Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Jak nikogo nie ma to nie będziemy rozpaczać. Więcej dla nas

A jak piwko to może opowieść

Poniżej jest kawałek mojego opowiadania. Jak będziecie chciały to dodam resztę. Tylko napiszcie co sądzicie bo chcę to wysłać na konkurs, ale jakbym miała się ośmieszyć to może lepiej nie...

Tytuł: "Śląskie Opowiadanie"

Becik i Józik przy sznapsie se siedli, a było to w sobota na wieczór. Zaczyli rozprowiać o tym co na baurze się dzieje.
- U mie – pado Józik – maciora się oprosiła i mom dwanoście modych.
- Ja? – godo Bercik – A u mie mućka się ocieliła i mom piykne ciele.
- Ni godej. Ciele mosz? I co z nim zrobisz? Komu je pociśniesz? – pyto Józik.
- Zaro pocisna. Może se je uchowom? Bydzie na zbijanie. – godo Bercik, a Józik zaczyno się śmioć.
- Ja już widza jak je chowiesz. I co może som bydziesz je futrował? Dosz mu mleka z flaszki z nuplym?
- Śmiyj się śmiyj. Ale jo ci godom z tego ciela bydzie piękny byk. – chwolił się Berek. Józik ino głową kiwoł i już nic nie pedzioł.
Tak to Józik i Bercik se godali i sznaps popijali, a w izbie obok Jadźka i Celina rozprawiały.
- Tyn mój Józik – godo Cela – to bamber porządny ino chop z niego kiepski.
- Co mosz namyśli? Dyć mocie czwórka bajtali. Czego byś więcej chcioła?
- Ni o tym godom gupio. Ino, że w chałpie nic zrobić ni umie. Łostatnio popsuł się nom szteker. I godom mu: Józik weź to naprow bo światła ni mom w komórce. A łon mi na to: Ni mosz światła to se weź świyczka i se poświyć. Sztrom momy zaoszczyndzony. Musiałach wołać twojego Berka, żeby mi to zrobił. Tyn twój Bercik to kawał chopa. A synek chyba na nigo się podoł.
- Ja Kazik to cały łojciec. Ino do gospodarki ni mo smykałki. Łon by ino za dziołchami łaził i na te jak to łoni godają dyskoteki lotoł. – żali się Jadźka.
- No jak to mody gówniorz. Wyrośnie i zmądrzeje. A może jako fajno dziołcha przykludzi. Może bydzie na gospodarce robić.
- Oby, oby. Chocioż mu we łbie ino te miastowe. Nie wiym czy na bajer by się nadowały.
- Pożyjemy, łoboczymy. A tera pódź domy naszym chłopom co jeść bo nom z głodu zemrom.

Asiersa zaszalałaś istna rozpusta a tak serio to zrobiłaś mi smaka na te pyszności

hehe Sisuniu, sama sobie też smaka zrobiłam

Mermide, fajne to opowiadanie, ale powiem szczerze, że gdybym nie mieszkała na śląsku to nic bym nie zrozumiała
Nie mówię gwarą śląską, ale co nieco kumam na szczęście

To i ja się przyłączę jeśli jeszcze zostało

Asiersa napisał:

hehe Sisuniu, sama sobie też smaka zrobiłam

Mermide, fajne to opowiadanie, ale powiem szczerze, że gdybym nie mieszkała na śląsku to nic bym nie zrozumiała
Nie mówię gwarą śląską, ale co nieco kumam na szczęście

Bo to jest na konkurs gwary śląskiej

Ale jak czegoś nie rozumiesz to pisz to przetłumaczę

nie wiem co oznaczają te słowa: bamber, bajer

Ja rozumiem na szczęście, ale gwarom nie gadam

bamber to rolnik
a bauer (nie bajer ) to gospodarstwo

Ja na ogół też nie. Chociaż podobno mam śląski akcent. Ale moja była nauczycielka polskiego namówiła mnie żebym napisała opowiadanie, które jej uczniowie będą mogli po wakacjach wystawić na konkursie i to taki mój pierwszy szkic. Tylko nie wiem czy coś z tego będzie

w opowiadaniu masz bajer

Marmide, zaryzykuję i napiszę trzeci raz
Pytałaś mnie ostatnio na jakiej ulicy będę w Łaziskach Górnych. Napisałam Ci, że na Orzeskiej Mieszkasz blisko tej ulicy??

dzięki za wychwycenie błędu
A pisałam wcześniej. Że nie tak w okolicy, ale jakieś 20 min spacerkiem od Orzeskiej. Ja chodzę tam czasem na spacery (jak chcę być dłużej po za domem ) I jak znowu będziesz to daj znać.

mermide napisał:

dzięki za wychwycenie błędu
A pisałam wcześniej. Że nie tak w okolicy, ale jakieś 20 min spacerkiem od Orzeskiej. Ja chodzę tam czasem na spacery (jak chcę być dłużej po za domem ) I jak znowu będziesz to daj znać.

Oj Mermide, przepraszam Musiało mi umknąć

Nie ma sprawy

Mnie też wiele rzeczy umyka

Wy już pewnie wszystko zjadłyście i wypiłyście
my z dziewczynami troszkę pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, powspominałyśmy czasy liceum itp
Nadrukowałyście tyle, że nie wiem czy o wszystkim pamiętam
Po pierwsze, Monia mi też te rowerki się podobają, ale chyba kupimy takiego konika-pokazywałam kilka str wcześniej
Alutka ten skoczek też mi się podoba, konkretnie zebra, u mnie jest komis i wypozyczalnia zabawek i tam wlasnie znalazłam to ogłoszenie: www.kokorokofamily.pl/index.php?option=c...k-zebra-fisher-price i widać, że jest miejsce na jakies śruby.
Mermide przykro, że znów coś wyszło z mamą