- Posty: 959
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- aniaa_
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
13 lata 2 miesiąc temu #213948 przez aniaa_
Ale mam dzisiaj nerwowy dzień, nic mi nie wychodzi i wszyscy mnie denerwują i jeszcze dzisiaj wizyta u gina, jak mi zmierzy ciśnienie to chyba ciśnieniomierz mu eksploduje. Nie zrobiłam nawet obiadu, bo miała być pizza i co wszytko już miałam gotowe, przygotowane składniki, ciasto ladnie wyroslo i co...???? wystarczyło tylko rozwałkować i wyłożyć składniki, ale kurka ciasto jakieś dziwne mi wyszło i sie rwalo i nic sie nie dało z nim zrobić!!! tak sie wściekłam, że wywaliłam do kosza i nic dzisiaj nie robie na obiad, tzn. pizza z pizzeri ale z tych nwerow to nawet jesc mi sie nie chce.
Doti dobrze, z dzidzia ok, a wagą sie nie przejmuj, bo ja jak byłam ostatnio na wizycie u swojego gina to mój mały ważył 1956g, na drugi dzien byłam w szpitalu i ten sam lekarz robił mi usg tyle że na innym sprzecie i waga wyszła 2200, wiec ta granica bładu jakaś musi byc.
Jo_anna super, że u Ciebie tez wszystko dobrze i smacznego w spożywaniu czegoś słodkiego
A Ola mi dzisiaj pisała, że niestety nie zabiora dzisiaj małej do domku, zostają do jutra. Nie ma jeszcze badań krwi i lekarka nie porozumiała siez lekarką od usg, muszą cierpliwoe czekać...
Doti dobrze, z dzidzia ok, a wagą sie nie przejmuj, bo ja jak byłam ostatnio na wizycie u swojego gina to mój mały ważył 1956g, na drugi dzien byłam w szpitalu i ten sam lekarz robił mi usg tyle że na innym sprzecie i waga wyszła 2200, wiec ta granica bładu jakaś musi byc.
Jo_anna super, że u Ciebie tez wszystko dobrze i smacznego w spożywaniu czegoś słodkiego
A Ola mi dzisiaj pisała, że niestety nie zabiora dzisiaj małej do domku, zostają do jutra. Nie ma jeszcze badań krwi i lekarka nie porozumiała siez lekarką od usg, muszą cierpliwoe czekać...
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- aniaa_
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 959
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #213965 przez aniaa_
Dokładnie szkoda Natalki, z tego co Ola pisała wczęsniej, to ona nie zostaje z Natalką w szpitalu, bo nie ma tem gdzie spać i jest tylko fotel w pokoju socjalnym, ale mówi, że to lepiej bo podbuduje sie psychicznie i fizycznie.
kurde musze powoli sie zykować do tego gina, ale mi sie nei chce
kurde musze powoli sie zykować do tego gina, ale mi sie nei chce
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #213968 przez iva 20
Doti waga sie nie przejmuj !! Jak dla mnie takie lekarske gadanie nie jest 100 % ja np nie mam zadnych badan oprocz krwi wazenia i siuskow i mierzenia brzuszka ...
moze to dobrze nawet nie wiem ile moja mala wazy i jaka duza jest nic nie wiadome
Vestusia pochwal sie lezaczkiem a z tym 4pietrem to normalnie wypas ja mam 2 petro i ledwo wlaze
Joanna super ze po wizycie wszystko okej ja musze czekac do wizyty az do 17 ale mam razem z mezulkiem wiyte
moze to dobrze nawet nie wiem ile moja mala wazy i jaka duza jest nic nie wiadome
Vestusia pochwal sie lezaczkiem a z tym 4pietrem to normalnie wypas ja mam 2 petro i ledwo wlaze
Joanna super ze po wizycie wszystko okej ja musze czekac do wizyty az do 17 ale mam razem z mezulkiem wiyte
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- aniaa_
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 959
- Otrzymane podziękowania: 0
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- aniaa_
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 959
- Otrzymane podziękowania: 0
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu #213975 przez vestusia
Doti, ja też jestem pewna, że granica błędu pomiarów dzidzi jest i nie ma się co denerwować i stresować.
Dorcia Ty aparatko. Jak wieprz? he, he, he Ale się uśmiałam z Ciebie Piotrek znowu coś za mną łazi od 2 dni, ale ja udaję durnia, uciekam gdzie się da i stękam, że się źle czuję. Jakoś nie mam ochoty na ten tegens.
Aniaa_ ojejor, ciasto wywaliłaś? Ja nie wałkowałam ostatnio ciasta, po prostu rozgniotłam je w rękach i tak rozłożyłam, aby było dobrze Oj, to musiałaś się zdenerwować
Luska, podoba mi się Twoje podejście do sprawy. Że nie ma innej opcji jak to, że musi być dobrze. Po prostu MUSI i nie może być inaczej.
Biedna Olcia, tyle się naczekała i jeszcze musi czekać. Oby tylko do jutra.
