MAMUSIE 2009 :)

Uwielbiam Julcie :D
Manga pokazałam mojemu lubemu Wasze zdjęcie konkursowe i zapytałam ile ten kawaler może mieć lat, to powiedział najpierw, że z 12, a później się poprawił na 7-8

Emme, gdyby Aleks był kobietą, pewnie by się obraził, za to postarzenie go o tyle lat ;P

Fajnie, że odświeżyłaś nasz wątek, bo jakaś cisza grobowa tu zapadła.
Pewnie to przez piękną pogodę mamy starszaczków gonią za maluchami na dworze i nie mają czasu by popisać.

no, niestety ruch widać tylko w "ciężarnych" wątkach

oj co racja to racja, czasu coraz mniej..... a Klaudia znowu przeziębiona i chyba bunt dwulatka zaczyna zaliczać, bo strasznie niecierpliwa się zrobiła, wszystko ma być na natychmiast jak nie to wyje na wysokich obrotach, a ja czuję jak mi bębenki w uszach wibrują. Na szczeście jak coś chce to potrafi to nazwać, coraz mniej muszę się domyślać

Lato się skonczy to będziemy tu więcej siedziały, w zeszłym roku też forum wymarło na lato, norma jak widać.

O jakim zdjęciu mówicie?

U nas niestety pogoda daje wiele do zyczenia :/ Od kilku dni na przemian pada i swieci slonce, dzisiaj caly dzien leje :/ U nas bunt "dwulatka" pojawil sie pare m-cy temu i nadal trwa Julka jest strasznie niecierpliwa i musi miec to co chce w przeciwnym wypadku tak krzyczy, ze wlasnych mysli nie slysze :/ Przedwczoraj pol dnia tak krzyczala- jak poszla spac to az mi w uszach szumialo. No, ale trzeba przeczekac ten okres, bo przeciez nie mozna dziecku na kazdym kroku ustepowac, bo to my je wychowujemy, a nie One nas. JA stosuje metode "wyciszenia" kupilam ksiazke Super Niani i probuje Jej sposobow. Mysle, ze dziala, bo coraz mniej czasu zajmuje Julce uspokojenie sie
Drugim problemem jest to, ze Julcia znowu nie chce jesc obiadow. Najlepiej tylko zupki by jadla. A ja juz nie mam pomyslu jak z tym "walczyc". Moze przejdzie tak jak przeszlo ostatnim razem- z dnia na dzien. Do tego czasu musze sie niezle nagimnastykowac, zeby jadla. Na szczescie ze sniadaniami i deserami nie ma problemu- je wszystko.
Ale sie rozpisalam- hehe

Dziewczyny znalazłam coś, co powstało dziesiątki lat temu - wklejam, bo bardzo trafne:

„Zawsze jak dorosły się krząta, to dziecko się plącze,
dorosły żartuje a dziecko błaznuje,
dorosły płacze, a dziecko się maże i beczy,
dorosły jest ruchliwy, dziecko to wiercipięta,
dorosły smutny a dziecko skrzywione,
dorosły roztargniony, dziecko gawron, fujara.
Dorosły się zamyślił, dziecko zagapiło.
Dorosły robi coś powoli, a dziecko się guzdrze.
Niby żartobliwy język, a przecież niedelikatny”.

Janusz Korczak

A co do buntu dwulatka - to nieostatni bunt naszych dzieci, jaki nas czeka. Musimy przeczekać cierpliwie i mądrze reagować (choć to nie jest zawsze takie proste, co nie?).

Mirella, Emme komentowała zdjęcie Aleksa, które wkleiłam w wątku z konkursem: KONKURS SKLEPU NOVUMGROM.

Aga, z tymi obiadkami, to może po prostu przez pogodę, ciepło jest to i dorosłemu się nie chce tak jeść, szczególnie posiłków na ciepło.

Aaaaależ tu cicho

Manga z obiadkami to możesz mieć rację, u nas podobnie jest. Dodatkowo wszystko wskazuje na to, że to jednak alergia, więc w cieple i suche dni prawie nie było mowy o jedzeniu, chyba ogólnie nieszczęśliwa Klaudia była wtedy. Pani doktor powiedziała zeby się tym nie przejmować, że jak zjada te dwie kaszki dziennie to nie jest źle, w anemię nie wpadnie, trzeba przeczekać i tyle. Rano kaszka wieczorem kaszka, w dzień soki i biszkopty, no tak sobie chce, nie mam siły się bić. jak zje trochę obiadku to jestem szczęśliwa. Ale powiem Wam, że odkąd usłyszałam ze się dziecku krzywda nie stanie, to mi jakoś lżej i spokojniej do obiadu podchodzę, no i Klaudia tez spokojniejsza.
Na buntowniczkę staram się spokojem reagować i to chyba działa. I staram się pamiętać ze niecierpliwość to cecha dwulatki, i nie walczę z tym. Książeczka natychmiast, to natychmiast, po co się spierać? Ale nie ustępuję na każdym kroku, jak chce czegoś czego jej nie wolno to nie daję, niech się wywrzeszczy jak musi.

