tak mam z butami że zawsze jak zakładam nowe to całe stopy mam w pęcherzach. Nawet jak stare buty letnie po zimie zakładam to jest to samo.

Kurcze to ja późno się za ten fotelik wzięłam. Ale tak jakoś się sugerowałam wagą, bo one są od 9kg, a mój to dopiero niecałe 8 waży. Fakt nóżki mu wiszą i musi w aucie podginać ale się bałam że za lekki jest.
Dzisiaj jak przyjdzie to od razu mu zmienię

my mamy z 94 r w sumie jest oki tylko ta kilma bo miejsca mamy mnostwo i nie zmienialaby a raczej nie chcialabym zmienic ale upatrzylam sobie autko 7os renault espace
my jeszcze w domku bo kolezanka nas odwiedzila niespodziewanie

Batmanik ja mam dokładnie staką samą sytuację jak ty. Tez mam autko z 94 rocznika , ja mam prawko a Krzysiek niestety nie. Wyobraź sobie że ja do ostatniego dnia ciąży jeździłam autem bo na Krzyśka nie mogłam niestety liczyć. A po porodzie po 1.5 doby wsiadłam za kółko i też musiałam jechać ehhh;/ A szwy ciągnęły kurewsko, to się później wycwaniłam i na kółku pływackim jeździłam dawało ulgę bo nie ciągnęło tak

Kasia a zal sie ile wlezie zawsze mozesz na nas liczyc
moja mama tez ma wady o to powiedzialanym wielkie ale z checia zostanie z Malym i nakarmi go przebierze ale za to D...mama trzesie sie zeby zostac z nim a ja nie chce jej go dawac bo straszny flejtuch z niej no i co wiecej wpierdziela nam sie w zycie i ona nie rozumi ze dziecko ma rodzicow i chcialabym miec calkowita wladze nad Igorem dochodzilo do tego ze jak wyszlam z nim z domu o 8 rano to szla sprawdzac czy wzielam dziecko i uwaza ze ona tez ma prawa do dziecka i dlatego teraz chce wynajac mieszkanie ale moj nie chce sie zgodzic no i przez nia bedziemy mieszkac osobno az nie chce o niej wspominac bo ta wiedzma to juz mi ktorys raz w nocy sie sni