Ciuszki ze sklepu z używaną odzieżą-za czy przeciw

Osobiście nie widzę nic złego w lumpeksach

jak najbardziej ZA!
z wielu powodow - nie tylko finansowych. kupowanie na ciuchach jest przede wszystkim ekologiczne, mozna wykorzystac rzecz juz uszyta i noszona (co nie znaczy "znoszona"), zamiast "zaprzegac do dodatkowej pracy" malych indusow. wcale nie musze kupowac na ciuchach, ale robie to czesto: ubrania wystarczy wyprac i wyprasowac, a czasem tylko wywietrzyc (bo nie wierze, ze pierzecie np. odziez czy torby se skory ), zeby pozbyc sie przykrego zapachu. na pewno bede szukac dla dzidzi ubran na ciuchac, choc (jak i dla siebie) z zachowaniem zdrowego rozsadku - sama nie nosze uzywanej bielizny, wiec spioszki czy majteczki tez sobie odpuszcze. uprane ubranka na pewno spelnia swoje zadanie i nie sadze, zeby pachnace plastkiem chinskie ciuchy np. z h&m mialy nad nimi przewage .

emma napisał:

jak najbardziej ZA!
z wielu powodow - nie tylko finansowych. kupowanie na ciuchach jest przede wszystkim ekologiczne, mozna wykorzystac rzecz juz uszyta i noszona (co nie znaczy "znoszona"), zamiast "zaprzegac do dodatkowej pracy" malych indusow. wcale nie musze kupowac na ciuchach, ale robie to czesto: ubrania wystarczy wyprac i wyprasowac, a czasem tylko wywietrzyc (bo nie wierze, ze pierzecie np. odziez czy torby se skory ), zeby pozbyc sie przykrego zapachu. na pewno bede szukac dla dzidzi ubran na ciuchac, choc (jak i dla siebie) z zachowaniem zdrowego rozsadku - sama nie nosze uzywanej bielizny, wiec spioszki czy majteczki tez sobie odpuszcze. uprane ubranka na pewno spelnia swoje zadanie i nie sadze, zeby pachnace plastkiem chinskie ciuchy np. z h&m mialy nad nimi przewage .

zgadzam sie w 100%
poza tym jezeli taka bluzeczka czy spodenki za pare zlotych sie poplami np. zupka czy soczkiem to nie placzesz na bezpowrotnie straconym ciuszkiem, nie kupujesz tony wybielaczy zeby usunac plame jak sie to robi z drogimi ciuchami bo szkoda

Ja też się zgadzam z powyższymi
Dzisiaj koleżanka mówi do mnie:"ale ma ładną spódniczkę twoja córcia",ja na to"z lumpa". A ona:"O matko,to przeciez ona jest ładniejsza niż to nowe co ja jej kupiłam".
Moja córcia ma 90% szafy z lumpeksu. Ja co prawda nie za bardzo umiem szukać i nie mam gdzie,bo mieszkam na wsi,ale szwagierka i koleżanka zaopatrują moją Niuńkę w takowym sklepie.

Ja również jestem za. Kupiłam ponad 50 ubranek w sklepie z używanymi ciuchami, wyprałam, wyprasowałam. Teraz pięknie pachną. Fakt że do każdego lumpeksu bym nie poszła i nigdy nie chodziłam dopóki nie znalazłam tego jednego Jest mały ale dobrze zaopatrzony - nie śmierdzi w nim. Zawsze znajdzie się mnóstwo ubranek dziecięcych w praktycznie idealnym stanie, odzież jest tylko amerykańska i to mi się podoba bo ubranka są uszyte z takiej fajnej mięciutkiej bawełny No i kwestia ekonomiczna. Moze i byłoby mnie stać na nowe ubrania ale wolę zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na np. lepszy wózek czy fotelik samochodowy

ja lubie chodzic do sklepu z używana odzieża,odkąd znalazlam odpowiedni sklep u nas, co sobote są ciuchy za 1zl i naprawde duzo ciuszków synkowi znalazlam.Tak jak Lily wolę zaoszczędzic na cos lepszego dla małego

To prawda jest o wiele wiele taniej...

