- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Konkurs 21 - Co Wy na to, Mamo, Tato?
Konkurs 21 - Co Wy na to, Mamo, Tato?
- ysabelle
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
12 lata 4 miesiąc temu #404612 przez ysabelle
Odp.1 Zabawa w muzyka: Napełniamy małe plastikowe buteleczki po wodzie kaszą manną, ryżem, grochem, fasolą, kładziemy plastikową i drewnianą miskę do góry dnem, metalowy garnek, do tego pałeczki do chińszczyzny i orkiestra gotowa. Zabawa grzechotkami dobra dla dziecka półrocznego-rocznego. Niewskazana po 22
Odp.2 "Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Odp.2 "Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Temat został zablokowany.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
12 lata 4 miesiąc temu #404676 przez sylka
Odp. 1 Synek ma prawie 18 mies. i oto kilka naszych zabaw.
1. Zajączek (12-24 mies.): Do zabawy potrzebna jest latarka i pozbawiona zabawek podłoga Zapalamy latarkę i "rzucamy" światłem w różne miejsca łatwo dostępne dla dziecka tak by mogło złapać zajączka. Później oddaje latarkę synkowi i on puszcza zajączki. Ciekawa zabawa ruchowa dla małego wiercipięty.
2. Zgaduj zgadula: (18 mies +) Potrzebne przedmioty to 2 różnokolorowe wiaderka do piasku i mniejsze zabawki, które swobodnie w nich się schowają np. klocek, piłka, miś. Chowam 1 z przedmiotów w 1 wiaderku i pytam synka, gdzie schowałam np. piłkę. Synek wskazuje i unosi wiaderko pod którym uważa że jest dany przedmiot.
3.Zabawa z balonem lub bańkami mydlanymi (8 mies +). Nadmuchujemy balon i podrzucamy go wspólnie do góry tak by nie spadł na ziemię lub opcja z bańkami dziecko łapie puszczane bańki mydlane. Mniejsze nie chodzące dziecko można w czasie zabawy z balonem trzymać na rękach.
4.Magia domowych naczyń: (8 mies +) Wszelkiego rodzaju bezpieczne naczynia domowe np. sitko, garnek, plastikowy kubeczek, drewniana łyżka. Forma zabawy dowolna i zależna od inwencji synka. Raz to jest muzykowanie na garnku innym razem zabawa z sitkiem na głowie i przesypywaniem makaronu do pojemników.
Odp. 2 Tytuł: „ Ciąża zagadnieniem biomedycznym i psychopedagogicznym”
Autor: Emilia Lichtenberg-Kokoszka
1. Zajączek (12-24 mies.): Do zabawy potrzebna jest latarka i pozbawiona zabawek podłoga Zapalamy latarkę i "rzucamy" światłem w różne miejsca łatwo dostępne dla dziecka tak by mogło złapać zajączka. Później oddaje latarkę synkowi i on puszcza zajączki. Ciekawa zabawa ruchowa dla małego wiercipięty.
2. Zgaduj zgadula: (18 mies +) Potrzebne przedmioty to 2 różnokolorowe wiaderka do piasku i mniejsze zabawki, które swobodnie w nich się schowają np. klocek, piłka, miś. Chowam 1 z przedmiotów w 1 wiaderku i pytam synka, gdzie schowałam np. piłkę. Synek wskazuje i unosi wiaderko pod którym uważa że jest dany przedmiot.
3.Zabawa z balonem lub bańkami mydlanymi (8 mies +). Nadmuchujemy balon i podrzucamy go wspólnie do góry tak by nie spadł na ziemię lub opcja z bańkami dziecko łapie puszczane bańki mydlane. Mniejsze nie chodzące dziecko można w czasie zabawy z balonem trzymać na rękach.
4.Magia domowych naczyń: (8 mies +) Wszelkiego rodzaju bezpieczne naczynia domowe np. sitko, garnek, plastikowy kubeczek, drewniana łyżka. Forma zabawy dowolna i zależna od inwencji synka. Raz to jest muzykowanie na garnku innym razem zabawa z sitkiem na głowie i przesypywaniem makaronu do pojemników.
Odp. 2 Tytuł: „ Ciąża zagadnieniem biomedycznym i psychopedagogicznym”
Autor: Emilia Lichtenberg-Kokoszka
Temat został zablokowany.
- Eileen
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 23
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #405786 przez Eileen
Dzień dobry!
