BezpiecznaCiaza112023

Depresja...

12 lata 7 miesiąc temu #355871 przez Brenda
Depresja - Dla niektórych może to i zwykły nic nie znaczący okaz osoby nie radzącej sobie z życiem, która nie chce wyjść ze stanu mimo iż to dla niektórych dość łatwe. Człowiek potrafi wejść na psychikę drugiej osoby na wiele sposobów nie zdając sobie sprawy z tego, jakie można ponieść konsekwencje i krzywdy wyrządzić, lecz po co się tym przejmować kiedy na początku ma się za zadanie imponować grupą, rówieśnikom za wszelką cenę, lecz gdy jest już za późno, wtedy zaczyna się żałować..

Idę, widząc jak oni spoglądają na mnie, tak jakby chcieli coś powiedzieć, a zarazem się bali. Milczą, choć nawet wtedy słychać szum wiatru niczym odpowiedź na ich głębokie w sercu pytania. Mijają mnie, udając twardych, i silnych, a w głębi siebie są tak samo słabi i również nie radzą sobie z problemami. Starają się je ukryć, bo jakże by mogli pokazać je światu i pozwolić na poniżenie. Jestem tu! Zmierzam! Czuję, że wiele się dzieje, ale zaradzić nic nie mogę, bo jakże taka osoba jak ja może interweniować by cały świat się zmienił. Słowa rzucane bezpowrotnie, tak jakby osoba nie mówiąca, próbowała krzyczeć, i po co, szkoda czasu.. Kim jestem? Nikim! zupełnie nikim! Jestem zła, krwawię od środka nienawiścią, chcę się uwolnić od strachu, ale strach jest silniejszy. Chcę móc uciec z łańcucha niepowodzeń i zacząć na nowo żyć, lecz ten najwyższy nie chce tego, chce bym upadła niczym anioł ciemności, i zakończyła to wszystko tak szybko, jak ludzie potrafią nienawidzić. Mam 20 lat, dla niektórych może to być dość dużo, dla innych nie wiele. Żyję w stanie, którego nie da się opisać, a jednocześnie trudno w nim żyć. Przechodzę ulicami, widząc jak wzrok ludzi zmierza po mojej osobie, a ich ciche szepty dają wiele do myślenia. Milczę, zmierzam przed siebie układając w głowie powieści, które nigdy nie ujrzą światło dzienne. Po co? Czasem sama się zastanawiam. Nic nie jest łatwe, w głowie coraz więcej myśli. Chęć zaprzestania wszystkiego i ucieczki w nieznane jest coraz silniejsze, ale mimo to nie możliwe do zrealizowania. Kłótnia po kłótni, zerwanie znajomości - a potem strach, nieświadomy strach przed tą osobą mimo iż się wie, że ta osoba nic nie zrobi, jest słabsza. I tu się zaczyna wszystko. Ucieczki, próby unikania, czucie ogromnego bólu na jej widok, i milczenie, łzy. Rozum milczy, serce krzyczy " Pomocy ". Dlaczego tak jest? Zaczęło się to w 1 kl. średniej, kiedy to wszyscy wybrali sobie mnie jako okaz zainteresowania cielesnego. Rozpoczęło się, pierw śmiech, później groźby, czy też zdobywanie zdjęć, zakładanie nowych kont na portalach społecznościowych, umieszczanie wraz z danymi i wystawianie zdjęć podając za moją osobę. Dzień po dniu, telefony zastrzeżone, ludzie których nie znałam - a oni znali mnie. Po każdym odebraniu dziwna rozmowa, i na następny dzień w szkole piekło. Skończyła się szkoła, ból został nadal. Pierwsze pół roku strachu wyjścia na ulicę, spoglądania na ludzi, odizolowanie się w czterech ścianach ażeby już zaprzestać tego wszystkiego, i w końcu odmiana, iść naprzód nie poddać się. Wyjście z domu, poznanie nowych ludzi, lecz strach, strach przed ludźmi zostaje nadal. Nieufność do innych, a nawet do samej siebie. Spoglądanie w lustro, nie widzenie piękna tylko coś brzydkiego, nie kochanego. Ubieranie kolejnych ubrań, we wszystkim źle, to nie pasuje, tamto, tu znów wyśmieją gdy mnie ujrzą. Pakowanie rzeczy do worków, kupowanie nowych, znów to samo.. oddawanie biednym ubrań raz ubranych albo jeszcze z metkami. Nie jestem ładna! Jestem brzydka! Mężczyźni wolą puszyste z biustem! nie jestem ani puszysta ani nie mam biustu! Nie chcą mnie! Bawią moimi uczuciami! Odchodzą mieszając w życiu! Kłamią! Bo jakże by mogli mówić prawdę czemuś takiemu jak ja! I co najważniejsze, żądają ażeby akceptować ich takimi jakimi są, a sami wytyczają granicę jaką muszę być. DOŚĆ!! DOŚĆ!! DOŚĆ!! Nie mam już siły by walczyć, ani godności by się poddać. Chcę zapomnieć tych, którzy zniszczyli mi życie, okłamywali (trudno jest zrozumieć kiedy żonaty mężczyzna 2 lata okłamuje że jest sam a jego kobieta ma tylko i wyłącznie do mnie pretensje) Chcę normalnie żyć, lecz jak! Psycholodzy nic nie pomagają, pogrążają jeszcze mocniej! A Strach jest coraz silniejszy, wielokrotnie próbowałam z tym walczyć, uczyć z tym żyć. Z tym nie da się żyć!!! Ludzie, dlaczego mnie tak przerażacie, dlaczego po kłótni i zerwaniu znajomości muszę uciekać, unikać, próbować zapomnieć bojąc , że coś głupiego zrobicie... I patrzeć jak łzy z policzków spływają każdego dnia, kiedy nerwy puszczą.. Bo tak z podniesioną głową nie da się zmierzać przez świat.


