MAMUSIE 2009 :)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Martynka jak ja zakładałam ten wątek, to napisałam że jest dla mamuś dzieci z 2009 roku i wszystkich innych, które nie mają swojego miejsca na forum, więc jesteś jak najbardziej u siebie

No ja mam to szczęście że Duśka publicznie cyrków nie robi, już jest na tyle rozumna, że odróżnia co gdzie wolno, ale w domu to czasem potrafi dać czadu. Wtedy jej mówię, że nic nie dostanie bo jest niegrzeczna i w ogóle z nią nie rozmawiam. Najczęściej wtedy płacze i krzyczy jeszcze głośniej, ale jak ją konsekwentnie ignoruję to przestaje. Ale ja po takich akcjach to mam ochotę coś na uspokojenie łyknąć

Hej dziewczyny-już jakis czas temu do was napisałam ale przyznam że częsciej udzielam sie na innej stronie ale was baaardzo czesto czytam i czesto smieje sie z waszych ,,perypetii,, Może zaczne od początku -jestem mamą 2009 Mój synek urodził sie 16 lipca 2009 -ma na imie MIłoszek Teraz jestem w 6 msc.ciąży i czekam na nastepnego synka-MIkołajka DLatego też na stronach MAJÓWKI 2013 udzielam sie bardziej ale pewnie mnie zrozumiecie Jesli chodzi o Miłoszka to jest swietnym chłopakiem Jest naszym oczkiem w głowie,i naszym najwiekszym skarbem Teraz czekamy na nastepny skarb-a Miłuś jest wniebowzięty Na poczatku nie podobała mu sie wizja dzielenia (jak to jedynak )i jakiegos innego człowieczka u nas w domu ale dzieki pewnej BAJCE i naszym rozmowom zmienił nastawienie o 360 stopni Zobaczymy co będzie jak urodzę Jesli chodzi o wspomniane przedszkole-to z racji tego ze siedze w domku-uznalismy z mężem że pojdzie dopiero od tego wrzesnia Czesto pyta kiedy pojdzie do przedszkola i chyba tez jakos to ,,oswaja,,
Hahahahaha-naśmiałam sie po przeczytaniu posta jednej z was-kiedy córcia nie chciała jesc zimnego ciasta Achhhh te nasze mądralinskie maluszki Apropo jedzenia to nasz smyk należy niestety od zawsze do NIEJADKÓW Ale staramy sie to jakos ogarniac
Apropo tekstów dzieci to mój smyk przybiegł ostatnio do mnie i mówi-MAMUSIU WIESZ KIM TY JESTES????? ( )JA odpowiedziałam że nie wiem o co mu chodzi-a on do mnie ,,JESTES NIEOSZLIFOWANYM KAMIENIEM,JESTES DIAMENTEM,,miałam łzy w oczach...To był moment dla którego warto życ !!!! Z resztą same wiecie jak to jest-dziecko potrafi wyprowadzic z równowagi ale są chwile których sie nie zapomina Miłoniu jest ogólnie spokojnym chłopcem od urodzenia (po mamusi )ale czasem mam ochote.....aaaaaa -uciec np.Przeszlismy bunt dwulatka,i bywa że ma ataki szału bez powodu -na szczescie nie czesto sie to dzieje Oprócz tego od zawsze stawiam na samodzielnosc synka-potrafi odkurzyc pokoik,poscierac kurze,zrobic sobie kanapeczkę ,a od jakiegos czasu (na przykładzie tatusia )myje naczynia.Oczywiscie wszystko pod moim okiem ale naprawde fajnie sobie radzi .Kurcze włąsnie sobie zdałam sprawe że cały post jest jak chwalenie sie synem-co to nie on i wogóle-nie,nie to nie tak.Chciałam wam tylko nas ,,przedstawic,,bliżej Fajnie że jest taka stronka bo dzieki temu można porównac swoje dzieci do innych -oczywiscie w dobrym znaczeniu-czy podobnie sie rozwijają Obiecuję że będe tu do was częsciej zaglądac i sie udzielac w koncu mamy wszystkie cudne dzieciaczki z rocznika 2009

