Łóżeczko turystyczne?

ja mam obydwa i musze stwierdzic, ze w dzien dziecku lepiej jest w turystycznym. jak sie przewraca to sie nie obija.

Ubastet napisał:

Dziewczyny mam zamiar kupic łozeczko turystyczne - myslicie ze dobrym pomyslem jest dokupienie do niego normalnego materacyka ?

to zalezy czy bedziecie uzywac go na codzien czy tylko na wyjazdach. my lozeczek turystycznyc h uzywamy tylko u dziadkow i nie dokupowalam materacykow ... ten ktory jest dolaczony do lozeczek w zupelnosci wystarczy

My korzystamy z łożeczka turystycznego od samego poczatku..tutaj niektore dziewczyny pisza ze nie wygodne jest bo trzeba sie schylac po dziecko ..ja kupiłam materacyk ale jest dosc gruby bo ma prawie 20 cm i wcale nie musze sie mocno schylac ..
i fajne bo dziecko nie uderza o szczebelki ..

my mamy łóżeczko Arti i spał w nim na codzień mój bratanek, moja córka, a teraz śpi synek. Łóżeczko super się sprawdza!!!

i zapomniałam - mam do niego taką specjalną nakładkę, że dziecko leży na tym wyższym poziomie - jak w łóżeczku ze szczebelkami Potem tę nakładkę się zdejmuje i zostaje ten normalny, dolny poziom

My kupilismy i drewniane ktore stoi i czeka w pokoiku dla malego...
Mamy tez turystyczne ktore zastapi nam kojec w salonie i bedzie na wyjazdy...
Co do uzywania turystycznego na codzien to nie skusilabym sie nawet wkladajac normalny materacyk do niego bo pomimo iz ma zawieszany poziom ze nie trzeba sie az tak schylac to nie jest on zbyt usztywniony wiec jak dla mnie materacyk nie bedzie lezal jak nalezy...
W drewnianych poziom jest zrobiony z deski wiec jest to solidne podparcie pod materac i chyba o to chodzi...

my na poczatku bedziemy bujac dzidzie w wozeczku z funkcja kolyski, a jak sie juz rozeznamy w sytuacji, na pewno kupimy turystyczne, w ktorym dzidzia bedzie mogla i spac, i bawic sie w ciagu dnia na wiekszej powierzchni i bez "krat" . drewniane klasyczne lozeczko, w ktorym sama nie znosilam spac uwazam za zbedny wydatek.

emma napisał:

my na poczatku bedziemy bujac dzidzie w wozeczku z funkcja kolyski, a jak sie juz rozeznamy w sytuacji, na pewno kupimy turystyczne, w ktorym dzidzia bedzie mogla i spac, i bawic sie w ciagu dnia na wiekszej powierzchni i bez "krat" . drewniane klasyczne lozeczko, w ktorym sama nie znosilam spac uwazam za zbedny wydatek.

Tu nie chodzi o wydatek tylko o to czy takie lozeczko jest dla dziecka wygodne i zdrowe...
Mysle ze o to warto by spytac polozna czy jakiego lekarza pediatre np...
A swoja droga niezla masz pamiec ze nie znosilas spac w drewnianym lozeczku...

Angelaw napisał:

Co do uzywania turystycznego na codzien to nie skusilabym sie nawet wkladajac normalny materacyk do niego bo pomimo iz ma zawieszany poziom ze nie trzeba sie az tak schylac to nie jest on zbyt usztywniony wiec jak dla mnie materacyk nie bedzie lezal jak nalezy...
W drewnianych poziom jest zrobiony z deski wiec jest to solidne podparcie pod materac i chyba o to chodzi...

Dno jest usztywniane! Na łóżeczku jest zawieszany dodatkowy poziom. Na tym poziomie stabilnie mocuje się dwie aluminiowe rurki, a na nich twarde dno. Dopiero na tym twardym dnie (które leży stabilnie, nie zapada się ani nie ma jak ruszać) kładzie się zwykły materacyk.