Zadanie 1.
Zabawa dla 3 miesięcznego Szkraba.
"Śmieszne minki"
Będą potrzebne:
-kocyk
-tata
-mama
-bezpieczne lusterko
-pielucha
Na kocyku kładziemy Maluszka na brzuszku (Nasz Tytus nie lubi leżeć na brzuszku, a dzięki zabawie udaje nam się przekonać do tej pozycji by ćwiczył mięśnie) np na kanapie tak byśmy mogli ukucnąć przed, twarzą do Dziecka. Jedno z rodziców zakłada pieluchę na głowę, robi śmieszną minkę i zdejmuje pieluchę by pokazać Dziecku, potem zmiana drugi rodzic. Gdy Milusiński podchwyci minki i zacznie sam próbować robić podkładamy lusterko. Nasz Maluch aż piszczy z radości, szczególnie na widok Taty
Zadanie 2.
"Domowe narodziny" pod redakcją Ewy Janiuk i Emilii Lichtenberg-Kokoszki
Pozdrawiamy,
Kasia, Igor i Tytus
Zadanie 1.
Zabawa dla 3 miesięcznego Szkraba.
"Śmieszne minki"
Będą potrzebne:
-kocyk
-tata
-mama
-bezpieczne lusterko
-pielucha
Na kocyku kładziemy Maluszka na brzuszku (Nasz Tytus nie lubi leżeć na brzuszku, a dzięki zabawie udaje nam się przekonać do tej pozycji by ćwiczył mięśnie) np na kanapie tak byśmy mogli ukucnąć przed, twarzą do Dziecka. Jedno z rodziców zakłada pieluchę na głowę, robi śmieszną minkę i zdejmuje pieluchę by pokazać Dziecku, potem zmiana drugi rodzic. Gdy Milusiński podchwyci minki i zacznie sam próbować robić podkładamy lusterko. Nasz Maluch aż piszczy z radości, szczególnie na widok Taty
Zadanie 2.
"Domowe narodziny" pod redakcją Ewy Janiuk i Emilii Lichtenberg-Kokoszki
Pozdrawiamy,
Kasia, Igor i Tytus
Temat został zablokowany.
- agf
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 18
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406015 przez agf
Mój 11-miesięczny synek przepada za naszą kotką, która jednak odkąd Natanek zaczął raczkować, ucieka przed nim gdzie pieprz rośnie. Troszkę szkoda, bo on się tak cieszy, jak tylko ją zobaczy, że zaczyna podskakiwać, otwiera buzię w wielkim uśmiechu i aż czasem wydaje takie głośnie dźwięki, trochę jak pojedynczy śmiech, chyba z podniecenia I gania ją po całym mieszkaniu...Mam nadzieję, że kotka da się w końcu udobruchać, a wtedy będziemy bawić się w kocie zabawy:
- Koci koci łapci - nie ma to bowiem jak dotykanie kociego futerka!
- Koterek, czyli koci berek na czworakach- razem w trójkę ganiamy się maluchem
- "A jak robi kotek?", czyli zabawy w dźwięki. Oprócz prezentowanych przeze mnie "krowa - muuu, auto - brum brum, dzwonek - dzyń dzyń", na które synek reaguje już uśmiechem, Kot Sylwester z pewnością przedstawiłby jeszcze inne dźwięki... "a jak robi myszka?- piiii piiii, a ptaszek - frrrrrr frrrr, a Speedy Gonzales - Andale, andale, Arriba, arriba"
- Tor z przeszkotami - na podłodze ustawiamy barykadę z klocków, tunel z pudła, poduszki, inne zabawki, a na jego końcu stoi kotka ewentualnie maskotka np. Kot Sylwester. Natanek z pewnością chętnie pokonał by przeszkody by do niego dotrzeć i złapać go za kitę.
- Kółko kociaste - z jednej strony za rączkę trzymam synka ja, z drugiej ktoś inny, a w środku siedzi kotka Chodzimy w kółeczku powtarzając rymowankę: "Kółko kociaste, czterokanciaste, kółko nam się połamało, cztery grosze kosztowało, a my wszyscy bęc!" i przewracamy się na podłogę.
- Miaukoliada - czyli zawody w miauczeniu. Synek jeszcze nie robi "miauuu", ale uśmiechem może nagradzać popisy kotki i innych domowników. Można zrobić zawody w kategoriach najdłuższe miauczenie, radosne miauknięcie, miauknięcie proszące itd.