Witajcie wieczorkiem dzis bylam u lekarza bo ostatnio mialam angine ropna i bylam na kontroli, a ze mam zaufanie do pediatry dzieciakow to wlasnie do niej pojechalam no i tak apropo tekstow ,, wchodzimy do gabinetu a maks ladnie dzien dobry, no to pani dr mu odp i sie go pyta co dzis ciebie badamy a on nie prosze pani dzis ja przyprowadzilem mamusie bo ma bardzo silna goraczke i mowi ze gardlo ja boli prosze ja zbadac a ja ja jestem zdrowy juz '' a sie usmialysmy z pania dr ze szok moj artysta maly

a propo ignorowania krzykow u mnie to sie nie sprawdza chyba ze jestem sama w domu , gdyz nie mieszkamy sami tylko z ciocia i wujem z meza strony oni dzieci nie mieli., no i jak maks krzyczy to zaraz jest co mu robisz i go tula co mnie strasznie wnerwia, ale jak jestem sama i mlody histeryzuje to wychodze i niech se krzyczy to on wtedy do mnie ide sobie precz bo ty glupia jestes, wchodzi do cioci do pokoju wlacza sobie tv i siedzi wchodze za 5 minut a on juz spokojny przylatuje i mnie tuli i mowi kocham cie wiesz

Maksiu, no ja też się uśmiałam, jak przeczytałam jak się dziecko Tobą zaopiekowało u pani doktor Powiem Ci, że ja zaczęłam wreszcie dbać o siebie jak pediatra mojego dziecka przekwalifikowała się i jest teraz lekarzem rodzinnym i też mogę do niej chodzić. Wcześniej jakoś nie miałam szczęścia do internistek, próbowały mi hipochondrię wmówić, bo skoro morfologia dobra to znaczy że ja jestem zdrowa, ehhhhh. A tu już miesiąc po operacji

Tego mieszkania z ciocią i wujkiem nie zazdroszczę, kurcze, ciężko w takich warunkach jakieś zasady utrzymać, wrrrr, ja bym się pokłóciła jak znam życie, nie jestem cierpliwa.

Joasia, no właśnie, pamiętam, że kiedyś u nas byłaś, a potem co? Poszłaś sobie no pewnie na majówkach większy ruch, tutaj mało nas i nie mamy tyle czasu żeby całymi dniami w necie siedzieć, wbrew pozorom więcej czasu się ma jak dziecko mniejsze, prawda? Fajnie że do nas wróciłaś, rób tak częściej I chwal się synkiem ile wlezie, komu jak nie nam?

A ja miałam taką rozmowę z Duśką ze dwa dni temu:
- A kim ty jesteś?
- Jestem twoją mamusią.
- Nie! Ty jesteś księżniczką!

Ja wrzaski Duśki stanowczo traktuję, jak jestem sama to oki, gorzej jak tatuś w domu, tatusiowie to jakoś skłonności do rozpieszczania mają, czy co?

Ale wiecie jak to jest, nerwy nerwami, ale niech tylko dziecko się uśmiechnie

Duśka biegała po domu i się darła ratunku ratunku. Tata ją złapał i tłumaczy że tak nie wolno robić, że tak można krzyczeć tylko jak coś się stało i potrzeba pomocy. Powiedziała że rozumie, pobiegła do kuchni i zaczęła krzyczeć, coś się stało, potrzebuję pomocy, ratunku, ratunku ratunku.......

Jak się modlą Wasze dzieci? Znacie jakieś modlitwy stosowne do wieku? Bo widzę, że Duśka nic nie rozumie z tego Aniele Boży, mówi bo mówi, ale równie dobrze mogłaby po chińsku

Mirella napisał:

Duśka biegała po domu i się darła ratunku ratunku. Tata ją złapał i tłumaczy że tak nie wolno robić, że tak można krzyczeć tylko jak coś się stało i potrzeba pomocy. Powiedziała że rozumie, pobiegła do kuchni i zaczęła krzyczeć, coś się stało, potrzebuję pomocy, ratunku, ratunku ratunku.......

Jak się modlą Wasze dzieci? Znacie jakieś modlitwy stosowne do wieku? Bo widzę, że Duśka nic nie rozumie z tego Aniele Boży, mówi bo mówi, ale równie dobrze mogłaby po chińsku

Kuba mowi Aniele Boży a potem dziękuje Bozi za cos . np za to ze mam domek i zabawki, za to ze jestesmy przyjaciolmi, za to ze jestem duzy

Duśka mówi Aniele Boży, ale widzę, że dlatego "że tak trzeba", ona tego nie rozumie, bo w sumie język dość archaiczny, a ja bym chciała żeby ona rozumiała co mówi. Z tym dziękowaniem fajne, wprowadzę to u nas


Widziałyście jak Kamil skoczył???????????????????????

Hej dawno mnie nie bylo ale i wy tu malo co piszecie:)
U nas ok w poniedzialek bylismy na szczepieniu maly wazy 7500 i sie super rozwija, niby waga jako taka ale jak go usypiam to masakra rece opadaja, a dzis moj kroliczek konczy 8 miesiecy jej jak ten czas leci, we wtorek mamy znowu wizyte w olsztynie mamy badanie sluchu tzn kontrole i u neatologa i pewnie pani dr zleci nam usg glowki
A kupilam malemu wozek jestem mega zadowolona normalnie za te pieniadze to super wozek nic nie zniszczony i wg
tablica.pl/oferta/tani-wozek-dla-dziecka...cc5f45f3f5;r:14;s:68
Babka sposcila mi na 350zl a na miejscu jak sie okazalo to pani mnie uczyla matematyki w zawodowce ha ha

no i prawie po roku udalo mi sie zarejstrowac do gina

Maksiu no mało piszemy, bo trudno pisać do siebie Jak tylko mam komu to od razu odpisuję, i codziennie zaglądam czy ktoś coś napisał.

No wózek to za darmo Ci się trafił, gratuluję

A my zaraz idziemy do biblioteki po kolejne książki dla Duśki, już od jakiegoś czasu chodzimy i sama sobie wybiera, oczywiście ja to kontroluję

Jak się pochorowałam i tata z nią poszedł to przynieśli Alicję w Krainie Czarów. Bibliotekarka kilka razy próbowała nam ją wcisnąć ale ja byłam niechętna, tata wziął Jak na mój gust to za wcześnie z taką książką do dziecka jak ja miałam jej wytłumaczyć że Królowa Kier kazała pościnać głowy dworzanom? Ja ją uczę życzliwości do świata, jeszcze o przemocy nie rozmawiamy za dużo, raczej na zasadzie czego nie wolno jak coś zrobi, wyrwie zabawkę czy coś takiego, ale nie o takich drastycznych rzeczach. A Wy mówicie dzieciom o przemocy?

Przejrzałam dziś zasady rekrutacji do przedszkola, na dziewięć warunków Duśka nie spełnia żadnego Niech siedzi jeszcze rok w domu, zdrowsza będzie

Ja bardzo często podglądam co się tutaj dzieje, ale na telefonie. Odpisać coś mam czasem tylko jak wejdę na komputer, a to rzadko ostatnio bywa. U mnie Alicja mówi taką modlitwę:
Do Ciebie Boże rączki podnoszę, o zdrowie dla mamy i taty proszę (mamy tutaj wersję rozszerzoną bo wymienia sobie zawsze wszystkich:) ) proszę Cię także niech mnie od złego na każdym kroku aniołki strzegą. Amen.
To chyba babcia jej powiedziała raz i tak jakoś zapamiętałyśmy i to mówimy, bo jest łatwiejsze.
A z ostatnich zabawnych historyjek: Alicja mówi do babci: "Babciu nie przesadzaj"
Albo druga, podczas zabawy talerzykami, Ala poukładała sobie na stole wszystko, na talerz nałożyła "obiad", ponalewała w kubeczki i filiżanki herbatę i o dziwo wódkę w kieliszki:) {wódkę zna z płyty wideo z wesela naszego bo miała jakiś czas temu fazę na jej nieustanne oglądanie}. Malwina w tym czasie spała, ale budzi się i płacze z drugiego pokoju. Alicja do mnie: "Ojej słyszysz, obudziła się, idź do niej". Ja mówię, że słyszę że wstała sama z łóżka i pewnie zaraz tu przyjdzie. Alicja na to: " I znów mi wszystko rozwali".
A jakie to są warunku do przedszkola? chyba coś przeoczyłam ....

Warunki ustalają gminy o ile dobrze zrozumiałam, więc to może być różnie w różnych miejscach. U nas pierwszeństwo mają pięciolatki, bo mają obowiązek przedszkolny, potem dzieci, które kontynuują naukę w przedszkolu, dzieci które mają starsze rodzeństwo w przedszkolu, dzieci rodziców niepełnosprawnych, dzieci z rodzin zastępczych, wielodzietnych, dzieci rodziców pracujących i płacących podatki w miejscowym US. I coś jeszcze, ale nie pamiętam, ale Duśka i tak nic nie spełnia.

