Grudnióweczki 2013 :)

Co do zwolnienia dla męża, czyli opieka nad żoną to nam mój gin powiedział, że on może wypisać maksymalnie 2 tyg (tyle przysługuje na rok). A poza tym okolicznościowego urlopu ma 2 dni i jeszcze tacierzyński (a tacierzyński to już w firmie chyba musi sobie załatwić, tak? )

No i posprzątałam szafeczkę aż się błyszczy mój mały zbój to ciągle się wierci. Nie wiem co mu tam nie pasuje a teraz idę robić muffinki taką mam ochotę, że już się doczekać nie mogę jak się upieką

To ja po ktg. Trwało pół godziny, podobno zapis ok. Jutro mam wizytę to zobaczymy co tam lekarz powie. Pobrano mi też wymaz, ale tylko z pochwy. W czwartek po południu ma być wynik. Tak więc z Jaśkiem czekamy do piątku z porodem Kurcze tak chcę mieć go juz przy sobie. Pogoda dziś u nas szkaradna- zimno, wieje...zwiastuny zimy.

moofka fryzurka niedawno zmieniana tzn. włosy skracane. Potem pomalowałam na czerwono i na święta będzie ok

Mój mąż też nie będzie brał l4, ale ma 54 dni urlopu do odebrania więc może kilka dni ze mną posiedzi. Pracuje w takiej branży, ze wakacji nigdy nie mamy, zimą przy siarczystych mrozach jest szansa na urlop. Mam więc nadzieję, ze zima będzie mroźna i solidna

Iwona23 o ile dobrze wiem, to KTG musi trwać min 20 min. U mnie przeważnie trwa ok 30 min., co do skierowania, to ja się akurat na mojego lekarza powołuje, ale wiem, ze u nas wystarczy, ze cos Cie niepokoi i muszą Ci je zrobić bez skierowania... W kość od życia nizle dostalas

Kristi szacun ja może i bym sobie je pomalowala ale raczej juz z całymi paluchami obcięcie pazorow to dla mnie nielada wyczyn...

Mala82 z tym śniegiem mam tak samo, niech popada dla klimatu i spada teraz mieszkamy w centrum, ale cale życie na wsi, gdzie zawsze rano musialam się zastanawiać czy wyjde/ wyjade czy ktoś odsniezyl, czy mocno zasypalo...

Motylek ale brzusznek to masz naprawdę nisko, a o ile dobrze pamiętam to mamy terminy podobne... Mój jeszcze dość wysoko ale gdzieś czytalam,mz nie każdej opada.. Ja swojej młodej cały czas tlumacze, ze od niedzieli może wychodzić, bo listopad słaby miesiąc i ma wytrzymać a najlepiej jak by wyskoczyla 1-12 , pewnie i tak zrobi po swojemu

Mój mezus niestety tez ma taka prace, ze wolnego mieć nie może, bo i tak wydzwaniac do niego będą kierowcy, wiec jak będzie miał 2-3 dni to będzie wszystko... I tak cały czas na telefonie, zwariowac czasami można ... My tez po KTG, zapis dobry , młoda oczywiście by zgrzeszyla gdyby grzeczna była, wiec czasami tętno skakalo jej do 190, a te pasy tylko podskakiwaly z tymi czujkami.. Wasze tez potrafią się ruszać przez 2-3 h cały czas? Mały skunks chyba spać nie lubi...

My już po spotkaniu i mam jeszcze większy mętlik w głowie niż miałam Masakra jest z tymi szczepionkami jak obliczyliśmy to do 18 miesiąca trzeba na nie wydać ok 3000zł więc całkiem sporo...
Niby ta sama skuteczność ale te płatne niby lepsze są wiadomo dlaczego bo płatne

Tu można sobie sprawdzić orientacyjne ceny szczepionek i podliczyć cały okres szczepień ile nas wyniesie www.szczepienia.pl/Kalendarz_szczepien/Zaplanuj_w_budzecie.aspx

Kristi-z tymi szczepionkami to masakra.Skoro te skojarzone i dodatkowe są takie dobre to powinni je zrobić za darmo, a nie robią reklamy w telewizji-zaszczep swoje dziecko-a co z rodzicami,których na to nie stać? Ja akurat jestem w dobrej sytuacji,bo w Uk wszystkie szczepienia za darmo łącznie z pneumokokami,meningokami i rotawirusami,ale pamiętam moje dylematy z pierwszym dzieckiem,kasy za dużo nie mieliśmy,a tu polecali Ci dodatkowe.

No właśnie to jest żałosne że żyjemy w takim kraju że musimy płacić za wszystko! A u naszych sąsiadów za granicą nie trzeba.. Szlag człowieka trafia na samą mysl

Paulianka brzuszek duży masz już

Wrzucilam zdjecie brzuchola na maila:)

Jak mysliscie, duzy??

Przepraszam, ze odpisuje ogolnie ale nie mam czasu an sily sie skupic a pojedynczych odpisach... Czuje sie juz jak wielki balon, ktory ledwo co sie przemieszcza a z tego co zaobserwowalam to Malemu sie jeszcze nie spieszy z wyjsciem

Paulainka spory ten Twój brzusio, ale ładny

No to wesoło z tymi szczepionkami. No ale cóż...

Kurcze tak zaczęłyście pisać o pakowaniu "torbiszonów" , że sama zaczęłam sprawdzać czy wszystko mam. Okazało się, że połowa rzeczy nie spakowana...

Motylek a Twój brzusio już strasznie niziutko

Kurcze tak czytam, to w Polsce naprawde trzeba sie martwic o ta torbe do szpitala co zabrac, ja tutaj biore tylko rzeczy na wyjscie na Malego, pidzame swoja bo nie lubie szpitalnych, kapcie i kosmetyki dla siebie:)
o reszte nie musze sie martwic, wszystko jest na miejscu i tak powinno byc, ze Matka sie nie martwi o jakies podpaski,podklady itp tylko wszystko jej szpital zapewnia!

Paulainka to masz dobrze z tym, ze nie musisz brać tych wszystkich rzeczy do szpitala. Brzuszek masz bardzo ładny. Ja też mam wrażenie, że mój brzuch już więcej nie pomieści, że zaraz pęknę. Ciężko mi strasznie,ale chodzi mi się dobrze. Oprócz tego mam uczucie jak siedzę że mój brzuch leży na udach. Nieprzyjemne!

Mam nadzieję, ze jutro na wizycie lekarz mi powie, ze jakieś rozwarcie tam już widać i niebawem poród.
Natala to prawda, nie każdy brzuch sie obniża. Może akurat Twój będzie normalnie do końca wyglądał. Mamy zbliżony termin. Mi też się marzy najbliższy week na poród.

Witam
Raz jeszcze gratuluję naszym grudnióweczkowym mamusiom. Maluszki są po prostu sliczne. Pyśkaaaa, Marta82

Jakoś mam dziś zły dzień, może przez tą pogode trochę, ale przede wszystkim wkurzam się jak muszę sie o coś prosić aby M zrobił w domu i jest to olewane. Cięzko mi z różnymi rzeczami poradzić sobie samej, tym bardziej jak jest to coś ciężkiego do przenoszenia, to już w ogóle. No a dziś cudowne olśnienie, że u siebie w domu zrobic cos to bee, bo po co, bo się jest zmęczonym ,ale jak rodzinka poprosi to trzeba lecieć. Nie odzywam się, jak M chodzi po pracy na siłownie , ma czas dla siebie ale tez trzeba się czasem ogarnąć, i pomyśleć nie tylko o sobie. Ja siedzę już jak na szpilkach, bo termin się zbliża do tego tez potrzebuję trochę uwagi i zainteresowania, ale jakoś czuję że moje potrzeby są nie ważne. Musiałam sie pożalić bo już czasem nie wiem jak sobie z tym radzić
Torba już też właśnie skończyłam pakować do końca, dołożyłam kapcie, i chętnie wybiorę się do szpitala rodzić.

Wysłałam na maila swój nr kontaktowy.

iwona23 jak sobie radzisz z opryszczką w ciąży, bo ja też mam co chwile ten problem

Kaś_O wyobrażam sobie co czujesz, bo ja świruję też coraz bardziej. Ciekawe czy w środę dostanę skier. do szpitala. U Ciebie gin już mówił ile w razie w po terminie czekacie na wywołanie?

Piranetka ja mam x-lander x-move

anitka90

no chłopaków to mamy przystojnych, teraz czekamy na kobietki!
a brzusio piękny!

, to ja się piszę jako pierwsza, może przepuścicie mnie w kolejce

WhiteBlackberry ale się przestraszyłam jak przeczytałam o tym upadku, dobrze że juz wszystko wróciło do normy, pilnuj się teraz.

Kristi ja pościel i ogólnie całe łóżeczko i kołyskę właśnie kilka min. temu skończyłam szykować, wszystko juz dopięte na ostatni guzik. Chciałąm aby to zrobiono jak będę miała wychodzic ze szpitala , ale jak dziś mnie złość naszła to zrobiłam wszystko sama od razu. Można się prosić miesiącami o wszystko, i podejrzewam że i tak robiłabym wszystko sama po powrocie ze szpitala

moofka malutka ta twoja torba mi się wydaje

winka jeżeli to nie objaw typowo ciążowy, to chociaż na wzgląd że to już zaawansowana ciąża powinni Cię przepuścić w kolejce, szok

Przepraszam z góry dziewczynom którym nie odpisałam bo zaległości zrobiłam sobie spore.
Już pierwsza a mnie cały czas złość roznosi , idę jeszcze coś zrobić, może się zmęczę i zasnę jakoś.
Dobranoc

Hej Mamuśki!

U mnie dalej biało, myślałam, że już to stopnieje, ale chyba nie ma na co prędko liczyć.

monisia tak to już jest z tymi chłopaki, można się prosić, ale nie ma to jak się samemu zrobi. Mój M właśnie wykręca szafkę, ale oczywiście upyskować się musi, że wymyślam. To my kobietki musimy dać sobie ze wszystkim rade.

Jak tam u Was? wyspane? ja zjadłam i siedze dalej w łóżeczku i chyba dziś nie wstaję

Witam
Ja kolejna noc nie przespana... Mój ze szwagrem skręcili wczoraj łóżeczko, a ja wzięłam się za mycie okien i drzwi, bo upierdzielone było wszystko niemiłosiernie tynkiem i farbą. Co ja się uszorowałam. Masakra. Do 23:30 mi to zeszło, poszłam się kąpać i spać, ale nie wyspałam sie cholernie, jeszcze w nocy jakoś dziwnie jeden jedyny skurcz dostałam i to bolesny. Jak mnie złapało tak chyba z minute trzymał.
Śnieg u mnie sypie, wszędzie biało, coraz bardziej boje się jeździć sama autem jak pada śnieg... no bo brzuszek, ślisko itd. A Wy jeździcie autem same?
Zamówiliśmy wczoraj szafe, mają przedzwonić kiedy będzie do odebrania. Już nie mogę się doczekać aż wszystko będzie jak należy, wezmę się w ten weekend za pranie ciuszków dla malutkiej i będziemy mogli spokojnie na nią czekać
To jak w końcu z tym materacem? Na której stronie najpierw dziecko ma spać?
Na gryce czy na kokosie?
My ustawiliśmy gryką ale nie wiem czy dobrze.

Zmykam pisać zamówienia