problemy już na początku ciąży..

Witajcie
Jestem w 6 tc. Trafiłam do szpitala, gdyz pojawilo sie plamienie. Na poczatku jasno brazowe. Zadzwonilam do lekarza prowadzacego, ale niecortunnie zdarzylo sie to 2 stycznia, nie bylo go na miejscu, poradzil lezec a jak sytuacja sie niie zmieni a plamienie stanie sie krwawieniem - udac sie do szpitala. Tak tez sie stalo. Lekarze podaja 2 razy dziennie luteine. Co 2 dni mam robione usg, wg nich moje malenstwo jest za male jak na 6 tc. Zrobili beta hcg i z 800 podskoczylo na 11tys. Nadal leze w szpitalu(juz tydzien) i nie wiem na co czekam.. Krwawienie ustalo, raz na jakis czas mam bole podbrzusza, ale wg lekarzy jest dobrze tylko jeszcze nie slysza tetna fasolki i co chwila pobieraja krew na poziom hcg.
Poradzcie, mamusie. Uspokujcie jak jest dobrze, podzielcie sie swoimi doswiadczeniami bo zwariuje tutaj.. Boje sie ze moje szczescie jak szybko przyszlo tak szybko odejdzie..

I jak czy wszystko w porządku u Ciebie MałaPanikara? Ja byłam w podobnej sytuacji do Ciebie w sierpniu 2014 roku... 6 tydzień ciąży, plamienie, ból podbrzusza, duphaston na podtrzymanie ciąży, do szpitala nie poszłam, leżałam w domku, niestety-poroniłam. Na całe szczęście trafiłam na fantastyczną panią doktor, która poświęciła mnóstwo czasu tłumacząc mi dlaczego dochodzi do poronienia w tak wczesnej ciąży, bardzo długo dochodziliśmy z mężem do siebie po tym przeżyciu.. Mam już jednego zdrowego,pięknego 6-letniego synka A teraz jestem w 13 tygodniu kolejnej ciąży i wszystko póki co (tfu tfu odpukać jest ok) Mam nadzieję,że u Ciebie skończy się szcześliwie:) Trzymam kciuki!!!!