Mamusie marzec 2013

andzia_zg napisał:

lenucha jakis czas temu w programie "ugotowani" koles jako danie główne podał własnie gołębia.Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że ten gołąb podany był w całości i był czymś w środku nafaszerowany. Te nogi tak mi sterczały do góry... przyznam szczerze, że trochę dziwnie to wyglądało...

aaa nie wiem czy nie ogladałam .. taki grubasek wytatulowany to zaserwował

fajny ten stanik wydaje się że trzyma cycki, ale ku*wa te laski modelki na takich stronach rozmiar 36 to by se mogli podarować

śmierdząca skarpeta się wywietrzyła na szczęście, ale okno mam uchylone, tak to zadbani widać, na pewno nie śmierdzą alko, takich to nienawidzę!

Lenucha217 napisał:

andzia_zg napisał:

lenucha jakis czas temu w programie "ugotowani" koles jako danie główne podał własnie gołębia.Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że ten gołąb podany był w całości i był czymś w środku nafaszerowany. Te nogi tak mi sterczały do góry... przyznam szczerze, że trochę dziwnie to wyglądało...

aaa nie wiem czy nie ogladałam .. taki grubasek wytatulowany to zaserwował

nie pamietam jak on wyglądał, ale te gołąbki utkwiły mi w pamięci

dzięki za info, Kappahl tez ogladalam w necie, bardzo ładny, ale rzeczywiscie jesli nie podtrzymuje piersi, to nie ma sensu. Prawdopodobnie pozostane przy benefit albo alles, zwlaszcza ze Depeche juz bedzie go uzywala przy 2 dziecku, czyli ze trzyma fason. Tylko mam strasznie dziwny rozmiar, az nie moge uwierzyc - 75 F, a startowałam z 75 C...

Paulina ja mam ten stanik, ale on nie jest usztywniany www.kappahl.pl/article/stanik_z_fiszbinami_391870

Drugiego na razie nie kupuję, bo czasem jest tak, że jest taki nawał pokarmu, że cycuchy sa jak banie i stanik moze byc za mały.
ten wzięłam ciut wiekszy, że spokojnie mieszczę w nich wkładki i jak mi "napęcznieja" cycuchy to spokojnie je zmieszcze, ale z drugim stanikiem na razie się wstrzymuję.

Andzia wygląda na bardzo ładny i porządny

Paulina 77 napisał:

Andzia wygląda na bardzo ładny i porządny

Jest bardzo milutki w dotyku. Żałuję tylko, że nie jest usztywniany.

Zmykam już z forum. Idę zjeść obiad, potem się wykąpię, zrobię coś z twarza żeby nie straszyć i pójdę na wizytę, bo mam na 17:00 Dam znac jak juz bedę po.
Miłego popołudnia

Witam was laseczki miałam się do was częściej odzywać a wylądowałam w szpitalu wczoraj wieczorkiem plamiłam i miałam skurcze pojechałam do szpitala a tam 4 cm rozwarcia jestem pod ciągłą kontrolą ale też na podtrzymaniu mam obydwie ręce pokłute jedna z lekiem na zatrzymanie a druga z kroplówką ... poród się zatrzymał jak nic się nie będzie dziać to wypiszą do domku i wtedy czekanie na poród ...

Boje sie dziewczynki .....

anecia jejku ale masz przeżycia... Oby wszystko sie jakos unormowało. Trzymaj sie kochana i informuj nas na bieżąco.
I nie bój się. W szpitalu jesteś pod dobra opieka. Poza tym masz termin za miesiąc więc maluszek juz dobrze rozwinięty i nawet jakbys szybciej urodziła to jestes już w 9 miesiacu i dziecko jest bezpieczne. Głowa do góry. Jesteśmy z Tobą

andzia to trzymamy kciuki za ciebie i Wojtusia!

anecia łoł zatkało mnie...a ty wcześniej miałaś jakieś problemy?? tzn coś z szyjką czy to tak nagle się wzięło?? trzymaj się tam kochana! jesteś pod opieką lekarzy - czyli jesteście bezpieczni

Aksa mialam tylko kontrolowana szyjke bo za szybko sie skracala ..

anecia bidulo tyle stresu! ale nie bój się wszystko będzie dobrze, zajmują się tobą lekarze, a jeśli już dzieciaczek będzie się pchał na świat tak jak andzia pisze - już jest wykształcony i sobie poradzi! przesyłam chmurę pozytywnych myśli!

Koticz samą siebie przeszłaś z tym czopem! Bleeeeeeee... mój był ładniutki przy tym, naprawdę, nie rozlany tylko taka zbita kula. O jak klej, co w gazetach na tym próbki kremów mocują, tylko większe. A tak na marginesie śniło mi się, że rodziłaś u mnie w kuchni-że to niby porodówka była i mój mąż Cię przywiózł do nas, a ja pojechałam do rodziców.

Malinka jak na razie rozstępów nie stwierdza się

Gosia Fajnie, że planujesz skontaktować się z dr Malcem. Zawsze to jakaś dodatkowa informacja. Jak upolujesz jakąś fajną torebkę to pochwal się koniecznie:) Ja na wiosnę chcę sobie kupić takiego torbiszona.

Anecia Nic się nie martw, w szpitalu odpowiednio się Tobą zajmą dzieciaczek jest na tyle duży, że poradzi sobie w razie czego poza Twoim brzuchem. Ale skoro się unormowało to może będzie ok, będziesz w domu leżeć i czekać na termin.

Andzia trzymam kciuki za wizytę

anecia88 napisał:

Witam was laseczki miałam się do was częściej odzywać a wylądowałam w szpitalu wczoraj wieczorkiem plamiłam i miałam skurcze pojechałam do szpitala a tam 4 cm rozwarcia jestem pod ciągłą kontrolą ale też na podtrzymaniu mam obydwie ręce pokłute jedna z lekiem na zatrzymanie a druga z kroplówką ... poród się zatrzymał jak nic się nie będzie dziać to wypiszą do domku i wtedy czekanie na poród ...

Boje sie dziewczynki .....

No to niezle,

Anecia nie stresuj sie, w 35 t.c, płod jest juz calkowicie rozwniety, z definicji jest wczesniakiem, ale moze , a wcale nie musi, pobyc pare dni w inkubatorze. Chociaz pewnie zatrzymaja ci te akcje, jednak jakby co, mozesz juz byc spokojna. Moja najlepsza przyjacioka pierwsze dziecko urodzila wlasnie tak, nie zdolali zatrzymac akcji, maly nazwany jest wczesniakiem, a nawet sekundy w inkubatorze nie byl. Wiec spoko, w sumie zostalo ci jeszcze wytrzymac tydzien.

anecia nie łam się, ja tez byłam miesiąc temu w szpitalu z zagrazajacym porodem przedwczesnym i mi to wyhamowali. Jakbys sobie mogła pare x dziennie na pare minut podłozyc wysoko pod pupe zwiniety kocyk albo kilka poduszek, to poczujesz duza ulge z napietym i obolałym brzuszkiem, bo wtedy odsunie sie dziecko od tej skracajacej sie szyjki. Mnie to pomaga lepiej niz jakiekolwiek leki (no spa, fenoterol, luteina). Podkładanie kocyka to była rada lekarza, ktory mnie przyjmowal do szpitala.