- Mlekotpicie - jak już zabawy z kotem zmęczą synka i będzie pora na spanie, to na koniec urządzimy profesjonalny konkurs w picie mleka - kto szybciej wypije z butelki i mniej się pobrudzi
Ciąża czy stan błogosławiony?
Zagadnienie interdyscyplinarne,
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
- Koci koci łapci - nie ma to bowiem jak dotykanie kociego futerka!
- Koterek, czyli koci berek na czworakach- razem w trójkę ganiamy się maluchem
- "A jak robi kotek?", czyli zabawy w dźwięki. Oprócz prezentowanych przeze mnie "krowa - muuu, auto - brum brum, dzwonek - dzyń dzyń", na które synek reaguje już uśmiechem, Kot Sylwester z pewnością przedstawiłby jeszcze inne dźwięki... "a jak robi myszka?- piiii piiii, a ptaszek - frrrrrr frrrr, a Speedy Gonzales - Andale, andale, Arriba, arriba"
- Tor z przeszkotami - na podłodze ustawiamy barykadę z klocków, tunel z pudła, poduszki, inne zabawki, a na jego końcu stoi kotka ewentualnie maskotka np. Kot Sylwester. Natanek z pewnością chętnie pokonał by przeszkody by do niego dotrzeć i złapać go za kitę.
- Kółko kociaste - z jednej strony za rączkę trzymam synka ja, z drugiej ktoś inny, a w środku siedzi kotka Chodzimy w kółeczku powtarzając rymowankę: "Kółko kociaste, czterokanciaste, kółko nam się połamało, cztery grosze kosztowało, a my wszyscy bęc!" i przewracamy się na podłogę.
- Miaukoliada - czyli zawody w miauczeniu. Synek jeszcze nie robi "miauuu", ale uśmiechem może nagradzać popisy kotki i innych domowników. Można zrobić zawody w kategoriach najdłuższe miauczenie, radosne miauknięcie, miauknięcie proszące itd.
- Mlekotpicie - jak już zabawy z kotem zmęczą synka i będzie pora na spanie, to na koniec urządzimy profesjonalny konkurs w picie mleka - kto szybciej wypije z butelki i mniej się pobrudzi
Ciąża czy stan błogosławiony?
Zagadnienie interdyscyplinarne,
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Temat został zablokowany.
- sylwus136
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek :** 13.04.2010 :** Kocham nad życie :*
Mniej Więcej
- Posty: 1306
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406023 przez sylwus136
1. Zabawy;
Stary niedźwiedź mocno śpi ( zabawa od około 2 lat ) Zabawa stara jak świat. Dzieci i rodzice łapią się za ręce i chodzą do okoła dziecka lub rodzica które udaje niedźwiedzia.Kiedy skończą śpiewać osoba która udaje niedźwiedzia łapie i kogo złapie ten będzie gonił.
rysowanki-powtarzanki ( od 2 lat)
Bierzemy 2 kartki i my i dziecko. Siadamy naprzeciwko siebie i zaczynamy rysować np, koło i mówimy by dziecko narysowało to samo. Na początku jest ciężko ale dużo ćwicząc bardzo łatwo się nauczyć. Mówimy wtedy głośno jak dana figura się nazywa a dziecko powtarza. Zabawa świetnie działa na naukę i poznawanie nowych figur, kolorów i kształtów.
2."Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne"
Emilia Lichtenberg-Kokoszka,
Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Stary niedźwiedź mocno śpi ( zabawa od około 2 lat ) Zabawa stara jak świat. Dzieci i rodzice łapią się za ręce i chodzą do okoła dziecka lub rodzica które udaje niedźwiedzia.Kiedy skończą śpiewać osoba która udaje niedźwiedzia łapie i kogo złapie ten będzie gonił.
rysowanki-powtarzanki ( od 2 lat)
Bierzemy 2 kartki i my i dziecko. Siadamy naprzeciwko siebie i zaczynamy rysować np, koło i mówimy by dziecko narysowało to samo. Na początku jest ciężko ale dużo ćwicząc bardzo łatwo się nauczyć. Mówimy wtedy głośno jak dana figura się nazywa a dziecko powtarza. Zabawa świetnie działa na naukę i poznawanie nowych figur, kolorów i kształtów.
2."Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne"
Emilia Lichtenberg-Kokoszka,
Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Temat został zablokowany.
