BezpiecznaCiaza112023

Pabianice,opinie położne,lekarze,opieka ,porody...

11 lata 11 miesiąc temu #509613 przez buziaczek18
Witam proszę o opinie mamy które rodziły w Pabianicach lub w Łodzi ,jaki szpital ,dziękuję.... :) :) :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu - 11 lata 9 miesiąc temu #573945 przez domiś
widzę, że jestem pierwsza. co warto napisać...
jeśli ktoś ma planowane CC, planuje karmić piersią (a matka natura nie ułatwia sprawy obdarowując wklęsłymi sutkami np.), chce zaangażować swojego partnera w pomoc po narodzinach dziecka

to zdecydowanie NIE POLECAM Szpitala w Pabianicach.

podkreślam, że chodzi o tę specyficzną sytuację.

ja wiedziałam co nas czeka (zostałam przygotowana przez ginekolog, że mogą być problemy), dlatego z mężem rozmawialiśmy z położną, która prowadziła szkołę rodzenia w szpitalu w pabianicach o tym czy pomoże nam w karmieniu piersią w pierwszych dwóch dobach po CC.

obiecała, że tak, miała akurat zmianę. jak tylko przyszłam do szpitala miała naszą sprawę gdzieś ... mało tego wygoniła wieczorem męża, który miał obiecane, że będzie mógł zostać i mi pomóc.

zapamiętam to pewnie do końca życia :huh: leżałyśmy z koleżanką w dusznej sali, po CC - pierwsza doba więc uziemione w łóżku, zamknięte okna, zamnknięte drzwi, koniec czerwca, z 30 stopni na zewnątrz wieczorem ... nakryte kocem, zero możliwośliwości kontaktu - w sali nie działały dzwonki ... :laugh: teraz jak to wspominam to był istny survival ...

dziecko dostało butle i smoka. :(

nie chciałabym być oceniana. wiadomo - każdy znosi poród inaczej. na pewno jest całe mnóstwo kobiet, którym się udało, miały CC następnego dnia wstały i tuliły swoje maleństwo.
pozazdrościć.

jednak jeśli jesteście być może mniej wytrzymałe na ból, macie jakieś naturalne usterki w ciele, które mogą Wam przeszkadzać w karmieniu piersią ...
to lepiej się tam nie pchajcie...

pomijam już jedną z położnych na oddziale noworodkowym, która wszelkie uwagi moje, lub mojego męża uważała za "histerię" - później zobaczyłam,że nie tylko nasze (generalnie nie lubiła chyba swojej pracy :unsure: )

wieczorne sytuacje typu: chęć zobaczenia dziecka po kąpieli komentowane przez pielęgniarki od noworodków - już niech nie będą państwo tacy nadgorliwi ...

inne absurdalne sytuacje
brak prześcieradeł na zmianę - zostawiłam w szpitalu 4 swoje prześcieradła...
dziecko nie może być wypisane z tatą do domu - ja musiałam zostać dłużej w szpitalu dostałam zapalenia żył ...
sposób utrzymania higieny po CC w okresie kiedy jeszcze się leży na płasko ... masakra.

generalnie jeśli dobrze popytacie (np. chodząc na alternatywne szkoły rodzenia) powoli panuje opinia, że szpital w Pabianicach przyciąga do siebie mamy poprzez szkołę rodzenia, obiecując pomoc, intymną atmosferę dlatego, że oddział jest mały ( :lol: kawał roku),itp...
a później nic ich nie obchodzi. później już po CC w Pabianicach dowiedziałam się od położnej, która przychodziła do nas do domu, że jeśli ma się nastawienie na karmienie piersią, to warto iść do szpitala Rydygiera w Łodzi


kilka pozytywów:
kilka naprawdę miłych położnych
kilku naprawdę dobrych ginekologów
(trafił mi się przy CC) świetny anestezjolog

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #662993 przez sorek
Zgadzam się w 100% z opinią poprzedniczki na temat szpitala, w tym porodówki w Pabianicach.
Warunki fatalne. Przede wszystkim pozarywane wysokie łóżka, z których bardzo trudno podnosić się po cesarce. Duszne sale z pozrywanymi roletami. Również miałyśmy sytuację, że po cesarce zostałyśmy na noc w zamkniętej dusznej sali z niedziałającymi dzwonkami.

Dziecko można zabierać jak ktoś z rodziny jest w odwiedzinach. Poza tym czasem i w nocy dzieci są w osobnej sali i pasione butlą. Położne dzieci nie przynoszą matce do łóżka i nie pomagają dostawiać do piersi. wiadomo, ze po cc. każda godzina bez piersi ma znaczenie. Przez to mimo, iż nie miałam jak poprzedniczka problemów z sutkami a pokarm pojawił się u mnie już pod koniec ciąży nie udało mi się uregulować i utrzymać laktacji. Z ciężkim sercem karmię noworodka butelką.

O jedzeniu nie piszę, bo to szkoda słów. Poza tym jest to rzecz o której najmniej myśli się po porodzie.

Teraz o ludziach. Ludzie jak to ludzie - różni. Położne niektóre w porządku, niektóre neutralne i niezaangażowane. Ale jedna położna od noworodków zdecydowanie się wyróżnia. Być może to ta sama, o której pisze domiś. Niestety nie znam nazwiska, bo nigdy nie nosiła identyfikatora. Szczupła, czarne krótkie włosy i często okulary założone na głowę. Z pewnością bez trudu ją rozpoznacie po wygłaszanych krzykliwym tonem bezczelnych i pełnych krytyki tekstach. Boże ile ona nam krwi napsuła. Miałam wrażenie, że wchodzi do sali tylko po to, żeby szukać zaczepki.

