Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

zazdroszczę..u mnie tylko a rękach:( teraz ma już ponad 8 mc i jak go nauczyć żeby sam zasypiał?????

Groszek napisał:

Moje Słońce zasypia przy cycu Uwielbiam jak wlepia te swoje ślipka we mnie i rączką dotyka mojej twarzy... Słodkości W tych oczach zakochałam się od pierwszego wejrzenia

Kochany jest,moja jak cyca je to też mi tak robi,albo wkłada sobie rękę w bluzkę i podszczypuje drugiego

Słodkie to jest... teraz Michaś jest na etapie przytulania się do mnie Jak tylko wezmę Go na ręce to Ten odrazu przytula główkę

Moja ma eta siedzenia na mnie okrakiem i jedzenia cyca jak tylko ja tak posadzę to od razu łapie za bluzkę i się cieszy

Hahaha świetnie to musi wyglądać

Groszek napisał:

Słodkie to jest... teraz Michaś jest na etapie przytulania się do mnie Jak tylko wezmę Go na ręce to Ten odrazu przytula główkę

ja z niecierpliwością na to czekam!!! na razie to tylko ja lubię się przytulać

Ja uwielbiam tulić się z Vanesią rano,tak ok 8 biorę ją do łóżka i on a wtedy jest taka fajna ciepła i lubi się tulić

A mój Andrzej ciągle próbuje złapać buźką mój nos, jak go całuje

Mój mały też uwielbia się przytulać..a ja to po prostu kocham..najbardziej lubie jak chce mnie pocałować..otwiera buzie zbliża do mojego policzka i mnie ślini:)to taki jego slodki buziak:)

Oj nie ma nic piekniejszego jak przytulajace sie dziecko- ja to poprostu uwielbiam!!! Ale uwaga- dzieci dobrze wiedza, ze to na nas dziala - hehe... Jak Julka broi i uniose glos to zazwyczaj przychodzi daje buziaka i sie przytula A ja wtedy mam wyrzuty sumienia, ze sie zezloscilam na takiego ANIOLKA
Sisunia ja dokladnie nie pamietam ile mala miala jak uczylam Ja zasypiac w lozeczku (chyba 6 m-cy). Bo wczesniej zasypiala przy butli, bez lulania tylko wytulona we mnie. No i niestety pierwsze proby zawiodly, potem Julcia byla chora, wiec Jej nie meczylam dodatkowo, ale jak tylko wyzdrowiala ponowilam proby i bez wiekszych emocji do dzisiaj zasypia sama w lozeczku

czyli mogę jeszcze zaczekać z tym uczeniem zasypiać w łóżeczku? jak myślicie, dziewczyny?

Powiem Ci, ze chyba im wczesniej tym lepiej. A moze sprobuj w ten sposob: jak widzisz, ze maluszek jest juz zmeczony odkladaj Go do lozeczka odczekaj kilka minut (mow do niego spokojnym glosem, ponuc jakas piosenke, glaszcz) i jak bedzie mocno krzyczal wyjmij Go i z kazdym dniem przydluzaj o 5 minut, az wkoncu sie uda. Jesli to nic nie da to odczekaj kilka dni i sprobuj ponownie.

Aga ale tak po prostu zaczęłaś ją kłaść do łóżeczka i zaczęła zasypać?? a płaczu nie było??

wydaje mi się, że im szybciej zaczniesz tym będzie łatwiej. ja od początku starałam się jej uczyć, a już tak na dobre to jam miała już 8 tyg

Jest gdzies tutaj watek dotyczacy nauki usypiania w lozeczu, ale nie moge go znalesc :/
U mnie pierwsza proba byla koszmarna- Julka strasznie plakala (ja razem z nia) i poddalam sie. Na drugi dzien Julka byla chora, wiec Jej nie meczylam. Po jakims tygodniu sprobowalam jeszcze raz i bylam w szoku- przygotowalam sie na powtorke z rozrywki, a tu bez krzyku z lekkim pojekiwaniem Julka usnela i tak juz zostalo