- miraka
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #406242 przez miraka
1)Autobus z pasażerami
Rysujemy dla dziecka duży autobus z pasażerami. Gramy na sofie, w ogrodzie, bądź podczas podróży w samochodzie. Dziecko ma za zadanie wymyślić dla pasażerów imię, nazwisko, zawód, jak maja na imię jego dzieci, gdzie ten pasażer się udaje i po co tam jedzie. Informacje o pasażerach muszą zaczynać się kolejno na literę z alfabetu, a rodzice dopytują się o szczegóły.
Np.
A IMIĘ: Alina, NAZWISKO: Adamowicz, ZAWÓD: astronautka, DZIECI: Adam, Ala, Albert, GDZIE JEDZIE: do Anglii, PO CO: by zrywać aronię
B Bartłomiej Baryłka ... itd.
Rodzice również biorą aktywny udział w grze, wymyślając informacje o następnym pasażerze.
Zabawa rozwija kreatywność dziecka, wyobraźnię, poszerza zasób słów i jest przeznaczona dla dzieci znających alfabet, w wieku szkolnym >7 lat.
2) "Dziecko – aktywny uczestnik porodu"
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Rysujemy dla dziecka duży autobus z pasażerami. Gramy na sofie, w ogrodzie, bądź podczas podróży w samochodzie. Dziecko ma za zadanie wymyślić dla pasażerów imię, nazwisko, zawód, jak maja na imię jego dzieci, gdzie ten pasażer się udaje i po co tam jedzie. Informacje o pasażerach muszą zaczynać się kolejno na literę z alfabetu, a rodzice dopytują się o szczegóły.
Np.
A IMIĘ: Alina, NAZWISKO: Adamowicz, ZAWÓD: astronautka, DZIECI: Adam, Ala, Albert, GDZIE JEDZIE: do Anglii, PO CO: by zrywać aronię
B Bartłomiej Baryłka ... itd.
Rodzice również biorą aktywny udział w grze, wymyślając informacje o następnym pasażerze.
Zabawa rozwija kreatywność dziecka, wyobraźnię, poszerza zasób słów i jest przeznaczona dla dzieci znających alfabet, w wieku szkolnym >7 lat.
2) "Dziecko – aktywny uczestnik porodu"
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Ostatnio zmieniany: 12 lata 4 miesiąc temu przez miraka.
Temat został zablokowany.
- molimoli
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406294 przez molimoli
Ad 1. Moja propozycja zabawy, to coś dla tych najmłodszych, już roczne dziecko na pewno będzie się świetnie bawić, jest to zabawa w teatrzyk, w którą angażują się wszyscy - mama, tata i wszystkie maskotki, przytulanki jakie są w domu . Mama z tatą kryją się za szeregiem maskotek i odgrywają scenki, pole do popisu jest ogromne, a ubaw niesamowity, dziecko ma możliwość obserwacji "zabaw" maskotek, słucha scenek, które kreują rodzice. Ważne, by scenki były dopasowane do wieku dziecka, np. dla rocznego dziecka muszą one być stosunkowo krótkie, ale bardzo dynamiczne i kolorowe. Dzięki temu dziecko będzie miało nowych pluszowych przyjaciół, a rodzice będą mogli się poczuć znowu jak dziecko . Zabawa z całą pewnością cementuje rodzinę. Im starsze dziecko tym częściej możemy również i je angażować do scenek, będzie uczyło się tym samym kreatywności. Jeżeli w rodzinie jest kilkoro dzieci można stworzyć nawet takie rodzinne zawody. Górnego ograniczenia wieku uczestników zabawy nie ma. Naprawdę polecam wszystkim, zwłaszcza wtedy gdy za oknem deszcz i plucha.
Ad.2 Jednym w tytułów związanych z zagadnieniem "ciąży-porodu", wydanego przez Oficynę Wydawniczą Impuls jest książka "Ciąża czy stan błogosławiony?" Zagadnienie interdyscyplinarne,
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Ad.2 Jednym w tytułów związanych z zagadnieniem "ciąży-porodu", wydanego przez Oficynę Wydawniczą Impuls jest książka "Ciąża czy stan błogosławiony?" Zagadnienie interdyscyplinarne,
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Temat został zablokowany.
