- /
- /
- /
- /
- /
- Konkurs 48 - Po prostu piersią
Konkurs 48 - Po prostu piersią
- MarzenaBZ
- Wylogowany
- rozmowna
- Amor Vincit Omnia
Miałam to szczęście,że najpierw na szkole rodzenia a później na oddziale położniczym, zostalam otoczona bardzo dobrą opieką laktacyjną,więc nie miałam problemów z piersiami. Dużo pytalam,prosilam o rady, zgłębiałam temat, czytając książki, foldery czy blogi parentingowe promujące kp. Chciałam być w tym profesjonalistką, bo wiedziałam, że moje mleko jest najlepszym pokarmem dla mojego dziecka.
Moja córcia ma już rok. Do tej pory jest karmiona piersią. Jest śliczną i mądrą dziewczynką,która zdrowo się rozwija. Wiem,że to w dużej mierze zasługa mojego mleka. Wiem też, że dzieki kp, nie mam żadnych barier i ograniczeń. Dziecko zawsze może dostać "jeść" i "pić" i nie wiąże się to z wyparzaniem butelek, gotowaniem wody, noszeniem ze sobą smoczków itp. Nie wspomnę już o wygodzie i oszczędności. Jak również o tym, że moje mleko w magiczny (a jednak naturalny) sposób zmienia swoje wartości w zależności od pory dnia czy innych czynników. Raz jest pokarmem, innym razem piciem.
Moja pierś jest dla mojej córci ukojeniem każdego bólu i smutku. To na piersi zazwyczaj zasypia szczęśliwa i spokojna. To przy piersi tuli się do mnie, bawi moimi włosami, patrzy mi w oczy, uśmiecha się do mnie. To właśnie podczas karmienia tworzymy z moją córeczką szczególną więź. Dodatkowo wiem, że wraz z moim pokarmem do organizmu dziecka trafiają potrzebne składniki czy przeciwciała. To też dzieki kp ja staję się wyciszona, czuła i troskliwa. Nie licząc już mniejszego ryzyka zachorowań np. na raka piersi. To właśnie te rzeczy sprawiają, że zawsze będę zwolenniczką kp i każde kolejne dziecko będę chciała karmić w taki sposób.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aralia666
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
Karmienie piersią jest dla mnie ważne jako dla kobiety. Jak każda z przedstawicielek płci pięknej chcę czuć się atrakcyjna niezależnie od roli jaką pełnię w społeczeństwie – seksbomba, matka, żona, córka, ciotka. Uważam, że karmienie jest piękne. Przyglądając się kobietom karmiącym (nawet w miejscach publicznych) nie dostrzegam w nich niczego niestosownego, dlatego nie rozumiem nagonki pt. „to jest obrzydliwe, niestosowne”. Czy fakt, że człowiek jest szczęśliwy jest czymś obrzydliwym czy niestosownym? Stajemy się społeczeństwem otwarcie mówiącym o seksie nie akceptującym jego następstw i rzeczy normalnych.
Zdaję sobie sprawę, że moje myśli są nie co chaotyczne i nie każdemu mogą przypaść do gustu, ale to moje spojrzenie na karmienie piersią, które jest swego rodzaju filozofią, która mnie jako kobietę napełnia dumą i czymś jeszcze czego na chwilę obecną nie potrafię określić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Magdalena Sp
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
Karmienie piersią jest ważne, bo naturalnie daje dziecku to, czego najbardziej potrzebuje: niezastąpiony pokarm, bliskość, poczucie bezpieczeństwa. Więź nawiązująca się między dzieckiem a matką w tym czasie jest czymś niezwykłym. Doświadczyłam przerw w jedzeniu na uśmiechy, na radosną zabawę, na gugający śpiew. Jakby dziecko mówiło mi: "jak mi z tobą dobrze, mamo".
