śmierć łóżeczkowa

Tak Mirellko - w chuście nosiła swoje dzieci moja prababcia
Chusty były od dawna, teraz wróciły do łask, w afryce, krajach azjatyckich to nadal podstawowy sposób transportu dzieci. Ale piszę teraz o chustach. W chuście coś takiego nie ma prawa się stać. Scholastyko matka tego dziecka miała je w TORBIE do noszenia dzieci. A nie w chuście.

Ja jakos nie odwazylabym sie w chuscie nosic dziecka:/ Nie wiem dlaczego, ale nie mam do nich zaufania

a ja tam wole standardowy wozek,nosidlo,lezaczek.

Madzia89862 napisał:

a ja tam wole standardowy wozek,nosidlo,lezaczek.

to tak jak ja myslalam o chuscie ale moj synek urodzil sie 4510 i w tym momencie wazniejszy byl dla mnie moj kregoslup (z ktorym zawsze mialam problemy) raczej nie mialabym go sily dzwigac

andziaa35 napisała:[/b]

Dziewczyny slyszalyscie o tym 7 dniowym dziecku ktore sie udusilo w chuscie?
www.tvn24.pl/2318513,0,0,1,1,o-matko,wideo.html
tragedia

Madzia89862 napisał:

andzia oglądałam ale wina jest matki bo posadziła dzieciatko zbyt gleboko chyba nie?ja nie uzywałam i nie uzywam chusty

[/quote]
co za matka 7 dniowe dziecko wkłada do slingu(tak się nazywa ta torba), w niej takiego malucha nie da się nie głęboko posadzić i polecane są dla dzieci powyżej 4-6 tygodni; my dostaliśmy ja w prezencie i powiem że nie jest to dla takiego malucha, teraz czasem jej używamy i mi całkiem się podoba, ale nigdy nie nosiłam Małej tak jak na tym zdjęciu tylko albo tyłem do mnie albo na biodrze na siedząco.



huanita napisała:

wg mnie to lekka przesada.ogladałam kiedyś program,który traktował ten temat.pani powiedziała,że dziecko narażone na sids:nie powinno spać w nocy na brzuchu-jak córka byłą mała to ją przekładałam,dziś śpi tylko w tej pozycji,nie powinno mieć poduszki-moja spała prawie na niej cały czas,powinno spać dotykając nóżkami szczebelków-moja tak nie spała to kołdra się nie mieściła wtedy,któryś z domowników pali-moj mąż kopci jak smok etc.moja córka żyje do dziś i ma się świetnie.nie powiem,żebym robiła powyższe rzeczy specjalnie.po prostu czułam,że wszystko będzie dobrze i nic się młodej nie stanie.więc nie przesadzajmy...matka wie i czuje najlepiej

ja na początku co chwilę sprawdzałam czy Mała oddycha, nasłuchałam się i naoglądałam takich tragedii, więc byłam lekko przewrażliwiona, ale też stosowałam się do tych wszelkich zaleceń, nie wiele to mnie kosztowało a zawsze to trochę więcej pewności, że Maleństwo jest bezpieczne.
nie pamiętam źródła, ale czytałam kiedyś, że jedną z przyczyn śmierci łóżeczkowej jest również spadek poziomu glukozy w mózgu malucha, dlatego noworodki nie powinny mieć dłuższej przerwy w karmieniu niż 6-7 godzin, również w nocy

Mnie przeraża generalnie ten temat od zawsze. W sumie sama "prawidłowa" śmierć łóżeczkowa czyli tzw bezdech.
Myśle, że czy przy wyborze chusty czy nosidełka najlepiej wybrać takie by buzia dziecka nie była "przyklejona" do naszego ciała tak by nie mógł się dzieciaczek właśnie udusić. Ja mam dwa nosidełka na brzuch typowe i bede mieć mordeczke tuż pod swoim wzrokiem żeby mi nocha nigdzie nie przytkał/a

Modne nosidełka powodem śmierci 14 niemowląt!
www.figa.pl/Modne-nosidelka-powodem-smierci-14-niemowlat-a310

kolejne przypadki

Masakra
Nie przeżyłabym czegos takiego

To co zdarzyło się w Ameryce, to tragedia.

Abstrahując od tego czy to jest nosidełko czy chusta, rodzice powinni być przeszkoleni w użytkowaniu takiego produktu. Jeśli jesteście zainteresowane noszeniem dzieci, to warto wybrać się do miejsca,w których można przymierzyć chustę/nosidełko. Zobaczyć na żywo jak należy układać dziecko, na co zwracać uwagę. Gdy kupiłyście np. chustę/nosidełko a chodzicie do fizjoterapeuty warto ją ze sobą wziąć i się dopytać jak układać w niej dziecko. Może okazać się, że Wam odradzi dany model a zaproponuje coś innego.

Uważam, że takie przedmioty nie powinno kupować się przez internet.
Chyba, że jest to np. chusta do wiązania, którą umiemy już wiązać i po prostu dokupujemy kolejną.

pani Katarzyno a czy zna pani jakieś miejsca, gdzie można takie przeszkolenie otrzymać? w Wawce pewnie nie byłoby większego problemu ale co z innymi miastami?
ja w domu miałam jakąś gazetkę, w której pisali o chustach... jak będę pamiętała to wezmę z domu i przejżę co tam naskrobali.

Śmierć łóżeczkowa - Zespół Nagłego Zgonu Niemowląt (z ang. Sudden Infant Death Syndrome - SIDS) to nagła śmierć zdrowego niemowlęcia w czasie snu.

Najgorsze w tym wszyatkim jest to że coć mówi się, że wcześniaki, dzieci z niską wagą urodzeniową są najbardziej narażone, ale przecież notuje się coraz częściej śmierci łóżeczkowe zupełnie dużych zdrowych niemowląt. Lekarze są bezradni

Dlatego ja na pierwszym miejscu mojej wyprawki dla Małej chce kupić minitor oddechów dziecka
kosztuje ok 200 zł ale nie są to stracone pieniądze. Ponoć głośny sygnał alarmowy po tym jak dzicko nie oddycha dłuższy czas jest bodźcem szokowym i nie raz wystarczy by "ożywić" dziaciaczka.

Drogie Mamy pryszłe i obecne czy którać używała lub używa takiego użądzenia. Wiecie której firmy warto wziąć ?

Polecam ciekawy artykuł :
www.angelcare.pl/babymonitor/html/konferencja.html#ZMNIEJSZENIE

Faktycznie to jest straszne- na sama mysl przechodza dreszcze. Ja bylam bardzo czujna- potrafilam kilka razy w nocy sie budzic i sprawdzac, czy niunia oddycha i to przez pare miesiecy. Do dzisiaj mam taki odruch, ze sprawdzam, ale juz sie specjalnie nie budze z tego powodu. POPROSTU MIALAM OBSESJE NA TYM PUNKCIE. Joanna gdzies juz pisaly dziewczyny o tych monitorach oddechu- moze kasiora pomoze, bo ja juz nie pamietam gdzie to bylo

brrr.ja juz tez nie latam tak ciagle do pkoju malego

Dzięki za info szukałam na wyszukiwarce ale nie znalazłam,
a wsumie i tak decyduje się wydać pieniądze to już bym chciała taki pożądny kuić

Pozdrawiam:)

Ps znalazłam co nieco pod hasłem elektroniczna niania

ja tez nie mam przekonania do chust. Wole meczyc sie i nosic na rekach jak poznije... nawet niechche tego slowa napisac.

za duzo bylo przypadkow smiertelnych, a pozatym jakos boje sie zeby moze zle zawiazala i moglo by tez dojsc do tragedi.