MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Madzia powiem któtko, (bo już oczy mi sie zamykają i marzę o poduszce i kolderce ) JESTEŚ DLA NAS PRAWDZIWYM SKARBEM !!! Jak fajnie, że jesteś NASZĄ Wrzesnióką 2012 . Twój blog będę czytała i czytała i czyatła, a Ty pisz !

Ale dzisiaj pustki Dziewczyny gdzie jesteście, praca mi nie idzie jak nie mam co czytać

Hej
Przepraszam ze sie nie odzywam, ale dopadlo nas chorobsko, tzn. Mnie i meza, Julce na razie nic nie jest. Czuje sie fatalnie i najlepiej to caly dzien bym w lozku przelezala, ale tak nie da rady niestety

Witam Jussstyś zdrowka Oby Juleczka sie nie zarazila Agnessa jestem Wlasnie wrocilam ze zlobka,Mlody chyba sie juz zaaklimatyzowal,bo dzis tez nie plakal A Maksiu jak sie dzis czuje? Ja musze zamowic wizyte u pielegniarki na pon. na szczepienie,ostatnia dawka na pneumokoki. Madzia dzieki za wpis A fotka sliczna,obie wygladacie jak modelki A Mysle,ze Bruno nie odroznia jeszcze ze mowimy do niego w dwoch jezykach Np. jak pytam jak robi samochod to mowi: bruuuum,jak tata pyta po hiszpansku to tak samo odpowiada No i tak wiele innych pytan,gdzie jest zegarek,swiatlo,kalendarz...Jak mowie zeby dmuchal to dmucha,jak Miguel mu mowi to tez dmucha.Sama nie wiem,ale mysle,ze chyba bardziej jest osluchany z hiszpanskim,niz z polskim,pomimo tego ze ze mna spedza wiecej czasu.Ale w domu jak jest tata,na podworku,w zlobku,w tv wszedzie jest hiszpanski Boje sie tego,ze potem nie bedzie chcial mowic po polsku,albo ze nie bedzie rozumial Jak na razie jestem uparta Zobaczymy Pola zdrowka dla Gabrysi Moze wlasnie to jakis wirus ze zlobka Mysle,ze lekarz powie jakby cos bylo nie tak. Buziaki,milego dnia Ide gotowac A jeszcze mam pytanie do mam karmiacych piersia MADZIA,Ania, chcialabym powoli odstawic Malego,ale jak sie do tego zabrac Macie jakies rady Bruno jeszcze czesto ssie w nocy

Sandra powiem Ci że teraz (teoretycznie) powinnaś mieć łatwiej niż mamusie które odstawiały dzieciaczki wcześniej. Mały na pewno je mniej cyca niż wtedy. Wiesz możesz pójść po tabletki na osuszenie pokarmu i wtedy po prostu mówisz Małemu że np. cycuś jest chory i nie można go jeść. Jak będzie chciał jeść to podkładaj coś innego do jedzenia czy picia. Niestety sama musisz przetrwać napęczniałe cycusie
No i trzeba być bardzo wytrwałym żeby nie dać tej piersi. Koleżanka smarowała brodawkę jakimś kwaśnym palcem ale nie wiem czy to skuteczne. Ja odstawiłam przy Szymku z dnia na dzień bez tabletek ale ja już wtedy karmiłam rok i 9 miesięcy więc i tego pokarmu było mniej. Z Gabi nadal cycuszkujemy i na razie mi z tym dobrze

Madzia jesteście piękne,

Sorki, że więcej nie odpisuję,ale dopadła Filipa choroba. Wczoraj wieczorem podpłakiwał, jak więłam go na rączki,to prężył nóżki i drżały mu,pomyslałam,że może się odparzył. Odwijam pieluchę,a tam,,,,,,wielki napęczniały siusiak Przeraziłam się, wsiadłam do samochodu i do szpitala. BYłam sama w domu,bo chłop był na popołudnie. Okazało się, że ma zapalenie,przez stulejkę i miał ropę , którą mu wyciskali. Darł się bardzo.
Nocka była śrdnia,ale rano przy sikaniu, znowu to samo. Lekarz przepisał maść, zalecił kąpele dwa razy dziennie w szałwi i rumianku. Rano znowu jedziemy do szpitala bo się drze,a siusiak dalej jak balon.Znowu ropa i znowu wyciskanie.
Jak tak dalej pójdzie, to wcześniej zrobią mu zabieg na stulejkę.
Na razie śpi, niby teraz sikał bez płaczu. Jestem teraz na tetrze i wymieniam mu ciągle pieluchy. Był już kąpany w ziołach.