No a Kima to już w ogóle.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ten mój kurier to naprawdę mnie osłabił. Wlazł zasapany, dyszał, oddychał ciężko i coś burczał pod nosem, że tak wysoko. Chciałam mu powiedzieć, że ja z tym brzuchem muszę kilka razy dziennie włazić i nie marudzę, ale ugryzłam się w język. A co, dobrze, że wniósł mi to pudło
Znowu przegrałam licytację na sukieneczki. To jakiś pech. Spóźniłam się z tego sklepu o 10 minut he, he, he
Zrobiłam łazanki i nawet je zjadłam. Co prawda z normalnej kapusty białej, a nie z kiszonej, ale jak na pierwszy raz to wyszły mi nawet niezłe. Do tego krakowska sucha i wędzony boczek, cebulka, przyprawy (nie za dużo, Piotrek pewnie będzie siedział z solą i pieprzem i sobie doprawiał) i nawet smakowe. Nawet Funia zjadła
Teraz muszę się chyba położyć. Coś ten brzuch mnie dziwnie boli i ciągnie do dołu. Ech. Głupia jestem wiem. Ale ja tylko po kapustę poszłam i po to, co na obiad i wyszły dwie siatki (rozłożyłam sobie ciężar). Jestem inwalidką i niestety nie dla mnie dźwiganie, nawet najmniejszych siatek
Dorcia Ty aparatko. Jak wieprz? he, he, he Ale się uśmiałam z Ciebie Piotrek znowu coś za mną łazi od 2 dni, ale ja udaję durnia, uciekam gdzie się da i stękam, że się źle czuję. Jakoś nie mam ochoty na ten tegens.
Aniaa_ ojejor, ciasto wywaliłaś? Ja nie wałkowałam ostatnio ciasta, po prostu rozgniotłam je w rękach i tak rozłożyłam, aby było dobrze Oj, to musiałaś się zdenerwować
Luska, podoba mi się Twoje podejście do sprawy. Że nie ma innej opcji jak to, że musi być dobrze. Po prostu MUSI i nie może być inaczej.
Biedna Olcia, tyle się naczekała i jeszcze musi czekać. Oby tylko do jutra.
No a Kima to już w ogóle.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ten mój kurier to naprawdę mnie osłabił. Wlazł zasapany, dyszał, oddychał ciężko i coś burczał pod nosem, że tak wysoko. Chciałam mu powiedzieć, że ja z tym brzuchem muszę kilka razy dziennie włazić i nie marudzę, ale ugryzłam się w język. A co, dobrze, że wniósł mi to pudło
Znowu przegrałam licytację na sukieneczki. To jakiś pech. Spóźniłam się z tego sklepu o 10 minut he, he, he
Zrobiłam łazanki i nawet je zjadłam. Co prawda z normalnej kapusty białej, a nie z kiszonej, ale jak na pierwszy raz to wyszły mi nawet niezłe. Do tego krakowska sucha i wędzony boczek, cebulka, przyprawy (nie za dużo, Piotrek pewnie będzie siedział z solą i pieprzem i sobie doprawiał) i nawet smakowe. Nawet Funia zjadła
Teraz muszę się chyba położyć. Coś ten brzuch mnie dziwnie boli i ciągnie do dołu. Ech. Głupia jestem wiem. Ale ja tylko po kapustę poszłam i po to, co na obiad i wyszły dwie siatki (rozłożyłam sobie ciężar). Jestem inwalidką i niestety nie dla mnie dźwiganie, nawet najmniejszych siatek
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu #213979 przez vestusia
No, no Lusia Superowy brzusio Nie szkodzi, że zamazany. Fajnie, że znalazłaś taką funkcję w aparacie
Iva, ja Ci powiem, że chyba jesteś "zdrowsza" o brak niektórych informacji, bo widzisz co my czasami wymyślamy he, he, he. Chociaż z drugiej strony nie wiem czy taka niewiedza jest dobra
Idę się położyć. Wpadnę do Was wieczorkiem
Iva, ja Ci powiem, że chyba jesteś "zdrowsza" o brak niektórych informacji, bo widzisz co my czasami wymyślamy he, he, he. Chociaż z drugiej strony nie wiem czy taka niewiedza jest dobra
Idę się położyć. Wpadnę do Was wieczorkiem
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu - 13 lata 2 miesiąc temu #213982 przez Dorciaition
Ha ha Ankaa Nie wiem czy to to samo. Ja już się gubię w tych badaniach
A obiadem się nie martw. U mnie ciągle jest ten problem
Joanna ale spory już Twój Synek. Datę zmienię
No to masz dziś święto ze słodkościami Smacznego
Oby już jutro wyszły z Natalką do domku. Chciałabym juz Ją zobaczyć- jak urosła
Luśka superaśny brzuszek Spory już.
Właśnie Dziewczęta pokazywać brzuszki. To już ostatni czas na takie fotki
A obiadem się nie martw. U mnie ciągle jest ten problem
Joanna ale spory już Twój Synek. Datę zmienię
No to masz dziś święto ze słodkościami Smacznego
Oby już jutro wyszły z Natalką do domku. Chciałabym juz Ją zobaczyć- jak urosła
Luśka superaśny brzuszek Spory już.
