Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

_aga86_ napisał:

wit. d3 podaje sie zazwyczaj do roku, ale potem nalezy obserwowac. Ja przez okres jesienno- zimowy zaczelam podawac Julce, ale juz polowe z tego co dostawala, bo nozki jej sie pocily i pediatra zalecila podawac jeszcze do wiosny. Latem mozecie zmniejszyc dawke, albo nie podawac, bo promienie sloneczne pomagaja w wytwarzaniu wit.d .Emme nie za wczesnie na sloiczki??

aga, jak coś wiesz na ten temat, to wytłumacz mi, proszę, jaki jest związek między wit D a poceniem się nóżek, bo mój Andrzej ciągle ma kołderkę mokrą czy rajstopki od pocenia się.

a tych nowosci nie wprowdza sei przy mleku modyfikowanym po skonczeniu 4 mesiaca? bo przy piersi najlepiej wprowadzac po ukonczeniu 6 miesiaca prawda?

w większości spotkałam się z takim podziałem, chociaż było też że i od 3 się podaje i że nie szybciej jak 9 miesiąc;/
i też się spotkałam z tym, że przy piersi daje się szybciej niż przy butli. bądź tu mądry. a to wszystko z materiałów ze szpitala!

Toli też się pocą stópki i dłonie

Mi siostra mówiła że na mleku modyfikowanym np.od 4 msc a na piersi od 5 i 2 pediatrów to potwierdziło

na mleku modyfikowanym wprowadza się szybciej niż na piersi.
Chociaż tak w ogole to ja Kacperkowi szybko nie wprowadzałam niczego i dopiero jak miał skończone 5 miesięcy wprowadziłam pierwszy posiłek i to pomalutku.Nie śpieszyłam sie z niczym.Wolałam zeby uczył się stopniowo poznawać nowe produkty niż coś na " hop siup" Po co się śpieszyć skoro dziecko tego nie potrzebuje a tylko może mieć przez to problemy z brzuszkiem w przyszłości.

MI LEKARKA POWIEDZIAŁ ŻEBY DAWAĆ DWA TYGODNIE PO SKOŃCZENIU 4 MIES. ALE TAK MAŁĄ ŁYŻECZKĘ CO 3 DNI.

mariosponge napisał:

_aga86_ napisał:

wit. d3 podaje sie zazwyczaj do roku, ale potem nalezy obserwowac. Ja przez okres jesienno- zimowy zaczelam podawac Julce, ale juz polowe z tego co dostawala, bo nozki jej sie pocily i pediatra zalecila podawac jeszcze do wiosny. Latem mozecie zmniejszyc dawke, albo nie podawac, bo promienie sloneczne pomagaja w wytwarzaniu wit.d .Emme nie za wczesnie na sloiczki??

aga, jak coś wiesz na ten temat, to wytłumacz mi, proszę, jaki jest związek między wit D a poceniem się nóżek, bo mój Andrzej ciągle ma kołderkę mokrą czy rajstopki od pocenia się.

Powiem Ci tak: u nas jest to brak wit. d3. Pediatra stwierdzil, ze moze byc wiele przyczyn pocenia sie stopek (nie groznych), ale najczesciej przyczyna jest brak wit. d3. I jesli zaczne podawac mam obserwowac, czy stopki sie poca- u nas odkad podaje ta witamine nie ma tego problemu. A jaki zwiazek ma jedno z drugim- szczerze mowiac nikt mi tego nie wytlumaczyl. Tak samo latem Julce nie poca sie stopki ze wzgledu na slonce, dzieki ktoremu w organizmie wytwarza sie odpowiednia ilosc tej witaminy .

Przy karmieniu piersia pozniej wprowadza sie nowosci zywieniowe. Na sloiczkach napisane jest od ktorego miesiaca mozna podawac.

co o wit D to mi powiedziała że do roku na pewno ale będzie kontrolować ciemiączko. jak za szybko będzie się zrastać to będę musiała odstawić na ok 2 tygodnie

