BezpiecznaCiaza112023

Mamusie luty 2013 !

12 lata 3 tygodni temu #486832 przez jadziatopol
Dominia tak. wyplukalam. nie bylo ich wiele cale szczescie. Moze ja w nocy powinnam jesc? Wczoraj wstalam w nocy i zjadlam jajko na twardo i dwie kromki i polozylam sie spac na 2 godziny. I po 2h mialam 83 cukier i niewielka ilosc ketonow. Moze Hubi potrzebuje wiecej teraz? A tobie juz nie wychodza?

[/url]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486882 przez anoda89
Jadzia muszę się zapisać bo okres się dopiero skończył. Wylałam całe Morze Czerwone :silly:. Ciekawe co mi powie o tym szwie. Dam znać po wizycie na pewno. Jutro msza za Marcela i za nas, trochę się obawiam że ludzie będą się gapić bo mieszkam w małym miasteczku i praktycznie wszyscy się znają.
Ciesze się że u Ciebie tak dobrze się układa i z lekarzem i z mężem. Hubi rośnie bardzo ładnie.
Dziewczyny trzymam za was wszystkie mocno kciuki i czekam na wasze dzieciaczki tak jakbym czekała na swoje :).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486889 przez princess
Michasia Doppel Herz Aktiv Mama ja Ci polecałam. Co prawda ich nie biorę ale natknęłam się na nie przypadkowo. Ja magnez biorę oddzielnie niż witaminy bo niestety upośledza ich wchłanianie (żelaza też). Żelaza nie biorę wcale, wyniki mam dobre a zaparć nie chcę mieć. A paznokci nie malowałam i nie planuję w ciąży, nie chcę wdychać chemii. Tylko opiłowałam, wycięłam skórki itp. :)

Pliszka super Twój dzidziuś już duży, klocek z niego :) Ja też prowadziłam ciążę u dwóch lekarzy, na NFZ i prywatnie, ostatnio z prywaciarza zrezygnowałam, nie byłam zadowolona z wizyt, więc po co za nie płacić.

Martyna dałam radę, ale dwa ostatnie palce u stóp ledwo co ;) Niedługo M będzie mi robił pedicure ;)

Satine te buciki są cudne !

Gabilee a Ty nie za dużo latasz? Chyba miałaś leżeć, oszczędzać się?

Jadzia super, że z Tobą i Hubim wszystko ok.

Sylwia jak się czujesz?

Pliszka progesteron może jedynie wywołać depresję. Jest jednym z najbezpieczniejszych hormonów.
Widzę, że zrobiłaś sobie taki sam suwaczek jak ja :) Mój trochę szwankuje, nie pokazuje prawidłowo, dziś 28t 5d

W piątek M przeszedł samego siebie. Wrócił z pracy jeszcze wcześniej niż mówił, ja od rana źle się czułam, strasznie twardniał mi brzuch i ledwo sama się wyszykowałam i spakowałam na wyjazd do teścia. Nie zdążyłam zmyć naczyń i poogarniać w mieszkaniu. Ale zaczął się czepiać, że co ja pół dnia robiłam, że w domu bajzel, że on wszystko musi robić, że ja mam wszystko w dupie. Świnia, codziennie przychodzi do posprzątanego, ugotowanego. Wkurzył mnie niesamowicie. Miałam ochotę mu przywalić :( Potem płakałam, za jakiego chama ja wyszłam? Odechciało mi się gdziekolwiek jechać, usiadłam i powiedziałam, że pierdolę nie jadę. To poprosił, żebym się nie gniewała i żebyśmy pojechali po łóżeczko. Ja musiałam pół godziny leżeć i czekać aż brzuch mi zmięknie po tych nerwach. Potem kupiliśmy łóżeczko, chcieliśmy jeszcze wanienkę ale zabrakło do niej stojaka, więc odpuściliśmy. Pojechaliśmy do teścia, złożyliśmy łóżeczko, jest super. Wczoraj cały dzień nie mogłam patrzeć na M. Jedynie radość sprawiło mi to łóżeczko. Zranił mnie bardzo. Nie wiem co mam zrobić, żeby nim potrząsnąć. Pożaliłam się mamie, może bym do niej poszła pomieszkać, ale mama nie stanęła po mojej stronie. Mąż tak się kiedyś wymądrzał, że w ciąży kobieta nie powinna się denerwować tylko być pogodna i spokojna, a większość nerwów, które przeżywam jest przez niego ! Miesiąc temu leżałam w szpitalu, potem twardnienia brzucha się wyciszyły a ostatnio wszystko wróciło, bo się denerwuję przez niego. Dobra, nie będę Wam przynudzać.
Dziś chciałam pójść do kawiarni, miałam ochotę na jakiś pyszny deser z bitą śmietaną, ale mój brzuch jest cały czas twardy jak chodzę, więc zostałam w domku (u teścia). Zaraz idę oglądać KSW. Miłego wieczorku.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486890 przez jadziatopol
Anoda ja tez pomodle sie za Marcelka jutro :kiss: a ludzmi sie nie przejmuj :kiss: i wszystko sie ulozy po twojej mysli juz niedlugo wiem to! :kiss:

