Mamusie LISTOPAD 2017

U mnie rano biało było ale wiadomo że długo nie należy śnieg więc zaraz zniknął. Ja już po badaniach, mam nadzieję że wyniki wyjdą w porządku. Dowiem się dopiero na wizycie u gin 9 mają. Wczoraj wieczorem i dziś rano znów mordowalam się z mdlosciami, strasznie mnie męczyło że już nie miałam czy wymiotowac. Już miałam trochę spokoju, chyba na dobre odstawie kawę, trochę mam wrażenie że to przez to.

Tatinka super ze juz po badaniach teraz tylko czekac na wzyte.
U mnie tez biało, mam juz dosc tej zimy niech w końcu bedzie wiosna taka prawdziwa. A mi poraz pierwszy w ciazy wyskoczyły na czole i twarzy wypryski, w 2 poprzednich nie miałam takich problemów.
A pozostałe dziewczyny gdzie, chyba zabalowały w świeta

Albo święta im się przedłużyły :-P
Ja zawsze miałam coś na twarzy ale nie za bardzo, wiadomo że "młoda "jestem więc mam prawo żeby coś było :-P ale trochę miałam już spokój a tu znów problem z trądzikiem wrócił. Ale widzę że trochę znika

Tatinka a ja wąłsnie nigdy nie miałam problemów z tradzikiem, nawet jak dojrzewałam tym bardziej w ciazy, A teraz jakas masakra budze sie kilka dni temu a ja cała wysypana w krostkach tradzikowych całe czoło na brodzie,Wiem ze to od hormonów, ale i tak jestem zdziwiona,

Hej hej
Ja już po wizycie. Ogólnie wyniki ok, tylko bakterie w moczu więc wypisał mi lek. Założył też kartę ciąży. Na usg dostałam skierowanie bo on u siebie nie robi tylko na oddziale w szpitalu i mam na 26. To będzie już 12 tydzień, trochę szkoda ale tydzień szybko zleci

Ja zawsze miałam problemy z cerą, w ciążach szczególnie chociaż tak sobie kojarzę że chyba z synem było gorzej niż z córką. Teraz też strasznie mnie wysypało, patrzeć na siebie nie mogę ale co zrobić jak to hormony...

Hejka Mamusie
melduję się i Ja po świętach ... u nas było dosyć spokojnie, chociaż był jeden wielki foch z mojej strony na męża bo cały post nie pił alkoholu a w święta trochę popił i mnie wnerwił ... ale takie to już życie z tym naszym "chłopstwem"

Mówicie że macie kłopoty z cerą .... mam i ja na brodzie mam pozostałość po wielkiej kroście , a i zauważyłam że muszę się częściej pudrować bo się często "świecę".
Mdłości delikatnie odpuszczają, chociaż "niesmak" na myśl o mielonym mięsie nie odpuszcza a i zauważyłam , że mam dużo wrażliwsze sutki.
Heathera super, że wyniki ok a i obie 26tego zobaczymy nasze Kropusie a to już za 7 dni
Mnie w piątek czeka jeszcze wizyta u endokrynologa, mam niedoczynność tarczycy a w ciąży tym bardzie muszę się kontrolować.
W sobotę rano idę robić badania z "listy" od gina czyli mocz morfologia itp itd ....

Dzisiaj mam dzień taki jak ja to mówię "slow motion" - taka jestem nieogarnięta, niedospana i niekumająca, w dodatku coś chyba dzisiaj w pracy źle się schyliłam / albo napięłam jakieś mięśnie bo mnie krzyże bolą a jak się schylam to normalnie mnie "prądy" przechodzą ehhh ....

Jeszcze ta "zimowa"pogoda za oknem .... no gdzie ta wiosna, to słoneczko ???!!!

Tak wiec dziewczyny czekamy na relacje do 26 04
Heatherah polecam jesc suszona zurawine gsrstke dziennie zdrowa wskazana w ciazy zawiera duzo wit c i innych mineralow zakwasza mocz i oczyszvzs go z toksyn.Ja w poprzedniej ciazy jadlam mimo rowniez bakteri w drogach rodnych jak teraz nigdy nie mialam bakteri w moczu.Te wszystkie preparaty na bakterie w moczu sa oparte wlasnie na zurawinie.Ja jadlam zaprzestalam ok tygodnia temu przez te przeprowadzke wszystko inne zaniedbuje ale jak juz sie przeprowadze zaczne jesc z powrotem.

Ja znów za żurawina nie przepadam, zjem bo zjem ale żebym jadła garściami to nie. Imbir to tak. Zimno podobno ma być do końca kwietnia, z początkiem mają ma być ciepłej. Zobaczymy bo już się nie chce siedzieć w domu.
Ja znów zauważyłam że zaczynają mi puchnać nogi po całym dniu.

Tatinka ja znow mam odwrotnie zurawine moge jesc a imbir dla mnie to ochydztwo ale jak mus to mus.
A my dzis przewozimy wieksze meble tzn maz przewozi a ja z maluchami w domu.Ja nadal z katarem syn chory na zapalenie krtani wlasnie wrocilismy od pediatry.No i oczywiwcie mieszkanie jak by tajfun przeszedl wszystko w kartonach niczego nie moge sie doszukac.Moze uda nam sie wszystko dzis albo jutro najpuzniej przewiesc.

Patizonka no to razem odliczamy dni a na którą masz ? Ja na 9 rano

Maja powodzenia:)

Tatinka ja żurawina nawet lubię, za imbirem właśnie nie przepadam

U nas pogoda ładna tzn tylko 6 stopni ale słoneczko świeci więc nie narzekam i na spacer z córką wyjdziemy. Znowu mam dzień że nic mi si3 nie chce nie wiem jakoś Energi mi brak i zaangażowania na cokolwiek... mam nadzieję że w końcu to mini
Wczoraj za to na wieczór miałam taki potworny ból głowy że aż zwymiotowałam:/

Ja z tym bólem głowy miałam we wtorek. Zjadłam obiad i myślałam że mi głowa pęknie po czym zrobiło mi sie nie dobrze i zwymiotowałam a ból jakby ręką odjął. W sumie to cały wtorek miałam zwracany;/ a szczególnie wieczorem i popołudniem.

Heathera napisał: Patizonka no to razem odliczamy dni a na którą masz ? Ja na 9 rano

Maja powodzenia:)

Tatinka ja żurawina nawet lubię, za imbirem właśnie nie przepadam

U nas pogoda ładna tzn tylko 6 stopni ale słoneczko świeci więc nie narzekam i na spacer z córką wyjdziemy. Znowu mam dzień że nic mi si3 nie chce nie wiem jakoś Energi mi brak i zaangażowania na cokolwiek... mam nadzieję że w końcu to mini
Wczoraj za to na wieczór miałam taki potworny ból głowy że aż zwymiotowałam:/

Wizytę mam na 16:30 dopiero ... więc Ty będziesz już dawno po a ja będę czekać .... hmmmm

codziennie zastanawiam się, co tam się dzieje w brzuszku u mojej Kropusi / albo Kropka mam taki śmieszny odruch , że łapię się za biust i sprawdzam czy mnie boli .... jakoś tak mi zostało 'przezornie" po poronieniu , bo wtedy z dnia na dzien wszystkie objawy ustały ...
Ale bolą mnie sutki , w ciągu dnia odczuwam takie jakby bolesne mrowienie a właśnie słyszałam , że w ciąży sutki stają się wrażliwe.

Robiłam mężulowi dzisiaj spaghetti na obiad - ciężko mi podsmażać mielone mięso i cebulę ... wrrrrr ........... normalnie wietrzyłam mieszkanie bo nie mogłam "strawić" tych zapachów

Dziewczyny ledwo zyje,maz to juz wogole ale udalo sie spimy pierwsza noc na nowym mieszkaniu.Oczywiscie jeszcze duzo rzeczy do rozpakowania do poukladania musimy zalatwic kilka spraw min przeniesc telewizje na nowy adres wysprzatac i zdac poprzednie mieszkanie przeniesc syna do nowego przedszkola dokupuc pare rzeczy min odkurzacz bo nie mamy czy suszarke do naczyn ale najgorsze juz za nami.Oby nam sie tu dobrze mieszkalo.
Ja mam mdlosci ale nie na konkretne rzeczy po prostu czasem mnie zemdli a i jak sie przepracuje to tak boli mnie krengoslup ze do wc dojsc nie moge.

Maja, powodzenia na nowym mieszkaniu i dużo szczęścia wiem co to przeprowadzka, nie masz nic a jak przychodzi do przeprowadzania się to okazuje się że i tir za mały żeby to zapakować :-P a później zaczyna się takie wpychanie bo nie ma gdzie tego pomieścić. Ja przeprowadzalam się w 2015 i szczerze mówiąc to do tej pory mam kilka kartonów nie rozpakowanych :-P
A ja dalej walczę z mdlosciami, ale cieszę się że nie mam tak cały czas jak na początku, byłam nie do życia. Najlepiej leżała bym przez cały dzień a teraz to funkcjonuje normalnie. Już trochę miałam spokój ale znów powróciło. Muszę uważać co jem bo na widok smazonego robi mi się nie dobrze.

Tatinka hehehe dobrze mówisz Ja też niby nie lubię chomikować ale jak się przeprowadzaliśmy to tyle tego było... u nas jeszcze kupiliśmy mieszkanie urzywane więc też trzeba było pomalować ściany itd. Teraz jeszcze za jakieś dwa lata czeka na remont...My się przenosimy do salonu więc trzeba będzie kupić wygodną kanapę do spania, szafę, komodę i chce jeszcze stół z krzesłami ale musi być rozkładany bo dużo miejsca nie mamy. W naszej sypialni robimy pokój dla synka więc trzeba będzie przemalować i kupić meble. A pokój dzieci będzie dla mlodszej dwójki więc też pewnie trzeba będzie coś pozmieniać. Marzy mi sie jeszcze remont łazienki żeby wannę zamienić na prysznic i wstawić suszarkę do prania ale to może a kolejne 2 lata.

Maja to już będzie tylko lepiej

Patizonka to faktycznie ja mam dużo wcześniej, ale nie ma co się stresować na pewno wszystko ok