- danadani
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #406320 przez danadani
1. Ja proponuję zabawę dla dzieci w wieku około 5 lat.
Zadanie to wymaga od nas wcześniejszego przygotowania się, ale naprawdę warto, bo dzieci fajnie się bawią a zarazem uczą się
Należy przygotować sylwety zwierząt oraz ich potomstwa na kartonach papieru (można wydrukować z internetu). Każde zwierzę wycinamy osobno i do każdego zwierzęcia wycinamy różne ilości potomstwa (w zależności od tego do ilu dziecko potrafi policzyć).
Na tablicy przypinamy sylwety zwierząt domowych: indyk, kura, kaczka, gęś, pies, krowa, świnki.
Pod tablicą rozkładamy sylwety zwierzęcych dzieci.
Zadaniem dzieci jest dopasować te sylwety do ich mam, naśladować ich głosy i przeliczyć potomstwo zwierząt.
Określenie, która z mam ma największą ilość dzieci, a która najmniejszą.
Na zdjęciu widoczne sylwety, które ja przygotowałam:)
2. "Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.).
Zadanie to wymaga od nas wcześniejszego przygotowania się, ale naprawdę warto, bo dzieci fajnie się bawią a zarazem uczą się
Należy przygotować sylwety zwierząt oraz ich potomstwa na kartonach papieru (można wydrukować z internetu). Każde zwierzę wycinamy osobno i do każdego zwierzęcia wycinamy różne ilości potomstwa (w zależności od tego do ilu dziecko potrafi policzyć).
Na tablicy przypinamy sylwety zwierząt domowych: indyk, kura, kaczka, gęś, pies, krowa, świnki.
Pod tablicą rozkładamy sylwety zwierzęcych dzieci.
Zadaniem dzieci jest dopasować te sylwety do ich mam, naśladować ich głosy i przeliczyć potomstwo zwierząt.
Określenie, która z mam ma największą ilość dzieci, a która najmniejszą.
Na zdjęciu widoczne sylwety, które ja przygotowałam:)
2. "Ciąża czy stan błogosławiony? Zagadnienie interdyscyplinarne" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk i Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.).
Ostatnio zmieniany: 12 lata 4 miesiąc temu przez danadani. Powód: Dodanie zdjęcia
Temat został zablokowany.
- maybeee
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406381 przez maybeee
1. Skakanie w gumę... , chyba każdy ją zna : )) . Polega na tym, że kupujemy zwykłą gumę w pasmanterii zaczepami np. o dwa krzesła w pokoju i dzieci przez nią skaczą na róże sposoby . Zabawa tak dla dzieci średnio od wieku 5 lat do 12-13 lat.
2."Ciąża czy stan Błogosławiony?"
Pozdrawiam : ))
2."Ciąża czy stan Błogosławiony?"
Pozdrawiam : ))
Temat został zablokowany.
- Ajlona
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406436 przez Ajlona
1. Zabawa "Zupa czarownic" (dla dzieci 4-5 lat)
Każdy z członków rodziny zamienia się w czarownicę. Wszyscy tworzą okrąg - kocioł do gotowania zupy. Nagle woda zaczyna bulgotać w kotle i czarownice powtarzają razem: "Zupa czarownic, zupa czarownic - co wrzucimy do kotła?" Jeden z członków rodziny wymyśla np. "Kurze stopki" i wrzuca dowolny przedmiot znajdujący się w pokoju, ale każdy pamięta, że to są kurze stopki. Następnie wszyscy wołają: "Kotle zamieszaj się", wstają i robią wspólnie jedno koło. Siadają i wymieniają: "Mamy w zupie kurze stopki" i znów powtarza się "Zupa czarownic, zupa czarownic...", kolejna osoba wymyśla np. pająki. Ponownie wrzucamy dowolny przedmiot, kocioł się miesza. I wszyscy powtarzają co jest w kotle: kurze łapki i pająki... I tak po kolei... Na koniec gdy wszyscy już stwierdzą że zupa jest gotowa, każda z czarownic bierze łyżkę i próbuje zupy. Okazuje się, że jest ona bardzo magiczna i każdy zamienił się w "coś". Zadaniem uczestników-czarownic jest odgadnięcie co to takiego
Zabawa niesamowice pobudza wyobraźnię i ćwiczy pamięć - niełatwo zapamiętać w kolejności jakie składniki zostały wrzucone do zupy. By ją uatrakcyjnić każdy z uczestników może ubrać na siebie chustę czarownicy, którą pewnie nie jedna z nas ma w szafie. Na pewno znajdą się też w kuchni drewniane łyżki bądź łopatki do mieszania magicznej zupy