Teraz powoli szykuję się do kolejnej ciąży i tym razem chciałabym by było mniej walki a więcej radości z karmienia piersią.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dominiquita
- Wylogowany
- gaworzenie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MarzenaBZ
- Wylogowany
- rozmowna
- Amor Vincit Omnia
Śmierdzi prowokacją. Pozdrawiam.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Katarzyna
- Autor
- Wylogowany
- Położna
Rozumiem. Nie mniej jednak dostałam na maila kilka próśb, że był wyjazd i dopiero została odczytana poczta. Przyznam szczerze, że gdyby były chociaż dwie odpowiedzi, to pewnie bym się nie złamała. Była tylko Twoja odpowiedź. Dlatego pomyśleliśmy, że damy innym szansę. Co nie wyklucza, że wciąż masz szansę wygrać.MarzenaBZ napisał: Uważam, że wydłużenie czasu konkursu bylo trochę na siłę! Zwłaszcza że wyświetlen bylo wiele, więc inne osoby mialy możliwość wzięcia udzialu w normalnym terminie...
Śmierdzi prowokacją. Pozdrawiam.
Mam nadzieję, że nam wybaczysz. Nigdy nie przedłużamy czasu trwania konkursu. To była wyjątkowa sytuacja.
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aklask
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agt
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
bo jest naturalne,
bo zaspokaja potrzebę bliskości u dziecka,
bo buduje więź między matką a dzieckiem,
...
Jednak są mamy, które choć mają mleko, nie mogą karmić piersią. Dlatego myślę, że warto sobie zadać i inne ważne pytanie:
Dlaczego karmienie mlekiem matki jest ważne?
bo mleko naturalne zawiera wszystko, czego potrzebuje dziecko (substancje odżywcze, witaminy, przeciwciała dostosowane do tego, co w danym momencie jest zagrożeniem), a jednocześnie jest właśnie naturalne, a nie sztuczne, chemiczne (jak sztuczne składniki w mleku modyfikowanym),
bo jest dopasowane do aktualnych potrzeb dziecka - jego skład zmienia się w rytmie dobowym oraz wraz z rozwojem dziecka (a nie zawsze takie samo w składzie i smaku jak mleko modyfikowane),
bo zapewnia dziecku różnorodne wrażenia smakowe,
bo daje pewność, że dziecko otrzymuje to, czego potrzebuje,
…
A poza powyższymi, karmienie piersią jest po prostu bardzo wygodne!
Zawsze mam przy sobie jedzenie dla mojej córki. Zawsze pełne wartości odżywczych, zawsze ciepłe i gotowe do spożycia.
Lubię tę bliskość, kiedy się do mnie przytula podczas jedzenia
Lubię radość na jej twarzy, kiedy widzi moją pierś
I cieszy mnie, że mam ten niezawodny sposób by ją uspokoić i pocieszyć, kiedy ją coś boli, coś złego się jej przyśniło lub z innego powodu jest jej źle
Mam nadzieję, że rzetelna wiedza o karmieniu piersią i o karmieniu naturalnym mlekiem będzie skuteczne rozpowszechniana na coraz większą skalę, i że coraz więcej dzieci oraz mam będzie mogło korzystać z dobrodziejstw tego naturalnego rozwiązania!
[Niestety potrzeba wielu działań edukacyjnych także w szpitalach (kiedy urodziłam córkę, powszechną praktyką było dokarmianie wszystkich dzieci mlekiem modyfikowanym, już w pierwszej dobie...). ]
P.S. nie mam konta na Facebooku, dlatego nie mogę polubić podanych stron...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KamilaW
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 8
- Otrzymane podziękowania: 0
pozdrawiam,
Kamila
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agt
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
Jestem jedną z tych osób, które prosiły o wzięcie pod uwagę jeszcze ich odpowiedzi. To, co napiszę teraz, jest teoretycznie nie w moim interesie, jednak uważam, że pewne zasady po prostu powinny obowiązywać.
O konkursie dowiedziałam się dzisiaj. Faktycznie byłam na wyjeździe i nie mogłam wziąć udziału wcześniej.
