Mamusie sierpień 2010

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Monia u mojej mamy tez zawsze siedzi się w kuchni,jakoś tak się przyjęło no ale ja mam za małą kuchnię.Za to mam duży salon więc jest gdzie posiedzieć,jest jeszcze sypialnia i pokój małej i mega duży przedpokój(w supie nie wiem po co skoro mogli zrobić większą kuchnię).
Ale ja na ogół mam wszystkiego minimum kuchnia zabudowana tak żeby wszystko pochować,w salonie tylko szafka nad którą wisi tv i komoda,w sypialni wielka szafa,w przedpokoju też szafa,a u Vanesski jest komoda ale będzie też szafa na całej ścianie bo ma w komodzie za mało miejsca

moje mieszkanie to skladowisko roznych rzeczy ktore pozabieralam od mojej mamy albo podostawalismy bo juz nikt nie uzywal nic nie mam z wymarzonego mieszkania ale dobrze ze chociaz nie musze z rodzicami mieszkac w malym mieszkanku. zawsze marzylam o swoim wlasnym mieszkaniu ale chyba nigdy mnie na niego nie bedzie stac :(a w wynajmowanym nie ma co za wiele robic bo to nie moje.
u JUlki tez mam tylko komode i takie szafki wiszace na pierdolki ale w ogole sie nie mieszcze z jej ciuchami w tej komodzie wszystko wciskam na sile:P
a u nas w pokoju mam segment srednio mi sie podoba ale co zrobic

jesli chodzi o pokoj dla dziecka czeba sobie wybrac jakim motyw przewodni u mnie chyba troche go zabraklo i mamy pomieszane hallo kity z ksiezniczkami wszystko utrzymane w rozowym kolorze oprucz lozeczka ktore jest zielone i julka je dostala na urodziny

No Monia nas to wymarzone mieszkanie wiele kosztuje bo mamy kredyt
No ale cos za coś.
A u nas motywem przewodnim u Vani jest oczywiście KUBUŚ PUCHATEK
Jak będzie starsza to sama sobie wybierze coś innego,a teraz jest po mausiowemu
Ale ostatnio moja córunia zasypia sobie z takim malutkim prosiaczkiem bo z całej 4 wybrała właśnie jego

hejka
u nas kiepsko bo Julka chyba ospe zlapala.. powychodzilo jej kilka takich bombli i dzis po poludniu idziemy do lekarza do tego ma gardlo chore i strasznie zle spi w nocy placze i sie rzuca po calym lozku i marudna jest okropnie ... ( mnie tez jakies chorubsko wzielo i gardlo mnie boli i katar mi sie leje...a zapowiadali u nas wysoka temperature i zamiast gdzies wyjsc bedziemy w domu siedzialy

Dziewczyny dzisiaj nasza 4 rocznica ślubu,ale mojego ukochanego nie ma
Obudziło mnie pukanie do drzwi-otwieram ,a tam miły pan wręcza mi kwiaty.
Patrzę na liścik "W rocznicę ślubu od kochającego męża". Urocze

no to martela tylko po zazdrościc! my mamy juz przeziebienie za soba by dwie monia to dobrze jak by julka miala teraz opse to byscie na przyszlosc mialy z glowy:) a to czemu nie mozecie na polko wyjsc jak cieplo to czemu nie byle by na sloncu nie siedziec zeby sie nie przegrzewac:) wogole wszyscy jak choruja to sie ubieraja zeby sie wypocic a to glupota przy goraczce trzeba sie schladzac a nie dogrzewac Maja jak teraz byla przeziebiona i przez pierwsze dwa dni miala goraczke to na golasa spala tez wtedy upaly byly no chyba ze sa dreszcze to inna sprawa:)

potwierdzilo sie ze ospa lkekarka zabronila wychodzic na pole min przez tydzien zreszta upaly zapowiadaja a na sloncu nie mozna byc bo mozna nawet dostac zapalenie opon mozgowych czy cos..;/ takze czeka mnie siedzenie w domu do tego na kaszel dostala taki ochydny syrop i nie chce go pic wogole

martela wszystkiego najlepszego super ze maz oi wszystkim pomyslal jak zaczelam czytac o tympukaniu to myslalam ze napiszesz ze przyjechal niespodziewanie

Biedna Julcia ale będzie miała to już za sobą,moja siostra miała 9 msc ja przechodziła i przeszła praktycznie bezobjawowo,gdyby nie kropeczki

Nie raczej jego się nie spodziewałam bo nie ma go dopiero 3 tyg,ale kwiatów też bym się w życiu nie spodziewała a tu niespodzianka

no Julka na szczescie puki co (odpukac) nie ma duzo kropek i nawet sie nie drapie smarujemy pudrem w plynie i jest ok najgorsze sa te w buzi dzis jeszcze jej na jezyku poychodzily takie malutkie i sie skarzy ze ma ba w buzi ale goraczki nie ma i dzis juz lepiej w nocy spala.

to co ile twoj maz wraca?? nie masz dosc takiej rozlaki?moj M jak jezdzil w delegacje to nie moglam sie doczekac kiedy znajdzie prace na miejscu jednak rodizna powinna byc razem

On wraca co 4-6 tyg najczęściej co 4 tak na 2,3 tyg.Więc nie jest źle,a 2 razy w roku wraca na 6 tyg.Czasami mam dosyc wiadomo,ale coś kosztem czegoś mieszkanie,standard życia itd ale gdyby znalazł w polsce pracę taką żebyśmy spokojnie opłacili wszystkie opłaty i żeby nam starczyło na jakieś tam zycie(nie musi być super) to byśmy się na to zdecydowali.Ale niestety nasze same opłaty kosztują nas 2500/30000zł,a do tego jeszcze zycie
Ale z drugiej strony taka rozłąka dobrze nam robi

dobrze wam robi pod jakim wzgledem??ja z mojego doswiadczenia moge powiedxziec ze taka rozlaka raczej szkodzi ale kazdy ma inne doswiadczenia

a wracajac do tematu kuchni to ostatnio gdzies na reklamie widzialam fajne zdjecie.pomiedzy blatem a szafkami byly plytki albo tapeta w takie dlugieklosy trawy czy jak to opisac ale super to wygladalo

a to moja Julka z kotkiem

My obydwoje mamy bardzo ciężkie charakterki a ja to już w ogóle więc jak tak go trochę nie ma to mniej się kłócimy o pierdoły,bo skupiamy się na sobie i na dziecku

I wiesz jak jest w domu to jesteś z nami 24h na dobę,mi by teraz było ciężko jakby pracował w polsce nie wiadomo od której i do której.Fakt codziennie byśmy się widzieli ale co to za widywanie? Dlatego myślimy o założeniu własnego interesu ale szukamy czegos ciekawego i dochodowego

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.