BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 4 miesiąc temu #177398 przez aniaa_
Hejka

Ja właśnie wróciłam z miasta z teściową, zjadłyśmy obiad i nogi mi odpadają :) a wy jak szalone w sobote tutaj naskrobałyście już tyle stron :)
Dostałam juz oficjalnie ubranka :) ale zdjęcia wrzucę kiedy indziej bo muszę aparat naładować ;)

Co do porodu z mężem to powiem Wam, że na początku z mężem byliśmy przeciwnikami wspólnego porodu, a zwłaszcza po tym jak jego kolega mu naopowiadał jak był przy porodzie swojej żony, i fakt stał przy głowie nie zaglądał w krocze, ale przyszło przecinanie pępowiny i zerknął :ohmy: i chłop był w takim szoku, że przez trzy miesiące nie mógł spojrzeć na żonę :ohmy: i to wszystko oczywiście opowiedział mojemu mężowi, teraz chca starać sie o drugie dziecko jego żona chce żeby znowu był przy porodzie on powiedział, że absolutnie NIE !!!!
Ale natomiast drugi kolega powiedział, i chyba nas przekonał, żeby byc i w razie czego jakby cos sie działo, żeby polecieć do pielęgniarki, czy żeby je opierdzielić, bo pewnie ja nawet nie bede miala na to siły i moj powiedział, że dla świętego spokoju bedzie, żeby poźniej nie było, że może jakby był to .... żeby nie było gdybania. I powiedział że bedzie robił wszytko żeby tam nie spojrzeć :)

Tyszanka super duży brzuszek :)

A co do nocnych igraszek to u mnie tez w nocy nic, cisza była :dry:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177404 przez luska
Dziewuszki no co wy ja robotna wcale nie jestem :laugh: Raczej normalna by powiedziala a dzis to jakos tak zeszlo :silly:

A ja sobie nie wyobrażam rodzic sama.Moj byl przy pierwszym jego pomoc była nie oceniona.Spisał się wspaniale jestem do tej pory z niego dumna.Wykonywał polecenia położnej wspierał mnie dodawać mi otuchy .Owszem stal przy głowie mojej ale jak się główka rodziła to położna sama zaproponowała ,żeby sobie lukna i co spojrzał już nie pamiętam jego miny bo nawet nie zwracałam uwagi ale pępowiny(jeszce nie wiedzieliśmy co ma nastąpić) nie chciał przeciąć .Powiedział położnej ,że ona se na tym zna wiec nich tnie.Ale po wszystkim każdemu mówił , że on sobie nie wyobraża nie być ze mną przy porodzie.Wiec 3 mam go za słowo i jak teraz będzie taka możliwość to na pewno skorzystamy.Fakt ,ze jeszcze o tym nie rozmawialiśmy ale sadzie ,ze nie zostawi mnie samej za bardzo będzie się bal czekając .Sam mi mówił ,że jak miałam cc i czekała na korytarzu to tylko się cieszył ,że wyrazie zawalu będzie mail szybka pomoc hehehe :P
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177405 przez Aleksandra
Cześc dziewczynki :)

Dopiero mi internet włączyli. Na wyjeździe nadrabiałam zaległości literackie i jeszcze mnie trzyma, więc skorzystałam na braku netu :) Poza tym z wyjazdu przywiozłam 3 nowe książki kupione za okazyjną cenę, więc mam co czytac na najbliższe tygodnie :)

TyszAnka brzusio ślicznie duże :) Ja muszę swojego mena złapac, żeby mi sesję pstryknął :)

Wczoraj jeszcze oglądaliśmy "Trzy królestwa". Lepszy (moim zdaniem) film niż "Wejście smoka", lubię takie klimaty :) Przez cały film z Brucem Lee podśmiewałam się z męża bo był tak wpatrzony jak 14-stolatek, mało brakowało a wykonywałby mimowolnie takie ruchy jak Lee :woohoo:

Dziś miałam fazę na słodkie do tego stopnia, że zjadłam prawie pół słoika nutelli a później mnie zmogło w trakcie czytania książki i przespałam chyba ze 40 min :)

My jeszcze nie podjęliśmy decyzji co do wspólnego porodu. Chciałabym, żeby mąż był przy mnie ale chyba jak już dojdzie do samej akcji porodowej to wolałabym chyba żeby wyszedł. Mąż mojej siostry - tej od Mikołajka całą ciążę zapewniał, że będzie przy całym porodzie a wyszło inaczej. Mało tego, że zdążył na ostatni gwizdek (jak jechał z pracy do szpitala pociągiem to trafił na strajk i jechała zamiast 4 to 11 godzin) to jak zaczęła wychodzic główka to uciekł z sali . Był przy Magdzie przez ostatnią godzinę i na tym skończyło się rumakowanie. Poza tym Magda mi mówiła, że nawet lepiej było dla niej, że wyszedł bo była już tak zmęczona, że nawet nie mogła na niego patrzec.
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177419 przez Dorciaition
Kima nie wiem właśnie, bo ja tego sosu nie umiem :/ Ja będzie łatwy przepis to go zrobię :) Dawaj :lol:

Właśnie sałatke gyros robię, jutro rano owocową, no i jakiś ser, wedlinka, kabanosiki.

