Czy jest szansa na ciążę?

Witam.
Mam straszny problem. Jakieś półtora tygodnia temu spędziłam noc z chłopakiem. Sprawy zabrnęły trochę za daleko, aczkolwiek nie doszło do pełnego stosunku. On nie mógł we mnie wejść, może dlatego, że mam tzw. "motylka" i nie jest to łatwe... W każdym razie mieliśmy prezerwatywę i on w żadnym razie nie doszedł we mnie. Aczkolwiek istniaął możliwość, że jakaś część jego nasienia mogła przedostać sie w okolice moich stref intymnych...
Do tej pory było ok, ale zaczynam się martwić, bo 17.11 powinnam dostać okresu, a wciąż go nie mam... Do tego dzisiaj wieczorem strasznie wymiotowałam. Nie wiem już czy to ze stresu, czy naprawdę mogę być w ciąży!
Dodam, że podczas tego zbliżenia byłam dziewicą, więc nie za bardzo znam się na "tych sprawach". Okres miałam regularny, ale ostatnie 2 cykle były krótsze o 5 dni niż zwykle.
Pomocy!

hmm, może by tak test ciążowy? chociaż na moje oko to mało prawdopodobne

Szczerze mówiąc, to też myślę, że to mała szansa, ale jestem strasznie strachliwa osobą... Myślałam o kupnie testu, jeśli za kilka dni sytuacja się nie zmieni, to nie będę miała wyjścia, ale odwlekam ten moment z czystego strachu :/
Chyba to już paranoja, bo odkąd nie dostałam okresu, to każdy ból brzucha, zawrót głowy, czy mdłość interpretuję już na jeden sposób. A to by był koniec świata dla mnie...

NIe wiem, moze to wszystko wina stresu i zmęczenia? Studiuję 2 kierunki, w poprzednim tygodniu prawie nie spałam, szybki weekend, w tym znowu tylko praca i w kółko problemy...

Nie mów nigdy Koniec Świata, bo kiedyś ten koniec świata może stać się Twoim największym marzeniem.

Zajscie w ciaze w tym przypadku wydaje mi sie tak prawdopodobne jak zaciążenie podczas plywania w basenie, w ktorym "przez przypadek" znalazly sie plemniki