Ala ma fajną modlitwę, zapiszę ją sobie, i spróbuję wprowadzić, może uda się tego anioła stróża zamienić albo przesunąć na później.

propos "nie przesadzaj" to od Duśki można usłyszeć: niepoważna jesteś, albo co ty mi tu za głupoty opowiadasz

Ach o to chodzi, no to rzeczywiście znam znam, to są ustawowo ustalone warunki kogo w pierwszej kolejności przyjmują. A jeśli chodzi o rodzeństwo to chyba już samo przedszkole tak sobie przyjmuje zasadę taką. No my to przede wszystkim nie mamy zameldowania, ale mam nadzieję że do marca to załatwię jakoś i papiery że będę składać, może akurat się uda, tylko kurcze mieszkam na uboczu miasta, ze do najbliższego przedszkola i tak mamy kawałek drogi i tutaj byłby problem, bo weź się jeszcze tarabań z dwójką żeby jedna mogła pójść do przedszkola, mi to się marzy takie blisko domu, żeby było do niego 5 minutek z buta drogi:))

Wychowaniem przedszkolnym obejmuje się dzieci od początku roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 3 lata, do końca roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 6 lat. W szczególnie uzasadnionych przypadkach dyrektor przedszkola może przyjąć do przedszkola dziecko, które ukończyło 2,5 roku (Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty tj. Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 ze zmianami). Do punktu przedszkolnego mogą uczęszczać dzieci w wieku 3-5 lat.

Kryteria rekrutacji ustalone są w § 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 20 lutego 2004 r. w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do szkół publicznych oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych (Dz. U. z dnia 23 lutego 2004 r. Nr 26, poz. 232), cyt.:
„Do przedszkola i oddziału przedszkolnego zorganizowanego w szkole podstawowej w pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci w wieku 6 lat odbywające roczne przygotowanie przedszkolne. W następnej kolejności przyjmowane są dzieci matek lub ojców samotnie je wychowujących, matek lub ojców, wobec których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji, na podstawie odrębnych przepisów, a także dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych.”
Ponadto zgodnie ze zmianą ustawy o systemie oświaty (Dz. U. z dnia 19 marca 2009 r. Nr 56, poz. 458) od 1 września 2011 r. dzieci w wieku 5 lat zostały objęte obowiązkowym rocznym przygotowaniem przedszkolnym.

Ale weź pod uwagę też to, że niektórzy rodzice zgłaszają dziecko które będzie na pewno młodsze od Duśki, bo ona przecież w tym roku kalendarzowym będzie miała już 4 lata, to z racji samego wieku przeskakuje te dzieci o jedno miejsce wyżej, więc tutaj jakaś szansa się pojawia.
Mi tak właśnie powiedziała babka w jednym z prywatnych przedszkoli - bo już nawet odwiedziłam jedno żeby zapytać ile się w ogóle płaci (350 czesne miesięczna, plus po 10 dzienna stawka żywieniowa!!! ) - że jak bym chciała ją zapisać to już byłabym na liście rezerwowej, ale w związku z tym, że niektóre dzieci zgłoszone są od niej młodsze, to lista automatycznie się przesuwa i my wskakujemy na miejsce wyższe, czyli na listę tą "do przyjęcia", a jakieś inne młodsze dziecko spada na listę rezerwową. To i tak samo kryterium wieku liczy się w państwowym.
A Wy pod Warszawą chyba z tego co pamiętam , tak?

co do przedszkoli, byłam dziś po wniosek o przyjęcie dziecka do przedszkola, niestety muszą być podpisy obojga rodziców, mam męża teraz za granicą, ale mam nadzieje że zdąży przyjechać za nim będzie za późno. Mam nadzieje że uda się Mikołajowi dostać.

A ja się właśnie w lokalnej prasie doczytałam że termin składania wniosków juz minął

Aga mnie się wydaje, że to nie do końca tak jest, bo jak zgłosi się dużo cztero i pięciolatków to grupy trzylatków nie będzie? Mnie się wydaje, że łatwiej się trzylatkom dostać, bo potem to cała grupa trzylatków zamienia się w czterolatki

Parę dni temu zapytalam Duśkę, gdzie jest mydełko (takie małe zabawkowe), czy znowu zgubiła, a ona mi na to: nie zgubiłam, tylko mi gdzieś zniknęło.

Wczoraj usiłowałam jej wytłumaczyć że jak pójdzie do przedszkola to będzie musiała wszystko jeść jak inne dzieci, mówi że rozumie, to pytam czy będzie wszystko jadła, a ona mi na to: ooo, nie ma mowy! No i jak ja mam ją do przedszkola posłać?

no i wreszcie się doczekałam że budzi się w nocy zamiast robić w pampersa, w końcu i do nas ten dobry czas przyszedł

A Wasze dzieci już odpieluchowane?