Ola, co za książki zakupiłaś?

Mój właśnie mówi, że nie będzie przy porodzie. A ja mu na to tak smutno, że przy Was wszystkich będą faceci. A on, że się zastanowi ;)

O jaa Ola to żeś zaszalała z tą nutellą, hihi :) Widze, że wiele z nas ma fazę na słodkie ;)

Aniaa udawałaś zaskoczoną jak dostawałaś ubranka? :silly:

Miłego wieczorku


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177422 przez vestusia
Hello. My wróciliśmy właśnie z zakupów :)

Dorcia, podobało mi się to hasło o tej mamie. Czuję, że u mnie tak będzie :)

Ja generalnie mam naprawdę mieszane uczucia odnośnie tej obecności Piotrka przy porodzie. Moja jedna kumpela rodziła i mówiła, że nie wyobraża sobie, żeby facet był z nią. Że jest to sprawa taka no kobieca, intymna i jej samej nie podobał się widok tej krwi, mazi i w ogóle, a co dopiero takie coś miałby zobaczyć facet. No i myślę też sobie, że jeżeli facet nie chce, to nie należy go zmuszać, bo rzeczywiście skutek będzie odwrotny i tylko przeżyje jakąś traumę. Mnie się wydaje, że chodzi o to, aby nie rodzić po prostu samej. Wziąć ze sobą mamę, przyjaciółkę, siostrę. Ale niekoniecznie faceta. Inaczej kobieta patrzy na drugą kobietę, a inaczej nasz ukochany facet. No i to może być dla niego coś, czego nie uniesie. Zgadzam się z tym, aby była jakaś osoba z nami, która trzeźwo patrzy na to, co się dzieje wkoło, która wesprze, pomoże, poda wodę, będzie patrzyć na ręce lekarzom i pielęgniarkom. To na pewno duży plus, bo wiadomo kobieta w takiej sytuacji nie myśli w ogóle, więc nie ma mowy o jakimś tam kontrolowaniu lekarzy i sprawdzaniu czy zachowują się najlepiej jak mogą. Tylko tak, jak mówię - może lepiej, aby to była jakaś inna bliska nam osoba, a niekoniecznie nasz facet. U mnie zobaczymy jak to będzie. Chyba na samej akcji porodowej nie chcę, aby Piotrek był, no ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu....

My wróciliśmy z zakupów i zasiadamy do kolacji.

Ola kurka, nutellą to bym się od razu zapchała... ale cóż, moje mleko wcale nie jest mniej słodkie. Już je dzisiaj zjadłam he, he :D

Kima, musisz mi podać swój przepis na tortillę, zwłaszcza na sos, to może spróbuję znowu zrobić, ale pod Piotrka nieobecność. Bo jak nie wyjdzie, to nie będzie wiedział, że próbowałam coś tam robić :D

Aniaa_ w wolnej chwili wrzucaj te fotki ciuszków :D Po naładowaniu aparatu of course :D
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177430 przez kima
Witam wieczorową porą B)

My wróciliśmy z mężulkiem z zakupów, tak jak Ty Vestusia i dzisiaj na szczęście mam Wam do opowiedzenia milszą historię niż ostatnio. W realu poszliśmy znowu do kasy uprzywilejowanej, ale tym razem już troche bliżej, tak jak radziła tutaj kiedyś TyszAnka i mówie do gościa (nie pytałam, tylko oznajmiłam, ale bardzo grzecznie) że wejdę przed panem, bo jestem w ciąży, a ta kasa jest uprzywilejowana dla takich osób jak ja. I trzasnęłam szeroki uśmiech. A gość, taki młody chłopak, gdzieś k.25lat mówi, oczywiście, proszę. Na to taki koleś przed nim, też chyba w podobnym wieku (który na taśmie miał same żubry :silly: ) mówi do mnie - proszę jeszcze przede mną sobie pójść :) Ooooo jak miło :) od razu człowiek wierzy, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie :) :) :)

Kupiliśmy sobie z mężulkiem karnisz do dużego pokoju, bo ostatnio tylko do małego wybraliśmy. I niestety kurcze nie znalazłam makaronów w takich wymiarach jakich mi potrzeba :angry: a jak były, to nie w takich kolorach :angry: i jestem zła, bo póki mam kase po wypłacie, to nic nie znaleźliśmy, a złaziliśmy chyba wszystkie sklepy :angry: Dorcia, Ty te makarony kupowałaś na necie? jak możesz to daj mi link :)

A sos Tzaziki jest bardzo prosty: starty ogórek, jogurt naturalny, 2 ząbki czosnku, ale ja w sumie daje granulowany, sól, pieprz i przyprawa Tzaziki, można dodać kilka kropel cytryny :)

Vestusia, ja nie robie jakiegoś specjalnego sosu. Mieszam śmietanę z majonezem i tym smaruje tortille, na to kurczaczek przysmażony w gyrosie, pomidorek, ogórek, papryka, wszystko kroje na małe kawałki, sałata, albo sałata lodowa albo kapusta pekińska (zależy co mam)i kurczaczek, generalnie zwijam jak kebaba i pakuje ile się tam zmieści :) a czasem jak mi się zechce to sobie sos czosnkowy, taki domowy :)

A teraz jest fajny film na tvn z boskim Banderasem B)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177434 przez luska
Vestusia a ja bym się chyba właśnie krepowała przy kimkolwiek innym niz moj mąż :silly: A co do tej krwi itd jestem po dwoch porodach i przy ani jednym nie widziałam kropelki krwi a Amelke rodziła w pizamie do kolan i byla tylko troszke przepocona :laugh:

E a moj zadzwonil o 19.50 ,że właśnie wrócił z roboty i nie przyjedzie dziś bo to bez sensu no i ma racje co wpadnie o 22 i ani ja eis nie wyspie ani on a juz nie daj ,żeby mlody sie przebudził i go zobaczył :dry:
Dlatego ja nie lubie wakacji bo mój to nie ma czasu.Światek piątek czy niedziela to on zapie......do nocy :angry:

A dzis to w szoku byłam.Zahaczyłyśmy o mamy znajoma co ma 10 tygodniowego szkraba.W piatek zeszły na nózce zrobiło mu sie otarcie od skarpetki.A w sobotę byli już w szpitalu z ponad 40 stopniowa gorączka.Ogólnie nikt jej nie chcial nic powiedziec.W pon jej dopiero na spokojnie jak sie wszystko ustabilizowalo powiedzieli , ze od tego otarcia mogl maly stracic życie :ohmy:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177437 przez Aleksandra
Czytałam "Zaginiony symbol" Dana Browna, teraz czytam "Sklepik z marzeniami" S.Kinga, a kupiłam "Oszukac strach" Deana Koontz'a, "Diabeł w białym mieście" Erika Larson'a, "Ostatnie pokolenie" Elette Abecassis :) Ogólnie lubię thilerry, horrory, sensacje i kryminały :)

Dziś oglądamy Hellboya II :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177445 przez basiunia2014
Hej Kobietki ja tez chciałabym zeby moj mezulek był przy porodzie ale nie wiem czy nie bede miec 2-giej cesarki i tak strasznie sie boje,przy pierwszej miałam takie problemy wyobrazcie sobie ze bóli dostałam o 6 rano ( choc miałam wczesniej zaplanowana cesarke bo mala była posladkowo) zajechałam do szpitala i wsciskali mo nospy bo jak lekarz stwierdził ze do jutra wytrzymam a juz dzis nie beda sie brudzić wiec lerzałam z bólami do 22.00 w nocy skurcze miałam juz bez przerwy dopiero kiedy zaczełam bardzo krwawic wzieli mnie na ktg i stwierdzili ze tu trzeba anystyzjologa bo łozysko sie odkleja jeszcze lekarz próbował mi małą odwrócic wkładajac mi całą reke do....:(ale nic z tego szybko na stół w rezultacie żle mnie zwyzyli i dali za duzo znieczulenie zamiast do połowy to nawet buzi nie czułam zaczełam sie dusic spuchłam jak balon dali mnie pod aparaty a potem okazało sie ze wdała sie jakas infekcja albo cos w srodku zostawili z brzucha zaczeła saczyc sie ropa i gorączka 40 stopni;/wyladowałam na antybiotyku w szpitalu spedziłam 2 tyg a potem na koniec jak sciagali szwy lekarz zapomniał ze z drugiej strony nie odcioł supelka szarpnoł i rozerwał szewek wiec tragedia ehhh ale przynudzam co;/ takze boje sie cesarki jak ognia a powiedzcie te które rodziły jak przy naturalnym porodzie strasznie boli??póżniej ten szewek?i w ogole
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177447 przez chłopek
aleksandra a pózniej twoj dzidziuś bedzie lubił kryminały :) ja tak mam moja mama w ciązy takie własnie ksiazki czytała i ja uwielbiam kryminały sensacje i pozostałe
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177460 przez Dorciaition
Kima dzięki Tobie trochę pozytywniej patrzę na ludzi ;) My byliśmy też dziś w Realu. Chciałam isć do tej kasy, ale w innej była mała kolejka to tam poszliśmy.

A makaroniki kupiłam te allegro.pl/firanki-makarony-z-koralikami...180-i1752054030.html 2 szt, z której jedną poplątałam i w szafie leży, ale za to druga się uratowała i wisi na podwójnym oknie oraz balkonowym. Fajnie, że wystarczyła.

O skomplikowany ten sos B)
Tortille robie tak samo. Tyle ze z sosem czosnkowym (majonez, jogurt naturalny, czosnek i troszke posiekanego koperku) a kurczaczka obtaczam w przyprawie gyros. Uwielbiamy to :)


Ola krymianały, horrory? Odważna jesteś :) Ja to przeczytałam chyba z dwie takie ksiązki, a później spać nie mogłam. ;) Teraz czytam jakieś romanse itp.


:kiss: :kiss: :kiss:


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177467 przez kima
Dzięki Dorcia za ten link, ładne te z koralikami, może takie sobie zamówie :unsure:

Ja chciałam te do dużego pokoju www.sklep.wisan.pl/MODEST_p2453.html ale nie ma na okno balkonowe, więc dupa :angry:

Idę już spać dziewczynki, miłego wieczorku i kolorowych senków :kiss:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177523 przez Aleksandra
Moja mama w ciąży przeczytała całą trylogię Sienkiewicza, Chłopów, Lalkę i inne w tym stylu oraz romanse a ja przy tych książkach męczyłam się okrutnie i z reguły zasypiałam w połowie. Jeszcze uwielbiam książki Joanny Chmielewskiej. Pomału zbieram jej książki i robię kolekcję. Mam też zamiar to zrobić z książkami Cooka i Kinga. W domu mam zaplanowaną półkę na książki nad narożnikiem bądź fotelem. Będzie to taki kącik do czytania i relaksu :)

Ja też zmykam spac. Oczywiście córa wojuje więc szybko nie usnę :) Miłych snów kochane :kiss:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #177556 przez TyszAnka
witam kochane, tak jak wczoraj pisałam mam sen do dupy ostatnio.
Mój dzisiaj wstał o 4:30 na grzyby jechał, ja się co pół godziny wierciłam z boku na bok, aż wstałam przed 5:00 zjadłam kanapkę , wypiłam gorącą herbatkę i idę spać bo już mi się ziewa, może pośpię jeszcze troszkę?

Buziolki, miłej niedzieli :)



Miłoszku, odeszłeś o całe życie za wcześnie
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #177564 przez vestusia
Dżem dobry :)

Kima, faktycznie przywracasz wiarę w ludzi. Dobrze, że zdarzają się takie miłe sytuacje, bo byśmy myślały, że takich ludzi po prostu nie ma :)

Jej Basiunia, ale miałaś przygodę na porodówce. Współczuję i cieszę się, że wszystko zakończyło się dobrze. Ale co się namęczyłaś, to Twoje. Ja wolę rodzić naturalnie, o ile będzie mi to dane (mam nadzieję, że Zuzolek nie odwróci się z powrotem nogami w dół, ani nie będzie żadnych przeciwwskazań anatomicznych he, he :D )

Hmmm.... ja kiedyś próbowałam zrobić tortillę z takim sosem meksykańskim, a 'la serowym. Wyszła przeohydna. Dlatego więcej nie chcę robić, bo myślałam, że zwymiotuję. No i ja to chciałam tak, aby ten farsz zrobić z sosem, żeby nie był taki suchy. Ale może faktycznie spróbuję zrobić tak, jak Wy, czyli że sos na górę.

Ja wstałam i poszłam z Funiolem, chociaż zawsze robi to Piotrek. No ale ten Gamoń przyszedł do nas, a że ja leżę na wylocie łóżka, to zaczęła mnie zaczepiać, lizać, kąsać. Zlitowałam się i poszłam z nią na dwór.

Zuzolek jeszcze śpi. Ona naprawdę ma taki rytm, że wstaje razem z Piotrkiem. Zauważyłam, że nawet jak Piotrek się przebudzi na chwilę, to ona potrafi mnie wtedy kopnąć kilka razy. Nie wiem czy to moja wyobraźnia, ale autentycznie tak to działa. Teraz pewnie obudzi się, bo wrzuciłam w siebie płatki z ciepłym mlekiem, więc na pewno się rozbudzi. Ale idę się dalej położyć.

TyszAnia, faktycznie nie masz spania. A mąż sam na te grzyby jechał? :P

U mnie pod blokiem imprezy jak co dzień. Nawet teraz, jak byłam z psem, to jeszcze młodzież siedziała na ławkach. Porażka na całej linii. Okno w sypialni otwarte na noc no a imprezę tak słychać, jakby siedzieli tuż pod oknem.

Ps. Fajne te makarony :)

Idę więc nyny. Do napisania później :)
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl