Mamusie marzec 2013

Hej dziewczyny nie było mnie na dwa dni na forum, w miarę czasu nadrobię Wasze wpisy, Wiewiórka synuś boski a Ty kwitniesz kochana:)

Ja wczoraj byłam na pierwszym ktg, położna powiedziała że wszystko w porządku
Franek fikał jak szalony podczas badania:)

miłego wekendu:)

Cześć Dziewczynki ja tylko na chwilkę ...

Wyszłam wczoraj ze szpitala przetrzymywali mnie 2 tygodnie na fenoterolu bo miałam rozwarcie na 4 cm pani doktor powiedziała że jestem już w bezpiecznym terminie do porodu i wypuściła do domu naszczęcie ... kazała brać jeszcze tabletki na potrzymanie skonsultowałam to ze swoim lekarzem prowadzącym i powiedział żebym absolutnie tego nie brała już bo to szkodzi dla dziecka .. i że bierze się je do 38 tygodnia także odstawiłam.. ale powiem wam jeszcze jedna sensacje w moim przypadku umówiłam się również do swojego lekarza na wizytę żeby on swoim okiem powiedział co się dzieje z moim podwoziem i okazało się że wogóle nie miała rozwarcia że w szpitalu ktoś powiedział że mam rozwarcie i tego się trzymali a z jego wczorajszych badań wychodzi że nie mam żadnego rozwarcia i szyjka jest ok i że wytrzymam do swojego termin ....
I wiecie co już sama nie wiem komu mam wierzyć już całkowicie zgłupiałam ....

cześć Dziewuszki
Szymonek śpi, więc skorzystałam i zajrzałam do Was w celu zameldowania,że z wagi zeszło mi już 6 kg. A i mam jeszcze dobrą opowieść z porodówki. Otóż położyli u nas w trój osobowym pokoju dziewczynę z przenoszoną ciążą. I tak sobie zaczęłam z nią rozmawiać o moim porodzie. Widzę, że pobladła więc mówię ze mogę przestać jeśli ją to przeraża a ona z uśmiechem na twarzy,że nie spoko chętnie posłucha. Nie mineło pół godziny a ta dostała skurczy porodowych. 5 godzin poźniej urodziła )))Proszę jak tu psychika potrafi dużo zdziłać

anecia88 napisał:

Cześć Dziewczynki ja tylko na chwilkę ...

Wyszłam wczoraj ze szpitala przetrzymywali mnie 2 tygodnie na fenoterolu bo miałam rozwarcie na 4 cm pani doktor powiedziała że jestem już w bezpiecznym terminie do porodu i wypuściła do domu naszczęcie ... kazała brać jeszcze tabletki na potrzymanie skonsultowałam to ze swoim lekarzem prowadzącym i powiedział żebym absolutnie tego nie brała już bo to szkodzi dla dziecka .. i że bierze się je do 38 tygodnia także odstawiłam.. ale powiem wam jeszcze jedna sensacje w moim przypadku umówiłam się również do swojego lekarza na wizytę żeby on swoim okiem powiedział co się dzieje z moim podwoziem i okazało się że wogóle nie miała rozwarcia że w szpitalu ktoś powiedział że mam rozwarcie i tego się trzymali a z jego wczorajszych badań wychodzi że nie mam żadnego rozwarcia i szyjka jest ok i że wytrzymam do swojego termin ....
I wiecie co już sama nie wiem komu mam wierzyć już całkowicie zgłupiałam ....

e

O kurcze! A my tutaj obstawiałyśmy, że już pewno urodziłaś!
Jakby nie było jesteś już na tym etapie, że dzidziuś jest bezpieczny, więc teraz tylko trzeba czekać, aż akcja się rozwinie. Dobrze, że Was wypuścili, bo w domu to całkiem inaczej.

wiewiorka napisał:

cześć Dziewuszki
Szymonek śpi, więc skorzystałam i zajrzałam do Was w celu zameldowania,że z wagi zeszło mi już 6 kg. A i mam jeszcze dobrą opowieść z porodówki. Otóż położyli u nas w trój osobowym pokoju dziewczynę z przenoszoną ciążą. I tak sobie zaczęłam z nią rozmawiać o moim porodzie. Widzę, że pobladła więc mówię ze mogę przestać jeśli ją to przeraża a ona z uśmiechem na twarzy,że nie spoko chętnie posłucha. Nie mineło pół godziny a ta dostała skurczy porodowych. 5 godzin poźniej urodziła )))Proszę jak tu psychika potrafi dużo zdziłać

Fajnie, że kg ubywa Nie brakuje Ci kopniaczków i brzuszka ogólnie. Nie łapiesz się na tym, że kładziesz rękę na brzuchu z czułością??
Wywołałaś dziewczynie poród

Słuchamy sobie z Zosią Duffy, podoba się jej Idę popatrzeć na łożeczko... jestem stuknięta!!!

Dzięki dziewczyny za wsparcie
Depeche mnie na szczęście nie trzebabyło czyścić...ale niezależnie od dnia takich chwil nie zapomina się nigdy.
Kiedyś gdzieś słyszałam,że jeśli kobieta straci dziecko to już zawsze będzie czekać aż to się powtórzy,u mnie niestety się to sprawdza...Do porodu tylko 16dni a boję się tak samo jak wtedy kiedy dowiedziałam się,że jestem w ciąży...może dzięki temu w ogóle nie czuję strachu przed porodem,czały czas skupiając się na tym,żeby tylko Młoda urodziła się cała i zdrowa...potem pewnie będę sterczeć nad łóżeczkiem i patrzeć czy oddycha... no ale nie zamulam Wam humoru moimi demonami...

super te melliski!A nie odpażają?Kiedyś miałąm japonki z sylikonowymi paskami i na całej ich długości miałam bąble

Mąż klepie mnie po brzuchu i mówi,że Mała ma lanie i puszcza głośno muzykę z radia i cieszy,że Młoda tańczy

anecia88 o matko...co za lekarze każdy gada co innego... i jeszczew kazali Ci brac te tabletki gdy ciąża juz donoszona... szok
A my tu wszystkie obstawiałyśmy że juz urodziłas...
Ale dobrze, że już jestes w domu... teraz tylko czekac aż się rozwinie akcja...

wiewiórka nie da się ukryć - pomogłas dziewczynie i w końcu urodziła

Aga to normalne,ja czasem siadam u małej w pokoju na dywaniku i się rozglądam rozczulona,wąchając ten zapach loveli (tylko u niej tym pachnie),albo otwieram szafę i patrzę na jej ubranka.
Mój J co się tam przekręci to puszcza dziecięcą pozytywkę i słucha

Spadam już teraz naprawde,

witam sobotnio!

u mnie badanie na paciorkowca kosztuje 31zł, ana wynik czeka się tydzień

Depeche czajnika na korytarzu to ja nie widziałam, pisałam,że mam zakupiony taki 0,5 specjalnie do szpitala jak babcia moja leżała to kupiliśmy bo nie ma taka bida , a lodówka?? buehehehe żart dobry


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


anecia szok! co za lekarze i komu tu wierzyć?!nie no przegięcie...

wiewiórka witaj a jaki Twój synuś jest? grzeczny czy daje popalić mamusi?? fajnie, że kg lecą w dół! oby tak dalej

nasza noc dzis do dupy, wstawałam co chwile na siku, jestem nie wyspana plus ta pogoda bleee

a my dziś mamy w planach odwiedzić znajomych, koleżanka ma na dniach zdejmowany szew i będzie rodzić, ale wkurza mnie ta laska taki tym - wszystkowiedząca pouczająca i w ogóle..

Zapomniałam Wam powiedziec, że dowiedziałam się, ze faktycznie po octenisepcie kikut może się "ślimaczyć", a najlepiej zasusza spirytus, wiec bede uzywać obydwu rzeczy.
anecia a myśmy myślaly, ze urodzilaś moze faktycznie po przyjeciu do szpitala miałas 4 cm, a potem sie wszystko ładnie pozamykało?
Wiewiórka ale masz fajnie z tymi kilogramami, ja juz czekam na schudnięcie, bo wygladam jak ksiezyc w pełni

na mojej liście szpitalnej jest octenisept..którego jeszcze zresztą nie kupiłam

Witam w tak paskudny dzień, jeszcze mój m zaraził mnie, i teraz boli mnie gardło i mam katar, udusić dziada

Anecia i badz tu mądrym.

Wiewiórka to juz wiadomo jak nie bedziemy mogły urodzic to wiesz info na priv


Dołaczam ja tez w zeszłym roku poroniłam 4.03, czyścili mnie, ciezkie przezycie, po tygodniu wróciłam do pracy, i to mi troszke pomogło wrócic do życia.


Paulina do Seweryna miałam spirytus i łądnie sie mu na tym goiło, trzeba było porzadnie wypedzlowac wokoł kikuta patyczkiem do uszu. ale zobacze co powiedza w szpitalu

ja Octenisept dostałam prawie cały wiec bede go uzywać, do pepka gaziki najlepsze jałowe zeby wytrzeć, zeby kawałki waty nie zostawały. mozna tez krocze sobie psikac wiewiórka mi poleciła

Wygotowalam butelki, smoczek , laktator i nakladki. Jaka jestem wkur. na to wszystko, jakos nie mam takiego powera, jak za pierwszym razem. Zapakowalam kosmetyczke, zaczne sie zaraz pakowac o ile nie eksploduje. Nie mam do tego glowy.