Właśnie Dziewczęta pokazywać brzuszki. To już ostatni czas na takie fotki
Ostatnio zmieniany: 13 lata 2 miesiąc temu przez Dorciaition.
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu #213992 przez Dorciaition
Biedny Piotrek. Ty uciekasz, a On Cię goni
Ale za to pyszne obiadki ma Pamietam jak kiedyś pisałaś, że nie jesteś za dobra w kuchni. A tu popatrz, same pyszności ostatnio przyządzasz
Ten kurier stękał bo pewnie napiwek chciał
Już troszeczkę spakowałam torbę. Chyba 1/3 wszystkiego a już się miejsce kończy w torbie
Ale za to pyszne obiadki ma Pamietam jak kiedyś pisałaś, że nie jesteś za dobra w kuchni. A tu popatrz, same pyszności ostatnio przyządzasz
Ten kurier stękał bo pewnie napiwek chciał
Już troszeczkę spakowałam torbę. Chyba 1/3 wszystkiego a już się miejsce kończy w torbie
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu #213997 przez vestusia
Oj Dorcia, widzisz jak to z tymi chłopami jest.
A nie pisałam Wam!
Mój strajk z naczyniami poskutkował!
Wczoraj gadałam z Bobem, bo stękał, że zlew pełny. Ja w dalszym ciągu z uśmiechem odpowiadałam, że to jego komora jest pełna, moja jest pusta i że ja dbam o swoje naczynia. I że po prostu któregoś dnia nie dostanie obiadu, bo nie będę miała na czym mu go podać. Drapał się po głowie, próbował coś wymyślić, ale doszedł do tego, że musi mi jednak pomagać w domu. Porozmawiałam z nim na spokojnie i powiedziałam, czego oczekuję. Powiedziałam, że mogę nawet zmyć naczynia z jego komory, ale pod warunkiem, że będzie od tej pory mył swoje naczynia. Że idę mu o tyle na rękę, że myję po sobie, myję po obiedzie garnki i inne miski, i że jemu zostają tylko jego kubeczki i talerzyki i sztućce. Powiedziałam mu, że plecy mnie bolą, że oczekuję, aby też mnie zrozumiał. Że już drugi raz z kolei odkurzam, bo jego nie rażą te kićki na panelach, nic go w oczy nie razi. I że po prostu chcę, aby mi pomagał i że może zacząć od naczyń. On oczywiście chciał mi zasugerować, że ja Hitler jestem, bo będę go gonić po każdej wypitej herbatce itd. ale powiedziałam, że nie. Że jak dla niego, to pójdę na ustępstwo i pozwolę mu przez cały dzień zbierać kubeczki i talerzyki i co tam jeszcze nasyfi, ale na wieczór, przed snem ma wszystko umyć. I tak każdego dnia. Z uśmiechem się zgodził
Niestet przez te moje dzisiejsze zakupy i zrobiony obiad, nie umyłam jego komory z naczyniami. Zrobi to sam jak wróci i tyle. Ja wysiadam i idę się położyć.
Dorcia, proponuję stanąć na torbę, na pewno się upcha troszkę
A nie pisałam Wam!
Mój strajk z naczyniami poskutkował!
Wczoraj gadałam z Bobem, bo stękał, że zlew pełny. Ja w dalszym ciągu z uśmiechem odpowiadałam, że to jego komora jest pełna, moja jest pusta i że ja dbam o swoje naczynia. I że po prostu któregoś dnia nie dostanie obiadu, bo nie będę miała na czym mu go podać. Drapał się po głowie, próbował coś wymyślić, ale doszedł do tego, że musi mi jednak pomagać w domu. Porozmawiałam z nim na spokojnie i powiedziałam, czego oczekuję. Powiedziałam, że mogę nawet zmyć naczynia z jego komory, ale pod warunkiem, że będzie od tej pory mył swoje naczynia. Że idę mu o tyle na rękę, że myję po sobie, myję po obiedzie garnki i inne miski, i że jemu zostają tylko jego kubeczki i talerzyki i sztućce. Powiedziałam mu, że plecy mnie bolą, że oczekuję, aby też mnie zrozumiał. Że już drugi raz z kolei odkurzam, bo jego nie rażą te kićki na panelach, nic go w oczy nie razi. I że po prostu chcę, aby mi pomagał i że może zacząć od naczyń. On oczywiście chciał mi zasugerować, że ja Hitler jestem, bo będę go gonić po każdej wypitej herbatce itd. ale powiedziałam, że nie. Że jak dla niego, to pójdę na ustępstwo i pozwolę mu przez cały dzień zbierać kubeczki i talerzyki i co tam jeszcze nasyfi, ale na wieczór, przed snem ma wszystko umyć. I tak każdego dnia. Z uśmiechem się zgodził
Niestet przez te moje dzisiejsze zakupy i zrobiony obiad, nie umyłam jego komory z naczyniami. Zrobi to sam jak wróci i tyle. Ja wysiadam i idę się położyć.
Dorcia, proponuję stanąć na torbę, na pewno się upcha troszkę
Temat został zablokowany.
- aniaa_
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 959
- Otrzymane podziękowania: 0
Moderatorzy: ilona