Latanie samolotem w ciąży

w ciąży nie latałam, ale teraz w sierpniu będziemy z mała lecieć, bilet już grudniu zarezerwowałam jak jej jeszcze nie było, bo wiadomo że im wcześniej tym tańsze jest połączenie.
mała będzie miała w sierpniu 8 miesięcy,
czy myśli Pani że nie jest za mała na takie podróże??
lecimy do Niemiec do siostry, w sumie wyjdzie 2 godziny lotu w jedną stronę

Ja za 2 tyg lecę samolotem bo czytałam,że spokojnie można latać

no na pewno podróż samolotem będzie wiele bezpieczniejsza, niż zabrać w taką daleką podróż dziecko samochodem, i miałoby się męczyć tyle czasu w tych fotelikach

ja w listopadzie zeszlego roku byłam z rodzinką na wszystkich świętych w męża stronach samochodem i w jedną stronę jechaliśmy 8h, a spowrotem 6h, mały ku mojemu ździwieniu bardzo dobrze to zniósł i musieliśmy zrobić tylko jedną dłuższą przerwę aby sie przewietrzył ogolnie wrażenia bardzo dobre, w samochodzie właśnie jest ten komfort że zawsze można zmienić plany a w samolocie już tak się nie da

co do samolotu to ja bym się w ciąży bała, jeśli nie trzeba to po co się narażać??

ja latalam w ciazy, tylko 4 razy po 28 tygodniu ciazy musialam przedstawic zaswiadczenie od lekarza ze wyraza zgode na lot i ze nie ma zadnych przeciwskazan, ale moglam latac tylko do 36 tyg bo pozniej podraz jest zabroniona (latalam liniami ryanair)
z malym lecialam jak tylko dostalam paszport mial wtedy 3 m-ce caly czas spal:) wazne jest zeby w czasie startu i ladowania dac dziecku jesc albo pic wtedy zmiana cisnienia jemu nie przeszkadza
Krystianek latal juz 5 razy i ani razu nie plakal

no to masz zucha synka ja nie wiem jakby było z Juniorem, wiem że podczas podrózy samochodem jest grzeczny. Nawet jakby wczesniej płakał to ajk wsiądzie do auta z nami to od razu jest spokój.

synek jak byl mniejszy to zawsze spal w samochodzie a teraz to ciagle zaglada co sie za szyba dzieje
co do lotow samolotem to ciezka jest latac samej z dzieckiem... nie zawsze sa mili ludzie, a jak wysiadaja z samolotu to katastrofa pchaja sie i zawsze musze wychodzic ostatnia

andziaa35 napisał:

(...)co do lotow samolotem to ciezka jest latac samej z dzieckiem... nie zawsze sa mili ludzie, a jak wysiadaja z samolotu to katastrofa pchaja sie i zawsze musze wychodzic ostatnia

Myślę, że to zależy od linii lotniczych. Spotkałam się z sytuacją gdzie obsługa zadbała o komfort lecących mam. Jeżeli były wolne miejsca to np. zadbali, o to żeby mama z dzieckiem miała koło siebie wolne miejsca.

Teraz coraz więcej osób decyduje się na lot samolotem z małym dzieckiem.

dokladnie tak jak pani pisze.
ja jak lecialam ze swoim maluszkiem to jako jedna z pierwszych wchodzilam na poklad (matki z dziecmi maja pierwsenstwo), odlsuga byla bardzo mila pomogla mi z dzieckiem sie ulokowac w samolacie, a fotel kolo mnie byl wolny zebym mogla dziecko polozyc, rozebrac itp...

Ja latałam w czasie ciąży i uważam, że nie ma podstaw żeby z tego rezygnować. Dodatkowo spotkałam się z miłą obsługą na lotniskach. Mój synek też bardzo dużo lata i tylko przy lądowaniu troszkę marudzi, każe się za uszka łapać

to jak mały z mamą w brzuszku latał , to teraz się na pewno nie boi i mu się podoba.
j się właśnei tak zastanawiałm jak to będize jak będziemy lecięć w wakacje, al ejeśli jest tak jak napisła kasiora, to fajnie

Katarzyna napisał:

Myślę, że to zależy od linii lotniczych. Spotkałam się z sytuacją gdzie obsługa zadbała o komfort lecących mam. Jeżeli były wolne miejsca to np. zadbali, o to żeby mama z dzieckiem miała koło siebie wolne miejsca.

Teraz coraz więcej osób decyduje się na lot samolotem z małym dzieckiem.

obsluga pierwsza klasa tylko pasazerowie zawsze spiesza sie do wyjscia ze zawsze musze ostatnia wychodzic. Pierwszenstwo wejscia bylo ale od pol roku trzeba placic, wolne miejsce obok bede miec o ile nie bedzie pelnego samolotu ( a zawsze jest), bo dziecko do 2 roku lata na kolanach rodzica i nie mozna wykupic dodatkowego miejsca. Nie mozna miec tez dodatkowego bagazy podrecznego i rejestrowanego, moglam jednak przewiezc wozek nieodplatnie. Ale zalezy to od linii lotniczych
Paula przy ladowaniu daj synkowi cos do picia a problem powinien zniknac

szkoda z tym bagażem że na dziecko nie można mieć chociażby polowy tego co jest na dorosłego, ale dobrze że wózek był darmowo, bo przecież sam wózek nawet z tych najlżejszych ma jednak swoją wagę, a jeśli się gdzieś leci to bagaż ma duże znaczenie, a przy dziecku, to jednak tych rzeczy trochę trzeba wsiąść

Uspokajamy: przyszła mama może latać samolotem, pod warunkiem, że ciąża przebiega prawidłowo i nie jest zagrożona. Ale z pewnymi ograniczeniami. Niektórzy lekarze radzą, by raczej nie wsiadać do samolotu w pierwszych trzech miesiącach ciąży – duże zmiany ciśnienia podczas startu i lądowania mogłyby niekorzystnie wpłynąć na kształtujące się organy wewnętrzne dziecka, a nawet wywołać poronienie. Najbezpieczniejsza dla podniebnych podróży jest połowa drugiego trymestru, czyli okres między 18. a 24. tygodniem, kiedy większość narządów maleństwa jest już wykształcona, a zmiany ciśnienia podczas startu i lądowania niczym nie grożą. Na pokład nie zostanie natomiast wpuszczona kobieta powyżej 34. tygodnia ciąży (taki zapis znajduje się w regulaminach większości linii lotniczych). Nie są to fanaberie przewoźników: w tym okresie ciąży długa podróż na siedząco, z podkurczonymi nogami, może powodować kłopoty z krążeniem i zasłabnięcia, a różnice ciśnienia mogą wywołać przedwczesny poród. Niezależnie od trymestru ciąży, nie powinnaś lecieć dłużej niż trzy godziny w jedną stronę (to tyle, co lot z Warszawy do Madrytu). Raczej nie wybieraj się w męczący, kilkunastogodzinny lot na drugą półkulę. Unikaj lotów z przesiadkami. Jeśli czeka cię taka podróż, zaplanuj ją z przerwą na nocleg. Uwaga: podróż samolotem zawsze odradzana jest kobietom, które spodziewają się bliźniaków lub trojaczków, bo takie ciąże traktowane są jako tzw. ciąże wysokiego ryzyka.

na jednej ze stron dla mam tak jest napisane

no dopiero by było jak by ciężarna zaczęła rodzić na pokładzie samolotu