MAMUSIE 2009 :)

o Kasiora oprócz takiego typowego przemycania, może to może tosty?
Robiłaś Gabrielowi? Mikołaj właśnie w tostach polubił pomidorka i cebulę
na pewno sie trafi jakiś sposób żeby to przemycić i zeby posmakowało, tym bardziej że jeszcze nie zna ich smaku, bo nie próbował
oo, a jeśli lubi zupe pomidorową, to nie wiem z czego ją robisz, ale ja robie nie z przecieru, ale z pomidorów z puszki plus zwykłe normalne pomidory i to też jest sposób na pomidora, nie musi być przeciez na kanapce
albo sos pomidorowy, do makaronu - u nas to sie sprawdza

no własnie Aga, i to mnie przeraża
nawet nie wiedziałam że są takie dzieci hehe. u mnie eM też musi robić przy sprzątaniu to samo co ja, łącznie z myciem luster i podłóg mopem :

Manga, kurcze nie wiedziałam tego filmiku.. pewnie w temacie z filmikami znajde??
jakoś pewnie przegapiłam... a chętnie oglądne

a tak mi przyszło Aga teraz do głowy...może spróbuj kupić inną łyżeczke... może z inną Julka będzie trafiać do buzi??
zawsze można spróbować

u nas Filip niestety nie ma daru do sprzatania po sobie,wszystko wszedzie porozwalane i ja ttlko chodze co chwile i sprzatam,jedynie bierze sie za odkurzanie normalnym odkurzaczem..i np chetnie sie goli taty maszynka a przynajmniej udaje i scina wlosy maszynka do wlosow(oczywiscie wyl)

Totalnie nie w temacie się czuję
Moje niejadkowate dziecko wszystkie wyżej wymienione propozycje kulinarne traktuje jednakowo: "to nie" i stanowczo odsuwa rączką. Wszelkie dyskusje są zbędne, bo o ile mogę jej przemocą wlać zupkę do buzi, to czymś bardziej stałym zwyczajnie się udławi No taki jej urok, taka udana, jak to Aga powiedziała
Dlatego tez metoda postawić i niech je, choćby palcami nie ma racji bytu, gdybym nie pilnowała to cała micha na raz by była na podłodze No tak ma być i już.

Aga, a co do tej zazdrośnicy, córki Twojej koleżanki, to ja myślę, że ona musiała to gdzieś zobaczyć, może ktoś ją tak potraktował, a może problem generalnie leży gdzieś głębiej, za mało dopieszczona się czuje? Rekompensuje sobie coś w ten dziwny sposób? Ale raczej stawiam na to, że ją też dzieci tak traktują i ona odreagowuje.
Klaudii póki co nie przeszkadza że ktoś się jej zabawkami bawi, naturalnie to traktuje.

Jeżeli chodzi o noce to tu problemu nie było nigdy, Klaudia usypia z nami, przenosimy i spokój. Co prawda jej noc to bardzo dziwne godziny, ale jednym ciągiem minimum śpi. Także ja nie wiem co to nieprzespane noce z powodu dziecka, no może inaczej, co to niewyspanie z powodu dziecka Bo spać chodzimy w środku nocy i śpimy do poludnia. Ale w zeszłym roku w zimie było to samo, a na lato się unormowało, liczę na to że w tym roku tez tak będzie, tylko na jesieni z całej siły postaram się ten rytm utrzymać

Manga, no lekka zazdrość mnie ogarnęła.... Ja nie będę miała komu dziecka na noce oddawać... A przydałby się taki romantyczny wieczór z mężem, oj przydał....