Zobaczyłam, że jest tylko jedno zgłoszenie i pomyślałam, że poproszę o uwzględnienie mojego zgłoszenia po terminie. Uważałam, że ta prośba nie powinna zostać spełniona (ze względu na Marzenę BZ właśnie), ale pomyślałam, że co mi szkodzi spróbować.
Jedna osoba konkurencji dawała mi całkiem sporą szansę na wygraną
[jednocześnie oczywistym jest, że zgoda na moją prośbę znacznie zmniejszała pewność wygranej MarzenyBZ]
Rozumiem, że konkursy pełnią określoną rolę, i w Państwa interesie jest, żeby wzięło w nich udział jak najwięcej osób. Jednak myślę, że w takich sytuacjach jak obecna trzeba wziąć niepowodzenie na klatę, lub rozwiązać sprawę inaczej.
MarzenaBZ jest jedyną osobą, która spełniła warunki konkursu i dlatego powinna dostać nagrodę.
Jeżeli konkurs został przedłużony, to z pozostałych zgłoszeń można wybrać jeszcze jednego zwycięzcę (czyli ufundować jeszcze jedną nagrodę). Jednak stawianie MarzenyBZ w sytuacji rywalizacji z pozostałymi uczestnikami jest bardzo nie w porządku.
Podobnie nie fair byłoby, gdyby konkurs został przedłużony (żeby spełnił swoją rolę), a bez względu na treść innych wpisów nagroda została przyznana MarzenieBZ (bo to z kolei jest nie w porządku wobec pozostałych uczestników).
I jeszcze jedna kwestia. Czym innym jest uwzględnienie prośby kilku osób, które wysłały zapytanie, a czym innym przedłużenie konkursu i informacja o tym w newsletterze. Zmniejsza to szanse MarzenyBZ na wygraną znacznie bardziej.
Tekst:
jest w tym momencie nie na miejscu (Marzena BZ już przecież wygrała ten konkurs 16 sierpnia o 23:59).Co nie wyklucza, że wciąż masz szansę wygrać.
A przypuszczam, że informacja:
mogła bardzo Marzenę BZ zirytować (Jakie znaczenie ma dla niej fakt, że nigdy nie przedłużacie czasu trwania konkursu? Poza tym w tym przypadku, który najbardziej MarzenęBZ interesował właśnie przedłużyliście. Więc jak nigdy nie, skoro teraz tak? I owszem, sytuacja była wyjątkowa - w związku z konkretnym splotem zdarzeń MarzenaBZ miała praktycznie wygraną książkę).Nigdy nie przedłużamy czasu trwania konkursu. To była wyjątkowa sytuacja.
Sama bardzo chciałabym mieć tę książkę, dlatego potrafię sobie wyobrazić rozczarowanie MarzenyBZ..
Mam nadzieję, że podejmiecie Państwo jakieś kroki rehabilitujące Was w tej niefortunnej sytuacji
Tym bardziej, że wizerunek związany z takimi wartościami jak uczciwość i bycie fair jest również w Waszym interesie.