Ja karmię piersią i mi pediatra powiedziała,że jedzonko mam wprowadzać szybko bo już w 4 mc,a wcześniej dawałam małej spróbować banana i jabłuszko. Teraz to już wszystko wcina,ale tylko raz dziennie dostaje dorosłe jedzenie,a tak to króluje cycuś

brakuje mi słów...
w skrócie, zauważyłam u Andrzejka plamkę krwi na body, na ciele nic nie było, ale jak ścisnęłam leciutko sutek - wypłynęła krew... zadzwoniłam do lekarza pediatry, ona po raz pierwszy o czymś takim słyszy, jutro idę po skierowanie do specjalisty. poszperałam po internecie i znalazłam kilka takich przypadków na różnych forum, i żaden lekarz nie wie co to jest i skąd się bierze... takie dziecko kierują do endokrynologa, później na badanie USG ale w żadnym przypadku nic nie wykrywają. wyczytaliśmy z mężem w angielskim naukowym artykule, że jest to bardzo rzadkie zjawisko, w ciągu 25 lat powstało tylko 7 naukowych artykułów na ten temat, do tej pory przyczyny krwawienia są nie jasne, wiadomo tylko że wykluczają raka, co mnie bardzo cieszy. ale i tak miejsca sobie znaleźć nie mogę. jak nie jedno to drugie. już miesiąc mały ma ten śluz, nic się nie zmienia, a tu jeszcze ta krew. co za życie, czuje się taka bezradna.

mariosponge spokojnie (wiem, ze nie jest to latwe). Karmisz piersia?? Jesli tak to moze od Twoich hormonow. Obserwuj malego- moze to tylko jednorazowe plamienie. Idz do lekarza niech sprawdzi malego. Bo z drugiej strony jak nikt niczego zlego niezdiagnozowal to nie masz sie co martwic. Trzymam kciuki, zeby wszystko sie wyjasnilo.

pierwszy raz o takim czymś słyszę szczerze pisząc
ale faktycznie może być tak jak aga pisze, bo przecież Andrzej miał powiększone piersi (?) więc to może i o to chodzi?

z tego co zauważyłam to kilka takich przypadków było na różnych forach. może napisz do tych osób, bo być może wiedzą już trochę więcej.

ja sie naczytalam ze jesli cokolwiek wyplywa z piersi dziecka to nie jest to nic dobrego moze ma to powiazanie z tym sluzem - najlepiej idz odrazu do specjalisty najlepiej prywatnie bo na nfz do endykrynologa sa mega kolejki wiem bo sama choruje na tarczyce i musze prywatnie chodzic bo bym sie nie doczekala!a byc moze to jest wina niedojrzalego ulkadu hormonalnego dziecka!ale najlepiej pogadaj z lekarzem bo wiesz pediatrzy to na ogol mowiaz ze jest wszystko ok ze dziecko jest male i musi wszystko sie uregulowac a lepiej dmuchac na zimne!

lepiej dziecko przebadać niż później pluć sobie w brodę. któraś mama pisała, że jej synek miał powiększoną prolaktynę. najlepiej poprosić o skierowania.

sunaja a to Wasza pościel też ma taki intensywny zapach? tzn teraz już prawie nie czuć, ale na początku nie dało się wytrzymać. dobrze, że wcześniej wyprałam i ubrałam, żeby się wietrzyła. ale ochraniacza nie prałam

Dzwoniłam do naszej przychodni, rozmawiałam z lekarką, która po raz pierwszy się z takim czymś spotkała, powiedziała żebym poszła jutro na wizytę do naszej lekarki, i ona da skierowanie do endokrynologa. Ale właśnie przed chwilą mąż mi napisał że jego tata ma znajomą, której dziecko miało tak samo. Lekarze powiedzieli że to od hormonów matki, i rzeczywiście, zanikło jak przestała karmić.
Co do tego śluzu... posłuchałam się lekarki przeszłam na dietę gdzie sam ryż i gotowane mięso. Mały dostał takiego zatwardzenia, że przez ostatnie 4 dni nie robił kupki (a on raczej ma szybkie trawienie, bo nigdy w życiu jeszcze zatwardzeń nie miał), dzisiaj w nocy co chwila płakał, było widać że go boli brzuszek. majstrowałam przy nim pół godziny z termometrem, aż wreszcie zrobił taką gęstą mega kupę, że to szok. zaczęłam jeść normalnie, nie chcę żeby moje dziecko się męczyło. a w piątek idziemy na badania krwi, kału i moczu, więc będziemy wiedzieli już co nam jest. kurcze do 9 marca mamy co 2 dzień wizytę a to usg główki, a to bioderek, neurologa, badania jeszcze chirurg... cały czas coś, i wszystko muszę ja sama obskoczyć, bo mąż ma taką pracę że nie może opuścić :/