moj brzuszek

vestusia- chyba bedzie trzeba już zacząć bo jak bede miec problem z zajściem w ciaże tak jak z pierwszym to sobie troche poczekam na taki brzusio

chłopek - też mi się wydaje, że lepiej zacząć od razu. U nas też tak było... najpierw mnie się wydawało, że trzeba skończyć studia, mieć stałą pracę itd., itd.... i potem studia skończyłam, pracowałam od 19 roku życia i jak przyszło co do czego, to... nie pykało. Pewnie wiesz, co czułam starając się przez długich 10 miesięcy zajść w ciążę. To było straszne, a myśli były najgorsze (chociaż wiem, że może za bardzo dramatyzowałam, ale tak już mam). Teraz już bym nie odkładała tak ważnych rzeczy na sam koniec. Studia zawsze można zrobić, praca też zawsze się znajdzie. A zegar biologiczny tyka i czasami matka natura nie jest tak łaskawa... A ile masz latek? I ile ma pierwsza dzidzia?

vestusia- mam 26 lat a moj synek 7 miesiecy. O synka staralismy sie 10 miesiecy i tez strasznie panikowalam ze cos jest nie tak, że kolezanki miesiac po ślubie były i już zaszły w ciążę, Zaszłam w ciąże na 5 roku studiów, trochę cieżko było bo dojazdy mnie męczyły jeszcze póżniej obrona, ale warto było bo jak bym zwlekał to pewnie długo jeszcze Ksawcia by nie było

Chłopek - widzę więc duże podobieństwo w nas samych Ja też mam 26 lat (jeszcze przez jakieś 2 dni he, he) i też staraliśmy się przez 10 miesięcy. No ale synek jeszcze malutki, chociaż fajna różnica wieku by była Mnie się marzy mieć dwójkę, ale jakoś te wszystkie rzeczy, które trzeba kupić... nie wiem czy damy radę finansowo

vestusia- mi także marzy sie dwójka a najlepiej parka:) i fajnie by było jak by była dziewczynka, z ciuszkami by nie było problemu bo siostra ma córeczkę 3 miesiące młodsza od mojego synka

vestusia- na kiedy masz termin porodu?

Według daty ostatniej miesiączki na 17 listopada... ale i tak nie wierzę, że urodzę o czasie. Pewnie jakieś 2 tygodnie po terminie Więc bierzcie się do roboty i wklejaj tu później zdjęcie brzucholka

mój synek urodził sie 11 listopada:) a termin miałam na 3 listopada. mąż jeszcze nie chce dzidziusia, jak Ksawcio bedzie miał rok

No to tak akurat Powiedz, że zaczniecie teraz, bo pewnie nie wyjdzie od razu he, he Tylko się może wkurzyć, jak wyjdzie za pierwszym razem

moze sie nie wkurzy,tydzien temu myslalam ze jestem znowu w ciazy bo mi sie okres spóznił, mąż troche zawiedziony byl ze tak szybko ale pozniej sie cieszyl, a tu jednak okres

He, he no widzisz, nie będzie tak źle To nowy cykl, nowe możliwości Hi, hi, hi

no fajnie taki brzusio miec

a ty jak ciąże znosisz? bo ja bardzo dobrze się czułam, synkowi tez w brzuszku było dobrze bo sie do nas nie chciał wybrać

Ja raczej bardzo dobrze znoszę ciążę. Teraz jak widzę, że brzusio rośnie, czuję jak maluszek się rusza w brzuszku, to wiem na pewno, że to ciąża. Wcześniej to tak, jak przed ciążą - żadnych dolegliwości. No może poza tym, że miałam straszne syfy na buzi, szyi... teraz jest troszkę lepiej, ale rewelacji nie ma. Chociaż mój facet mówi, że wyglądam już naprawdę o wiele lepiej niż wcześniej... na początku była masakra. A Ty wymiotowałaś? Miałaś nudności? Ja na szczęście nie wiem, co to jest

ja na poczatku mialam nudności tylko rano wiec zanim coś zjadlam to najpierw była szklanka mleka. Przez pierwsze kilka miesiecy to pomidory koktajlowe jadlam i ogórki kiszone:) takie smaki mialam. 10 kg przez cała ciąze przytyłam, no ale na poczatku strasznie schudlam:( rósł mi tylko brzuszek taka piłeczka