Problemy z zajściem w ciąże po poronieniu.

Cześć dziewczyny!
Mam problem... otóż 8 stycznia 2013r. poroniłam w 4 tc.
Chodze regularnie do ginekologa i hormonalnie i ogólnie wszystko ze mną ok, a jednak po 4 miesiącach starań nadal nie możemy zajść w ciążę... Co miesiąc robię testy i wychodzą negatywne. Dodam, że staramy się CODZIENNIE !
Dziś znowu wykonałam test i znowu jedna kreska... strasznie mnie to przytłacza i boję się, ponieważ bardzo chcemy mieć już dzidziusia.
Czy któraś z Was ma podobny problem? Lub może wie jak pomóc? Co robić?

Witam
Zajrzyj tutaj www.zapytajpolozna.pl/92-starania-o-dzie.../Page-50.html#625219

Duzo fajnych dziewczyn starających się o dzidziusia

WhiteBlackberry jestem w bardzoi podobnej sytuacji do Twojej rowniez poronilam w styczniu 2013 tylko kilka dni przed toba. Mialam wielkie nadzieje ze w tym miesiacu zobacze II jednak sie nie udalo.
Niestety u mnie to juz 2 poronienie pierwszy raz poronilam pod koniec pazdziernikac
Robilam podstawowe badania i niby tez wszystko ok.
Wiadomo ze przykro tym bardziej ze za miesiac powinnam rodzic moja dzidzie a tu nawet nie udalo sie zajsc w ciaze
Ale nie poddaje sie i prubujemy dalej

A z tym staraniem Codziennie to moze za czesto i zolnierzyki twojego mezczyzny sa za slabe.
Podobno zaleca sie co 2 dni zeby zolnierzyki nabraly mocy

i tak jak ilona zapraszam cie na staraczki

WhiteBlackberry ja poroniłam w czerwcu w 7 tyg- za chwilkę będzie rok i wciąż nic...

tak jak Monia mówi, że codziennie to Ty tego swojego chłopa kochana zajedziesz ,a za chwilkę to będziecie sie tylko przytulać nie dla przyjemności tylko "bo jest powód"...
spróbujcie co 2 dzień, niech zołniezyki odpoczną, nabiorą sił, chodź do nas na staraczki, zapraszam Cię również do grupy dziewczyn z testami owulacyjnymi tam też się staramy, wspieramy, pocieszamy

no więc czekamy na staraczkach , bo w kupie cieplej

Piszę do dziewczyn, które starają się o maluszka a przeszły już przez koszmar poronienia.
Nie poddawajcie się. Poroniłam w 8 tyg ciąży samoistnie w grudniu 2012 roku. Obecnie jestem w 13 tyg. ciąży i wszystko jest w porządku. Staraliśmy się z mężem od razu po poronieniu ale musiało minąć pół roku by nam się udało. A udało nam się w miesiącu w którym nasze myśli były zaprzątnięte przez pracę i związane z nią stresy. Myślę, że to pomogło. Nieustanne myślenie o zajściu w kolejną ciąże nam nie pomagało. Trzymajcie się i myślcie pozytywnie.

Poronienie to straszne przeżycie dla każdej kobiety osobiście nie chciałabym nigdy teg doświadczyć.
Wiem, że ogólnie przy staraniach o dziecko wiele kobiet stosuje Inofem bo ginekolodzy go polecają ze względu na to, że pobudza owulację.
Stosowałyście go kiedyś ?

Tak poronienie to okropna rzecz. Osobiście nigdy tego nie przezyłam, ale moja mama poroniła i poniekąd wiem co to znaczy. Trzeba sie uzbroić w cierpliwość i nie rozbić niczego na siłę. Wtedy na pewno uda się zajść w ciążę.

jedna z moich kolezanek musiala sie z tym zmagac ... strasznie to na poczatku przezywala ... na szczescie miala wsparcie w mezu, rodzinie, mnie itd wtedy jest o wiele latwiej, bo zewszad jestes zasypywan informacjami, ze to nie jest jeszcze koniec swiata. Wydaje mi sie wlasnie, ze jak jest wsparcie od innych, to nieco latwiej to przetrwac

Okropna sytuacja. Wiem, że lekarze zazwyczaj zalecają minimum 6 miesięcy przerwy w kolejnych staraniach, ale niestety większość par się do tego nie stosuje, bo wiadomo śpieszy im się. Więc może warto odczekać trochę. Sprawdzić czy cykle są regulane, po robić badania np. hormonalne, może faktycznie jakieś suplementy typu inofem. Także powinnyśmy dać sobie czas na ogarnięcie sytuacji i psychicznie i fizycznie. najgorsza jest właśnie ta presja