To łóżeczko jest jak najbardziej bezpieczne, a przynajmniej dziecko się nie uderza o szczebelki. Gdy uczy się stawać i przewraca się, ew. wpadnie w mięciutką siatkę, a nie głową w twarde drewno...

Radosna słuszna uwaga
Angelaw nie wiem jaki masz materac na myśli, ale dobrej jakości nawet przy podwieszanym podłożu jest sztywny, nie wygina się i nie ma ŻADNEJ różnicy w stosunku do położenia go na podłodze. Czasem nasze wyobrażenie o czymś jest bardzo odległe od rzeczywistości.
Jakiś czas temu usłyszałam, że łóżeczko turystyczne wygina się i może się połamać, jego konstrukcja jest słaba- może mowa jakichś pierwszych modelach, teraz te najzwyklejsze, najtańsze są bardzo dobrej jakości. Sprawdzaliśmy go przed włożeniem dziecka do niego- tatuś niemalże położył się na tym podwieszeniu i całej konstrukcji i nic się z nim nie stało. Łóżeczko używamy już 14 miesięcy i nie ma nawet najmniejszych śladów użytkowania, córka nauczyła się w nim samodzielnie wstawać kiedy miała 7 miesięcy, wiec zarzut o tym, ze spowalnia rozwój jest nieprawdziwy.

Angelaw napisał:

emma napisał:

my na poczatku bedziemy bujac dzidzie w wozeczku z funkcja kolyski, a jak sie juz rozeznamy w sytuacji, na pewno kupimy turystyczne, w ktorym dzidzia bedzie mogla i spac, i bawic sie w ciagu dnia na wiekszej powierzchni i bez "krat" . drewniane klasyczne lozeczko, w ktorym sama nie znosilam spac uwazam za zbedny wydatek.

Tu nie chodzi o wydatek tylko o to czy takie lozeczko jest dla dziecka wygodne i zdrowe...
Mysle ze o to warto by spytac polozna czy jakiego lekarza pediatre np...
A swoja droga niezla masz pamiec ze nie znosilas spac w drewnianym lozeczku...

widzisz, a dla mnie wydatek tez jest wazny, zwlaszcza jesli uwazam go za zbedny , a opinie zadowolonych rodzicow utwierdzaja mnie w slusznosci decyzji .
w drewnianym ze szczeblami spalam do 3 roku zycia, wiec pamietam to dosc dobrze, jak juz wypadlam pare razy przez gore na podloge, zdecydowali sie na odkrecenie frontu, co pewnie wyszlo mi na zdrowie . kazdy ma swoja wizje, w mojej klasyczne lozeczko sie nie miesci.

kazdy wie co dla niego najlepsze. ale teraz w lozkach klasycznych sa wyjmowane szczebelki wiec maluch nie musi wyskakiwac gora. no i rownie dobrze z turystycznego tez moze wyskoczyc. to juz nie kwestia lozeczka a potencjalu dziecka. Ja mam lóżeczko drewniane a dopiero z miesiac temu wyjelam szcczebelki a do tej pory ani razu mojej corci nie przyszlo do glowy wyskakiwanie gora

My mamy drewniane z racji tego, że je dostaliśmy, kupiłam tylko pościel. Turystyczne chcę kupić używane jako zapasowe i przenośne.

Moja córeczka ma 2 miesiące i niebawem wyjeżdżamy na wakacje. Zastanawiam się, czy od razu zainwestować w łóżeczko turystyczne czy wystarczy nosidełko i ew. spanie z nami i może jednak pomyśleć o tym przy następnym wyjeździe (pewnie dopiero za rok, więc mała duuużo urośnie). Jak sądzicie?

Askot ma takie łóżeczko jakby piętrowe. Chodzi dokładnie o to, że w takim łóżeczku nie musisz dziecka od samego początku układać na samym dole, tylko wysoko. Oczywiście na etapie kiedy dziecko po prostu leży. Kto miał przyjemność wkładania dużego maluszka na sam dół, ten wie, o co mi chodzi. A prawda jest taka, że to karkołomne zadanie - bóle kręgosłupa gwarantowane, przynajmniej u mnie.