- /
- /
- /
- /
- Warszawa / Inflancka
Warszawa / Inflancka
- Katarzyna
- Autor
- Wylogowany
- Położna
Polecam: Blog o ciąży, porodzie i macierzyństwie , Dzienniczki dla mam , Organizer Mamy , nowość: Dzienniczek Ciąży
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mariosponge
- Wylogowany
- gadatliwa
- KAF'ka *Mr. Andrew - mój nowy piękny świat*
- Posty: 854
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- alaq
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- mama małego Krzysia :) i mniejszego Jasia :))
- Posty: 210
- Otrzymane podziękowania: 0
czy ktoś wie jak wygląda sytuacja odnośnie zapisów do tego szpitala?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=7073
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=13274
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- makaja
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 434
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Hafija
- Wylogowany
- gaworzenie
- www.hafija.pl
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Oposek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- http://litki.blogspot.com/
- Posty: 2223
- Otrzymane podziękowania: 0
Miałam rodzić na Madalińskiego (tam chodziłam do szkoły rodzenia i na konsultacje oraz KTG po terminie porodu), ale odesłano mnie, mimo krwawienia z powodu braku miejsc.
WARUNKI Na Inflanckiej Warunki na sali przedporodowej świetne, podobnie jak na salach porodowych (wszystko nowe, piłki, drabinki, super łóżka, wanna/prysznic) Dużym plusem jest bezprzewodowy system ktg- nie trzeba podczas badania leżeć, a uwierzcie mi, że przy skurczach trudno jest wytrzymać w jednej pozycji 20 minut na łóżku.
Sala pooperacyjna po cc też super, rodziłam naturalnie, ale miałam okazję zobaczyć. Sale poporodowe gorsze (5 dziewczyn w sali, stara część szpitala, jeden prysznic na korytarzu), ale po pierwsze wszędzie schludnie i czysto (nie ma problemu ze zmianą prześcieradła, czy podkładu), po drugie wesoło i jest z kim maleństwo zostawić, gdy chce się wyjść do wc. Podobno nowy oddział położniczy jest już gotowy i niebawm będzie otwarty.
OPIEKA W CZASIE PORODU nie miałam wykupionej położnej, ale wcale nie żałuję. Opiekowały się mną dwie (zmieniał się dyżur) i obie były fajne i pomocne. Rodziłam z mężem i położna nie stała nad nami, przychodziła tylko co jakiś czas sprawdzić postęp i zmienić kroplówkę, ale zawsze można było ją poprosić i pojawiała się w miarę szybko. Lekarze kompetentni, mimo trudnego porodu (dziecko 4360, nie wstawione w kanał, poród wywoływany, 3,5 godziny faza parta) tak nim pokierowali, że obyło się bez cesarki.
PRZYWITANIE Z DZIECKIEM mężowi zaproponowano zobaczenie rodzącej się główki, mógł przeciąć pępowinę. Zaraz po porodzie synka, jeszcze z pępowiną położono mi na piersiach. Zabrano dosłownie na kilka minut, wytarto, zważono, zmierzono na stanowisku dosłownie tuż obok mojej głowy. Potem oddano i zostawiono nas samych na 3 godziny. Na oddziale położniczym dziecko oczywiście było cały czas ze mną.
OPIEKA PO PORODZIE w miarę fachowa i miła, zarówno pediatryczna, jak i położnicza. Jedna marudna pani doktror, ale buraki zdarzają się wszędzie;) Pielęgniarki średnio zorientowane, mnóstow pacjentek i mało personelu, ale wszyscy pomocni. Nie było problemu z pomocą w przystawieniu do piersi, dostaniem paracetamolu, czopka, czegokolwiek.
KOSZTY wszystko za darmo, łącznie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym i poradnią laktacyjną.
POBYT W SZPITALU PO PORODZIE urodziłam w piątek o 19:20, w niedzielę po 19:00 wyszłam do domu, zaproponowano mi jednak dłuższy pobyt, jeśli nie czuję się pewnie w roli mamy. Obchody codziennie rano, pediatryczny i położniczy. Odwiedziny od 9:00 do 19:00, ale tylko po jednej osobie na pacjentkę na raz.
Jedyny minus za warunki do badania po porodzie. Podczas obchodu lekarz oglądał krocze przy innych pacjentkach. Trochę to krępujące było, mimo że każda starała się odwracać jak mogła. Rozumiem warunki, ale parawan chyba mają?