[/url]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486908 przez anoda89
Jadzia dziękuje :kiss:.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu - 12 lata 3 tygodni temu #486917 przez [email protected]
Przed chwilą rozmawiałam z siostrzenicą,ma 2 latka,powiedziała całe Aniele Boży,tęsknie za nią

Princess bardzo mi przykro że mąż tak mówi i Cie denerwuje,mam nadzieje że pójdzie po rozum do głowy,trzymam kciuki

Anoda za Marcelka cząstke różańca

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486934 przez kasia123m
Jadzia zjedz pozniej ten posilek.ja jak zjadlam o 22,30 raz to rano byly ketony a jak jem o 23 to nie ma.
Mam dzis caly dzien posrane cukry.nie wiem co jest....i staram sie ruszac po jedzeniu.u tesciow na imieninach spacerowalam po kolacji i 113.a jadlam 2Ig z serem bialym i salata.wczoraj tez jadlam ser bialy i bylo 102.rano po posilkach to mialam po 118.kurde moze ten sok z buraka zawyza pozniejsze cukry bo po samym soku ok 81chyba.mam nadzieje ze nie te leki na atrczyce....zobaczymy jutro.teraz zjadlam 2 z wedlina...zobaczymy za 40min......

Maz mnie przepraszal.powiedzial ze naprawde niepamieta ze takich slow w czwartek uzyl.ze jak uslyszal o tej tarczycy i czym to grozi to byly takie nerwy.ze zdaje sobie z tego sprawe ze ja pewnie tych slow nigdy niezapomne ale ze jest mu przykro i tez sie boi....ja juz sie boje za Tosie isc modlic.bo co jade do sanktuarium i modle sie by ciaza spokojnie dotrwala do konca to zawsze cos....to cukrzyca a teraz tarczyca...ech....

Ide pospacerowac po pokoju bo boje sie tego cukru



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486973 przez Marlena1888
Princess szkoda że M przysparza Ci tyle nerwów.. Widzę że faceci też przeżywają i mają hormony. Pogadaj z nim, niech będzie bardziej wyrozumiały bo przecież Tobie też nie jest łatwo, a z brzuszkiem ciężko się schylać i cały czas być na chodzie i sprzątać.. raz jest lepiej raz gorzej.. Przykro, też bym się wkurzyła na Twoim miejscu. Ale głowa do góry, na pewno już tak nie powie, chyba już ma wyrzuty sumienia ;)


Anoda i ja jutro na mszy będę myślała o Twoim Aniołku :kiss: Jak się czujesz? Boli Cię jeszcze kręgosłup, kiedyś pisałaś? :kiss: :kiss:

Ale dziś sobie dałam wycisk.. posprzątałam wszędzie, poprałam i pozawieszałam firanki, upiekłam placuszka i padłam cała mokra ;) Mój M przyjechał to mycie podłóg zostało dla niego;) Już grudzień, fajnie że ten czas tak szybko leci :) mikołaj, święta, sylwester.. :) na tych świętach to będzie wyjątkowy czas oczekiwania :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #486977 przez michasia
Kasiu, mąż powinien panować nad tym co mówi, jednak wiadomo, nerwy robią swoje. Powinien pomyśleć o Tobie i niezależnie od sytuacji być wsparciem. Widać bardzo mu zależy. Dobrze, że przeprosił, na przyszłość będzie bardziej powściągliwy.

princess ja swojego to bym chyba dziś zabiła. Tak mnie wkurza od rana, że niewiem. Mam go po prostu dosyć! Wiem, że jutro będzie lepiej, ale dziś zamierzam spać u mamy w pokoju. Mam nadzieję, że mnie w nocy nie przeniesie, albo że nie przyjdzie i nie będzie chciał rozmawiać.
Po śniadaniu byliśmy na zakupach, zrobiłam obiad, umyłam okno u nas z zewnątrz, zakopałam psie kupy na dworzu, pomyłam naczynia, zaczęłam sprzątać łazienkę. Po obiedzie napisałam co jeszcze trzeba zrobić. Zaznaczył, co on może. I dupa, bo nawet odkurzyć nie potrafi. Co z tego, że za coś się weźmie, jak trzeba poprawić! Ja sprzątam, gotuje a on stanie z rękami w kieszeniach i stoi. A jak trzeba zetrzeć kurze, to dla niego to zbyteczność, bo po co. U niego w domu mama sprząta 2 razy w roku i to wcale nie gruntownie i tak się nauczył, że wystarczy. Po co odkurzać, myć podłogi, ścierać kurze...Naczyń też porządnie nie potrafi umyć, choć ostatnio mu się poprawiło. Wkurza mnie jego olewactwo, ma wszystko gdzieś, a jak mi coś przeszkadza, to mój problem.
Jeszcze rozumiem, jakby w tym czasie siedział i pracował. Ale w śr i czw nie zrobił nic, wczoraj właściwie dlatego, że mu kazałam choć 2 małe rzeczy zrobić bo zawsze z głowy, dziś pofarbował materiał i teraz jak mu wysechł, to poszedł szyć. Szybko się zabiera.
A siedzi i sobie samolocikami zdalnie sterowanymi lata. Schowałam mu 2 aparatury i mam nadzieję, że się szybko nie złamię, by mu je oddać!
Wkurzył mnie okropnie!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu - 12 lata 3 tygodni temu #487037 przez Pliszka
Princess, nawet nie zauważyłam, rzeczywiście suwaczek identyczny :laugh: Mamy podobny gust :) Eksperymentuję z tymi suwaczkami bo cały czas staje w miejscu :( Chyba skorzystam z jakiejś innej strony.
Przykro mi z powodu zachowania Twojego m :( Nic dziwnego, ze jesteś rozżalona :( Odpoczywaj!
Michasiu, musisz zrobić PAwłowi kurs sprzątania skoro nie umie ;) Albo włącz mu perfekcyjną panią domu, mnie nastroiła bardzo pozytywnie do porządków :)
Właśnie padłam wykończona choć starałam się oszczędzać i nie robiłam nic karkołomnego, ale brzuszek mi się zrobił twardy i bolą mnie plecy:( Mam nadzieję, że nie przesadziłam. Popakowałam sporo ubrań (kilka kartonów :ohmy: ), których dawno nie nosiłam (rozmiar 34 ;) ) i jutro zawieziemy je do znajomej, która ma jakieś znajome dziewczynki w domu dziecka. Uffff, cieszę się, że się tego pozbędę, a komuś może jeszcze sprawią trochę radości, bo wyrzucić mi było szkoda, szafy się nie domykały i wszędzie bałagan, a teraz wreszcie będzie miejsce żeby ładnie poukładać to, w czym rzeczywiście chodzę i zrobi się miejsce dla malucha. Troszkę odgraciliśmy jego pokoik, ale jeszcze sporo pracy przed nami na kolejny weekend. Jutro chcemy podjechać do ikei po przewijaczek i trochę bibelotów, które upatrzyłam :) Uwielbiam ikeę, katalog mogę przeglądać bez końca :) Mam nadzieję, że do rana zregeneruję siły.
Wszystkim chorowitkom życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Ja też mam niskie ciśnienie: 90 na 60/95 na 65 po dwóch kawach ;)
Anoda, myślę o Was berdzo często i mocno trzymam kciuki :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu - 12 lata 3 tygodni temu #487059 przez anoda89
Dziękuję dziewczyny za wsparcie :kiss:.
Kręgosłup boli i ratuję się tabletkami. Nie mogę za długo chodzić ani siedzieć bo wtedy zaczyna boleć. Nie wiem co może być przyczyną :unsure: Normalnie jak nie urok to co innego :angry:.

Oj dziewczyny nie zazdroszczę przejść z facetami. Ja na swojego nie mogę narzekać. Czasami muszę mu tysiąc razy mówić żeby coś zrobił i dopiero jak ryknę się podniesie i jeszcze głupio się śmieje ale ja akurat to lubię bo odchodzi mi od razu złość. Facet czasami potrzebuję jakiegoś wstrząsu żeby do niego dotarło.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #487060 przez aniajulia2
Princess doskonale cię rozumie bo mój m też bardzo mi działa na nerwy. On ogólnie na codzień mówi nie rób tego tamtego tylko polez odpocznij a zwłaszcza przy kimś,ale psychicznie mnie wykancza. Dopiero teraz pokazał jakim jest egoista. Muszę chyba podjąć jakieś poważne kroki i kazać mu się wyprowadzić. Wiem że będzie mi bardzo ciężko samej z dwójka dzieci ale chyba nie dam rady dłużej się męczyć. Ciągle według niego wszystko robię źle, czepiam się go i wogóle jestem nie dobra. Dobra nie zanudzam was więcej idę sobie popłakac może mi ulzy.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu - 12 lata 3 tygodni temu #487070 przez michasia
Annajulia współczuję. Ja w czw płakałam i dziś też mnie trochę wzięło. Jest aż tak źle, że myślisz o tak drastycznych krokach? Mi właśnie napisanie na forum przyniosło ulgę. Trzeba się jakoś wygadać, jak złość ciśnie.
Princess czemu mama nie wzięła Twojej strony?

Paweł przyszedł pogadać. Ale co to da, skoro i tak nie umie posprzątać.
Pliszka dla mojego P porządek nie jest czymś super. Ja jak mam porządek to zaraz mi lepiej. Bałagan mnie irytuje czasem (jak osiągnie poziom maksymalny), a jemu zwisa czy jest tak czy tak. Jeszcze powiedział, że woli jak jest bałagan, bo jak jest porządek, to każdy się go czepia, że nabałaganił...Farbował materiał, wyszły plamy, garnka nie umył, nie schował a dziś pytał gdzie jest...Zauważy jakieś wielkie plamy jak coś narozlewa albo od cyny, ale te drobne to nie...
Jest perfekcjonistą w wielu rzeczach, ale jeśli chodzi o potrzebę porządku, to niestety...
Uzgodniliśmy, że za dużo czasu razem spędzamy. Jak ja pracowałam, to jakoś byliśmy kilka godz osobno. A teraz to całe dnie razem, kilka godz w innych pomieszczeniach i tyle. Za gęsto się nas robi...
Codziennie rano wywalam go z łóżka, w efekcie i tak przeważnie wstaje pierwsza. A ostatnio wstał rano się za coś wziąć, a ja jeszcze godzinę leżałam z kompem. I cały dzień był milutki, jakoś tak było dobrze bardzo między nami. A tak to ja od rana popadam w jakieś frustracje i często się o wszystko czepiam, wszystko mnie irytuje. Brakuje mi takiego ciążowego lenistwa. Posiedzenia choćby dzień w łóżku, w piżamie, pooglądania filmów i w ogóle. Nie umiem tak sobie odpuścić choć jednego dnia i później są efekty.
Mam to po mamie, która jak wracała z nocki, to od rana wszystkiego się czepiała...Teraz potrafię jej powiedzieć że się czepia bez sensu, ale przejęłam to po niej.
No nic każdy ma gorsze dni. Już mi złość przeszła, ale powiedziałam, że chcę spać sama, bo muszę zatęsknić, najwyżej w nocy pójdę się przytulić.

