Niepłodność jest sklasyfikowana przez WHO jako choroba, mimo, że może mieć ona wiele medycznych przyczyn. Uznaje się również za chorobę cywilizacyjną. A jednak ciągle mało o niej wiemy.
Szacuje się, że obecnie jedna na pięć par ma problemy z płodnością. Jeśli masz więcej niż trójkę znajomych, to zapewne znasz parę, która nie ma dziecka. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie może lub nie dzieje się to tak szybko jak by chcieli.
Niepłodność jest sklasyfikowana przez WHO jako choroba, mimo, że może mieć ona wiele medycznych przyczyn. Uznaje się również za chorobę cywilizacyjną. A jednak ciągle mało o niej wiemy.
Szacuje się, że obecnie jedna na pięć par ma problemy z płodnością. Jeśli masz więcej niż trójkę znajomych, to zapewne znasz parę, która nie ma dziecka. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie może lub nie dzieje się to tak szybko jak by chcieli.
Trudno jednak to rozpoznać. Każdy dzisiaj opowiada o swoim zabieganym życiu, o możliwościach jakie są przed nim, o tym, gdzie chce jeszcze pojechać na wakacje. W wielu historiach opowiadanych przez osoby bezdzietne po prostu nie ma miejsca na dzieci. Czasem są też tak opowiadane, że nie ma nawet miejsca na pytanie o dzieci.
I takim historiom warto się przysłuchać szczególnie uważnie, bo być może jest to historia o staraniu się o dziecko. Nawet jeśli nie ma w niej dzieci. Nawet jeśli nie ma w niej lekarzy.
Czasem może być tylko sztuczny uśmiech na wieść o ciąży koleżanki, czasem niezrozumiały płacz, czasem pojedyncze wolne dni brane na wizytę w klinice. A czasem nagłe przybranie na wadze, może od hormonów, a czasem milczenie, gdy opowiadasz o swoich dzieciach.
Niepłodności nie widać.
Ma rożne oblicza: dwudziestopięciolatki z endometriozą, sportowca z azoospermią, trzydziestolatki z niedrożnymi jajowodami, trzydziestopięciolatki, która już zrobiła karierę, ale za to jej komórki jajowe już się wyczerpały, czterdziestolatki po pięciu in vitro, pięknej kobiety po trzech poronieniach, trzydziestolatka, który boi się, że żona go zostawi oraz młodej stażem matki, która doskonale pamięta jak to jest czekać kilka lat na pozytywny wynik testu ciążowego. Każdy z nich wygląda inaczej. Niepłodność ma różne oblicza, więc nie łatwo ją rozpoznać.
Pomoże nam w tym tylko wrażliwość na drugą osobę, skupienie się nie tylko na tym co mówi, ale także na tym czego nie mówi. Pomoże nam empatia, zrozumienie problemu i wiedza.
Tekst powyższy powstał w ramach kampanii Niepłodności nie widać organizowanej przez Magazyn Chcemy Być Rodzicami #nieplodnosciniewidac
Jolanta Drzewakowska - redaktor naczelna Chcemy Być Rodzicami, jedynego pisma poradnikowego dla osób starających się o dziecko. Z wykształcenia prawnik i coach. Matka dwójki dzieci.