Pozdrawiam,
agata
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- joanna_pachniak
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie zdawałam sobie z tego sprawy, nie było to czymś nadzwyczajnym. Będąc w ciąży myślałam - może będę karmić piersią, może nie... naciskana przez szefa kiedy zamierzam wrócić (choć jeszcze nadal pracowałam ) odpowiadałam, że to nie problem - wrócę jak najszybciej. Nie kalkulowałam karmienia piersią, nie uznałam tego za coś tak potrzebnego mnie, dziecku... Bo przecież mogę nie mieć pokarmu, bo dziecko może mieć alergię pokarmową, bo przecież firma się beze mnie rozpadnie a ja z kolei siedząc w domu dostanę marne grosze zamiast tej góry forsy.... i przyszedł dzień porodu właściwie noc. do tego momentu nawet nie podejrzewałam, że mam już pokarm. Antek od razu został przystawiony do piersi. I ssał. Ta mała kruszynka czekała na ten moment 9 miesięcy, i wygląda na to, że ja też. Choć było kilka problemów na początku, bo coś mi się wydawało, bo coś wyczytałam, bo ktoś powiedział. Bo on nie tak łapie, bo brodawki bolą i pieką, może pokarm nie taki, może mało treściwy? No ale przecież przybiera na wadze, i to bardzo ładnie przybiera... i zasypia w moich ramionach, czasem ja z nim i tak sobie śpimy... po 3 miesiącach wszystkie problemy minęły. I zaczęło być tak jak powinno i dzisiaj mija 10 miesięcy od narodzin, zamierzam wrócić do pracy - i jedyny problem jaki w tym widzę - ja nie chcę przestać karmić! Karmię, w nocy, karmię rano, w dzień i na wieczór. Oj, ciężko nam będzie to ograniczyć, oj ciężko... ale za nic nie zmieniłabym tej historii, no, może tylko na początku więcej cierpliwości, bo na prawdę warto czerpać z tego samo szczęście
pozdrawiam
Asia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MarzenaBZ
- Wylogowany
- rozmowna
- Amor Vincit Omnia
Co innego gdyby padł serwer, czy gdyby cala Polska nie miala Internetu i ja jedyna się zalapalam przed tym kataklizmem i dodalam post konkursowy. A tu byla taka sytuacja,że post mial ok 400 wyswietlen,a osoby go czytające po prostu nie wzięły udziału. To pytanie: Po co uszczęśliwiać ludzi na siłę?
Wydało mi się to sprowokowanym dzialaniem,bo post zstal edytowany, a nagle pojawily sie w ciagu jednej godziny 3 posty osób,które wcale nie udzielaly się na forum (to byl ich pierwszy post). Pokusilam się nawet o takie myśli,że może to celowe dzialanie. A później jeszcze ten mail. No cóż. Myślalam,że na tym forum faktycznie wygrywa się sprawiedliwie. Z resztą kilka konkursów już wygrałam (też nie cieszyly się wielkim zainteresowaniem), ale tu to już trochę jest za dużo nadgorliwości. I szczerze to bardzo dziękuję,ale niczyjej łaski nie potrzebuję. Nie potrzebuję też już tej książki. Mogę sobie taką kupić,bo i tak taki zakup planowałam. Mam już książke BLW,więc zależalo mi na wygranej,ale teraz już mi wcale nie zależy. To nie 6 w lotku i takie przedłużanie wydalo mi się aż przesadne!
Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy. Cieszę się,że w niektórych przekonaniach nie jestem sama. Biorę w wielu konkursach udział i najbardziej denerwuje mnie właśnie łamanie regulaminu czy zwycięstwo osób nie do końca spełniających warunki konkursu. Jakby to była gra o gwiazdkę z nieba
Agatko może dziś wygram w lotka to sobie kupię całą księgarnie a konkursy na zapytajpołozna chyba sobie już odpuszczę.
Pozdrawiam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Katarzyna
- Autor
- Wylogowany
- Położna
Do wypowiedzi Pani Agaty - Jeśli zdecydowaliśmy się przedłużyć konkurs. Nie mogło się to odbyć tylko w informacji do jednej osoby czyli Pani (bądź kilku pojedynczych osób), bo to byłoby nie w porządku wobec Pani Marzeny. Z jakiej racji Pani miałaby wygrać a Pani Marzena nie? Dlatego padła decyzja, że jeśli przedłużamy konkurs, to niech wszyscy o tym wiedzą.
Pani Marzenę rozumiem i przepraszam. Chcąc dobrze dla innych chętnych wyszło źle dla Pani.
Na szczęście uzyskałam dodatkową nagrodę czyli w konkursie będzie dwóch zwycięzców.
