Lipiec 2011 nalezy do Nas

Rika a mi sie dzis udalo zaliczyc solare 8 minutek i byla kolezanka u mnie i mam pasemka

Masuska zajebisty ten lakier!!!A jak to zrobic [/ul]

Lucy podkładasz lakier na paznokcie w jakimś kolorze i na niego nakładasz lakier pękający.
Np taki allegro.pl/nc-crackle-pekajacy-lakier-2-...ory-i1725279053.html

I jak nakładacie ten lakier to najlepiej nałożyć bazę pod lakier + lakier jako podkłąd i dopiero pękający. On tak silnie działa że może "popękać" Wam razem z nim płytka paznokcia tak jak mi. Dlatego nie nakładajcie ich na swoje naturalne pazurki bez podkładu.

Jak ja kupowałam to one dopiero pojawiły się w Polsce a teraz widzę że są fajowe kolorki

Hę

Ze co,ze paznokcie moga popekac? Matko i córko

Lucy niedosłownie Tzn niszczy się płytka i ta pierwsza warstwa po prostu pęka razem z lakierem, ogólnie lakiery te są stworzone do sztucznych paznokci dlatego nakłądając je na naturalne trzeba uważać

Hej dziewczynki.

Dopiero znalazłam chwile żeby wam zameldować, że już urodziłam.

Urodziłam 26.07.2011 o godz. 5,05.
Kubuś waży 3600 i ma 56 cm.
Cały czas siedzi mi na cycku. Aż brodawki pękają.
Jak mały da mi troche luzu to się odezwę.

Aga- gratulacje!!! Wrzuć zdjęcie,jak znajdziesz chwilkę
A ja dalej czekam na swojego Kubusia, a już kilka sierpniówek się rozpakowało,ehhh...

Lucy-Oleńka przesłodka!!!

te sa swietne

AGA gratuluje,sliczny bobasek

Aga gratulacje! Śliczny malec!

Aga GRATULACJE:) Domyślam się że SN? Jak się ogarniesz to czekamy na relację. Jak tam Kuba się chowa?

Lucy, fajny znalazłaś malunek, ale kurczę czasochłonne. Chciałbym nie malować pazurów na raty, ale z synciem nie ma szans:(

Rika i Lucy, ja dziś nie byłam i na razie się nie wybieram na solarium, ale za to jak byliśmy dziś w trójkę na spacerze to trochę mnie słońce chwyciło, chociaż słabe, ale byłam na nim ze 3 godziny, lub więcej.

Jutro mam plan wyskoczyć na dłuższy spacer do biedronki:), ze 2,5 km, ale jeszcze myślę nad tym. Małżon jedzie kupić/szukać samochodu, a ja się poszwendam:) po wsi:P

Ciekawe jak tam reszta dziewczyn:) A Różyczka jakaś dziś milcząca.

Zaraz aktualizacja tabelki.

Oj ale macie słodziutkie dzieciaczki!!!
Gratuluję wszystkim mamusiom!!!!!

aga1040 napisał:

Śliczności.. u Was już końcówka, a u nas sezon rozpoczęty.. na chwilę obecną mamy trzy lipcowo-sierpniowe dzidziusie i czwarty w drodze póki co same chłopy.. ale są naprawdę mega przystojni

nie wiem mamusie nawet jak zacząc, serce mi peka (

moj kochany synek przyszedł na swiat przez CC, 27 lipca o godzinie 9:45, waga 2740, 53 cm

jest tak przesliczny i przeslodki... Bol po cesarce nie do opisania, myslalam ze zejde z tego swiata, ale wszystko jest do przezycia. Nie wiedzialam jeszcze wtedy, ze najgorsze dopiero sie zacznie.. Ochhh nie moge siedziec, bo siedze i placze po raz nie wiem ktory i juz sama nie wiem czy to az naprawde sie wszystko dzieje

U Arusia wykryto powazna wade, i w druga dobe zycia mial powazna operacja hirurgiczna. Byla pod narkoza, trwala 3 godziny... Lezy teraz na OJOMIE, i przez 10 dni beda go obserwowac. za 4 dni najblizsze badanie ktore powie cos wiecej, nastepne za 10..

Nie wiem dziewczynki jak mi to z mezem i z mama znosimy.. Staramy sie byc dla siebie wsparciem, ja staram sie byc silna, ale popadam w takie skrajnosci.. Wierze, ze bedzie dobrze, musi byc dobrze, bo lekarze sa zadowoleni z przebiegu operacji, przebiegla dobrze, okazalo sie ze mieli dobry dostep do miejsca operowanego, ale tak jak teraz mija chwila, siedze, patrze na brzuch, patrze ze juz nie ma tam mojego synka, ze on jest tam w imkubatorze, pod wplywem tych wszystkich lekow, z tymi rurkami i znowu wyje
to jest cos tak nie do opisania, taki bol .... naprawde wydaje mi sie, ze to jest jakis film a nie rzeczywistosc...

Jeszcze sie odezwe, bo bardzo potrzebuje sie wypisac....... ale juz teraz chyba nie mam sil.. Prosze Was o wsparcie, trzymajcie kciuki za mojego synka..

Mam nadzieje, ze Wasze malenstwa chowaja sie zdrowo i ze dochodzicie do sil