a słuchajcie znacie jakieś fajne lumpeksy we wrocławiu?
i kiedy są najlepsze okazje w piątek po 1zł 2 zł zgadza się?
bo przeważnie wszędzie jest podobnie

a ja nie potafie sie przelamac. Jedyne uzywane rzeczy ktore ma moja corka to od mojej znajomej i sa to najczesciej spodnie, bluzy, sukienki. Bielizne, buty, czy kurtki kupuje nowe. Dla mnie jest różnica czy mam ubranie po córce koleżanki która znam czy niewiadomo jakiego pochodzenia z ciucha i nie wiadomo po kim. Nie o to chodzi ze w ten sposob dziele dzieci na lepsze i gorsze ale różni są ludzie i zyja w różny sposób i mam tu na mysli doroslych. Nie twierdze ze jestem na nie bo jesli ktos lubi to ok.

u nas zawsze w sobotę jest za 1zl

paulinkaaa2202 napisał:

To prawda jest o wiele wiele taniej...

a słuchajcie znacie jakieś fajne lumpeksy we wrocławiu?
i kiedy są najlepsze okazje w piątek po 1zł 2 zł zgadza się?
bo przeważnie wszędzie jest podobnie

Ja już od dawna szukam fajnego lumpku we wrocku ale póki co nie znalazłam. A poza tym wszędzie drogo. Ceny podobne do tych w pepco. Zawsze zaopatruję się w lumpkach jak jestem u rodziców. Tam można kupić naprawdę fajne ciuszki za 1zł. I jak sie poplami to nie szkoda wyrzucić Jedyny minus to że trzeba czasem pochodzić żeby coś upolować a jest to czasochłonne. A jeżeli chodzi o najniższe ceny to każdy lumpek ma inaczej.
Nigdy nie kupiłabym używanych butków i bielizny.
Niedługo wybieramy się do rodziców i już nie mogę się doczekać jak sobie pobuszuję

Ja bucików nie biorę nawet od koleżanki,bo wiadomo każde dziecko ma inną stópkę,inny sposób chodzenia i bucik dopasowuje się do stópki. Bielizny oczywiście też nie kupuję.

Moja Hanula ma 90% szafy z lumka. Szwagierka zakupuje superaśne rzeczy w takim jednym. JA mieszkam na wsi,więc raczej nie bywam w takich sklepach,bo musiałabym kawałek jechać,a potem długo czekać na autobus,ale jak mam okazję...

macie racje ja także bielizny nigdy bym w lumpku nie kupila, jakos na samą myśl o tym mnie wzdryga blee

no bielizna nie jest aż taka droga poza tym to takie osobiste i każde dzieciątko musi mieć swoje

Gosiaczku słyszałam że fajne rzeczy są na Nowym Dworze ale kiedyś pojechałam i nic nie znalazłam a jak koleżanka pokazywała nie mogłam uwierzyć dżinsy takie super za 2 zł

paulinkaaa2202 napisał:

no bielizna nie jest aż taka droga poza tym to takie osobiste i każde dzieciątko musi mieć swoje

Gosiaczku słyszałam że fajne rzeczy są na Nowym Dworze ale kiedyś pojechałam i nic nie znalazłam a jak koleżanka pokazywała nie mogłam uwierzyć dżinsy takie super za 2 zł

oj to zupełnie nie mój rejon. Ja mieszkam na Gaju (południe). Wyprawa na Nowy Dwór to jak wyprawa na biegun południowy Otworzyli niedawno koło mnie nowy lumpek ale większość rzeczy tam po 10zł. Niby to nie wiele ale jak można kupić za 1zł... Moja mamuśka często łowi perełki dla Kubusia a ja zawsze robię takie zapasy że nam starcza na kilka miesięcy. Poza tym moja siorka też nas wspomaga i przysyła nam lupki z kanady niektóre nowe jakościowo nie umywają się do lumpkowych. I takim sposobem Kubuś ma już parę rzeczy na 2-3 latka.

Ja byłam raz w sklepie z używaną odzieżą.Znajoma otwieram taki sklep i powiedziała że mogę przyjechać poszperać jeszcze przed otwarciem No to skorzystałam,trochę się obkupiłam
A teraz po 1sze nie mam gdzie chodzić na takie zakupy,bo u mnie na wsi nie ma lumpeksów
A po 2gie ja nie umiem szukać ciuchów! I nigdy mi się nie chce przebierać wszystkich wieszaków.I to nie chodzi tylko o lumpeksy,a ogół sklepów
W tej kwestii jestem trochę jak facet-nienawidzę zakupów!