Dla mnie jest to nauczka, że jeśli konkurs jest zakończony, to jest zakończony. Nie zmienia się zasad.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agt
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
Zdziwiło mnie, że pisze Pani o przedłużaniu konkursu tylko dla jednej osoby (dla mnie), ponieważ wcześniej pisała Pani, że kilka osób o to prosiło. I na tym opierałam swoją wcześniejszą wypowiedź.
W jaki sposób przedłużenie konkursu tylko w informacji do jednej osoby byłoby mniej w porządku wobec Pani Marzeny niż przedłużenie go tak, żeby wszyscy o tym wiedzieli? Przecież w tym drugim przypadku szanse Pani Marzeny maleją znacznie bardziej... Zgadzam się, że przedłużenie konkursu tylko dla jednej osoby jest nie w porządku, ale nie wobec Pani Marzeny, tylko wobec innych osób, które może także w przedłużonym konkursie wzięłyby udział.
Przykro mi, że sama prosząc o przedłużenie terminu zgłoszeń i przyjęcie mojej wypowiedzi, stałam się później osobą oceniającą krytycznie Państwa decyzje i postępowanie.
Nie było to moim zaplanowanym działaniem.
Dopiero po przeczytaniu wypowiedzi MarzenyBZ zrozumiałam jak to wygada z jej strony i że nie chciałabym być na jej miejscu.
Bardzo dziękuję za Państwa życzliwość oraz uwzględnienie mojej prośby i przyjęcie mojego zgłoszenia po terminie.
Bardzo cieszę się też, że zdobyli Państwo drugą książkę i MarzenaBZ będzie mogła być potraktowana sprawiedliwie.
Przepraszam za zamieszanie oraz za nieprzyjemności
Pozdrawiam,
agata
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Katarzyna
- Autor
- Wylogowany
- Położna
Zwycięzcom gratuluje.
Proszę o dane do przesłania nagród.
Pozdrawiam ciepło.
MarzenaBZ napisał: Karmienie piersią zawsze bylo dla mnie czymś naturalnym i pięknym, dlatego,gdy zaszłam w ciążę stwierdziłam,że chcę tak karmić jak najdłużej!
Miałam to szczęście,że najpierw na szkole rodzenia a później na oddziale położniczym, zostalam otoczona bardzo dobrą opieką laktacyjną,więc nie miałam problemów z piersiami. Dużo pytalam,prosilam o rady, zgłębiałam temat, czytając książki, foldery czy blogi parentingowe promujące kp. Chciałam być w tym profesjonalistką, bo wiedziałam, że moje mleko jest najlepszym pokarmem dla mojego dziecka.
Moja córcia ma już rok. Do tej pory jest karmiona piersią. Jest śliczną i mądrą dziewczynką,która zdrowo się rozwija. Wiem,że to w dużej mierze zasługa mojego mleka. Wiem też, że dzieki kp, nie mam żadnych barier i ograniczeń. Dziecko zawsze może dostać "jeść" i "pić" i nie wiąże się to z wyparzaniem butelek, gotowaniem wody, noszeniem ze sobą smoczków itp. Nie wspomnę już o wygodzie i oszczędności. Jak również o tym, że moje mleko w magiczny (a jednak naturalny) sposób zmienia swoje wartości w zależności od pory dnia czy innych czynników. Raz jest pokarmem, innym razem piciem.
Moja pierś jest dla mojej córci ukojeniem każdego bólu i smutku. To na piersi zazwyczaj zasypia szczęśliwa i spokojna. To przy piersi tuli się do mnie, bawi moimi włosami, patrzy mi w oczy, uśmiecha się do mnie. To właśnie podczas karmienia tworzymy z moją córeczką szczególną więź. Dodatkowo wiem, że wraz z moim pokarmem do organizmu dziecka trafiają potrzebne składniki czy przeciwciała. To też dzieki kp ja staję się wyciszona, czuła i troskliwa. Nie licząc już mniejszego ryzyka zachorowań np. na raka piersi. To właśnie te rzeczy sprawiają, że zawsze będę zwolenniczką kp i każde kolejne dziecko będę chciała karmić w taki sposób.
aralia666 napisał: Dlaczego dla mnie karmienie piersią jest ważne? Pomijając wszelkie cudowne aspekty medyczne dla matki i dziecka karmienie jest dla mnie czymś niezwykle intymnym. Nie chodzi tutaj jedynie o kontakt fizyczny czy emocjonalny zarówno matki jak i dziecka, ale w głównej mierze duchowy wręcz metafizyczny. Karmiąc piersią dochodzimy do głęboko skrywanego ja, którego na co dzień nie jesteśmy w stanie pokazywać. Zawsze ciekawiło mnie dlaczego matki karmiące mają wokół siebie niezwykła aurę – wyrażającą siłę, pewność siebie, troskę, całkowite oddanie a przede wszystkim szczęście. To szczęście na pierwszy rzut oka niedostrzegalne w codziennym życiu. Dla mnie to taki mały, prywatny wszechświat nie dla wszystkich ogólnodostępny. Swego rodzaju przestrzeń w której nie musimy zakładać maski dnia codziennego i z czystym sumieniem powiedzieć – oto ja. Jako ludzie zwracamy uwagę przede wszystkim na sińce pod oczami i malujące się w nich zmęczenie a także na stan fizyczny matki i wyciągamy mylne niejednokrotnie wnioski pt. „nie dba o siebie” albo „nie dba o siebie tak jak dawniej”. Karmiąca matka jest silna, dba o siebie w nowy sposób, wygodny zarówno dla niej i dla jej dziecka. Jest naturalna i czerpie z natury siłę. W dzisiejszej dobie komputerów, internetowych specjalistów, szybkiego stylu życia, coraz bardziej oddalamy się od natury, która w momencie przyjścia na świat z impetem wkracza w nasze życie przewracając je do góry nogami. Chcemy mieć dzieci – boimy się porodu. Chcemy mieć zdrowe dzieci – nie chcemy ich karmić naturalnie. Chcemy mieć mądre dzieci – nie poświęcamy im uwagi. Nie ma nic bardziej instynktownego niż chęć zaopiekowania się swoim dzieckiem i przelaniu na nie swojej miłości. Tej niezwykle czystej, pięknej miłości. Na samym początku drogi naszego rodzicielstwa nie wiemy jak pokazać dziecku jak bardzo je kochamy. Ogólno przyjęte normy naszego świata zakładają, że miłość to dobrobyt, wystarczające zaplecze materialne, egzotyczne wycieczki, mnóstwo kosmetyków oraz zabawek. Ot co banały, a przecież wystarczy dotyk. Chęć walki o naturalne karmienie – osobiście uważam, że to największy dowód miłości jaki matka może przekazać swojemu dziecku w pierwszych dniach, tygodniach, miesiącach, ponieważ liczą się tutaj upór a przede wszystkim chęci.
Karmienie piersią jest dla mnie ważne jako dla kobiety. Jak każda z przedstawicielek płci pięknej chcę czuć się atrakcyjna niezależnie od roli jaką pełnię w społeczeństwie – seksbomba, matka, żona, córka, ciotka. Uważam, że karmienie jest piękne. Przyglądając się kobietom karmiącym (nawet w miejscach publicznych) nie dostrzegam w nich niczego niestosownego, dlatego nie rozumiem nagonki pt. „to jest obrzydliwe, niestosowne”. Czy fakt, że człowiek jest szczęśliwy jest czymś obrzydliwym czy niestosownym? Stajemy się społeczeństwem otwarcie mówiącym o seksie nie akceptującym jego następstw i rzeczy normalnych.
Zdaję sobie sprawę, że moje myśli są nie co chaotyczne i nie każdemu mogą przypaść do gustu, ale to moje spojrzenie na karmienie piersią, które jest swego rodzaju filozofią, która mnie jako kobietę napełnia dumą i czymś jeszcze czego na chwilę obecną nie potrafię określić.
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.