Co do sprzątania.... No to wrzucę Wam później kilka zdjęć, jak je na płytach odnajdę, szykowałyśmy się na gości, nawet nie wiedziałam że mam tak porządne dziecko
A tak na codzien to od humorku zależy, powoli ją uczę, że trzeba na miejsce odkładać swoje rzeczy, że na noc sprzątamy bo zabawki idą spać, i takie tam....
Już chyba pisałam, że pierwszym poważnym sukcesem jest to, że jedzenia na podłogę nie odkłada, cieszę się że przynajmniej tyle w kwestii jedzenia zrozumiała

Wiecie co? uwielbiam jak Klaudia biegnie do mnie z rozłożonymi rączkami i krzyczy: "dooo maaaamiiiii!"

kiedy moj tak bedzie mowil;/narazie tylko biegnie i sie wtula po czym wgryza w ramie;/

Na temat warzyw się nie wypowiadam, bo jak już wiecie Aleks je wszystko, więc wyjdzie, że się chwalę
Ale co do przemycania, kiedyś miał okres, że przestał mu smakować żółty ser i wtedy sprawdziły się właśnie tosty z serem.
No i pomyślałam, że może zupa - krem, można tam przecież wrzucić wszystko co się chce.

Co do pedantyzmu, w kilku kwestiach ma zadatki.
Np. jak chce malować farbami, to odbywa się to w następujący sposób:
-ja: wyciągam pudełko ze słoiczkami farb i kartkę; idę nalać wodę do kubka
w tym samym czasie
-Aleks: wyciąga wszystkie słoiczki z farbkami z pudełka; pudełko zamyka i puste wkłada do szafy na półkę.
Skąd mu się to wzięło nie mam pojęcia.

Albo, gdy sprząta klocki lego, to wrzuca do pudelka wszystkie bez wyjątku. Pudełko zamyka i idzie po mnie, żebym je odłożyła na miejsce. Raz się pomyliłam i położyłam na inną półkę, to musiałam poprawić, bo Aleks od razu zareagował.

Jak tak Was czytam, to myślę sobie - straszna szkoda, że mieszkamy setki km od siebie. Fajnie byłoby się spotkać i pogadać sobie tak normalnie, obserwując jak nasze dzieci na siebie wzajemnie reagują... Ciekawe czy polubiłybyśmy siebie. Czy maluchy by się polubiły...

jedynaczka, manga bede musial sprobowac z tymi zupkami tosty nie przejda bo gabriel zaraz otwiera i zaglada co tam jest

co do sprzatania to gabi wlasciwie we wszystkim mi "pomaga" wyleje cos na podloge zaraz idzie do szafy po mopa i wyciera, jak zje miseczke odnosi , kurze wyciera itp.. ale tak naprawde to wiecej balagani a ta pomoc to nie pomoc !

a to moj pomagier !

Super się Was czyta Już nie mogę się doczekać kiedy Misiek zacznie broić

tez ostanio MAnga o tym myslalam:)ze takie odleglosci itp..a szkoda naprawde..;/

popieram Mange, zupa krem jest lekarstwem na wszystkie warzywa
u nas była wczoraj z grzankami

właśnie Mangaaa ta odłegłość jest porażająca... szkoda że nie możemy sie spotykać wszystkie od czasu do czasu.. takie mini przedszkole by się zrobiło

Kasiora synuś pomocnik pierwsza klasa !!

Faktycznie szkoda, ze dzieli nas taka odleglosc Ale bysmy sie nasmialy z naszych Skarbow
Zupa krem to naprawde dobry pomysl na przemycenie warzyw
Kasiora Julka tez uwielbia odkurzac, a jeszcze niedawno bala sie odkurzacza- jak to sie wszystko zmienia
Wczoraj mialam kiepski dzien. Splam w nocy moze 3,4h i znowu najpierw ja nie moglam spac, potem Julka sie przebudzila i od 4:40 co 15 min budzila sie z placzem, a od 5:40 bylysmy na nogach!!! Naszczescie w dzien odespalysmy. Ja raczej nie klade sie z Julka, ale wczoraj byklam nie do zycia i przespalysmy 3,5h A dzisiejsza nocka byla swietna Na mleczko obudzila sie ook. 6, i wstalysmy o 8:30 Czuje sie jak nowo narodzona

no najwazniejsze aga ze dzis odespalas:)dzieciaczki tak maja czasem moze Julce zabki ida?

Tez sobie mysle, ze moze powodem sa zabki...

u nas własnie idą małemu dwie górne 3... była dziś ciężka noc, znowu problemy z jedzniem, tylko picie i serki no i kilka łyżek zupy... eh te ząbki!
mogłyby już wszystkie wyjść i byłby spokój...

u nas koniec:)

Fifi ma już wszystkie ząbki?