Ania, przeczytałam i szczerze Ci powiem, przeraziłam się . Biedny Filipek . A czy lekarka powiedziała, co mogło być przyczyną, co mogło to zapalenie spowodować?? Matko, ja dzieczyny po prostu drżę na myśl, że dziecko tak może cierpieć, tak go może boleć. Aniu, oby jak najszybciej FIlipkowi to przeszło, aby już tak biedaczek nie cierpiał .

Anulka,to przez stulejkę. Nie schodzi mu skorka i zbierał się tam bród i zrobił się stan zapalny. Też przez pieluchy jednorazowe. Chcby były najlepsze. tak powiedział leakrz.
Już mu lepiej. Inaczej by mnie tu jeszcze nie było. Jak będzie miał nawroty, to szybciej zrobią mu zabieg, choć ja bym zrobiła już,ale teraz przed 3 rokiem jak nie trzeba to nie robią, a tydzień temu byłam ze stulejką u chirurga

Ania, czyli lepiej juz teraz ten naskórek mu powoli odciągać?? Tak??

Na razie nie ma mowy o odciaganiu skórki. po prostu opuchlizna schodzi i nie płacze przy sikaniu, zaczał troche rozrabiac. Tylko siusiak zrobił się jakiś siny

Dziewczyny dziękuję za miłe słowa. U nas dziś kiepski dzień, ząb już prawie wyszedł, ale jeszcze męczy - co chwilę był płacz, kłopoty ze spaniem i marudzenie. I jeszcze Natalka hece sobie ze mnie robiła. Siadała stale na nocnik, ale nie tak jak zawsze tylko w ubraniu, wkładała nogi do środka, kucała i wołała siiiiii, jak się jej pytałam, czy sika, to mówiła: taaa, na to ja: no to chodź, zdejmiemy pieluchę i wtedy się denerowała: neee! i tak kilka razy w kółko...

Aniu biedny Filipek, ale się nacierpiał, dobrze, że jest już lepiej. A mój chrześniak 2 letni miał niedawno zabieg na przepuklinę pępkową, ale na szczęście wszystko już dobrze jest.

Sandra co do karmienia piersią to ja faktycznie nadal karmię i chciałam tak po trochę od tego odchodzić, już mi się udawało, a przy tych zębach wróciłam do stanu poprzedniego, może to faktycznie trzeba bardziej radykalnie? Najgorzej u mnie w dzień, bo Natalka nie uśnie bez piersi, na noc czasem udaje się uspać tacie w łóżeczku. Ale z drugiej strony córcia nie chce za bardzo jeść kaszek z mm więc nie mam za bardzo czym zastąpić tego cyca, mm w kubku też jej nie specjalnie smakuje. Daję jeszcze serki Danio, a wcześniej takie jogurty dla maluchów, trochę sera żółtego, trochę twarogu, zwykłego mleka jeszcze nie próbowałam.

Pola jak córeczka się czuje?

Agnessa jak zdrówko MAksia?

Ja dziś w pracy,a z Filipem, tata.
Madzia ja bym poczekała, aż Natalce wyjdą ząbki,aż się wyciszy. wtedy będzie starsza, to jak pisała PolaL, zastępować jedzeniem,lub piciem innym, i tak powoli odzywczisz, tylko konsekwentnie. Tym bardziej, że nie chce innego mleka, to jak moja Madzia. Próbowałaś smaki neutralne kaszek? Moje dzieci np. nie jadły tych smakowych tylko o smaku mleka lub kasza manna

U nas nocka fatalna Filip płakał i chyba znowu mu się ropa zbiera. Przecież nie będę z nim co dzień na ściąganiu ropy, przecież robią mu to na żywca. Mąż teraz pojechał na godzinkę ze sobą do lekarza, jak wróci, to zrobi mu kąpiel w ziołach i jak nie przejdzie, to jedzie do szpitala z nim, niech coś robią bardziej radykalnego.

Zdrówka, dla Maksia i Gabrysi

Ania nie zazdroszczę Filipkowi ! Oby jak najszybciej minęło.
Ja też właśnie się obawiam, że jak zacznę mu tam obciągać to się jakaś infekcja wda.

Juras też chory Został z tatą w domu. Wczoraj cały dzień biegunki, do tego marudny i nic nie jadł. Po południu było lepiej. Niech też zdrowieje. Tyłeczek to ma tak czerwony jakby mu ktoś farbą pomalował. Ale dajemy rade. Wczoraj nawet kąpać się nie chciał. Chyba woda spowodowała, że go wszystko szczypało. A bez płynu i letnią zrobiłam... ehhh...

Na szczęście już prawie weekend

A zdjęć i filmików nadal nie wrzuciłam bo w domu jakoś czasu mi brak

Hej mamusie

Nie fajnie się porobiło Przyszła jesień a z nią choróbska i inne świństwa, Szkoda mi tych naszych maluszków, a i mamusiom współczuję

Makrelcia Mam nadzieję, ze Jerzyk szybko dojdzie do siebie A tych zdjęć to nie podarujemy

Ania Biedny Filipek To musi być straszne, jak mu tą ropę ściągają Oby jak najszybciej przeszło

Madzia Jaką zabawę sobie Natalka znalazła Oby ząbek szybko wyszedł i już tak nie bolało Natalkę Maksowi też zęby dalej wychodzą i w połączeniu z gorączką i zapchanym nosem wychodzi jedna wielka masakra

Wczoraj Maks zasnął dopiero koło 23 tak się męczył, nie wiedział już czego chce... na rączki - nie, u mamy - nie, u taty - nie, za chwilę na już chce na rączki i do mamy, za chwile już do taty, chce pić, za chwile nie chce pic i tak w kółko, aż padł ze zmęczenia Dzisiaj ja już jestem z nim w domu, bo mąż mimo, że nadal chory to ponoć musiał iść do pracy
A Maks od rana znowu gorączka i gile z noska, normalnie nie wiem co to za cholerstwo, już tydzień się trzyma Od wczoraj dostaje inny antybiotyk więc mam nadzieję, że w końcu się coś poprawi Lekarka powiedziała, ze to jakiś taki anty, który nie obniża odporności, ale jakoś mi się wierzyć nie chce, i zastanawiam się kiedy go znowu do żłobka powinnam puścić, bo obawiam się, że od razu po chorobie to znowu coś złapie


Sandra Normalnie dałaś mi nadzieję, że Maks też się tak zaaklimatyzuje w żłobku, że odprowadzanie obędzie się bez płaczu Mi się wydaję, że dla Bruno oba języki będą tak samo przyswajane, on pewnie nawet nie wie, że rozumie w dwóch jest to dla niego naturalne Bardzo fajnie bo z mety będzie dwujęzyczny Super

Hej, na chwilę wpadłam

Oliwier też chory, gorączkuje i marudny jet. Wieczorem ładnie zasnął po 20 i po 22 wyspany się obudził ponad 39 stopni miał, dałam mi Ibufen i ładnie zeszła temp. Potem po 1 zwymiotował i po 2 poszedł spać. Od rana ma ok 37 stopni i marudzi. Żadnych innych objawów. Tylko paluszki do buzi pcha.

Z domem zastój, czekamy na hydraulika, coś ściemnia facet. Miał być w zeszłym tygodniu.
A w grateksie wyhaczyłam fajną skorzaną rogówkę, chociaż coś dobrego

Buziaczki dla wszystkich chorutkich.
Dla Filipka największe, współczuję malutkiemu