lezymy do konca ciazy:(

Wróciliśmy dzis ze szpitala, okazało sie ze, nie bylo problemu z łożyskiem ale... szyjka macicy, jest zbyt krotka i delikatna przez co narażona jest na częste bolesne skurcze i twardnienie brzucha.
Podłączyli mnie pod taki pas który sprawdzal częstotliwość skurczy i na jego podstawie przepisali mi leki, zrobili cytologie, USG wewnętrzne i zewnętrzne.
Mam leżeć do konca ciąży, unikać siadania tylko cały czas leżenie, wstawać tylko siusiu i wziasc prysznic... także, moje drogie Panie zapewne bede teraz czesciej odwiedzac forum.
Jeżeli któraś z was również miala takie doświadczenia, moze sie z tym podzielic:) Pozdrawiam:)

no to daria nieciekawie...masakra tak lezec ja na szczescie nie musialam ale trzymaj sie kochana

no współczuję Ci ogromnie, moja siostra od samego początku ciąży musiała leżeć, bo miała tak jak Ty, z tymże miała założony szew na dodatek, więc przesrane co tu dużo mówić/
Trzymaj się i nie martw, wszystko będzie dobrze, dobrze, że w porę wykryte i jesteś pod opieką lekarzy. Trzymam kciuki by było wszystko ok i nie lekceważ tego leżenia.
Pozdrawiam gorąco

O jeja ale kicha Będziesz chyba musiała zaopatrzyć się w stos książek i filmów Ale qrcze ile można tak leżeć i leżeć ?? Nie wyobrażam sobie tego i współczuję Ci
A to już tak będzie wyglądało do samego porodu?? Czy jest szansa,że jak trochę poleżysz to Twój/Wasz stan się poprawi ??

niepamietam dokladnie ktora z mam na forum z terminem na maj, ale ktoras wlasnie z tego powodu miala krazek zalozony, moze jest inne wyjsc na podtrzymanie.

wspolczuje Ci, ja pamietam jak lepzalam bo mnialam bole i dwa dni plackiem dla mnie bylo tragedia a Ty masz polowe przed soba.

Daria, powiem Ci tak, jeszcze zatęsknisz do czasu kiedy mogłaś leżeć godzinami i czytać książki.... albo gapić się w tv, albo z kompem na kolanach grać w kulki czy co tam lubisz....

Współczuję Ci, bo strach o dzidzię to strach o dzidzię, nic fajnego, wiem coś o tym, chociaż ja w ciąży nie leżałam, ale ruchy miałam bardzo ograniczone. Ale jak potem weźmiesz takiego małego krasnala na ręce.... A tam, co Ci będę tłumaczyć, zawsze warto zrobić wszystko i jeszcze trochę zeby się tej chwili doczekać

A siedź z nami, siedź, zobaczysz jak tu fajnie, też zapadniesz na forumoholizm, i powiem Ci po cichutku, ze wyleczyć się z tego nijak nie idzie, ja tu od roku siedzę....


No a teraz niestety musisz się przemęczyć, jak mus to mus

Tak wlasnie, przemyslalam to i wywnioskowalam ze moge juz nie miec takiej okazji do lezenia i wypoczywania po ciazy ale oczywiste jest ze wolalabym odpoczywac w innych okolicznosciach
A na tym forum bardzo mi sie spodobalo, wiec to ma tez swoje dobre strony:)

bombel779 napisał:

O jeja ale kicha Będziesz chyba musiała zaopatrzyć się w stos książek i filmów Ale qrcze ile można tak leżeć i leżeć ?? Nie wyobrażam sobie tego i współczuję Ci
A to już tak będzie wyglądało do samego porodu?? Czy jest szansa,że jak trochę poleżysz to Twój/Wasz stan się poprawi ??

Z tego co powiedzieli mi w szpitalu to powinnam wylezec chociaz do 8 miesiaca, bo jakbym urodzila teraz to nie byliby w stanie urtowac dzidzi bo jest jeszcze za malutka i nie zdolna do zycia poza lonem mamy.
W srode przyjada po mnie zeby sprawdzic rozwarcie i jezeli bedzie jakies ryzyko to zaloza mi szef. No i zeby bylo wszystko ok, trzeba lezec, szyjka raczej sie sama nie podniesie wiec przez 4 miesiace bede musiala ograniczyc ruch. Szkoda mi tez mojego meza, bo bardzo sie martwi i przez to jest caly czas przybity, musi tez niestety przejac prawie wszystkie moje obowiazki domowe pomimo ze ma swoja prace

Ojj Daria Smutno się robi jak czyta się takie rzeczy,w końcu ciężarna kobieta najlepiej zrozumie ciężarną.. Ale zawsze trzeba być dobrej! Musicie się z mężem teraz wzajemnie wspierać bo ten czas będzie dla obojga ciężki.
Trzymamy za Was kciuki!!Niech wszystko dobrze się toczy,leniwie i na płasko ale niech się toczy! Buziaki dla Was!!

bombel779 napisał:

Ojj Daria Smutno się robi jak czyta się takie rzeczy,w końcu ciężarna kobieta najlepiej zrozumie ciężarną.. Ale zawsze trzeba być dobrej! Musicie się z mężem teraz wzajemnie wspierać bo ten czas będzie dla obojga ciężki.
Trzymamy za Was kciuki!!Niech wszystko dobrze się toczy,leniwie i na płasko ale niech się toczy! Buziaki dla Was!!

Dziekujemy Napewno bedzie wszystko w porzadku jak dostosuje sie do zalecen

Wszystko się ułoży. Moja znajoma musiała leżeć od 1 mies. ciąży. Najpierw szpital pózniej juz w domku. Urodziła cudownego, zdrowego synka. Maluch rośnie jak na drożdzach. Głowa do góry wszystko powoli się wyprostuje. Zgalądaj na forum, tu czas zawsze szybko płynie

ja takze musze caly czas lezec i tak juz od 3 miesiecy....Mam skrocona szyjke, do 28 tc przyjmowalam duphaston na podtrzymanie...gdy chodze boli mnie brzuch i dostaje skurczy...ale trzeba wytrzymac jeszcze troche...

Koszmar Nie wyobrażam sobie tego I na prawdę szczerze Wam współczuję dziewczyny.
Ale jak dzieciaki mają dzięki temu być bezpieczniejsze,to...trzeba się "poświęcić".Dacie radę dziewczyny!

u mnie tez okazalo sie ze to nie lozysko tylko szyjka, dostalam Spasfon, cos podobnego do no-spy. Biore to ale srednio widze poprawe,a jestem z tych osob ktorym ciezko usiedziec na pupie i strasznie mnie to przygnebia, ale dzidzia najwazniejsza wiec dam rade napewno.

Miskiewicz88 od kiedy musisz tak lezec i jakie mialas objawy skroconej szyjki?

Musze lezec od poczatku 4 miesiaca....a objawy to ciagly ból brzucha...;/;/ Oraz malenstwo jest nisko ulozone...

DariaEm a jak to wyglada u Ciebie?