czego NIE jesc w ciazy??

na pewno nalezy unikac surowego miesa tz. tatara, sushi
serow plesniowych
kawa jedna czy dwie slabe oczywiscie nie zaszkodza
niektorych herbat owocowych ale dokladnie niewiem z czego bo ja pije tylko czarna
wiecej nie pamietam
ale najwazniejsze to jesc z rozwaga
zajadanie sie na okraglo nonstop gotownym kurczakiem z ryzem tez nie jest zdrowe

taakamama chodzi chyba o herbate z malin, podobno maliny powoduja skurcze macicy...

madziaska napisał:

taakamama chodzi chyba o herbate z malin, podobno maliny powoduja skurcze macicy...

nie prawda... nie maliny tylko napar z lisci malin. same maliny to bardzo zdrowe owoce, zreszta wykorzystywane w przeziebieniu. szkoda, ze ludzie takie rzeczy opowiadaja bo mnie kolezanka tez straszyla w zimie

Nie wolno ponoc tunczyka, wedzonych ryb i rozmarynu

Madzia ja osobiscie o tunczyku pierwsze slysze
wedzone to owszem w makreli jakies tam metale ciezkie sa
normalnie zalamalas mnie tym tunczykiem uwielbiam tunczyka

PASZTETU NIE MOŻNA JEŚĆ!!! I CHYBA WĄTRÓBKI ALE TEGO NIE JESTEM PEWNA JA NIE JADŁAM!!!

Taakamama szczerze?? Makrele jadlam w ciazy, a tunczyka wpierdzielalam ile wlezie,a o tym, ze nie wolno dowiedzialam sie ostatnio - czy prawda - nie wiem

A pasztetu czemu Boze jadlam i jem... Pierwsze slysze

MagdaM napisał:

madziaska napisał:

taakamama chodzi chyba o herbate z malin, podobno maliny powoduja skurcze macicy...

nie prawda... nie maliny tylko napar z lisci malin. same maliny to bardzo zdrowe owoce, zreszta wykorzystywane w przeziebieniu. szkoda, ze ludzie takie rzeczy opowiadaja bo mnie kolezanka tez straszyla w zimie

Nie wolno ponoc tunczyka, wedzonych ryb i rozmarynu

No tak Madziu, pewnie o napar chodzi jak ktos nie doslyszy to sobie zmysli

Gosia napisał:

PASZTETU NIE MOŻNA JEŚĆ!!! I CHYBA WĄTRÓBKI ALE TEGO NIE JESTEM PEWNA JA NIE JADŁAM!!!

no tak jak tak dalej pójdzie to sie okaze ze mozemy tylko suchy chleb i wode

Hehehe może nie będzie tak źle! O wodzie i suchym chlebie to daleko nie pociągniecie!!! A jeśli chodzi o pasztet to podobno ma za dużo wit.A która w dużych dawkach jest szkodliwa dla płodu.

Madzia e tam nie doslyszy Pamietam jak na studiach mi kolezanka mowi "Magda nie jedz malin, nie pij bo poronisz!!" Wiesz jak sie przejelam ale potem doczytalam
Taakamama i to jeszcze ze studni Ja tam wcinam

no dobra za duzo wit A ale przzecie pasztetu sie nie je tonami
to samo z makrela wedzona jak zjesz raz na tydzien czy dwa to tez sie nic nie stanie

w mojej książce na liscie zakazanych produktow sa
sery plesniowe np. rokpol, brie camembert, rokpol- moga zawierac listeria monocytogenes wywoluja chorobe zwana listerioza
surowe owoce morza i ryby, niesolone sledzie wedzone - jw.
surowe niedopieczone mieso np. metka, tatar, krwiste steki- moze zawierac larwy tasiemca, paleczki listeriozy i toksoplazmozy.
surowe jajka i produkty z wykorzystaniem surowych jaj np. kogel-mogel, jajka gotowane na miekko, lody(jezeli zostaly powtornie zamrozone), majonezy zwlaszcza domowej roboty lub niewlasciwie przechowywane--moga byc zakazone paleczkami salmonelli jak rowniez gronkowca

produkty ktore nalezy ograniczac
watrobka -ze wzgledu na duza zawartosc wit A
herbata malinowa a takze jezyna, krwawnik, werbena, kmin rzymski, piolun i przywrotnik- moga powodowac skurcze
slodycze-- wiadomo nadwaga
to tyle

Ale herbata z LISCI bo zwykla pilam jak chora bylam i nic

eee taaam .. wdł. mnie trzeba jeść to co się lubi !

ja jadłam Makrelę tonami ! bo w ciąży jakoś podwójnie mi smakowała
z cebulka, majonezem ... mmmm - PYCHOTKA !

pasztet też wcinałam na kanapeczki, z pomidorkiem i cebulką ..

a tak żeby było śmiesznie to 4dni przed porodem, pojechałam do MCD i sie tak nawpychałam, że masakra ;D , tak mnie wzieło na fast food i jechałam tam z założeniem, że przecież mogę zjeść jeszcze MCD, bo później przy karmieniu piersia mogę o tym tylko pomażyć ..

także DZIEWCZYNY jedzcie co wam smakuje , na co macie ochotę, a jak Maluszek bd dawał sie we znaki, że mu to nie przypasowało, to odstawić

chyba raczej trudno będzie skomponować taką listę
ja nie jadłam serów pleśniowych, surowych mięs, jaj, kawę ograniczyłam, wszelkich gazowanych napojów (lekarz za każdym razem przypominał). to chyba wszystko.
Pasztet jadłam i to całkiem sporo. właściwie był okres, że jadłam tylko kanapki z pasztetem i pomidorem i nie zauważam jakiegoś jego złego wpływu.
Wiem na pewno (o ile można zaliczyć to do posiłków), to papierosy i alkohol powinny być na pierwszym miejscu listy zakazanych rzeczy.
Cytrusy też jadłam na początku ciąży, bo bardzo mi smakowały (nawet jeszcze nie wiedziałam o ciąży )