10 tydzień:)

Cześć dziewczyny:)
Jestem w 10 tygodniu ciąży, a termin mam na 4.11.2011. Niestety odkleja mi się trofoblast, czyli przyszłe łożysko. Muszę leżeć i jeszcze ram leżeć. Na razie przez 2 tygodnie... Ponoć mój bombelek rozwija się dobrze, ale nie wiedzieć czemu żaden z ginekologów nie chce mi założyć książeczki ciążowej, gdzie normalnie to już powinno nastąpić, mam przecież komplet wszystkich potrzebnych badań... Wczoraj byłam na badaniach u endokrynologa- ginekologa i wtedy właśnie wyszło,ze trofoblast się odkleja. Poszłam zupełnie przypadkowo, chciałam upewnić się,ze wszystko ok z moją tarczycą , bo podejrzewają u mnie niedoczynność...Szczęście w nieszczęściu...
...Ale jestem też mamą 5 letniego Filipa:)tylko ,że w poprzedniej ciąży nie miałam takiego problemu. Ciąża była wzorowa...

Mam nadzieję,że nie będę tak smęcić cały czas i będę mogła się podzielić pozytywnymi wieściami.
W poniedziałek mam kolejną wizytę u gina (tego prowadzącego ciążę)... Może będfzie już jakaś poprawa...? Mam nadzieję...

Witaj marmagma
Wcale nie smęcisz, bo po to jest to forum, żeby można było się razem cieszyć i smucić.
Ja też jestem tu "świeżaczkiem" jak Ty, więc witam koleżankę
Trzymam kciuki za twojego bąbelka i daj nam znać jak będziesz po badaniu.
Ja też wybieram się jutro i na niczym innym za bardzo nie potrafię się skupić, bo ciągle myślę czy wszystko jest w porządku.
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie, Twojego 5-letniego Skarba i małego bąbla w brzuchu

Dziękuję za miłe słowa Pati-M:)

Witaj wśród Nas też jestem mamą Filipka... pamiętaj że po to jest forum żeby się wygadać i poradzić..

Witaj
Nie przejmuj się ta kartą ciąży mi też nie chcieli założyć jej od razu To już tak jest z tymi Ginami.
Dołącz do mam listopadowych 2011
pozdrawiam i GRATULUJĘ

Witaj marmagma
Dobrze trafiłaś w razie czego służymy pomocą załóż sobie suwaczek i pisz na bieżąco co u Ciebie, Filipka i fasolki

Witamy nie przejmuj się kartę ciąży założył mi dopiero trzeci ginekolog w 10 tygodniu ciąży

Witaj, mi gin też nie chciał założyć karty ciąży, bo straszyła mnie że moja ciąża jest martwa, że najpewniej trzeba będzie usunąć, bo nie ma bicia serduszka, i zamiast tchnąć mnie optymizmem, to tylko zdołowała. Ale nie martw się na zapas, urodziłam pięknego, zdrowego synka, mimo że część ciąży przeleżałam z kłopotami i groźbą przedwczesnego porodu Wszystko da się przetrwać, jest dla kogo

witaj serdecznie na forum, u nas na forum duzo lepiej niz w nie jednym szpitalu czy na porodowce o tym ze mamy doradza nie musze wspominac!

Dziękuję dziewczyny za miłe powitanie:)

Witaj serdecznie Trzymamy kciuki żeby wszystko było ok