BezpiecznaCiaza112023

Podroz samolotem z niemowlakiem? Co z wozkiem?

11 lata 11 miesiąc temu #527716 przez anuskka
Witam. W tym tygodniu czeka mnie samotna podroz samolotem z 11-miesiecznym brzdacem : co sie z tym oczywiscie wiaze: kupa bagazu wypelnionego glownie akcesoriami niemowlecymi,(oby nie zapomniec najwazniejszych rzeczy)wszedobylska i ciekawa swiata Milenka i jej wozek-tylko na mojej glowie.....
No i wlasnie teraz nie wiem jak wygladaprzewozenie wozka w samolocie. Czy powinnam zaznaczyc przy rezerwacji biletu ze to drugi bagaz,akcesoria niemowlece,czy (tak zrozumialam)po prostu biore go ze soba i juz.

a moze ktos juz lecial Ryanairem z maluszkiem?

Bardzo bede wdzieczna za podpowiedzi,bo zaczynam miec watpliwosci jak sobie dam rade?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #529363 przez martyna123
hey ja leciałam wizzair i musiałam dać wózek żeby go odkleili jako bagaż ale nie zabrali mi go dopiero przed wejściem do samolotu złożyłam i zostawiałam wózek przed samolotem tak mi kazali później po przylocie odebrałam go gdzie indziej niż bagaże.

Powodzenia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #529565 przez bisbas
Po prostu bierzesz wózek i już obkleją ci go tak samo jak w wizzair :) ja brałam wózek nawet dla mojego 3 letniego synka i nie było z tym żadnego problemu za nic nie płaciłam dodatkowo przed wejsciem do samolotu zostawiasz złożony wózeczek i już jeśli nie dasz rady sama go złożyć bo rzecz jasna będziesz trzymać maluszka poprosisz kogoś o pomoc i po problemie :) napisz jeszcze skąd wylatujesz może będę mogła jeszcze więcej ci powiedzieć :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #531461 przez AniaF
Trochę inna kwestia. Leciałam jakiś czas temu samolotem i miałam okazje obserwować niemiłą scenę podczas odprawy. Kobietę z niemowlakiem odciągnięto na bok, przerzucono jej misternie poukładane rzeczy w bagażu podręcznym z akcesoriami dla dziecka, a nawet kazano jej otwierać i próbować jedzenie ze słoików gerbera. Biedny niemowlaczek płakał, mama cała zestresowana, tragedia:/ Czy wam też przytrafiła sie taka nieprzyjemność?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu - 11 lata 11 miesiąc temu #532476 przez anuskka
dziekuje za odpowiedzi. Te insformacje na stronach linii lotniczych sa strasznie enigmatyczne. W ogole to zastanawialam sie przy wypelnianiu karty pokladowej,bo np.moja corka urodzila sie w Hiszpanii i tu wyrabialam jej paszport w polskiej ambasadzie. No wiec w punkcie kraj wydania paszportu mialam chwile zwatpienia.
Co do reszty znalazlam fajna stronke i tam jesli kogos czeka lot po raz pierwszy sa super informacje poczawszy od kupna biletu.

Bisbas lece z Madrytu do Krakowa.
Aniaf cos czytalam na temat probowania pokarmow maluszka,dlatego do podrecznej walizki wloze tylko tyle ile potrzebuje na przelot ,czyli jedna butle z mm,owoce,chrupki itp,a zupke zabieram w bagazu rejestrowanym i tylko na pierwszy dzien,zeby od razu nie biegac i szukac-ale licze,ze babcia przygotuje obiadek,ktory spokojnie Milenka bedzie mogla zjesc.

Co do reszty to opowiem juz po wszystkim. Wylatuje nad ranem mam stresa,jak mloda zniesie podroz. Moze przespi?....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #533038 przez bisbas
AniaF napisał:

Trochę inna kwestia. Leciałam jakiś czas temu samolotem i miałam okazje obserwować niemiłą scenę podczas odprawy. Kobietę z niemowlakiem odciągnięto na bok, przerzucono jej misternie poukładane rzeczy w bagażu podręcznym z akcesoriami dla dziecka, a nawet kazano jej otwierać i próbować jedzenie ze słoików gerbera. Biedny niemowlaczek płakał, mama cała zestresowana, tragedia:/ Czy wam też przytrafiła sie taka nieprzyjemność?

ja sie z tym sptkalam gdy moj synek mial okolo roczku zabrali mu soczek ktroy mial w butelce i poszli wylac bo stwierdzili że moze byc tylko woda maly darl sie trasznie bo chcial pic i juz po odprawie biegalismy po tych sklepikach lotniskowych za piciem dla małego ale to zdarzylo nam sie tylko raz zależy na kogo sie trafi podczas odprawy :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 10 miesiąc temu - 11 lata 10 miesiąc temu #564879 przez anuskka
hej. Zaliczylysmy podroz w ta i spowrotem i juz dziele sie spostrzezeniami.

