konflikt Rh

Qlczak tak jak bys sweter naciagła i trzymała przez 2h tak napieła mi sie skóra nad pępkiem bo sie mała 'rozwaliła' a to podejrzewam nie duzy przedsmak

basik_twins napisał:

Qlczak tak jak bys sweter naciagła i trzymała przez 2h tak napieła mi sie skóra nad pępkiem bo sie mała 'rozwaliła' a to podejrzewam nie duzy przedsmak

kurczę Basik_twins ja to uwielbiałam jak mój sie tak rozciągal, wtedy łapalam miarke i siup ile ma i brzuch dziwne kształty przybierał, ja szczupła to wszystko było dobrze widać ale ja u Ciebi dwie naraz sie rozpychają to ja współczuje. Jak mi za długo taki rozciągnięty leżał to Go w stópki gilgotałam

my mieliśmy taką sytuację: ja Rh-, M. Rh+, synek też Rh+.
w ciąży po prostu podczas badania krwi sprawdzano też alloprzeciwciała (czy jakoś tak), po porodzie dostałam zastrzyk, teraz jestem w drugiej ciąży (nie miałam problemów z zajściem), póki co wszystko jest ok i mam nadzieję, że tak zostanie więc to nic strasznego
choć faktycznie synek dość długo miał podwyższony poziom bilirubiny (karmiłam piersią i podobno przy naszych Rh to było tego przyczyną).

Z tym konfliktem roznie bywa niestety. Mojej przyjaciolki siostra urodzila coreczke w 6 m-cu ciazy wlasnie ze wzgledu na konflikt. Ale naszczescie takich przypadkow nie ma zbyt wiele.

Ja jestem w sytuacji o któej piszecie.Nalezy pamiętać o tym,iż sprzeczne Rh pomiędzy rodzicami nie oznacza od razu konfliktu,to że matka ma Rh- a ojciec Rh+ jeszcze o niczym nie przeświadcza.Konflikt serologiczny dotyczy matki i dziecka.Najlepeij jeśli dziecko odziedziczy krew po mamie czyli Rh-.Jeśli jednak jest inaczej wówczas po porodzie matka otrzymuje zastrzyk z immonoglobuliny.
mój ginekolog jest jednocześnie specjalistą w sprawach konfliktu więc jestem spokojna (chociaż przyznam szczerze,że po przeczytaniu całego tego wątku trochę jakby moja spokojność została zachwiana przez Wasze opowieści).Póki co...dopiero raz robiłam badanie krwi,w którym w zakresie przeciwciał odpornościowych stwierdzono "przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono".I to póki, co daje mi pewność że jest dobrze, tzn.mój organizm nie traktuje krwinek dzidzi jako choroby i nie próbuje ich zwalczać.Zdaniem mojego lekarza nie powinno się to już zmienić do końca ciąży.
Dla pełnej spokojności szczerze jednak liczę na to,iż dzidzia przejmie mój Rh-.

nie wiem czy już gdzieś nie pisałam o tym...Jestem w identycznej sytuacji, ja mam 0RH- a mąż ma BRh+, no i tak jak pisze min. Kathi
teraz mam badane przeciwciała dość często, a po porodzie będzie zbadana krew dzidziusia, jeśli będzie miał + po tatusiu ja dostanę zastrzyk immonoglobuliny.

U mnie sytuacja jest o tyle inna, że poroniłam pierwszą ciążę na etapie kilku tygodni jej trwania i nie dostałam zastrzyku a ponoć powinnam, położna jest bardzo zdziwiona tym faktem ale dzidziuś w brzuszku rozwija się dobrze, oprócz jednych z pierwszych USG kolejne wskazują za zdrowego chłopca i wierzę, że tak będzie

Ponoć nie często zdarza się KONFLIKT...bo to o czym piszemy to jedynie zestawienie konfliktowe grup krwi...to jeszcze nie żaden problem! Głowa do góry!

Ja mieszkam w UK i dostalam zastrzyk w 28 tyg bo mam grupe RH-, jesli maly bedzie mial RH+ po porodzie dostane kolejny zastrzyk,a jesli nie to nie, w kazdej kolejnej ciazy kolejny zastrzyk.

Słuchajcie, nie należy demonizować.
Jak któraś ładnie napisała - konflikt następuje tylko pomiędzy matką i dzieckiem, jeśli dziecko przejmie krew po tacie. Inaczej nic się nie dzieje.

Na zachodzie profilaktycznie wszystkim ciężarnym z grupą krwi Rh- podaje się immunoglobuline D w 28tc by sobie potem tym głowy nie zawracać. Polska jest zbyt biednym lub raczej głupim krajem i tego nie robi. Czeka aż coś wyjdzie w krwi albo podają po porodzie - pierwszym. Dlatego robi się w ciąży badania na odczyn Coombsa. JEżeli wychodzi OK,to się nie ma co martwić.
Mnie po pierwszym porodzie zastrzyku nie podali, ale wtedy zupełnie o tym nie myślałam, zresztą byly inne okoliczności, które były znacznie ważniejsze.
Teraz przy tej ciązy sobie to uświadomiłam, ale moja lekarka uspokaja, że widać nie było potrzeby. Na razie robiłam Coombsa raz i teraz będę powtarzać.

Witam, zwracam się do was szczęśliwych mam z pytaniem odnośnie konfliktu serologicznego. W moim przypadku występuje nie tylko konflikt w grupie czynnika RH ale również ma on podłoże w grupie głównej. Ja posiadam grupę ORH- a mąż ARH+. Do konfliktu by nie doszło gdyby dziecko odziedziczyło moją grupę krwi, ale ponieważ w takiej mieszance raczej nie jest to możliwe, chciałabym dowiedzieć się jakiego rodzaju problemów mogę się spodziewać będąc w tej sytuacji. Co i czy dziecko mogłoby odziedziczyć komplet najbardziej zmieszany i najmniej inwazyjny? Proszę o pomoc, bo zanim pójdę do lekarza doznam uszczerbku na zdrowiu przez te myśli.W sieci trudno jest znaleźć informacje o takim podwójnym przypadku, boję się. Czy mamy wogóle szansę na dziecko,zdrowe dziecko? Błagam o pomoc.

wera - nie panikuj. Tu kilka z wielu artykułów nt konfliktu. www.bezpiecznaciaza.diag.pl/index.php?op...9a9cadb55f13a429f153
mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.php?id=648
www.rodzinko.pl/wszystko-o-ci-y/432-konf...up-g-ownych-abo.html
Przede wszystkim musisz rzeczowo porozmawiać z lekarzem prowadzącym ciążę i on powinien Ci wszystkie niejasności wyjaśnić. Jak najbardziej macie szansę na zdrowe dzieci!!

Dziękuje za pomoc, ale będę niecierpliwie czekać przed wizytą w gabinecie.

wera707 napisał:

Dziękuje za pomoc, ale będę niecierpliwie czekać przed wizytą w gabinecie.

daj znać po wizycie,jestem ciekawa co powie Twój lekarz ponieważ jestem w tej samem sytuacji.

moja mama ma ORh- a tata ARh+ - ja odziedziczylam krew Arh- ale gdybym odziedziczyla + to musialaby byc transwuzja krwi tak mamie mowili!

ja mam krew Arh- i synek odziedziczyl krew po tacie ABrh+ i zaraz w szpitalu robili badanie i dostalam zastrzyk z immunoglobiny antyD zeby nastepne dzieciatko bylo bezpieczne!