2. Dziecko – aktywny uczestnik porodu
Zagadnienie interdyscyplinarne
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Każdy z członków rodziny zamienia się w czarownicę. Wszyscy tworzą okrąg - kocioł do gotowania zupy. Nagle woda zaczyna bulgotać w kotle i czarownice powtarzają razem: "Zupa czarownic, zupa czarownic - co wrzucimy do kotła?" Jeden z członków rodziny wymyśla np. "Kurze stopki" i wrzuca dowolny przedmiot znajdujący się w pokoju, ale każdy pamięta, że to są kurze stopki. Następnie wszyscy wołają: "Kotle zamieszaj się", wstają i robią wspólnie jedno koło. Siadają i wymieniają: "Mamy w zupie kurze stopki" i znów powtarza się "Zupa czarownic, zupa czarownic...", kolejna osoba wymyśla np. pająki. Ponownie wrzucamy dowolny przedmiot, kocioł się miesza. I wszyscy powtarzają co jest w kotle: kurze łapki i pająki... I tak po kolei... Na koniec gdy wszyscy już stwierdzą że zupa jest gotowa, każda z czarownic bierze łyżkę i próbuje zupy. Okazuje się, że jest ona bardzo magiczna i każdy zamienił się w "coś". Zadaniem uczestników-czarownic jest odgadnięcie co to takiego
Zabawa niesamowice pobudza wyobraźnię i ćwiczy pamięć - niełatwo zapamiętać w kolejności jakie składniki zostały wrzucone do zupy. By ją uatrakcyjnić każdy z uczestników może ubrać na siebie chustę czarownicy, którą pewnie nie jedna z nas ma w szafie. Na pewno znajdą się też w kuchni drewniane łyżki bądź łopatki do mieszania magicznej zupy
2. Dziecko – aktywny uczestnik porodu
Zagadnienie interdyscyplinarne
Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, Jerzy Dzierżanowski (red. nauk.)
Temat został zablokowany.
- bunia
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 2
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 4 miesiąc temu #406482 przez bunia
ad. 1. A ja proponuję baaardzo prostą, ale fajną zabawę dla dzieci ok. 2-3 lat.
Spokojnie można próbować bawić się w to także z młodszymi szkrabami. Zabawa polega na udawaniu zwierzątek, wydawaniu ich dźwięków, poruszaniu się jak one, a na znak (np. klaśnięcie, wyłączenie muzyki) - chowaniu się w odpowiednim domku, np. króliczek chowa się w norce, piesek kładzie w kojcu, a ptaszek frunie do gniazdka. W zależności od wieku dziecka można "zbudować" dwa proste "domki", albo dziesięć - ograniczeniem jest tylko wyobraźnia rodziców
Zabawa dla najmłodszych - układamy kocyk na podłodze, drugi (prześcieradło, ręcznik, cokolwiek z czego można zrobić "domek") na siedzeniu krzesła (żeby zwisał po bokach).
Udajemy np. dżdżownicę leżąc na podłodze (oczywiście konieczna jest zabawa razem z dzieckiem żeby mogło nas naśladować!), która nic nie mówi. Na znak dżdżownica chowa się w ziemię - czyli pod kocyk leżący płasko. W następnej rundzie możemy być szczekającym pieskiem, który na znak chowa się do budy - pod krzesło.
W zabawie tej dla starszych dzieci "budujemy" gniazdo na fotelu - dla ptaszków. Grządkę dla kur - na kanapie, stajnię dla koników - pod stołem, legowisko dla pieska na podłodze itp. itd. Można zwinąć kocyk i zrobić niby mrowisko, można z krzesełek zrobić zagrodę dla kóz, można też np. na kartce narysować ul. Zabawa jest bardzo elastyczna - dostosowujemy ją do wieku dziecka, jego wyobraźni, koordynacji ruchowej (żeby np. nie nabiło sobie na główce guza o krzesło!!), a także ilości obecnych domowników chętnych do udawania "wesołego zwierzyńca" ;D
Inną odmianą tej zabawy jest odnajdowanie pokarmu (oczywiście nie prawdziwego), który pasuje do zwierzaczka, którym akurat jesteśmy. Np. będąc kotkiem dziecko musi na znak podejść do miseczki (w której jest niby mleczko), będąc dzikiem podchodzi do żołędzi, będąc pieskiem - do kości itp.