Magna widziałam fotkę, no rzeczywiście dorośle Aleks wygląda
A wierszyk rzeczywiście trafny, uczy szacunku do dzieci.


Gdzie Wy się wszystkie podziewacie?

To mnie pocieszylas Mirella z tym, ze dziecku nic nie bedzie jak malo je U Julki brak apetytu napewno nie jest spowodowany pogoda, bo jak juz wczesniej pisalam u nas nie ma upalow, wrecz jest chlodno i deszczowo :/ Zupy je wszystkie, inne obiady meczy, ale cos tam zawsze zje.
Julka jest grzeczniejsza, ma coraz mniej "napadow" zlosci Mowi coraz wiecej, czasami mnie zaskakuje. Ostatnio zrobilam sobie kawe, a Ona wskazala paluszkiem na moj kubek i powiedziala KAWA Niekore rzeczy nazywa po swojemu np. mleko- KEKO, na wszystkie pluszaki mowi MIMI, a na pepek- BUBU Potrafi wskazac czesci ciala. Uwielbia jak gliga sie Ja po pleckach- czasami w ciagu dnia wskakuje mi na kolana, paluszkiem pokazuje plecki i mowi MAMA GILI GILI A i od jakiegos czasu ma etap zakladania moich i mojego M butow. Dzieci w tym wieku sa naprawde zabawne

Taaak - dzieci są zabawne i jak potrafią nas zaskakiwać.

Pochwalę się - Aleks ostatnio uwielbia puzzle - potrafi godzinami siedzieć i układać. I to takie dla czterolatków Takiego mam sprytnego synka

Dla odmiany znudziło mu się rysowanie.

A jak Wasze dzieciaczki lubią się bawić?

Klaudia póki co piankowe puzzle, innych nie daję, bo pcha do buzi ciągle, cierpliwości mi brakuje wstyd przyznać

to Aleks zdooolniaaachaaaa no ale to już dawno było wiadomo

u nas ostatnio "citanie" jest na pierwszym miejscu. Klaudia przynosi książeczki z serii Okurszek poznaje świat, czy jakoś podobnie, i pokzauje co na nich jest i mówi: pomidojjj, papjjyka, gjoszek, pojj, jjiibka, siamolot, pacinka itd, co tam się trafi. Najlepiej wychodzi wąż - mąż

Wczoraj miała iść na kawałek procesji, ale że nie chciała bez mamy do domu wracać to została na całej, a potem na mszy, razem ponad trzy godziny, wróciła zmęczona nieludzko, dała sobie zdjąc buciki, poszła do pokoju z krzykiem "Ziiuusssiaaa, Ziuussssiaaa, Ziuusssiaaaa" zabrala lalkę do łóżeczka i w minutę usnęła

Aaa, buty też lubi zakładać "dorosłe"
i uwielbia mierzyć mój stanik, wieczorem bierze mnie za bluzkę, mówi "djąć" potem to samo jak pokazuje na stanik, i się zaczyna

Ostatnio próbuje śpiewać troszkę i powoli zapamietuje wierszyk "wpadła gruszka do fartuszka"

no i to tyle, teraz Wy, tak samo szczegółowo

gdzie jest Kasiora, Jedynaczka i Madzia???

A tu znowu cisza....

Klaudia dała mi dziś buziaka i powiedziała "to jjjjja ciebieee"

Byłam na weselu. Bez Aleksa.
I jak jestem bez synka, to straaaaasznie za nim tęsknie.

A co do czytania - Aleks ostatnio polubił takie prawdziwe czytanie. Obowiązkowo przed snem fragment książki, a gdy chcę już skończyć domaga się jeszcze. Najbardziej lubi "Bubusia" (Kubusia Puchatka).

Próbowałam Mirella zainspirowana Tobą z wierszykiem "Wpadła gruszka" - nie ma szans, bardzo trudne słowa i Aleks przekręca je tak, że nie można zrozumieć.

Julka jeszcze nie daje sobie poczytac :/ Ostatnio nauczyla sie swojego imienie, aczkolwiek nie mowi Julka tylko Dżulia po angielsku- jakos Jej latwiej A to terazniejsze zdjecie Julki:
Teraz czekam na fotki Waszych Skarbow

Ale Dżulia śliczna

No to i ja wrzucam mojego synka