DOKARMIANIEnie ma terroru laktacyjnego. Namawiają do karmienia piersią, uczą, pokazują i pomagają, ale jeśli ktoś nie chce albo nie może bez problemu dostanie mleko do dokarmiania z butelki.
Jakby któraś z Was miała jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- emma
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥ Zosieńka ♥ 01.03.2012.
- Posty: 1888
- Otrzymane podziękowania: 1
dzieki za wyczerpujacy opis! od poczatku ciazy chodze na inflancka, gdzie uczestnicze w bezplatnym programie "zdrowie, mama i ja". fajnie, ze nie musze placic za wszystkie badania (a na usg 4 naprawde nie mam fazy ), mieszkam stosunkowo niedaleko, no i slyszalam, ze z inflanckiej nikogo rodzacego nie odsylaja, a chyba nie znioslabym stresu, ze bede musiala jezdzic z rozwarciem po stolicy i szukac szpitala, ktory mnie przyjmie . prowadzily mnie dotad dwie lekarki, ktore byly raczej bezplciowe (minimum emocji ), ale polozne wydaja sie calkiem fajne. zastanawiam sie nad zakupieniem uslugi "polozna na wylacznosc" i osobnej sali poporodowej. myslisz, ze warto?
pozdrawiam!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jadwis
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
Przerażający jest lekarz naczelny - dyrektor szpitala, o ile się nie mylę dokonuje analizy badań KTG w przychodni - to chyba jakaś pomyłka. Prawie dwa tygodnie po terminie obejrzał wydruk, nawet mnie nie zbadał, kazał przyjść na kolejne badanie za kilka dni, zero zainteresowania pacjentką. Panie od KTG w przychodni tez raczej mało sympatyczne, zazwyczaj podłączają i wychodzą... moja siostra leżała tam na KTG 60 minut... no i na zdjęcie szwów tez jeździłam 3 razy i Pani raczej mało uspokajająca i trzeba strasznie dłuuugo czekać - wrażenie jak by tam nikogo nie było.
Ale dla samego porodu i Pani Małgosi warto rodzić właśnie tam, resztę zacisnąć zęby i przeżyć...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Oposek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- http://litki.blogspot.com/
- Posty: 2223
- Otrzymane podziękowania: 0
O sali poporodowej pojedynczej nawet nie słyszałam, ale mimo marnych warunków na tych normalnych myślę, że to fajne rozwiązanie. Jest komu popilnować malenstwa, kiedy idzie się pod prysznic, czy do dyżurki, można się pośmiaś i wymienić doświadczenia;)
Zgadzam się natomiast z Jadwisco do badań- zaskoczyło mnie to, że na obchodzie już na oddziale poporodowym badanie odbywa się publicznie tzn przy innych pacjentkach. Chyba stać ich na parawan?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- slowiczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5131
- Otrzymane podziękowania: 0
szkoła rodzenia - chodziłam do p. Ewy Szlempo, zajęcia spełniły moje wszystkie oczekiwania także polecam
leżałam przez 4 dni na patologii - znośnie, chociaż oddział nadaje się do remontu położne w miarę, jedne sympatyczne inne jakby pracowały za karę, jak wszędzie...lekarze bardzo sympatyczni, obchody bez ordynatora na odwal się - jak się Pani czuje - dobrze - no to czekamy...
porodówka - rewelacja, warunki super, standard bardzo wysoki, nie miałam wykupionej położnej a opiekę miałam świetną (p. Mariola Skowera, miałam ZZO, poród szybki i lekki
szkoda jedynie, że z uwagi na to, że było dużo rodzących w kolejce nie mieliśmy z córeczką 2 h dla siebie, od razu po zszyciu przewieziono mnie na poporodowy nawet nie było za bardzo czasu nakarmić małej
oddział poporodowy - KOSZMAR...nie wiem czy wreszcie skończył się remont który trwa od wieków ale ja wylądowałam w ciasnej sali w której ledwo mieściły się łóżeczka maluchów...powitała mnie starsza pielęgniarka nazywając płaczące z głodu dziecko rozdartą japą a mnie nie szczędziła nieprzyjemnych komentarzy w stylu "jak się Pani nie umie zająć dzieckiem to po co się tak Pani spieszyła ?" dodam, że nie jestem 16-letnią gówniarą, a urodziłam małą w wieku 22 lat rzeczywiście trafiłam na jedną młodą pielęgniarkę która pomagała, uczyła jak przystawiać do piersi i jedynie na nią mogłam liczyć...jeśli chodzi o karmienie, raz musiałam dokarmić córkę MM i bez problemu dostałam w dyżurce mleko, pielęgniarki noworodkowe bardzo miłe
po 48 h zostałyśmy wypisane do domu
no i ostatni punkt mojej przygody z Inflancką - zdjęcie szwów w przychodni przyszpitalnej - KOSZMAR...nadęte położne które robią łaskę, czekanie w długiej kolejce kiedy wiadomo, że ma się na głowie kilkudniowe maleństwo...wielki minus
jeżeli będę ponownie w ciąży to rodzić wybiorę się pewnie tam poród wspominam bardzo miło, a oodział poporodowy można przeżyć zresztą jak ma się już malucha przy sobie to na nim skupia się całą uwagę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- emma
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥ Zosieńka ♥ 01.03.2012.
- Posty: 1888
- Otrzymane podziękowania: 1
rodziłam na inflanckiej we wrześniu biegłego roku
oddział poporodowy - KOSZMAR...nie wiem czy wreszcie skończył się remont który trwa od wieków ale ja wylądowałam w ciasnej sali w której ledwo mieściły się łóżeczka maluchów...
hej, ja mam 28 lat, rodzilam na inflanckiej 1 marca 2012 i donosze, ze remont sie skonczyl jak najbardziej - bardzo intymne (2-osobowe) piekne nowe sale poporodowe z lazienkami i telewizorem lcd (co kto lubi, moja sublokatorka akurat miala faze na ogladanie od rana do nocy, co mnie irytowalo... ale zawsze jakas rozrywka ), opieka wiadomo rozna - zalezy od ludzi, ale jestem bardzo wdzieczna dwom poloznym, reszta calkiem srednia, ale dwie kobitki super , bardzo pomocne, czego potrzebowalam, bo mialam cc. jesli kiedykolwiek odwaze sie znow zajsc w ciaze, tez wybiore inflancka, polecam!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- slowiczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5131
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anna.nowa.forum
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja niebawem będę tu rodziła, ale z tego co piszecie to trochę się zastanawiam , ogólnie rzecz biorąc to krępuję się facetów i tych kolejek przyglądajacych się osób na obchodzie (ps. zawsze do ginekolog i innych specjalistów chodziłam tylko do kobiet). Czy można jakoś tego uniknąc, mozna mieć przy porodzie kobiety? Przy obchodzie ile osób chodzi i patrzy się na nasze intymne części? Jest to dla mnie dość krępujące - czy i co można zrobić w tej kwestii??
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- slowiczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5131
- Otrzymane podziękowania: 0
u mnie wyglądało to tak, że wpadał lekarz (u mnie akurat lekarka) dosłownie na 10 sekund, my już miałyśmy lezeć na łóżkach bez majtek, rzuciła okiem "pięknie się goi, ślicznie" i koniec obchodu no raz chyba jeszcze pomacała po brzuchu
przy porodzie miałam same kobity, ale nie sądzę by można sobie zastrzec że nie chcesz mężczyzny-lekarza...no chyba, że sobie wykupisz lekarza ale lekarz jest tylko i wyłącznie na samej końcówce, przy parciu, później zszywa i tyle
nie ma się czego krępować, przy porodzie nie będziesz miała czasu myśleć o takich rzeczach
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anna.nowa.forum
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 0
Mam jeszcze pytanko, ile może kosztowac na infoanckiej lekarz-czy się orientujecie, może bym wóczas doporodu opłaciła lekarza, czy wówczas jest on przy tobie cały czas?
Ponadto czy przy porodzie może być taka sytuacja że anastazjolog nie zdąży dać znieczulenia, czy można to jakoś sobie zastrzec że bez znieczulenia wstrzymujemy akcję i czekamy na anastezjologa?
Mam przypadek ciąży cukrzycowej i niebawem mam termin , obecnie jestem na patologi ale jest prawdopodobieństwo że :
1. wyjdę jutro i wrócę póżniej - to czy po powrocie w terminie porodu jest w takiej sytuacj wywoływana ciąża jeśłi nei urodzi się jeszcze dizidziuś i nei bedzie akcji porodowej?
2. zostanę jęsli urolog stwierdzi że musi być wywołąna akcja
To czy w tych 2 przypadkach ejst od razu wywoływana od początku akcja czy może byc tak że jeśli nie zareaguję na oxy to położ amnie na 1-2 dni iponownei będzie wywoływanie?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.