Anoda, a myślisz, że to od tego znieczulenia Cię boli? to niedobrze jak tyle czasu i musisz tabletki brać. W kościele nie myśl o innych, o tym co sobie pomyślą. Skup się na tym co czujesz, czego byś chciała dla Waszej rodziny.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #487093 przez kasia123m
Dzien dobry wszystkim :P

Ja juz niespie bo nastawiam teraz budzik na 7.mierze cukier,zazywam leki i sie klade.i po pol godz moge sniadanie jesc.fajnie ze dzis niedziela...troche luzu.musze dzis z mlodym zrobic ozdoby swiateczne na kiermasz do przedszkola bo nie maaja na nic kasy i beda sprzedawac i kupowaac papier i chusteczki.Kupilam takie styropianowe dzwonki w empiku to syn pomaluje a potem to nie wiem.moze bankie rozbic i zrobic brokat?mam takie cekinki na paznokcie ale to sie moze do tego wogole niekleic...cos musze wymyslic.
Jutro jade na kopernika.ponoc beda mnie ganiac po pietrach z tego co czytalam w necie.powinni zrobic ktg,zbadac i zrobic usg ale zanim do tego dojdzie to ponoc pelna biurokracja.zobaczymy.
Kurcze ja juz sie boje isc do kosciola po ostatnich razach...msze musze isc zamowic w tyg za mame i tak sobie pomyslalm ze chyba mozna zamowic tez za szczesliwe rozwiazanie ciazy?kiedy slyzalam na mszy albo w sanktuarium taka intencje.
Anoda a duzo sie teraz placi za zamowienie mszy?bo ja zamawialm lata temu i wtedy bylo co laska...ale jak nawet mi teraz tak powie to nie wiem ile to min.
Dobra dziewczynki ide robic sniadanko.

Jadzia i jak ketony rano?zjadlas pozniej kolacje?teraz masz wieczor zapomnialam...to zjedz o 23 i zoabczysz rano...

Domina a jak u Ciebie wczorajsze cukry?ja uwazam ze czepianie sie kazdego wyniku powyzej 120 jest przegieciem,bo 121 to tez dobrze.te urzadzenia sa omylne.zmierzysz na drugim palcu i bedzie 109 i niepotrzebnie insuline daja.ale co mamy poradzic.



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 tygodni temu #487094 przez Pliszka
Dzień dobry Dziewczyny :)

Aniajulia, przykro mi, że jest aż tak źle :( Mam nadzieję, że córeczka jednak Was bardzo zbliży...

Michasiu, ja mam podobnie, nawet teraz kiedy dostałam zalecenie żeby się oszczędzać to nie zdażyło mi się spędzić całego dnia w łóżku, nie potrafię chyba leniuchować i też mam tak, że stawiam sobie wysoko poprzeczkę, nidgy bym Miśka nie wypuściła rano do pracy bez śniadania i bez prowiantu na cały dzień, a jak wraca to jest zawsze jakiś obiadek, tak było jak pracowałam i tak jest teraz, lubię gotować i piec i lubię dbać o innych, ale u nas to na szczęście działa tak, że ja chętnie daję dużo z siebie, ale Misiek też się bardzo stara, dopóki pracowałam, to on głównie sprzątał, wkłada dużo serca w opiekę nad zwierzakami i dużo obowiązków bierze na siebie. W przeciwnym razie na pewno czułabym się sfrustrowana, to normalne, że mamy wobec innych jakieś oczekiwania i najlepiej jak ktoś sam z siebie jest gotów coś zrobić żeby było milej i lepiej i nie trzeba mu wszystkiego mówić czy się denerwować żeby to wyegzekwować. Dla mnie najcięższym tematem w domu były porządki, bo mam niestety naturę chomika, a mieszkanko nie jest duże (i u nas to niestety Miś musiał mnie czasem strofować), ale wcieliłam w życie zasadę Perfekcyjnej Pani Domu "Mniej znaczy lepiej" i Misiek jak dziś rano popatrzył na mieszkanko, powiedział, że chyba wyśle podziękowania do TVNu :lol:

Miłego dnia Kochane!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaInsomnia
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl