Mamusie luty 2013 !

Oj widzę, że u was nie za wesoło. Nic się dziewczyny nie martwcie będzie dobrze, musi być. U mnie jak narazie bez problemów, mam nadzieję, że tak zostanie. Czekam z niecierpliwością na wizytę u mojego gin. już nie mogę się doczekać.

Mój lekarz powiedział że nie potrzebnie pojechaliśmy do szpitala bo jak się z przyjedzie to oni zostawiają a jak ma się poronić to i w szpitalu też można poronić. Mi żadnych badań nie zrobili. Dopiero jak mój gin był na dyżurze to mnie uspokoił, zrobił USG.

W pierwszej ciąży jak zaczęłam plamić to też pojechałam do szpitala, tam jakiś ginekolog mnie zbadał, zrobił usg, stwierdził, że z dzidzią jest ok i wysłał mnie do domu. Niestety to i tak skończyło się poronieniem więc tak sobie myślę, że gdybym wtedy została w szpitalu to może...
Może dobrze, że Ciebie zatrzymali na trochę.

Prinsess i anoda,a tez lezycie plackiem i wstajecie tylko do wc?

natalka są i pulsy bo leżałam cały czas a jak chciałam wyjść na dwór to na wózku mąż mnie woził. Teraz też leże ale w domu to inaczej. Mam nadzieje że będzie dobrze. Widziałam dzidzie to już ponad 2 cm ma .

Ja to tylko do WC i na obiad. Dzidziuś najważniejszy a ja mogę się przemęczyć.

no ja dzis i jutro tak ale od pon zostaje sama z moim 5,5 latkiem i bedzie ciezko....oby te leki pomogły....narazie co ide do wc to nerwy...

To tak jak u mnie. Jakie leki bierzesz??

Mam dzis duphaston 3razy po 2 tabletki,a od jutra ma byc juz 4razy 1.noi magne b6 mi dal 3 razy 1.noi lezec w miare mozliwosci.jesli nieprzestane plamic to kolo czwartku mam zrobic bthcg zeby sprawdzic czy ciaz sie rozwija.kurde licze na to ze to od nadzerki bo dosc duza mam.bo on przyczyny zadnej niepodal.

Witam w burzowy poranek, u mnie już od dwóch godzin szaleją ulewa, pioruny i błyskawice. Wczoraj się wystraszyłam nie na żarty, otóż mój piesio zaczął sikać krwią ze skrzepami pierwszy raz widziałam skrzepy w moczu, z godziny na godzinę było coraz gorzej, do tego jak mi zaczął piszczeć z bólu to od razu pojechaliśmy do weta. Zrobili mu usg, rtg i morfologię i nic nie wykazały te badania a podejrzewali kamień. Ostatecznie wet stwierdził, że to może być silna infekcja bakteryjna w pęcherzu, mój Gibcio dostał 4 zastrzyki w pupę i po paru godzinach przestał sikać krwią Bardzo mnie to ucieszyło Dzisiaj po południu kolejna wizyta. Wczoraj dałąm radę wysiedzieć 6 godzin na imprezie urodzinowej mojego M w pubie na starówce, aż byłam w szoku, że tak dobrze się czułam. A jakie mi pyszne drinki bezalkoholowe przynosili, pychotka Aczkolwiek pod koniec zaczął mi trochę jakby twardnieć brzuch i czułam że to już czas do łóżka, wzięłam M pod pachę i wyszliśmy po angielsku

Kasiu, ja leżałam tydzień, wstawałam tylko do WC i na jedzonko, nie wychodziłam z psem, do sklepu, nigdzie. Miałam bóle, plamienia. Atak tych mega bóli żywą krwią miałam dwa razy. W piątek byłam u gina, na USG okazało się, że krwiak jest już bardzo mały i gin kazał mi o nim zapomnieć. I rzeczywiście już nie plamię, może coś tam leciutko na papierze jakiś cień cienia bladego brązu wyjdzie:)
Idę robić śniadanko, chyba zaraz umrę z głodu Miłego dnia i słoneczka Wam życzę, u mnie nadal burza szaleje.

Hejka . U mnie dzisiaj jak narazie ciepło ale pochmurnie, duchota straszna więc pewnie i tu lunie.

Hej, u mnie już po burzy, ale po ulewie strażacy się pojawili bo ulice zalała woda ze studzienki teraz już świeci słońce. Ja wczoraj też byłam na imprezie ale po paru godz. stwierdziłam, że dłużej nie dam rady i pojechaliśmy do domu. Mykam robić obiadek miłego dnia wam życzę

Ja poprosze ta burze do krakowa.jest strasznie duszno az ciezko wytrzymac.jak patrzylam na prognozy to na zaden deszcz sie niezapowiada.

princess - oj, biedna psinka. Pogłaskaj od cioci.

Oczywiście wszystkie proszę pogłaskać brzusie ode mnie

Ja siedzę w pracy, strasznie tu duszno i ciepło. Bleee.....
A miałam już od dziś nie pracować i nawet mój czip się dziś zepsuł. A tu trza tyrać No ale mam nadzieję, że szybko się uda i świeta Bożego Narodzenia spędzę w domku z rodzinką w dwupaku

Mam nadzieję, że nie będzie cie miała mi za złe, że będę tu Kukać. Ale jakoś tak mi tu fajnie. Chociaż przyznam, że i troszkę ciężko.

Całuję

Dave pisz ile chcesz, a już nie długo pokażesz nam dwie piękne kreseczki na teście. A jak się w ogóle czujesz po zabiegu?
U mnie się ochłodziło i nawet byłam nad jeziorem, odpoczywałam pod parasolem oczywiście
Mój M. właśnie pojechał do pracy (delegacja - Słupsk tym razem) i znów wraca za tydzień, eh... i tak całe lato niestety.