Złego słowa nie powiem natomiast na lekarzy z oddziału i anestezjologa. Jestem wdzięczna za podjętą bez zbędnej zwłoki decyzję o cc, dzięki której moje dziecko przyszło na świat bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Poza tym mili, sympatyczni i wyrozumiali. Udzielają wszystkich potrzebnych informacji. Interesują się stanem pacjentek i dzieckiem.

Każdy decyzję musi podjąć sam wg własnych priorytetów. Ale jeśli odległość do szpitala nie ma dla Was znaczenia wybierzcie sobie inne miejsce do rodzenia dziecka.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #780542 przez ginger.a
Witam wszystkie Mamy i Przyszłe Mamy :)
Ja mam nieco odmienne zdanie co do porodu, położnych i opieki poporodowej w szpitalu pabianickim.
2 lata temu leżałam z tamtejszym szpitalu,na świat przyszła moja córeczka która urodziła się poprzez planowane CC (powodem było ułożenie pośladkowe dziecka). Praktycznie od samego początku opieka była odpowiednia, co prawda nie wszystkie siostry były sympatyczne ale w gruncie rzeczy większość z Nich wykonywała swoje zadania należycie i była miła w stosunku do mojej osoby. Zaraz po CC zostałam przewieziona na 24h na sale gdzie pielęgniarka zaglądała bardzo często, mąż był i mógł być obecny kiedy tylko chciałam, także siostra towarzyszyła mi non stop i nikt się tego nie czepiał. Wiadomo, że pierwsza doba po CC jest masakryczna i nie ma mowy o tym aby dziecko było przy matce cały czas, ale mąż bez problemu Mała mi przynosił, kładł przy mnie. Ja niestety nie byłam w stanie ruszyć się więc uzbroiłam się w cierpliwość. Kiedy minęła 1 doba siostry, które przyszły mnie oporządzić były równie miłe i to ja się czułam skrępowana kiedy myły mnie.
Leżąc kolejne dni w szpitalu a było ich w sumie 7 opiekę miałam należytą.
Położne na oddziale noworotkowym sympatyczne aczkolwiek jedna z nich odniosłam wrażenie jakby minęła się z powołaniem, nie dosyć że strasznie śmierdziało od niej papierosami to była niesympatyczna a na twarzy miała wypisane "co ja tutaj robię"
Dzieciątko moje dopiero było przy mnie cały dzień i noc w 3 dobie po porodzie i w tej dobie także dopiero zaczęłam karmić piersią - pokarm oczywiście w znikomych ilościach ale był i to nie jest tak że zaraz po CC trzeba dostawić dziecko bo kobieta jest tak wyczerpana że nie jest w stanie karmić a zaburzenia z brakiem pokarmu w największej mierze znajdują swoje podłoże w psychice - natura tak nas stworzyła że naturalnym jest karmienie w kolejnych dobach po CC.
Karmienie dziecka przez te pierwsze 4 doby butelką w szpitalu nie wpłynęły na to że potem było karmione wyłącznie piersią także zalecam Mamą uzbrojenie się w cierpliwość. Ja z początku byłam zła na samą siebie, że nie mogłam Małej przewinąć, sama wziąć na ręce, ale byłam tak słaba po CC że nie byłam w stanie, ale dałam sobie czas.
Generalnie nie mam żadnych zastrzeżeń co do personelu. Jedynie na lekarzy trzeba brać poprawki, bo z nimi jest różnie ale da się przeżyć. Mam nadzieję, że kolejny poród, który mam przed sobą będzie równie pomyślny i tego życzę przyszłym Mamą.
Dodam jeszcze, że kilka lat temu moja siostra rodziła w tym samym szpitalu, także miała CC i Jej wspomnienia z porodówki były masakryczne, całkiem odmienne niż moje a w ubiegłym roku urodziła kolejne dziecko w tym samym szpitalu i Jej wrażenie są jak najbardziej pozytywne. Także nie ma co się sugerować opiniami do końca bo każda z nas jest inna, każda z nas oczekuje czegoś innego i nie można wszystkich wrzucać do jednego wora - zawsze wśród superowej obsługi trafi się wyjątek ale to nie powód żeby wszystkich skreślać.
Polecam szpital w Pabianicach :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 8 miesiąc temu #869741 przez sh_ee
Dziewczyny a jak to jest z cesarka na zadanie w Pabianicach? I czy cos sie zmieniło w ostatnim roku i czy warto w ogole tam rodzic czy np lepszy sieradz? Czy któraś sie orientuje ile taka przyjemność kosztuje w Epa? I jak jest np z pojedynczymi sali porodowymi przy sn i poporodowymi przy sn i cc? I obecnością partnera np 24h po porodzie ze mną? A jesli nie sala porodowa jednoosobowa to jak wyglada sala porodowa? Ile rodzi jednocześnie? Jak sa oddzielone? Co jesli któraś jest z osoba towarzysząca? To co jak ona chce sobie wyjść albo wejść to przechodzi i widzi mnie np jak sobie rodzę? Dodam ze Moj lekarz prywatny pracuje w Epa w szpitalu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 8 miesiąc temu #870858 przez sh_ee
Haloo haloo nikt nic nie wie w temacie? Nikt nie pomoże?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl