Grudnióweczki 2013 :)

Czesc

Na początek się pochwalę-zebrałam się i spakowalam torbiszona Wprawdzie jeszcze kilka rzeczy w niej brakuje ale to takie pierdółki,najważniejsze pozycje z listy są

Kaś_O Wiem że takie czekanie jest najgorsze,ale spokojnie,już niedługo bęziesz trzymać swojego Maluszka w ramionach

Ja tez juz bym chciala sie rozpakowac w koncu a tu do terminu wyliczonego rowne 4 tyg.Mam nadzieje że Szymek wyjdzie wczesniej.
Dzis byla gorsza noc,co chwilę sie budzilam.Do tego brzuch tak fazami boli.Ogolnie gorsza forma mnie dopadla,tak jakos ciezko dzis jak nigdy.
Zaraz jade do mamusi i przywoze ja sobie na kilka dni.A jutro ma mi w koncu komoda przyjsc,to bede mogla rzeczy małego sobie ładnie poukładac tak jak maj byc

Miłej niedzieli

Hej brzucholki

Trochę Was zaniedbałam <skruszona mina>. Tzn. czytam Was na bieżąco tylko jakoś do napisania nie mogłam się zebrać

Kas_o- rozumiem Cie w 100% mam tak samo, z dnia na dzień liczę, że to dziś ech masakra takie czekanie Wczoraj wzięłam się za mega porządki cały dzień zasuwałam z nadzieją, że coś się ruszy ale tylko kręgosłup teraz mnie mega mnie boli a objawów porodu nic a nic.

Ech z USG w sumie mam termin na dziś i łudziłam się, że uda mi się rozpakować w ten weekend bo od jutra mój gin. prowadzący idzie na urlop Ech ja to mam pecha ale co zrobić jakoś musimy dać radę bez niego. A na dodatek mała dziś od rana coś się nie odzywa i nie wiem co robić ech jakoś dołuje nie to wszystko

Co do Pyśki śniło mi się przedwczoraj, że urodziła. Wchodzę na forum a tu taka niespodzianka Gratuluję i odezwij się Pyśka jak poród minął bo rodzę w tym samym szpitalu

Domi- współczuję Ci bardzo Kochana. Masakra, że traktują Cie jak kolejny ciekawy przypadek a nie biorą pod uwagę, że to jest bardzo ciężkie dla matki przeżycie,stres, strach itp.i powinni jakoś wspierać, pomóc ech straszne to jest. Dużo siły i wytrwałości życzę mam nadzieję, że szybko z maluszkiem wrócicie do domu, będzie wszystko ok i będziecie mogli o tym zapomnieć i cieszyć się sobą. Trzymaj się mamuśka i pamiętaj, że matki są silne i dasz radę.

Hej Dziewczynki!

WhiteBlackberry-tak,to ta aplikacja.
Moofka-ja też mam narazie jeden stanik,jak urodzę to dokupię jeszcze jeden.
Kaś_O- no to niezłą pobudkę miałaś,ja też już nie mogę się doczekać,jakiś większy skurcz i już myślę,że to TO.
Kristi-ja też tą noc zaliczam do nieprzespanych,głównie dlatego,że mnie brzuch dosyć mocno bolał,pewnie się nakręciłam ,że to już i później w ogóle nie mogłam zasnąć...
Właśnie gotuję rosołek(tzn.sam się gotuje),a mąż wyrabia ciasto na makaron Później idą do kościoła na 12 a po południu wybieramy się na basen i niedziela zleci...
Miłego dnia Dziewczynki!

Witam... Od niepamiętnych dni...całą noc przespalam no tylko z dwoma pobudkami na siku ale było naprawde super...hehe juz zapomniałam jak to jest dobrze sie wyspać..... Juz byłam z mezem na spacerku pokarmic łabędzie a teraz gotuje obiadek a potem do koleżanki...takze dzien tez jakoś zleci....za to wczoraj...chodziłam i beczalam cały czas.... Ach te huśtawki nastrojów...
Kurde dziewczyny...jak ja czytam ze wy juz na dniach będziecie tulić swoje malenstwa to normalnie z jednej strony zazdroszczę a z drugiej strony sobie mysle ze mnie to tez czeka i to staje sie coraz bardziej realne.... Ach jak ja sie boje tego macierzyństwa....nie wiem czy wogole dam radę... Jeszcze to do mnie tak naprawde nie dociera.... Mam tak mieszane uczucia... Ze nieraz az sie ich wstydzę i mam wyrzuty sumienia....ale mysle ze to wina hormonów.... Tak to sobie tłumacze...
Pozdrawiam i życzę miłego dnia

A jeszcze co do tych imion... Tez chciałabym dać dwa... Ale powiedzcie mi (do tych dziewczyn ktore maja dać córą na imię Zosia) piszecie Zofia czy Zosia w dokumentach... Jak to jest.... ? Bo juz sama nie wiem hehe a ostatnio mi sie to imie bardzo spodobało i myslalam zeby dać tak Lilce na drugie

Iwona myslimy tak samo. Ja rozumiem, ze cesarka moze wyniknac w trakcie,ale zeby wyrywac dziecko nieprzygotowane na to ze swego lona to faktycznie samolubne. Moim zdaniem trzeba poczekac na akcje.

Co do imienia ja zostaje przy jednym-. Jan.

Ja juz po kosciele, po zjedzeniu rosolku. Kurcze sluchajcie moj brzuch z dnia na dzien coraz wiekszy.

Gosica to mnie wyprzedziłaś z torbą ja swoją wczoraj uprałam bo była zakurzona i czekam aż wyschnie, ale wszystkie rzeczy szpitalne leżą na półce w szafie więc tylko poukładać zostało

Asiula u nas w dokumentach będzie Zofia Helena

motylek to dawaj foto brzucholka na maila

ja właśnie odpoczywam po spacerze, a mąż ogląda koncert queen i tańczy i śpiewa z żelazkiem w ręku nad zośkowymi rzeczami zaraz posikam się ze śmiechu

ja też zaliczam noc do nieprzespanych dopiero ok 3 poszłam spać tak to siedziałam i się kręciłam hehe.
A co do imienia to chyba na papierach nie daje się zdrobnień od imion.
A my dajemy jedno imię chyba dlatego że sami mamy po jednym:)

Przypomniała mi sie historia mamy koleżanki. Jej ojciec poszedł zgłosić do urzędu imię i mówi że Iwonka a pani z urzędu chyba nie swój dzień miała bo rzeczywiście wpisała Iwonka.
Potem Iwonka dorosła a na dokumentach miała zawsze Iwonka jako oficjalne imię
Nie wiem czy starała się to zmienić

Hej Dziewczynki

Kurczę tak rzadko się udzielam... Ostatnio tak jakoś dużo się dzieje u mnie na co dzień, że nie mam czasu żeby usiąść spokojnie przed komputerem i coś skrobnąć.

Wczoraj na koniec dnia około godzinki spędziłam na nogach przy zmywaniu naczyń i rozwieszaniu prania. I nie wiem czy to przemęczenie, czy fakt zbliżającego się terminu, ale w nocy ledwo podnosiłam się z łóżka - strasznie bolało mnie krocze przy wstawaniu. Dziś też ciężko mi się poruszać... Cichutko mam nadzieję, ze to może objawy zbliżającego się pięknego dnia Bo też czekam już jak na szpilkach i też nie chciałabym dotrwać do terminu - tylko urodzić choć troszkę wcześniej... Te nasze smyczki nie śpieszą się wcale Dobrze im w naszych brzuchowych hotelikach pięciogwiazdkowych

Ja też obawiam się mocno macierzyństwa, chciałabym być dobrą mamą, a jednocześnie bardzo się boję czy podołam nowym zadaniom Ale chyba każda z Nas to czuje...

Nie mogę się już doczekać...

hej babeczki
jak już wiecie ją już po 22 o godz16.53 przyszedł na świat Aleksander z ważył 3310 i ma 55 cm

co do porodu zaczęło się w czw w nocy w pt rano pojechaliśmy ze skurczami co 5min w szpitalu ucicho ale okazało się że małemu tetno zanika zaczęli wywoływać poród ale na skurczami spadało jeszcze bardziej i skończyło się cc

Pyska najwazniejsze ze wszystko skonczylo sie dobrze. Gratuluje i zycze. Ci radosci z macierzynstwa. A jak sie czujesz?

Czesc Dziweczyny,

Przepraszam Was ze odzywam sie dopiero teraz ale mam nadzieje ze mi to wybaczycie.
Jak wiecie mielismy ustalony termin porodu na 22go listopada.
Los jednak zadecydowal inaczej i porod rozpoczal sie we wtorek 19go listopada.

Nasz synek przyszedl na swiat poprzez cerarskie ciecie 19go listopada o godzinie 20.20.
Na maila wysle Wam zdjecie naszego Malego Szczescie.

Wciaz poznajemy sie i uczymy siebie nawzajem ale powiem Wam ze maly jest cudowny i kocham go przeogromnie. Jak sie troche ogarniemy to napisze cos wiecej.

Pyskaaaa - Gratulacje!!!!!!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

Pyskaa, Marta 82 gratulacje.... najważniejsze ze wszystko w porzadku... Życzę wszystkiego dobrego...pozdrowionka

Pyśka Podziel się też zdjęciem maluszka

MArtaMaluszek prześliczny Gratulacje!!!

Dziewczyny która następna Kaś_O?

Pozdrawiam

czuje się dobrze w końcu wiedziałam co mnie czeka
Agacior w naszym szpitalu nie myja maluszkow dopiero sama ogarniasz w domu