Wiec tak jak pisalyscie,wozek zostal „zametkowany”i zabrany przy wejsciu do samolotu. Z tym ,ze w Krakowie pani przy odprawie paszportowej spytala czy moze chce go oddac razem z walizka . Acha,w Krakowie musialam tez wyjac z wozka spiworek do przeswietlenia,ale na szczescie nie trzeba bylo chowac go do walizki ,tylko lecial razem z wozkiem,Z butelkami z jedzeniem i piciem tez nie bylo wiekszego problemu. W Madrycie tylko na nie spojrzeli,a w Krakowie musialam przy nich sprobowac mleczka i bobofruta,wiec radze nie chowac ich zbyt gleboko do bagazu. Co do przygotowania mleczka to w samolocie poprosilam stewardesse o wode .no i co jeszcze ?w pierwsza strone mloda mi przespala,ale w powrotna nagimnastykowalam sie sporo,zeby siedziala w czasie turbulencji. A i tak dziecko zdazylo wyzaczepiac polowe pasazerow:)))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 10 miesiąc temu #565535 przez Dorciaition
Mnie taka podróż czeka za miesiąc. Lencia na szczeście już chodzi, choć ucieka, więc wózek też wezmę.
Z tym próbowaniem pokarmów też słyszałam.

Anuśkka oby było tak spokojnie jak u Ciebie.


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 10 miesiąc temu #565630 przez anuskka
No tego ci zycze. ale powiem tyle,ze moglam liczyc na zyczliwosc ludzi wokol.
U nas tez plus byl taki ze Milenka juz sama stoi i w Polsce nauczyla sie chodzic . Nie wyobrazam sobie jak wygladaloby to gdyby byla mlodsza-wtedy podroz tylko we dwie to pewnie bylby koszmar...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu #573587 przez domiś
czeka mnie 1 kwietnia podróż z synkiem (w kwietniu będzie miał 9 mies.) ryanairem właśnie. trochę się stresuję, bo latałam już sama i spotykały mnie różne sytuacje, zawsze kontrola na boku - widać wyglądałam podejrzanie B) i tak czytam co piszecie i mnie to nie pociesza :dry: myślałam, że może ze względu na dziecko są trochę bardziej przychylni ...

podobny dylemat mam z wózkiem, z tego co czytałam, można go oddać przy nadawaniu bagażu rejestrowanego i zaraz przy wejściu do samolotu.

może przesadzam ale zastanawiam się co grosze ... :silly:
jak oddam wózek podczas nadawania bagażu rejestrowanego będę taszczyć małego (a właściwie dużego - 11 kg ;) ) na brzuchu w nosidełku,
jak będę chciała oddać go zaraz przed wejściem do samolotu (z tego co wiem musi być oznakowany wcześniej przy nadawaniu bagażu) to jak go złożyć (schylić się, nacisnąć ten przycisk ... nie wiem jak składają się Wasze parasolki, ale moja niezbyt lekko ...) z dzieckiem w nosidełku na przodzie ...

:S urwanie głowy ...
jak przezyję ten lot to mogę iść na wojnę ...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu #574337 przez km
domiś ja lecialam sama z moim malym jak mial 4 miesiace. Mialam duzy bagaz , torbe podreczna z rzeczami malego no i wozek ciezko 2 czesciowy. Jakos dalam rade, chociaz wszyscy sie dziwili jak. Ja wolalam oddac wozek razem z duzym bagazem, z racji tezgo ze nie potrafilam bym go zlozyc przy samolocie. Teraz lecimy za miesiac, kacper bedzie juz mial 8 miesiecy i tym razem oddaje przy samolocie, ale to dlatego ze maz bedzie ze mna, wiec on go zlozy no i kupilam lzejszy wozek.

Wszyscy na lotnisku sa bardzo pomocni, wiec nie masz sie co stresowac, mojego to chyba z 20 osob trzymalo, bo wiadomo kontrola, to jeszcze byla zima, wiec rozbieranie, ubieranie. Mialam tez na wszelki wypadek sciagniete mleko , wiec probowanie mleka.

A jeszcze jak wracalam z Polski to byla mgla i zamiast z rzeszowa lecialam z krakowa. Wiec musialam jechac autokarem najpierw do krakowa z tymi bagazami i wozkiem, bez niczyjej pomocy. Na koniec dnia myslalam ze umre z nerwow i ze zmeczenia. A wiadomo ze jesli nie poprosisz o pomoc to nikt sie nie domysli :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu #574637 przez anuskka
Km jestes z Rzeszowea? Ja tez.

Domis ja chyba teraz gdybym miala leciec, zdecydowalabym sie na oddanie wozka z bagazem rejestrowanym. Milenka juz sama stala a w drodze powrotnej chdzila,ale wcale mi nie bylo wygodnie z nia,bagazem podrecznym,naszymi kurtkami i wozkiem. Juz nie mowiac ,ze dziecko mialo przy sobie maskotke,a to wyjmij mleko itd,wiec tak naprawde bylo pare rzeczy do ogarniecia naraz

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #606491 przez SisiBabyCare_pl
Osobiście lepiej zabrać wózek ze sobą i oddać obsłudze samolotu podczas wsiadania. Robią tak rodzice małych dzieci. Maleństwo może się spokojnie wyspać w oczekiwaniu na samolot. Jeśli chodzi o ekipę, to zawsze jest pomocna. Co ważne, pasażerowie z dziećmi mają pierwszeństwo wejścia na pokład.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl