MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Ojej biedne te Wasze chorowitki Oliwka całe szczęście zdrowa, ale ostatnio coś non stop się obija i leci krewka z dziąsełek albo wargi Teraz mała drzemie, a jak wstanie to dam jej jeść i jedziemy PKSem do miasta bo musimy dokupić parę rzeczy, bo jutro ślub męża brata- Oliwii chrzestnego. Później jak mąż wyjdzie z pracy to zbierze nas i jedziemy do lekarza po zlecenie na mleko, mam nadzieję, że da nam bez problemu.

Madzia super wyglądacie z Natalką, a Ty jesteś śliczną młodą mamusią

Zdrówka dla Poli, Maksia, Oliwiera, Filipka i Jurka chyba nikogo nie pominęłam

Czajusiątko nie taka młoda, jutro mi stuknie 30-tka, ale dzięki:)

Chciałam dziś trochę ponarzekać, ale zmieniłam zdanie jak weszłam i zobaczyłam ile dzieciaczków chorych - macie poważniejsze problemy, ale mam nadzieję, że Oliwier, Gabi, Jurek, Maksiu i Filipek szybko wrócą do zdrowia. Bardzo Wam współczuję, trzymajcie się dzielnie!

Aniu taki mam właśnie zamiar z tym odstawianiem od piersi, tylko w ten sposób już odstawiam trzeci miesiąc, bo stale coś jest a to ząbki, a to katar, a to szczepienia i tak w kółko... ale teraz jak te zęby wyjdą to już faktycznie próbuję, bo Natalka zaczyna mnie gryźć tymi swoimi zębami no i logopedycznie lepiej nie przedłużać więcej niż do 15 m-ca według mnie. Posłuchałam Cię i kupiłam zwykłą bezsmakową kaszkę, zobaczymy czy zje na śniadanko, wieczorem udało się parę łyzek bananowej z chlebkiem.

Witam MADZIA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Aniu jak tam Filipek Biedactwo malutkie,tyle cierpienia... Zdrowka dla pozostalych chorych dzieciaczkow Wpadlam tylko na chwilke,bo zaraz wyjezdzamy na week Awczoraj maly nie byl w zlobku i normalnie nie mialam chwilki zeby sobie usiasc Milego weekendu,buziaki

Dziękuję za słowa otuchy. Dziś przyjechali moi rodzice, mama wzięła Filipa na spacer i mam chwilę. ZFilipem raz lepiej raz gorzej. Już trzy razy bylismy na ściąganiu ropy. Ostatni lekarz kazał nam robić samemu,ale my nie potrafimy,ale wpadłam na pomysł. Kąpię Filipa trzy razy dziennie w szałwi i rumianku i w wodzie mu naciągamy siuraka sprawdzając czy nie ma ropy. Jakoś w wodzie nie płacze. Ostatni chirurg powiedział, że on ma taką stulejkę, że operacja na 100%. Na całą dobę zabierają nam dziecko. Operacja pod narkozą. Jesteśmy lekko załamani,ale chyba chcemy tą operację jak nie unikniona teraz , a nie czekać aż skończy trzy lata. A moja mama przy okazji narobiła histerii, zawsze w takich chwilach tak z nią mam

Ania jeśli operacja nieunikniona to lepiej ją zrobić teraz. Z dwóch powodów, po pierwsze raz na zawsze Wasze dziecko przestanie cierpieć z powodu zapaleń, a one NAPEWNO będą powracały. Po drugie, to, że na jedną dobę zabiorą wam synka, to trudne, ale nie jest to tragedia, szczególnie dla Filipa, on jest teraz w takim wieku, że to nie pozostanie w jego pamięci jako trauma, dla starczego 3-4 letniego dziecka rozłąka z rodzicami nawet na kilka godzin i białe fartuchy lekarzy i pielęgniarek mogą odcisnąć ślad na psychice. Pomyśl, jak on musi cierpieć gdy się mu odciąga tą ropę. Wiesz, ja nie czekałabym, tylko jak najszybciej to wszytko załatwiłam, ponieważ, jako dziecko często chorowałam na zapalenie ucha i do dziś pamiętam, ten okropny ból i dlatego jak potrzebna jest operacja aby potem moje dziecko nie cierpiało, to wybieram ją i po sprawie. No ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.
Poza tym, myślę, że na pewno da się załatwić, aby być któremuś z Was przy Filipku, gdy będzie w szpitalu. Moja szwagierka była z 3 -letnim synkiem w szpitalu i nocowała tam razem z nim.

Wiem Anulka, też tak uważamy. Tylko musi minąć mu stan zapalny,a on tak wolno mija, niby lepiej,ale nie do końca. siurak nie jest już taki napuchnięty,ale jest i siny jest.

A tak w ogóle, to większość dzieciaczkow coś teraz ma. Jakiś trudny okres.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ania ja też myślę, że lepiej jak wcześniej zrobią mu ten zabieg, bo szybciej zapomni. Mój chrześniak (2letni) po tym zabiegu przepukliny nie pozwolił sobie dotykać pępka przez tydz, bo chyba słyszał jak siostra opowiadała o nim komuś (nie sądziła że słucha i rozumie), ale przyszła do niego babcia i powiedziała: eee, zdrowy pępek masz! - i MAteusz twierdził, że babcia mu wyleczyła:) i już jest ok:) Też bardzo przeżywaliśmy wszyscy, bo jak takie Maleństwo idzie do szpitala to żal, człowiek by sam wolał iść i wszystko to znosić, żaby mu ulżyć, ale tak go wtedy obrzuciliśmy zabawkami "na pocieszenie" i żeby miał się czym zająć po zabiegu (bo nie mógł biegać), że chyba miło to wspomina:) O ile już nie zapomniał.

Dziwna ta Twoja teściowa, zamiast pomóc to tak ukrywa nie wiadomo po co??

Sandra dziękuję za życzenia, urodzinki minęły spokojnie i skromnie, w dzień wpadli rodzice, wieczorem znajomi na nocne pogaduchy przy szarlotce i winku (też łyknęłam, mam nadzieję, że Natalka jakoś to zniesie;), a w czwartek jeszcze koleżanki przychodzą z którymi spotykam się od lat i zawsze na urodziny robimy sobie małe "święto" choć już takie stare kopy z nas, ale znamy się od podstawówki;)

dobrej nocki/dnia:)

Witam się poniedziałkowo
Ania14.09 biedny Filipek, strasznie Wam współczuję mam nadzieje ze szybko przejdzie mu to zapalenie i zrobia zabieg, bo biedak na pewno meczy się strasznie, trzymam kciuki aby wszystko bylo ok

Nie pamiętam co míalam każdej z Was odpisać, mam chyba skleroze :-P

U nas choroba odpuszcza, teraz Julka ma lekki katarek, a w czwartek idziemy na szczepienie, mam nadzieje ze do czwartku jej przejdzie

Chcialam Was o cos zapytać moze bedziecie wiedziały o co chodzi
Moja Julka za każdym razem jak jedzie w wózku to strasznie síe preży, ale nie placze, tylko podnosi caly czas pupę do góry. Sprawdzałam juz czy nic tam nie ma co mogłoby ją gnieść i nie ma nic takiego nie wiecie co to moze być? Poza tym dzisiaj w nocy strasznie kopała moze to hemoroidy?

Jusstyś, a ma krew w moczu? Może wózek jej nie pasuje? Czy jak siedzi w domu to też się pręży? Bo jak podczas każdego siedzenia, to musisz zapytać lekarza, jak tylko w wózku, to zwaliłabym na wózek

U nas noc fatlana, prawie nie spaliśmy, a rano miałam wrażenie, że siusiak jest znowu bardziej spuchnięty. Dziś znowu jedziemy do szpitala, bo chyba znowu ropa się zebrała. Nie wiem co już robić. Ci lekarze są bez sensu. Przecież ten stan nie może tak długo trwać.

Ania14.09 nie ma krwi, w domu tak nie robi jak siedzi, tylko problem w tym ze mam dwa wózki i w drugim jest to samo, więc zupełnie nie wiem o co chodzi, do tej pory tak nie robiła, dopiero od jakiegoś tygodnia, moze dwóch
A Ci lekarze to konowały jakieś są, przeciez dziecko strasznie się męczy z tym

Witam Oj po 3 dniach przerwy Bruno dzis znow plakal Ania biedny Filipek Moze wreszcie cos zaradza,przeciez takie malenstwo nie moze sie tak dlugo meczyc
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Jussstyś dobrze,ze z Juleczka lepiej Do czwartku przejdzie jej Wiesz moze ona poprostu chce chodzic A w domu jak siedzi np. w krzeselku to tez sie prezy Madzia fajnie,ze urodzinki sie udaly Zazdroszcze przyjaciolek,mnie z moimi dzieli duuuuzo km. Agnessa jak tam Maksiu Lepiej juz Dobra uciekam bo po weekendzie ma duzo roboty Milego dnia

Sandra w domu nigdy tak nie robi tylko wlasnie w wózku i w jednym i w drugim
Moze rzeczywiscie chce chodzić, bo zawsze jak wychodzimy to ją puszczam i sobie biega, a jak idziemy gdzies to wiadomo ze w wózku siedzi, bo jakby miala isc to ze 2 godziny 200 metrów by przeszła

No to i ja witam się poweekendowo

My byliśmy w sobotę na ślubie Oliwii chrzestnego. Oliwia oczywiście szalała w kościele, aż w końcu usiadła na klęczniku, zaczęła podskakiwać i krzyczeć "opa opa"
Później był obiad w restauracji, w sumie to było niecałe 20 osób i śmiem twierdzić, że Oliwia wzbudzała większe zainteresowanie niż Młodzi A w związku z tym, że Młodzi wynajęli sobie mieszkanie dostaniemy drugi pokój i chciałabym tam zrobić pokoik dla Oliwki

Ania biedny Filipek tak się umęczy...

Justys mi też się wydaje, że może po prostu ona wolałaby iść na nóżkach niż w wózku. My jak idziemy na spacer to w jedną stronę Oliwia siedzi w wózku, ale z powrotem już musi iść na nogach i w ten sposób do sklepu idziemy 15 min a ze sklepu 40

A co u reszty?? Mało nas tu dziś...

Dziewczyny jestem mamą wrześniową 2011, posiadam do sprzedania piekny płaszczyk dla dziewczynki...rozmiar 18 miesięcy...moja córa paradowała w nim już gdy miała 14 miesięcy...jeśli króraś byłaby chętna to zapraszam na priv., mam też kombinezon zimowy składający się z kurtki i spodni .

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.