Świetna zabawa, która odpowiednio zaaranżowana może nauczyć dziecko co nieco o świecie zwierząt. Dodatkowo nigdy się nie nudzi, bo można ją modyfikować na wiele, wiele sposobów.
ad.2. "Optymalizacja porodu" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, ks. Jerzy Dzierżanowski.
P.S. Szkoda, że tak mało mam, tatusiów, babć, sióstr, niań zgłosiło się do konkursu, bo moglibyśmy wspólnie stworzyć ciekawy zbiór zabaw dla dzieci w różnym wieku. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a co pięć głów to nie sto! A przy małych dzieciach każdy dodatkowy pomysł jest na miarę złota ;]
Pozdrawiam ciepło!
Spokojnie można próbować bawić się w to także z młodszymi szkrabami. Zabawa polega na udawaniu zwierzątek, wydawaniu ich dźwięków, poruszaniu się jak one, a na znak (np. klaśnięcie, wyłączenie muzyki) - chowaniu się w odpowiednim domku, np. króliczek chowa się w norce, piesek kładzie w kojcu, a ptaszek frunie do gniazdka. W zależności od wieku dziecka można "zbudować" dwa proste "domki", albo dziesięć - ograniczeniem jest tylko wyobraźnia rodziców
Zabawa dla najmłodszych - układamy kocyk na podłodze, drugi (prześcieradło, ręcznik, cokolwiek z czego można zrobić "domek") na siedzeniu krzesła (żeby zwisał po bokach).
Udajemy np. dżdżownicę leżąc na podłodze (oczywiście konieczna jest zabawa razem z dzieckiem żeby mogło nas naśladować!), która nic nie mówi. Na znak dżdżownica chowa się w ziemię - czyli pod kocyk leżący płasko. W następnej rundzie możemy być szczekającym pieskiem, który na znak chowa się do budy - pod krzesło.
W zabawie tej dla starszych dzieci "budujemy" gniazdo na fotelu - dla ptaszków. Grządkę dla kur - na kanapie, stajnię dla koników - pod stołem, legowisko dla pieska na podłodze itp. itd. Można zwinąć kocyk i zrobić niby mrowisko, można z krzesełek zrobić zagrodę dla kóz, można też np. na kartce narysować ul. Zabawa jest bardzo elastyczna - dostosowujemy ją do wieku dziecka, jego wyobraźni, koordynacji ruchowej (żeby np. nie nabiło sobie na główce guza o krzesło!!), a także ilości obecnych domowników chętnych do udawania "wesołego zwierzyńca" ;D
Inną odmianą tej zabawy jest odnajdowanie pokarmu (oczywiście nie prawdziwego), który pasuje do zwierzaczka, którym akurat jesteśmy. Np. będąc kotkiem dziecko musi na znak podejść do miseczki (w której jest niby mleczko), będąc dzikiem podchodzi do żołędzi, będąc pieskiem - do kości itp.
Świetna zabawa, która odpowiednio zaaranżowana może nauczyć dziecko co nieco o świecie zwierząt. Dodatkowo nigdy się nie nudzi, bo można ją modyfikować na wiele, wiele sposobów.
ad.2. "Optymalizacja porodu" Emilia Lichtenberg-Kokoszka, Ewa Janiuk, ks. Jerzy Dzierżanowski.
P.S. Szkoda, że tak mało mam, tatusiów, babć, sióstr, niań zgłosiło się do konkursu, bo moglibyśmy wspólnie stworzyć ciekawy zbiór zabaw dla dzieci w różnym wieku. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a co pięć głów to nie sto! A przy małych dzieciach każdy dodatkowy pomysł jest na miarę złota ;]
Pozdrawiam ciepło!
Temat został zablokowany.
- Katarzyna
- Autor
- Wylogowany
- Położna
12 lata 4 miesiąc temu #408128 przez Katarzyna
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Ogłaszamy zwycięzców sylka, Eileen i danadani
Wymienione osoby prosimy o przesłanie w wiadomości prywatnej imienia i nazwiska oraz dokładnego adresu
Gratulujemy!
Wymienione osoby prosimy o przesłanie w wiadomości prywatnej imienia i nazwiska oraz dokładnego adresu
Gratulujemy!
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Temat został zablokowany.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
- danadani
- Wylogowany
- gaworzenie
Mniej Więcej
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 0