Wizyta

hej, na pierwszej wizycie w ciazy byłam 8 grudnia , to był 6-7 tydz lekarz robił usg, ale karty nie wystawił, pózniej byłam prywatnie po zwolnienie 27 grudnia tez robil usg i karty nie wystawił mówil ze mu sie limity skończyły na stary rok, dzis 5 stycznia tez bylam i dał mi skierowania na badania morfologia i te inne mowil zeby zrobic 18 a 20 przyjsc i znowu nie wystawil karty, ja mowie a czy mogłby wystawic dzi a on ze do czego mi ona potrzebna, i mam zwolnienie do 16 to mowil ze mam na 3 dni wrocic do pracy i 20 znowu zwolnienie, i mowie zeby dał zaswiadczenie o ciazy zeby zaniesc pracodawcy a on ze da jak karte wystawi.


czy ta karta naprawde nie jest do niczego potrzebna???
nie rozumiem co on ma za problem zeby ja wystawic:(

nie zwazył mnie ani razu , cisnienia tez ani razu, nic

Jakiś porąbany lekarz, ja mam kartę wystawioną od 7.12 gdzie to był już około 10 tc, wcześniej tez mi nie wystawiał bo różne rzeczy się mogły przydarzyć a byłam miesiąc wcześniej. Za każdym razem na samolot wysyła i USG robi, waży i ciśnienie mierzy. Tylko nie kieruje mnie na badania krwi i moczu, bo mówi że póki co jest idealnie, żadnego ryzyka czy infekcji - chodzę państwowo.

ja codziennie sama się warzę to kilo przytyłam jakby, moja waga zawsze była 59-60, a teraz 60 warze ciągle chyba ze zjem to więcej a rano znowu 60,

Czy jak sie chodzi panstwowo to dostje pacjentka karte ciazy do reki ? w pierwszej ciazy chodzilam prywatnie to ja mialam zawsze przy sobie a teraz nei mam ,a jakby tak sie cos dzialo? dziwne to jakies

Dostajesz ale często na pierwszej wizycie nie bo zawsze jeszcze można n. poronić i nie zakłądają. JA prywatnie chodziłam i jak poszłam na 1 wizytę to jeszcze lekarz mi nie założył dopiero po 2 dostałam. owiedział że tak wielu lekarzy robi że dopiero przy 2 wizycie zakłąda bo jeszcze róznie może być czego nie życzy oczywiście. Może i tw ój lekarz tak tez robi.

no dokładnie, ja dopiero kartę ciąży dostałam na przełomie 2 i 3 miesiąca...

slowiczek a chodzilas panstwowo? Ja prywatnei tez dostalam karte dopiero na 2 wizycie .A widze ze jest zalozona u lekarza nic poprostu zapyam jak pujde z wynikami

Ja kartę miałam założoną na 1 wizycie, to był 6 tydzień ale lekarz kazał jeszcze się nie chwalić bo woli się upewnić że wszystko w porządku.

Ja miałam karę założoną przy pierwszej wizycie czyli był to u mnie 6tc. Na każdej comiesięcznej wizycie mam badanie ciśnienia, wagi a od 19tc słuchamy tętna dziecka.

justyna84 napisał:

slowiczek a chodzilas panstwowo? Ja prywatnei tez dostalam karte dopiero na 2 wizycie .A widze ze jest zalozona u lekarza nic poprostu zapyam jak pujde z wynikami

prywatnie chodziłam...pierwszy raz na wizycie byłam w 5 tc i to był jakoś koniec grudnia, a kartę dostałam bodajże 1.02 jakoś tak

Mnie na pierwszej wizycie lekarz tak jakby lekko olał a był to 7 tydzień. Zrobił USG i potwierdził ciążę i tyle. Następną wizytę z racji jego urlopu miałam za 6 tygodni to potem się zdziwił, że tak dawno byłam... oczywiście jak poszłam prywatnie 2 dni po pierwszej wizycie to lekarz mnie zważył, ciśnienie zmierzył, założył kartę i oczywiście wysłał na komplet badań podstawowych.
Z kolei po pewnym czasie odniosłam wrażenie, że prywatny ginio zaczął mnie naciągać wizytami co 2,5 tygodnia pomimo wzorcowej jak dotąd ciąży i badaniami które oczywiście prywatnie wychodziły mnie około 130zł co 2,5 tygodnia! Fakt, ze co wizytę robił USG i wszystkie inne procedury ale jednak wydawało mi się to troszkę za dużo... do tego jeszcze kazał przyjść na prenatalne za jedyne 420zł... zrezygnowałam i jak na razie pozostaje przy NFZ-etowskim giniu. Różnice da się wyczuć ale 500zł na miesiąc za kontrolne wizyty i badania, które zawsze były idealne to troszkę za dużo jak dla mnie...

ja też chodzę państwowo do lekarza, na usg chodzę do tej samej lekarki co w przychodni. Nie mogę narzekać - zawsze u położnej wyciągnięcie karty, ważenie, pomiar ciśnienia, tętna płodu a potem do pani doktor i tu rozmowa jak się czuję, skierowanie na badania, umawianie sie na usg i tyle. Za wizyty nie płacę, zawsze jak coś się dzieje mogę przyjść w godzinach pracy lekarki i wiem, że nie zostanę odesłana do domu.