Jak żyć? jak sobie radzić? jak się nie bać..?

Brenda

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #358037 przez iwonta_kg
Po tym jak zmarł mój synek bałam się że wpadnę w depresję... Nie usłyszałam nawet jego płaczu :( Minęły 3 tygodnie od tej tragedii. Trochę się pozbierałam ale ból w sercu zostanie do końca życia... Ludzie gdy się dowiadywali o tym co się stało traktowali mnie jak trendowatą, jakby ta tragedia miała zarazić. Ich spojrzenia strasznie bolały, patrzyli z takim współczuciem a wystarczyło poprostu powiedzieć że im przykro... Czy to takie trudne??



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu #581312 przez franklin
ludzie nie za bardzo wiedzą jak reagować w takiej sytuacji i nie możesz za bardzo mieć do nich pretensji, każdy niby wie co wypadałoby powiedzieć, ale zdarza się, że nie przechodzi to przez gardło

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 9 miesiąc temu #581349 przez iwonta_kg
Racja.



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 5 miesiąc temu #896810 przez aneczka21
może to będzie wydawać się trywialne co napiszę, ale na takie rzeczy potrzeba czasu. To normalne, że po stracie odczuwamy negatywne emocje, żałobę, smutek, strach, lęk . W takich sytuacjach przede wszystkim potrzebne jest wsparcie

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 5 miesiąc temu #899614 przez fikus

aneczka21 napisał: może to będzie wydawać się trywialne co napiszę, ale na takie rzeczy potrzeba czasu. To normalne, że po stracie odczuwamy negatywne emocje, żałobę, smutek, strach, lęk . W takich sytuacjach przede wszystkim potrzebne jest wsparcie


Zgadzam się w stu procentach. Czas i wsparcie leczą rany :)

teletechnika system - kamery przemysłowe, monitoring i instalacje alarmowe.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #943465 przez tipka9
Wiem czym jest depresja, bo sama przez to przechodziłam. Gdy obudziłam się, że coś jest nie w porządku, udałam się do psychoterapeuty: www.pracownia-psychoterapia.pl/o-mnie.html Przesympatyczna Pani bardzo mi pomogła- uwierzyłam w siebie i wyszłam z depresji.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 5 dni temu #950976 przez maja0200
Pewnie, że czas leczy rany, ale jak jest już bardzo źle to warto się udać po pomoc do lekarza.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 11 miesiąc temu #952537 przez AniaF
Faktycznie...depresja zbiera ostatnio coraz większe żniwo i niesłusznie jest ignorowana przez nasz Narodowy Fundusz Zdrowia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #994106 przez jagodaxx
Z tego co wiem to takie kliniki medox.org.pl leczą nie tylko objawy depresji, ale też alkoholizm, lekomanię...
Warto uważam w takich specjalistycznych miejscach szukać wsparcia!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 2 tygodni temu #1068184 przez ksenia28
Depresja może mieć poważne skutki, ale wiele osób ją lekceważy. Psychoterapia pod okiem dobrego specjalisty powinna pomóc - w Łodzi na psychomedic.pl/psycholog-lodz/ można zapisać się do dobrych specjalistów.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

5 lata 5 miesiąc temu #1068832 przez iwonka385
Znam już tyle osób, które leczą się na depresję. Dlaczego tak się dzieje?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

5 lata 5 miesiąc temu #1068859 przez greece1
nie mam pojęcia :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

5 lata 4 miesiąc temu #1068875 przez ksenia28
Im wcześniej trafimy pod opiekę specjalisty, tym lepiej. Każdy z pewnością ma w swoim otoczeniu osobę cierpiąca na depresję lub zagrożona depresją. Nie lekceważmy pierwszych oznak choroby. Dobry terapeuta może sporo, nawet tak jak w jednej z lepszych klinik Psychomedic, w trakcie terapii online - bardzo popularnej na pewnym etapie leczenia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

5 lata 4 miesiąc temu #1068895 przez Zara345
Miałam depresje, gdy moje starania o dziecko, nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Byłam załamana, płakałam co dzień nie odbierałam telefonów, przestałam gotować, sprzątać... totalna apatia. Na szczęście udało mi się wyjść z tego stanu, trafiłam na myway dzięki któremu się udało. Nie łatwo wyjść z depresji, ale dzięki wsparciu i pomocnym dłoniom, cennym radom i realnemu podejściu do mojego problemu, jestem dziś szczęśliwa.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl